Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Wyprawy - Podróż w głąb siebie

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 17:10
Temat postu: Podróż w głąb siebie
-Tsu, idziemy!- Zawołała Katrin w stronę Konoszańskiego lasu, mijając strażników bramy. Nie musiała długo czekać, aż zjawił się tygrys. Szedł dumny... Nie, to raczej leniwość. W każdym razie powoli i ostrożnie, jakby się bał, że ziemia się pod nim zawali. Poruszał się niemal bezszelestnie. Cóż, cecha kocia. Westchnęła ciężko i ostatni raz spojrzała w stronę wioski.
-No, muszę trochę od tego wszystkiego odpocząć. To jest męczące...-Wyżaliła się przyjacielowi. Odruchowo złapała za broń, przywieszoną w skórzanej kaburze do pasa.
-Tym razem zdobędziemy siłę...-Powiedziała z determinacją wypisaną na twarzy. Jej szaroniebieskie włosy rozwiał wiatr, a w oczach zabłysnął Sharingan.
-Ruszamy!- Z tym słowem rozpoczęła wędrówkę. Podróż wgłąb siebie.

Seiso Senjuu - 2010-08-26, 17:37

Twoja przemowa do kota nie jedną osobę podniosłaby na duchu i dodała siły zdolnej przenosić góry,ale...Tsu to Tsu i jak miał w zwyczaju człapał za Tobą swym leniwym krokiem nie zwracając zbytnio uwagi na Twe heroiczne przemowy. Jednak dziecko ,mały chłopak stojący tuż za bramą słyszał Twoje słowa o zdobyciu siły...wydarzyło się coś dziwnego. Podbiegł do Ciebie z szerokim uśmiechem i wyrazem powagi w oczach. Zasalutował Ci jak żołnierzowi przykładając pięść do serca. Jego stój zdecydowanie wskazywał na to ,że był sierota wychowanym na ulicy.
-Czy...-jąkał się-mogę ruszyć z Tobą proszę pani?

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 17:52

Z lekkim uśmiechem odwróciła się do chłopca, klękając przy nim.
-He he, ciekawe co by powiedzieli na to twoi rodzice. Jesteś teraz troszkę za młody, ale nie martw się.-Dodała szybko, widząc jak smutnieje twarz chłopca.
-Na pewno kiedyś, nie długo, sam będziesz chodził na takie i niebezpieczniejsze wyprawy! Musisz tylko trenować. Nigdy się nie poddawać, tak?- Poczochrała włosy chłopcu, wstając i zbierając się do odejścia. Tsu patrzył na tą uroczą scenkę z lekkim podirytowaniem. Parsknął swoim zwyczajem coś pod nosem i poczłapał się za nią.

Seiso Senjuu - 2010-08-26, 17:58

Chłopak patrzył jak odchodzisz. Jego smutne oczy przybrały wyraz przerażenia. Nie wiedział co miał zrobić. Byłaś pierwszą miłą osobą jaką spotkał.
-Ale ja nie mam rodziców-ledwo usłyszałaś odchodząc.

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 18:09

"Katrin idź, patrz przed siebie, nie spoglądaj w tył..."-Powtarzała sobie. Jednak gdy usłyszała niemal płaczliwy głos dziecka, coś w niej pękło. Nie była twardą, silną wojowniczką. Teraz stała tam zagubiona nie mniej i nie bardziej niż tamten dzieciak. Początkowo chciała go przegonić, ale wystarczyło jedno spojrzenie, bardziej magnetyzujące niż Sharingan, a podjęła decyzję. Ona tez nie miała rodziców. Gdyby nie Tsu, Mizuno... Eh...
-Dobrze. Chodź z nami.-Powiedziała niechętnie.

Seiso Senjuu - 2010-08-26, 19:30

Chłopczyk podbiegł do Ciebie i się ukłonił. Ni nie mówił, ale w jego oczach widziałaś ulgę i tajemniczy błysk, może szczęścia lub radości. W każdym razie spojrzał na Ciebie o w końcu się odezwał.
-Mogę coś nieść

