Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Wyprawy - W POSZUKIWANIU ...

Potenżny EromeQ - 2010-08-14, 14:54
Temat postu: W POSZUKIWANIU ...
Był słoneczny, gorący dzień. Erom jak zwykle w każdej wolnej chwili której nie poświęcał treningom i misją siedział na polanie strachów podziwiając wielkie dęby rozgałęziające się ponad nim. Uwielbiał bowiem przyrodę i wszystko co jet z tym związane
Ciekawe czy dałbym radę opanować 3 żywioł pomyślał patrząc jak przed jego stopami wiatr przesuwa malutkie ziarenka piasku. Nie przerywając swoich rozmyślań wytworzył w dłoni malutki wir z wody który uniósł wysoko nad głowę dzięki chakrze fuuton by po chwili rozesłać kropelki tej substancji na wszystkie strony zraszając soczyście zieloną trawę. Nie chcąc dłużej się wylegiwać wstał z ziemi otrzepał się z pyłu i ruszył w stronę swojego mieszkanka. Gdy już tam dotarł zapakował do kościanej tablicy swój ekwipunek oraz prowiant a następnie wyruszył w stronę rynku aby dowiedzieć się czy nie słyszeli czasami o jakimś przedmiocie który pozwala człowiekowi panować nad błyskawicami lub płomieniami

Katrin Uchiha - 2010-08-14, 16:39

Słońce grzało niemiłosiernie. Cóż za upalny dzień! Ludzie kryli się w cieniu, lub w ogóle nie wychodzili z domów. Jeszcze inni siedzieli w kafejkach, mając nadzieję, że wreszcie wielka, ognista gwiazda zajdzie, ustępując miejsca księżycowi. Każdy z pytanych o coś na ten temat odpowiadał tak samo: Człowieku oszalałeś? Byli to zwykli cywile i takie rzeczy nie mieściły im się w głowach. Panować na żywiołem?! Ha! Dobre... Gdy traciłeś nadzieję, jakiś zakapturzony gość pociągnął cię za łokieć w jedną z ciemniejszych ulic.
-Mówiłeś, że chcesz opanować żywioły?-Zapytał niby to obojętnie.- Znam kogoś, kto może wiedzieć coś na ten temat.

Potenżny EromeQ - 2010-08-14, 17:12

spojrzałem na osobę która chowała się przed moim wzrokiem Dzięki wielkie mógłbyś mi pokazać drogę do niego zapytałem uważając aby czasami nie zachciało mu się mnie zaatakować. W pogotowiu miałem moje smoki które mogły wyssać z niego chakre w dowolnym momencie. Nie zapomniałem także o mojej kościanej zbroi która praktycznie od razu wytworzyła się pod moją skórą. Widząc jego minę poklepałem dłonią po sakiewce w której było parę monet. Aby zwiększyć efekt kazałem jednej z moich specjalnych kości rozepchać mieszek aby wydawało się, że pieniędzy jest więcej.
Katrin Uchiha - 2010-08-15, 10:46

-Chodź.- Widać gościu był dość rzeczowym człowiekiem. Prowadził Cię krętymi uliczkami. Aż dziw bierze, że było tu tak cicho i ciemno, choć jeszcze przed chwilą gotowałeś się w słońcu, przepychając się między ludźmi. W pewnym momencie zatrzymał się, otwierając jakieś drzwi.
-Siro. Mów mi Siro. A mężczyzna do którego Cię prowadzę, to Takiryu. Jest on znawcą starych legend. Może być przydatny. Pewnie się dziwisz, czemu Ci pomagam. Otóż ja też mam swój cel, ale na razie niech on pozostanie moją tajemnicą.- Korytarz okazał się niezwykle długi. W końcu Siro zapukał w drzwi. Usłyszeliście ciche "proszę". W pomieszczeniu, przy biurku, wśród tony papierów i tysięcy zwoi siedział jakiś staruszek.