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 19:42

"Pięknie Katrin! Teraz cały twój plan w łeb strzelił! Jak masz zamiar trenować w towarzystwie tego dzieciaka?!"-Niemal dokładnie to wyczytała z wymownego spojrzenia tygrysa. Wyraziła tylko niemą skruchę, jeszcze raz zerkając na chłopca. Wzięła go na ręce i usadziła na wielkim kocie. Pochyliła się nad Tsuyori'm i szarpnęła go za ucho, mrucząc złowrogo;
-A odstawisz jakiś numer, to Cię w klatce zamknę!- Chociaż wiedziała, że mimo całej jego złośliwości po tylu latach przebywania w akademii z Katrin nie zrobi dziecku krzywdy.
-Musimy przebyć jak najwięcej nim zapadnie zmrok, a na nim będzie Ci wygodnie nie zmęczysz się tak... -Obdarzyła go miłym, dodającym odwagi uśmiechem.
-Ale ty też coś musisz dla mnie coś zrobić. I nie, nie będziesz niczego niósł.-Wyprzedziła pytanie.
-Powiedz jak się nazywasz i skąd się wziąłeś w wiosce? Wiesz, że mogę mieć przez Ciebie kłopoty, jeśli jesteś pod czyjąś opieką. -Zauważyła posępnie.
-Ja jestem Katrin Uchiha, kunoichi z Konohy.

Seiso Senjuu - 2010-08-26, 19:53

Chłopczyk otworzył szeroko oczy słysząc Twoje ostatnie zdanie. Zaczął Cie tykać palcem w polik.
-Łooooo ucicha...to ma pani takie oczy...takie takie takie-robił dziwne figury dłońmi- i czerwoneeee...-przeciągnął- Słyszałem ,że jak się popatrzy na kogoś to się umie to co on to prawda? A że każde oczka są inne to też prawda? Bo ja słyszałem ,że mają różne kształty kółka ,kwadraty, trójkąty, widziałem jak dzieci rysowały na piasku...-podrapał się po głowie i poklepał Tsu pogłowie i zaczął ciągnąć go za ucho-A on jest prawdziwy? Bo ja słyszałem ,że silni ninja mogą tak zrobić ,że przybędą różne zwierzęta, a ten tygrys tez przybył? Ale on ma miękką a sierść-nagle złapał lekko Twoje włosy-Pani ma tez miękkie włosy, a pani też została przyzwana?-ogrom ciekawości chłopaka i jego pytań nie znał granic.

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 20:02

Widząc minę niezadowolonego tygrysa, Katrin nie wytrzymała. Parsknęła radosnym śmiechem, co kot skomentował czymś na kształt "Phi".
-Tak,oczy umieją kopiować, ale jeszcze nie wszystko. Bywają czerwone, ale jak widzisz, obecnie mam szare.- Zagaiła do chłopca, pokazując mu swoje oczka.
-Tylko nie tykaj, bo wypadną! A tygrys nie jest przyzwany. Przypałętał się już dawno. To mój przyjaciel.-Wyjaśniła cierpliwie.
-No... Ale jazda! Proszę mi natychmiast odpowiedzieć na moje ostatnie pytania!-Katrin spoważniała. Udała stanowczy głos, w stylu komendy wojskowej. Zaraz jednak wybuchnęła serdecznym śmiechem i zaczęła łaskotać młodego podróżnika, który postanowił zamęczyć ją pytaniami. Piski i chichy rozniosły się po lesie.
-No więc?

Seiso Senjuu - 2010-08-26, 20:25

Chłopak popatrzył na Ciebie jak na głupią, a po chwili roześmiał się szczęśliwie. Nagle przestał i spojrzał na Ciebie, wsadził Ci niechcący palec w oko i zapytał.
-Jak pani robi że są raz czerwone a raz szare?
Następnie naciskanie z Twojej strony zasmuciło chłopaka ,który zaczął powoli opowiadać.
-Jestem Junorasugashikuni....-zamilkł-Tak matka była dowcipna...stara dziwka, proszę mówić mi Jun. Jestem z wioski wodospadu, matka i ojciec....nie mam rodziców...przybyłem do Konohy ,bo chciałem znaleźć swoje miejsce...

Mizuno Uchiha - 2010-08-26, 20:29

Mizuno wracał z wyprawy gwiżdżąc zadowolony z siebie i z tego co dokonał. Wreszcie podporządkował sobie moc siedzącą w nim. Idąc powoli dostrzegł z daleka znajome kształty i głos ale kim było to dziecko?
" O cholera... czego ja jeszcze o niej nie wiem?! " - wręcz krzyknąłem w myślach podchodząc trochę bliżej i siadając przy drodze w oczekiwaniu aż dziewczyna podejdzie bliżej i go zobaczy.

Ps. wbijam na wyprawę za zgodą Kat

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 21:22

Gdy malec wsadził jej palec w oko, ta jęknęła przesadnie i złapała się za "bolące" miejsce.
-Aaa! Mówiłam, że wypadnie! Mówiłam!- Zaczęła się wygłupiać. Spoważniała jednak, widząc strapioną minę chłopca. Przemilczała nawet to, jak wyrażał się o własnej matce.
-Moi rodzice też nie żyją. Matki nie znałam, ale za to ojca miałam wspaniałego. Rzadko z nim czas spędzałam. Tęsknię za nim...-Może to ich do siebie przybliży. Sprawi, że lepiej się zrozumieją. Dla rozładowania atmosfery zaproponowała.
-Chcesz zobaczyć jak zmieniam szare oczka na czerwone?-Gdy miała aktywować Sharingan, spostrzegła znajomą postać.
-Mizuno!-Pomachała łapką, a jej uśmiech jeszcze się poszerzył.

Seiso Senjuu - 2010-08-26, 21:30

Zaśmiał się i zaczął krzyczeć. Skakał na tygrysie jakby go ujeżdżał i ciągle tarmosił go za ucho.
-Pokaż ,pokaż!
Zaraz jednak spojrzał do kogo machasz i zeskoczył z tygrysa i schował się za Twoimi nogami, szepnął za Tobą.
-Jeju ale brzydal, pani go zna?

Mizuno Uchiha - 2010-08-26, 21:33

Wstałem usłyszawszy wołanie Katrin i zaraz słowa chłopaka mnie zagotowały - Czeeść Katrin - zacząłem z uśmiechem idąc w jej stronę - A co to za brzydal którego prowadzisz? - zapytałem uszczypliwie dziewczynę przykucając przed chłopakiem i przyglądając mu się ciekawie - To jest twój? - zapytałem z udawanym uśmiechem.
Katrin Uchiha - 2010-08-26, 21:46

-Brzydal? Hm.. na mój gust nie jest taki zły.- Odpowiedziała chłopcu rozbawiona, biorąc go na ręce.
-Tak, znam go. To mój...e..-Chwilę zastanawiała się, jak wytłumaczyć to malcowi.
-To mój dobry przyjaciel, który jak jeszcze raz nazwie Jun'a brzydalem, oberwie.-Rzuciła w stronę Mizuno piorunujące spojrzenie. Zaraz jednak się rozchmurzyła.
-Nie, nie mój... Gdyby był mój, raczej trudno by mi było to przed tobą ukryć.-Puściła mu oczko, poprawiając chłopca na rękach.
-Ten duży pan ma na imię Mizuno. Powiem Ci coś w sekrecie... ale to tajemnica... ciii- Zniżyła głos.
-On ma takie same czerwone oczka jak ja, a nawet jeszcze lepsze!-Szepnęła entuzjastycznie. No, może teraz Jun postanowi pomęczyć kogoś innego.

Seiso Senjuu - 2010-08-26, 22:04

-Dzień dobry proszę pana-Jun wyciągnął malutką dłoń w stronę Mizuna-Nazywam się Junorasugashikuni, w skrócie Jun-spojrzał badawczo na Katrin a później na Mizuna-Ma pan lepsze oczy od pani Katrin? A czemu one są lepsze? Są bardziej czerwone? Słyszałem że mają różne znaki i ślaczki to prawda? A ma pan tez jakieś zwierzę?-grom pytań uderzył w chłopaka.
Mizuno Uchiha - 2010-08-27, 13:06

- Cześć mały - przywitałem się z nim ściskając mu rękę - Czy ja wiem czy lepsze? Mnie tam się jej oczy bardzo podobają no ale sam oceń - powiedziałem żartobliwie uaktywniając mojego EMS'a i pokazując oczy chłopakowi - Tak jak widzisz mają różne wzory. A co do zwierzątka to tak mam orła mogę go zawołać jak chcesz - starałem się odpowiedzieć na wszystkie pytania dzieciaka za jednym razem. Nadal bacznie mu się przyglądałem.
Katrin Uchiha - 2010-08-27, 14:23

-Dobrze, drużyno w drogę!- Zadecydowała rozbawiona Katrin. Teraz cała jej wyprawa bardziej przypominała piknik ze szczęśliwą rodzinką, niż trening. Tsu naburmuszony trzymał się z tyłu. Biedny. Pewnie nie tak to sobie wyobrażał.
-Eghem!-Nieco zakłopotana Uchiha mruknęła, chcąc na siebie zwrócić uwagę.
-Jako, że dołączyliście się do mnie i Tsu, chciałam was poinformować o planie "wycieczki".-Ostatnie słowo wypowiedziała z nutką sarkazmu.
-Więc chcieliśmy przed zmrokiem przejść jak najdłuższą trasę i zatrzymać się na noc w lesie, na odpoczynek. Rankiem mieliśmy wyruszyć w stronę wioski hazardu... Ale chyba zmienimy plany i odwiedzimy Suna. Co wy na to?