Potenżny EromeQ - 2010-08-15, 12:36

Podążając za tajemniczym mężczyznom bezustannie obawiałem się, żę ta wyprawa nie wypali. Martwiłem się także o możliwość zagubienia wśród setek ciemnych zaułków. Ciekawe jak długo już idziemy to pytanie zrodziło się w mojej głowie po wielu minutach ciągłego kluczenia. Jednak w końcu zatrzymaliśmy się przed małymi niepozornymi dębowymi drzwiczkami. Po przejściu przez nie trafiłem do zadziwiająco długiego korytarza który prowadził do kolejnego pomieszczenia. Gdy tylko tam wszedłem zauważyłem całe stosy papierzysk i małego, krępego mężczyznę. Po jego twarzy widać było, że wiele przeżył. Dzień Dobry powiedziałem wchodząc w głąb pomieszczenia Dowiedziałem się, że wie pan coś o pewnym artefakcie a konkretnie o takim który pozwala władać nad żywiołami
Katrin Uchiha - 2010-08-15, 14:42

Staruszek zmierzył Cię spojrzeniem zmęczonych, ale bystrych i doświadczonych, szarych oczu.
-Myślisz, że ot tak zdradzę Ci jedną z tajemnic? O nie, młodzieńcze. Owszem, istnieje taki artefakt, nawet mam informacjo o nim, które mogą Ci się przydać, ale najpierw sam coś dla mnie zrobisz. Nienawidzę kłamców. Muszę znać prawdę, cóż taki już jestem... Jestem, bądźmy szczerzy, nie najnowszej daty... Do rzeczy. Pragnę, byś znalazł dla mnie Świętą Wodę Prawdomówności. Znajdziesz ją w Kraju Wody. Legendy głoszą, że gdzieś na północ od Kiri-Gakure. Jeśli przeżyjesz, to oczekuję Cię tu za kilkanaście dni. Siro, mój uczeń i bliski przyjaciel, pójdzie z tobą. Uwierz, przyda Ci się jego pomoc.- Mimo tego co powiedział starzec, z jego twarzy nie dało się nic odczytać. Dobrze krył emocje. Tak samo jak twój, ponoć, towarzysz. W słabym świetle lampy zobaczyłeś jedynie dziwny, wręcz dziki blask w oczach Siro.

Potenżny EromeQ - 2010-08-15, 15:14

dobrze przyniosę ci ową wodę czy mógłbym poznać więcej informacji na jej temat gdzie się znajduje jak ją rozpoznać Rzekłem do starca czekając na dalsze instrukcje odnośnie mojej misji. Chciałem bowiem wykonać ją możliwie jak najszybciej. Czekając na odpowiedz kazałem już moim smoczkom przyzwać kimmira na którym miałem zamiar polecieć do kraju wody
Katrin Uchiha - 2010-08-15, 18:47

-A żebym ja to wiedział, nie prosiłbym o pomoc wykwalifikowanego shinobi!Kiedy ją odnajdziesz, nie będziesz miał wątpliwości, że to ona. Poza tym Siro podpowie Ci, jaką trasę wybrać.-Mruknął pod nosem, na odczepne. Widocznie chciał się już was pozbyć.
Potenżny EromeQ - 2010-08-15, 19:09

Do zobaczenia powiedziałem do starszego mężczyzny po czym zwróciłem się do jego ucznia To co gotowy NIe czekając na odpowiedź wyszedłem przed budynek, poklepałem Kimmira po grzbiecie a następnie wsiadłem na niego. Czekałem jeszcze chwilkę na młodego adepta po czym poleciałem w stronę kraju wody. No to prowadź znasz jakąś łatwą trasę na której nie ma wielu chmur burzowych zapytałem adepta
Katrin Uchiha - 2010-08-15, 20:10

-Yhym...Przez morze, ale to niebezpieczna droga. Poza tym, nie dolecimy tam w jeden dzień. Proponuję, by zatrzymać się na obrzeżach kraju ognia.-Powiedział po chwili zastanowienia. Był zainspirowany twoim smokiem. Nigdy czegoś takiego nie widział. Lecieliście i lecieliście, aż zapadł zmrok.
Potenżny EromeQ - 2010-08-15, 20:21