Seiso Senjuu - 2010-08-27, 15:28

-Ale fajne ślaczki!-krzyknął chłopak, w przypływie radości wsadził palec w oko Miza-Tak! Tak! pokaż orła!
Cała sprawę zakończyła Katrin , która nieco zirytowana musiała zmienić swoje plany.
-Suna? To tam gdzie jest dużo piasku?-zapytał Jun, wbrew pozorom zadziwiająco wiele wiedział o świecie.
Ruszyliście w drogę, w końcu! Leśna ścieżka niczym się nie różniła się od innych. Ptaki wesoło śpiewały, a Jun był bardzo zadowolony, choć dalej niepewnie siedział na Tsu. Przy ścieżce rosło mnóstwo dorodnych jagód. Można by pomyśleć o jakiś słodkościach na wieczór. Katrin poczuła tępy ból z tyłu głowy. Nie był silny ,ale natarczywy. Ściemniało się.

Mizuno Uchiha - 2010-08-27, 15:40

- Katrin, nie chce, żebyś przeze mnie zmieniała swoich planów.. - zacząłem do niej ignorując Juna. Byłem na niego zły za wsadzenie mi palca w oko i postanowiłem nie zwracać na niego uwagi. Nagle wpadłem na genialny pomysł. - Katrin rozpalcie ognisko a ja z moim orzełkiem zapolujemy - powiedziałem gwiżdżąc przeciągle a po chwili z nieba jak strzała spadł wielki ptak.
- Dobra mam dla ciebie zadanie musimy upolować coś do jedzenia. Ty patrz z góry a ja będę biegł - powiedziałem mu i ruszyłem biegiem w głąb lasu mknąc jak przystało na prawdziwego shinobi bezszelestnie.

Katrin Uchiha - 2010-08-27, 15:50

Katrin jedynie skinęła z dezaprobatą głową, mrucząc pod nosem cicho przekleństwa, jakby to miało złagodzić jej natarczywy ból. Zsadziła chłopca na ziemię, rozkładając matę.
-Jun, nie martw się, zobaczysz jeszcze nie raz tego orła, a teraz ja Ci coś pokażę. Ale najpierw chodź, pomożesz mi. Porozstawiaj kamienie w okrąg. - Wzięła patyk i narysowała w miarę równą linię wyznaczającą ognisko. Gdy młody uporał się z zadaniem, kazała mu się odsunąć.
-Specjalność klanu Uchiha. Katon.-Wykonała prostą technikę, a stosunkowo nieduża kula ognia pomknęła w stronę kręgu kamieni, podpalając wcześniej ułożone drewno.
-Jesteś głody? Zaraz coś zjesz. Potem położysz się na macie. Ja wykorzystam miękkie futro nieprzyzwanego tygrysa.-Puściła mu oczko. Mimo uśmiechu na twarzy, w jej zachowaniu było coś melancholicznego. Najprawdopodobniej było to spowodowane bólem głowy.

Seiso Senjuu - 2010-08-27, 16:25

Z każdą chwilą było coraz ciemniej. Drzewa szumiały złowrogo ,jakby wyśpiewywały straszną melodię. Wiatr się nasilał, było to spowodowane zderzeniem wielkich chmur cumulusów, których odmienne fronty cieplne toczyły ze sobą walkę. Jun bez słowa wykonał wszystkie polecenia. Jednak przy ostatnim zawahał się na chwilę. Tyle drogi przebył sam ,zawsze w zimnie, zamarzył o ciepłu drugiej osoby, w którą mógłby się wtulić, ale grzecznie ułożył się na macie plecami do ogniska wyobrażając sobie, ze to ktoś leży za nim przytulony. Katrin oparła się o Tsu wyczekując ukochanego, który powinien już wrócić...

W tym samym czasie Mizuno przekradał się miedzy drzewami jak myśliwy szukając swej ofiary. Orzeł zataczał kółka wysoko co chwila wydając z siebie dźwięk ,który miał naprowadzić młodego mężczyznę na ślad zwierzęcia. Znalazł kilka zająców, które zaczęły przed nim umykać. Miz zdziwił się gdyż zające występujące w lesie są rzadkim widokiem. Ruszył za nimi ,a one zaprowadziły go do...Mizuno podniósł wzrok na resztki budwoli, a raczej gruz ,który mógłbyś wszystkim. Kamienna brama ,a na niej zniszczony ledwo widoczny znak wioski ukrytej w liściu. Za nią był czarny jak smoła otwór. Po szybkiej analizie, Miz stwierdził ,że to przypominało wejście do krypty. Wahał się czy wejść, a może wrócić do obozowiska.

Mizuno Uchiha - 2010-08-27, 16:39

Aktywowałem sharingana.
- No nic zachowam się jak prawdziwy mężczyzna i zapewnię jedzenie mojej dziewczynie i ekhm... Przemilczmy - powiedziałem sam do siebie i powoli zbliżałem się do owej krypty.
" Sądząc po tych królikach może być to dar losu albo pułapka. Muszę być czujny " - pomyślałem zbliżając się do czarnego wejścia i robiąc krok na przód pogrążyłem się w mroku.

Katrin Uchiha - 2010-08-27, 16:53

Katrin oparła się wygodnie o tygrysa. Oczy jej się same przymykały. Martwiła się też o Mizuno, bo ileż można gonić króliki?Miała poważny dylemat. Może trzeba go poszukać? Niby odzyskał swoją moc, ale ostatnio zdarzało mu się często opadać z sił... A co jak go ktoś zaatakował?! Przygryzła dolną wargę, marszcząc brwi. Z drugiej strony co z Junem? W takim wypadku nie może go wziąć ze sobą, ale też, tym bardziej zostawić samego. Zerknęła na chłopca, który leżał skulony przy ognisku. Z westchnieniem zmęczenia wstała i położyła się obok malca.
-Posuń się młody...- Mruknęła leniwie, ale zaraz dodała zmartwionym głosem;-Wszystko ok? Tsu, idź sprawdź co z Mizuno.-Szepnęła w stronę tygrysa, ale żeby rozładować napięcie mruknęła przez ramię:- Bo wiesz, pewnie użera się z jakimiś króliczkami... Przecież wszyscy wiedzą, że w polowaniu nie masz sobie równych! Daj mu parę lekcji.

Seiso Senjuu - 2010-08-27, 17:04

Mizuno uporał się z dylematem moralnym w bardzo sprytny sposób. Wilk zadowolony i owca nie ma co jeść czy jak to tam szło. Chłopak zagłębił się w mroki przeszłości. Potykał się o garnki, talerze, jednak jak na razie nic nie znalazł. Za to usłyszał szelest za sobą przy wejściu do groty...
Katrin zmiękło serce, a chłopach z chęcią się posunął ,by zaraz wtulić się w ciepłe ciało dziewczyny, która dręczona rozterkami i bólem głowy zasnęła.

Mizuno Uchiha - 2010-08-27, 17:09

Moja ręka powędrowała do pojemnika na uzbrojenie i wyciągnęła z niego kunai.
" Może to tylko szelest szalejącego wiatru, ale wolę być gotowy " - pomyślałem znów potykając się o jakieś akcesoria kuchni typu garnek, talerz, trumna, urna.... Posuwałem się w głąb owej krypty rozglądając się za króliczkami oraz za pułapkami które mogły być tu zastawione oraz pilnowałem swoich pleców ponieważ ten szelest nie dawał mi spokoju.

Seiso Senjuu - 2010-08-27, 21:36

Gdy zbliżyłeś się do ścian korytarza zauważyłeś ,że po bokach są wyżłobione miejsca, jakby się tak przymierzyć to na długość ludzkiego ciała. Uchiha przeszdł do następnej komnaty, o dziwo paliła się tam świeczka dając niewiele światła, a stworzona przez to poświata dodawała jedynie grozy temu miejscu. Zauważyłeś pełno sprzętu kuchennego walającego się pod nogami. Pełno wieszaków na broń i zbroję. Na ścianach wisiały katany i nunchako. Przez głowę Mizuna przetoczyło się kilka pomysłów, podziemny cmentarz...kwatery dla szpiegów...placówka treningowa...schron...
Wysilając wzrok chłopak zauważył ślady, które mógł zbadać...gruba skóra kurzu pokrywała wszystko.
Za sobą usłyszałeś dziwny dźwięk, dudnienie po schodach ,którymi się tu dostałeś...

Katrin spała w najlepsze. W pewnym momencie otworzyła oczy. O dziwo nie była w lesie. Nie było też Juna. Tępy ból głowy nie ustępował. Dziewczyna znalazła się w ciemnym pomieszczeniu. Na środku stał stół ,po dwóch jego stronach stały krzesła.