Kimmir ląduj na tamtej polance powiedziałem do smoka. PO chwili znalazłem sie na ziemi. Chcąc przygotować kolejną chatkę mieszkalną wytworzyłem kawałek aktywnej kości a następnie zacząłem lepić z niej budynek z kości. Miał być to zwyczajny mały domek w którym zmieścił bym się z towarzyszem i Kimmirem. W czasie kiedy ja kształtowałem i rozciągałem kość Kimmir zajął się polowaniem. Wiedziałem, że tak jak zwykle upoluje coś godnego uwagi. Nie zapomniałem także o drewnie po które wysłałem moje małe smoczki. Nie chcąc aby ten młody naukowiec i rzeczoznawca zbyt długo oglądał moje wysiłki powiedziałem do niego Spróbuj zdobyć większe kawałki drewna ponieważ moje smoczki nie dadzą rady ich przynieść
Katrin Uchiha - 2010-08-16, 09:30

-Wow...-Mruknął pod nosem, podziwiając skrycie twoje zdolności. Jednak sam się nie ruszył. Nie wykonał twojego polecenia. Po prostu zamknął oczy. Wyglądał na skupionego. A może zmęczonego? Cóż, w każdym razie olał Cię. Chociaż....? Czułeś, że coś się zbliżało do was. Coś niedużego, jakby unoszącego się w powietrzu, ale to nie były smoki.
-Spokojnie...-Powiedział Siro. Wtem zauważyłeś, że są to... O zgrozo! Latające kawałki drewna! Dość duże i nadające się doskonale do ognia.
- Telekineza.-Wyjaśnił jednym słowem Siro. Mimo wszystko, nie pozbyłeś się dziwnego wrażenia, jakby Cię ktoś obserwował...

Potenżny EromeQ - 2010-08-16, 11:29

Całkiem nieźle czy telekineza wiąże się z opanowaniem żywiołu powietrza czy to jakaś wrodzona umiejętność zapytałem kończąc pracę. Czując, że ktoś mnie obserwuje postanowiłem to sprawdzić. Widząc sporą kupkę chrustu przed domkiem zacząłem je wnosić do środka. Kładłem je koło kościanego kominka w którym miałem zamiar rozpalić ogień. Wezwałem 5 małych smoczków które miały zapalić ułożony stosik dzięki swoim ognistym jutsu. W tym samym czasie smoczkom które jeszcze nie wróciły kazałem znaleźć wszelkie obe skupiska chakry znajdujące się w promieniu 100m od mojego obozowiska. Gdy ogień już radośnie przeskakiwał z polana na polano pozostało mi tylko czekać na kimmira z jego zdobyczą/.
Katrin Uchiha - 2010-08-16, 12:58

-Nie, to raczej rzadki dar.-Powiedział rozbawiony twoimi domysłami. Smoki znalazły skupisko potężnej chakry, ale niestety zniknęło tak samo szybko, jak się pojawiło. Ktoś się ukrywa i to skutecznie.
Potenżny EromeQ - 2010-08-16, 15:58

Zaiste bardzo przydatna umiejętność. Powiedziałem patrząc z uznaniem na mojego towarzysza. Mam do ciebie małą prośbę czy mógłbyś położyć dłoń na tej kuli Zapytałem pokazując dłoniom na średnich rozmiarów kościaną kulkę wyjętej zza peleryny.
Coraz bardziej niecierpliwiłem się niemożnością znalezienia mojego obserwatora Kimmir mam nadzieję, że nic ci się nie stało pomyślałem myśląc o moim smoku który wyleciał na polowanie już dosyć dawno temu

Katrin Uchiha - 2010-08-17, 11:42

Nim zdążył zrobić to, o co go prosiłeś, usłyszeliście wielki wybuch! Domek się rozleciał. Odrzuciło was trochę w tył, a kula wypadła Ci z ręki. Gdy tylko dym opadł, zdołałeś zobaczyć niewyraźny zarys sylwetki jakiejś.... kobiety?
Potenżny EromeQ - 2010-08-17, 12:51

Przez pierwsze parę sekund nie wiedziałem co się dzieje ale szybko zrozumiałem. Ktoś na tyle silny by zniszczyć kość twardszą niż stal postanowił mnie zaatakować. Moje smoki dostały jasny rozkaz WYSSAĆ CHAKRĘ Z WSZELKICH OBIEKTÓW KTÓRE MOGĄ STANOWIĆ ZAGROŻENIEWiedziałem, że mogę liczyć na nie w tej kwestii ponieważ byłem pewien, że zlokalizują unieszkodliwią na jakiś czas wszelkie źródła zagrożenia co za tym idzie również ewentualne klony przeciwnika. Wykonałem 3 klony które miały za zadanie
a.) Wystrzelenie sieci z chakry w stronę przeciwnika
b.) Zesłanie deszczu kościanych senbonów na całą okolicę
c.) Stworzenia nad celem wielkiego kościanego więzienia.