Mizuno Uchiha - 2010-08-28, 10:42

Szybko odwróciłem się w kierunku schodów. Tym razem miałem pewność ktoś za mną idzie. Obróciłem kunai i odłożyłem go do pojemnika na bronie. Rozpiąłem klamrę płaszczu, aby w każdej chwili mógłbym go zrzucić. Z pleców zdjąłem kose wyznawcy Jashina z pleców i stanąłem w pozycji bojowej.
- Pokaż się - powiedziałem głośno i stanowczo w kierunku schodów a moje oczy lśniły w ciemnościach.

Katrin Uchiha - 2010-08-28, 13:03

Odruchowo złapała się za głowę, wstając leniwie. W pierwszej chwili nie wiedziała co się dzieje. Gdzie jest. Zdezorientowana rozejrzała się po pomieszczeniu. Gdzie Jun? Ognisko? Nie, to musi być zwykły sen... Ale jest taki realistyczny! Odruchowo złapała za swoją nową broń, którą swoją drogą,nie zdążyła się jeszcze pochwalić. Ostrze Kaenhi Tou wydało z siebie charakterystyczny świst, przy wyciąganiu z pokrowca. Ostrożnie, wiedziona ciekawością podeszła do stolika.
-Co to za szopka?-Mruknęła podirytowana.

Seiso Senjuu - 2010-08-28, 13:19

Miz wydał rozkaz i usłyszał charakterystyczne warczenie. To Tsu wyłonił się z ciemności, widocznie Katrin się martwiła i wysłała tygrysa ,by znalazł chłopaka, który właśnie poczuł w powietrzy intensywny odór świeżej krwi. Tygrys najeżył się.

Katrin zaskoczona podeszła do stolika. Z każdym krokiem , im bliżej drewnianego mebla, jakaś postać materializowała się na krześle po drugiej stronie blatu. Czarny płaszcz skrywał jej sylwetkę , a kaptur nie pozwolił dojrzeć dziewczynie twarzy osobnika.
-Odłóż miecz dziecko-usłyszała Katrin władczy głos.
Jej broń wiedziona głosem wyrwała się z jej dłonie i wbiła się w ścianę.
-Usiądź

Mizuno Uchiha - 2010-08-28, 13:31

- A to ty.. - Mruknąłem widząc wyłaniającego się z ciemności tygrysa i odetchnąłem z ulgą. - Co tu robisz? - zapytałem odkładając na plecy kosę. Po chwili tygrys najeżył się a ja poczułem ledwo dostrzegalny zapach krwi i znów szybko sięgnąłem po kosę zdejmując ją z pleców i stanąłem w pozycji bojowej rozglądając się za źródłem zapachu.
- Też to czujesz... - mruknąłem sam do siebie próbując przebić ciemność oczami - Tsu skąd dochodzi ten zapach? - zapytałem cicho tygrysa.

Katrin Uchiha - 2010-08-28, 14:46

Podskoczyła,odruchowo stając w pozycji obronnej, gdy jej miecz wbił się w ścinę. Widząc jednak, że ów osobnik siedzący na drugim krześle nie ma zamiaru walczyć, wypełniła posłusznie jego prośbę... A raczej polecenie.
-Zadam zasadnicze pytanie, które już na samym początku powinna zadać osoba przy zdrowych zmysłach: Kim jesteś i czego chcesz? Nie wspominając o: Gdzie ja jestem?-Jej głos nie był wrogi, jednak nie był też przesadnie miły. Nieufnie zerkała na niego, jakby próbując przewidzieć jego następny ruch. Automatycznie aktywowała Sharingan.

Seiso Senjuu - 2010-08-28, 19:20

Tsu potrząsnął głową z roztargnieniem. Cicho warcząc wyszedł przed Miza i powoli ruszył trzymając nisko łeb, by co jakiś czas podnieść go i zwęszyć trop z powietrza. Wprowadził was do następnego pomieszczenia. 15 m od was stała lampa olejowa, jej lekki płomień powiewał jakby w pomieszczeniu był delikatny wiaterek. Rozjaśniał pół groty. Na przeciwległej ścianie dojrzałeś odbite ślady ludzkich dłoni...krwiste ślady...zagłębiając się postawiłeś następny krok...Twoja stopa natrafiła na coś dość miękkiego.

-Nie Ty będziesz tutaj zadawała pytania...-usłyszała Katrin.
Po chwili zorientowała się ,że jest przykuta do krzesła łańcuchami. Nie mogła sobie przypomnieć kiedy to się stało. Po próbie aktywacji stało się jasne, że moce dziewczyny zniknęły. Przez jej głowę przewinęło się sporo myśli...To tylko sen...nie ma się czego bać to sen...Nie!...Zostałam złapana w genjutsu, muszę się wydostać.
-Przedstaw się niewiasto-usłyszała Katrin-Czeka nas długa rozmowa

Katrin Uchiha - 2010-08-28, 22:59

Przeklęła szpetnie pod nosem, zdając sobie sprawę z powago sytuacji. No i co? No i co?! Pięknie... Co w takich sytuacjach dzieje się w powieściach? Ach, no tak. Bezbronna niewiasta wyrywa się, krzyczy, panikuje i próbuje uciec, ale nigdy jej się nie udaje, a na ratunek przychodzi książę z bajki, a wszystko się kończy "żyli długo i szczęśliwie"... Z tym, że Uchiha raczej nie jest bezbronną niewiastą. Miejmy nadzieję... A w każdym razie, w tej sytuacji raczej nie może liczyć na interwencję królewicza goniącego za królikami zwłaszcza, że to jest tylko jej sen. Chyba... Uh, pogmatwana sprawa. No więc? A kij z wszystkimi bajkami! Robimy własną wersję. Bez zbędnych wrzasków. Pełna kultura.
-Katrin. Nazywam się Katrin Uchiha.-Powiedziała, unosząc dumnie głowę.

Mizuno Uchiha - 2010-08-29, 11:09

- No ładnie - skomentowałem widząc ślady dłoni odciśnięte krwią na ścianie - Tu na pewno nie znajdę już królika - dodałem, gdy nagle nadepnąłem na coś miękkiego. Automatycznie odskoczyłem do tyłu i przyjrzałem się owemu dziwnemu znalezisku a dreszcz przebiegł mi po karku.
- Tsu jest tutaj ktoś z nami ? - zapytałem tygrysa licząc na jego bardzo dobry zmysł powonienia.

Seiso Senjuu - 2010-08-29, 16:15

-Tak Katrin...długo czekałem na to spotkanie-dziewczyna usłyszała cichy pomruk z pod kaptura-Myślę, że dobrze wiesz kim jestem...w innym razie posiadam idiotkę za zbiornik...

Mizuno schylił się i ujrzał dość niespotykany obraz. Świeże ciało leżało w dziwnej ,a raczej w dwuznacznej pozycji. Martwa kobieta z podwiniętą kiecką ,jednak jednego elementu brakowało, mianowicie głowy, która leżała kilka metrów dalej. Puste oczy wpatrywały się w chłopaka jakby to była jego wina. Po drugiej strony w ciemnościach Miz usłyszał szelest. Tsu zawarczał ,a jego sierść przypominała teraz jeża.

Katrin Uchiha - 2010-08-29, 16:56

-Kueanai-Sanji, pogrywasz sobie ze mną.- Stwierdziła spokojnie, patrząc pozbawionym wyrazu wzrokiem na swojego rozmówcę.
-Wolałabym jednak, abyśmy przeszli do rzeczy. To chyba i tobie i mi na rękę, prawda?-Nieznacznie zadrgała jej jedna brew, unosząc się ździebko do góry.

Mizuno Uchiha - 2010-08-29, 18:40

Spojrzałem z obrzydzeniem na ciało kobiety, której głowa leżała kilkanaście metrów obok. Spojrzenie jej martwych oczu było mi obojętne.
" No ładnie, ciekawe co za psychol tu mies...." - z rozmyślań wyrwał mnie kolejny szelest w ciemnościach. Tsu warcząc zasygnalizował mi, że coś tak jest. Ciarki przebiegły mi po plecach. lecz szybko je opanowałem.
" Cholera, walka w tych warunkach nie będzie najlepszym rozwiązaniem. Najchętniej zrobił bym sobie wyjście... Dobra mam pomysł. " - próbowałem wymyślić jakiś plan walki z owym czymś w ciemnościach.
- Tsu jakby robiło się gorąco to nie zdziw się jak złapię Cię i przeniosę na górę - powiedziałem do Tygrysa, któremu włos z głowy nie mógł spaść.
" Katrin by mnie zabiła, gdyby mu się coś stało " - pomyślałem i wykręciłem młyńca kosą przybierając dogodną pozycje do ataku i obrony.
- Pokaż się albo zabije Cię bez patrzenia Ci w oczy - rzuciłem groźbę w ciemności.

Seiso Senjuu - 2010-08-30, 11:20

-Chcesz przejść do rzeczy?-usłyszałaś kpiący ton łasicy-Dobrze więc, chcesz posiąść moja moc?