Sam użyłem techniki w kości ukrycie dzięki której miałem jasny wgląd w całą sytuację a w dodatku mogłem lepiej planować ruchy moich podwładnych. Wysłałem jasny sygnał o niebezpieczeństwie do Kimmira chciałem bowiem aby zaatakował ewentualne źródło chakry w lesie. Jeśli jakieś znajdzie tworzy klona ze smoczków. Gdy cel go zaatakuje klon ma za zadanie rozsypać się na setki senbonów.

Katrin Uchiha - 2010-08-17, 13:47

Niestety. Nim zdążyłeś wykonać jakąkolwiek technikę, mimowolnie spojrzałeś w jej stronę. I to już był twój rychły koniec. Twoje mięśnie odmówiły posłuszeństwa, jakby zamrożone. Jednak to nie było dokładnie to, mimo że nie mogłeś nawet ruszyć palcem. Z ulgą zauważyłeś, że możesz mówić i oddychać, choć przychodziło ci to z pewną trudnością. Stałeś w miejscu. Kobieta okazała się niezwykle piękna. Lniane włosy rozwiane były na wietrze, a jej dziwne, niebieskie oczy wręcz hipnotyzowały. Jednak jej wygląd nie odzwierciedlał charakteru. Była zimna i obojętna jak głaz.
- Czego tu szukają shinobi?- Zapytała mrożącym głosem. Dopiero teraz zdałeś sobie sprawę z tego, że twój towarzysz jest nieprzytomny. Po smokach nie było ani śladu.

Potenżny EromeQ - 2010-08-17, 13:53

Zachwycony jej urodą nabrałem więcej powietrza. Powoli wypuściłem całą zawartość płuc po czym odpowiedziałem na zadane wcześniej pytanie Mam pewną misję ale nie martw się nie jest ona związana z zabijaniem niewinnych ludzi Cały czas w najgłębszych odmętach mojego ciała zbierałem chakrę. Miałem nadzieję, że gdy zbiorę jej dostatecznie dużo jednym silnym podmuchem uwolnię się spod jej wpływu Lepiej to zrozumiesz gdy położysz dłoń na tamtej kościanej kuli za mną powiedziałem patrząc na jej cudowną twarz
Katrin Uchiha - 2010-08-17, 14:10

Parsknęła pod nosem.
-I co? Mam cię puścić, żebyś mógł wykonać technikę i mnie zaatakować? Ostrzegam, że nawet nie zdążysz mrugnąć okiem, a znów twoje mięśnie odmówią posłuszeństwa.- Syknęła ostrzegawczo, jak rozwścieczony wąż. Jednak chwilę potem poczułeś, że znów możesz chodzić. Jednak nadal nie odzyskałeś panowania w reszcie ciała.
-Nie ufam ci... Ale to jedyne co możesz zrobić.- Zmrużyła niebezpiecznie oczy, przygryzając lekko czerwone usta.

Potenżny EromeQ - 2010-08-17, 14:22

Dobrze już ci pokazuje moje wspomnienia Gdy czułem, że mogę chodzić podszedłem po kulę a następnie ruszyłem do kobiety. Zanim jej podałem kulę umieściłem w niej wspomnienie dotyczące mojej misji. Jeśli kobieta dotknie kuli chcąc odczytać wspomnienie kupiuje jej pamięć do swojej. (oczywiście nie poczuje tego tylko przybędzie jej jedno wspomnienie)
Katrin Uchiha - 2010-08-18, 10:34

Kobieta zrobiła jednak coś, czego się nie spodziewałeś. Wykonała Jutsu przywołania, a obok niej pojawił się piękny, czarny wilk. Uklęknęła przy nim, by być na wysokości jego łba, i szepnęła mu coś do ucha. Zwierzę podeszło do ciebie i położyło łapy na kuli.
-A skąd ty masz pewność, że to ja nie chcę nikogo skrzywdzić?- Zapytała podchwytliwie.