W polu światła pojawił się jakiś mężczyzna. Ubranie wskazywało na zwykłego cywila , ale nigdy nie było nic wiadome. Widząc ciało kobiety przylgnął co ściany, strach widniał na jego twarzy.
-Yu....ki...o niee-Miz słyszał płaczliwy głos.
Nagle gdzieś z głębi przerażający dźwięk dzikie wycia...

Mizuno Uchiha - 2010-08-30, 11:30

- Tsu mam dla ciebie zadanie - zacząłem podchodząc do chłopaka i łapiąc go za rękę - Chodź tu - dodałem do tygrysa, który nie będzie zadowolony z tego co zrobię - Pilnuj tego człowieka porozmawiam sobie z nim - dodałem łapiąc go pod pachę i używając Mangekyo Dankai i przenosząc ich na powierzchnie - Zostańcie tutaj a ja zaraz wracam - powiedziałem ponownie używając techniki teleportu i pojawiając się znów w owej krypcie. Powoli szedłem w kierunku owego przerażającego wycia dochodzącego z głębin
Katrin Uchiha - 2010-08-30, 17:51

Mimowolnie jej jedna brew poszła w górę, a w oczach zabłysnęły iskry. Jednak nie chcąc zdradzić swojego podekscytowania, szybko się uspokoiła. Katrin mało wiedziała o demonach, a już na pewno nie wyobrażała sobie, że można posiąść ich moc! Ale co musi zrobić?
-W jaki sposób?-Mruknęła niby obojętnie.

Seiso Senjuu - 2010-08-30, 22:23

Gdy tylko znalazłeś się z powrotem w krypcie , coś się rzuciło na Ciebie, cudem uniknąłeś ataku robiąc unik, jednak poszargał Ci płaszcz. Coś pobiegło w głąb jaskini.

-Oh bardzo prosto-uśmiechnęła się łasica złośliwie-Zabij Juna a posiądziesz moją moc

Katrin Uchiha - 2010-08-30, 22:38

Te słowa uderzyły w nią, paraliżując od środka. Minęła chwila nim się otrząsnęła i znów mogła normalnie myśleć. Oblizała wysuszone wargi, wbijając wzrok w podłogę. Miała by zabic Juna?! Ale jak? Odebrać życie dziecku? Bezbronnemu? To nie możliwe! To... potworne...
-Co Ci przyjdzie z tego, że zabiję dzieciaka?-Zapytała ostrożnie, siląc się na obojętny ton.

Mizuno Uchiha - 2010-08-31, 09:19

- Cholera mój jedyny płaszcz - mruknąłem do siebie jednym ruchem zrzucając go na ciało kobiety i puściłem się biegiem za uciekinierem w głąb jaskini. Biegnąc w ciemnościach wpadłem na genialny pomysł jak oświetlić sobie jaskinie i wykonałem kilkanaście pieczęci. Moje ciało zostało otoczone przez błyskawice przybierające kształt jednego z bogów.
" Tak, to był dobry pomysł " - pomyślałem zadowolony z tego, że zwiększyłem sobie widoczność.


Ninpou, Tenshu Hekireki [Raiton] (Sztuka Ninja, Bóstwo Piorunów)
Po złożeniu pieczęci użytkownika otacza aura piorunów chroniąca przed atakami doton (do rangi B) i neutralizująca słabsze ataki raiton (C) oraz bronią białą. jest to swoista "absolutna obrona" wymyślona przez Mizuno. W jego przypadku aura przybiera postać mitologicznego boga piorunów czczonych przez ludzi pochodzących z kraju wirów. Technika używana w ostateczności wymagająca nie lichej kontroli chakry oraz jej pokładów. Technika podobna do tej stosowanej przez Raikage lecz w tym przypadku nie zwiększa ona naszej szybkości ani siły.

Seiso Senjuu - 2010-08-31, 11:29

-Ah taki mam grymas-zaśmiał się.


Posunięcie z błyskawicami było bardzo dobrym sposobem na rozświetlenie ciemności. Gdzieś dalej śmignęła zgarbiona sylwetka, pokryta futrem. Świst coś leci w Ciebie...

Katrin Uchiha - 2010-08-31, 14:10

-Dobrze się bawisz, Kuenai-Sanji?-Zapytała ironicznie, nie siląc się już na udawaną uprzejmość.
-Wiesz dobrze, że nie zabiję dziecka. Dlatego dajesz mi propozycję zdobycia mocy? Bo wiesz, że nie wykonam zadania? Sprytne. Ale co zamierzasz dalej?-Jej głos był zimny i opanowany, choć całe jej ciało drżało. Być może ze strachu, może z nerwów. W każdym razie nie było to przyjemne uczucie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group