Potenżny EromeQ - 2010-08-18, 19:20

Pewności nigdy nie masz ale o mojej prawdomówności może zaświadczyć to wspomnienie Powiedziałem pewny siebie. Wiedziałem, że mogę się ruszać dlatego przez podeszwę stopy zacząłem wtłaczać do ziemi moją specjalną kość z możliwością gwałtownego wzrostu. Nie wiedziałem przecież co kobieta zechce zrobić znając cel mojej podróży. Starałem się też cały czas odzyskać kontrole nad moimi summonami
Czy mogła byś uwolnić moje smoki zapytałem nie mogąc się z nimi połączyć.

Katrin Uchiha - 2010-08-18, 19:58

-Czyli szukasz tej wody? A co, jeśli jest ona obecnie nieuchwytna, a tylko ja mam jej ostatnie krople?-Zapytała chytrze, barwnie gestykulując zgrabnymi rękami. Jej twarz pozostała gładka, zimna i opanowana, a głos nie zadrżał. Jedynie wyraziste oczy zdradzały jej zainteresowanie sprawą.
-Oddam Ci ją, ale pod warunkiem, że ty podzielisz się ze mną paktem ze smokami.- Stanęła przed tobą trudna decyzja.

Potenżny EromeQ - 2010-08-18, 20:03

Niestety ta decyzja nie zależy ode mnie Powiedziałem szczerze pamiętając o pierwszym smoku ofiarowanym przez samą królową kościanych smoków. Zależy to wyłącznie od jednej osoby a jest nią sama władczyni smoków dopowiedziałem czekając na reakcję ze strony kobiety. A może ta kobieta była by dobrym nabytkiem do służby smoczej pani pomyślałem przyglądając się szlachetnym rysom owej kobiety
Katrin Uchiha - 2010-08-18, 20:18

Kobieta roześmiała się perliście. Nie był to śmiech wróżący nic dobrego.
-A zatem wypchaj się. Nie jesteś w stanie dać mi nic, czego bym oczekiwała w zamian za tak cenny dar wody prawdy.- Poczułeś, że całe twoje ciało znów traci panowanie nad sobą, pod wpływem jej wzroku. Szła w twoją stronę lekko jak jakaś leśna nimfa, z pozornie niewinnym uśmieszkiem na ustach. Wyglądała pięknie i drapieżnie, a srebrny sztylet, z którego kapała trucizna, zdradzał jej zamiary. Przyłożyła Ci ostrze do szyi, delektując się twoją bezradnością.
-Więc? Szkoda by było zabijać młodego Shinobi. Co mi możesz dać, w zamian za wodę?-Szepnęła Ci do ucha.

Potenżny EromeQ - 2010-08-18, 20:37

Mogę ci pomóc w zdobyciu możliwości audiencji u smoczej królowej ale pamiętaj decyzja królowej zależy tylko od niej Odpowiedziałem starając się nie poruszyć choćby o centymetr w obawie przed dotknięciem śmiertelnego ostrza. Cały czas patrzyłem w oczy kobiety znajdującej się przede mną. Ciekawe czy gdyby udało jej się zostać smoczym powiernikiem była by dobrym partnerem podczas misji bądź zadań specjalnych
Katrin Uchiha - 2010-08-18, 20:46

-Dobra.- Wzruszyła obojętnie ramionami, a ty znów poczułeś się wolny.
Potenżny EromeQ - 2010-08-18, 20:58

-Widzę, że niezbędny będzie teleport ponieważ sama podróż będzie trwała za długo. A tego pana.- Tu wskazał na mężczyznę leżącego na ziemi -Będzie trzeba przechować- wyjaśnił po czym wezwał kościaną tablicę do której schował mężczyznę. Gdy mężczyzna już prawie cały "siedział w tablicy" Dotknąłem go kulą aby zyskać wszystkie jego doświadczenia. Gdy tylko skopiowałem informacje zamknąłem go w niej a tablice odesłałem. Następnym moim ruchem było wysłanie sygnału do mistrza Meo który miał za zadanie nas ściągnąć na górę. W oczekiwaniu na teleport zacząłem wyjaśniać wszystko mojej nowej znajomej.
-Słuchaj muszę ci powiedzieć co nieco o królowej smoków. Otóż jest ona spokojna i przede wszystkim inteligentna. Nie wolno też zapomnieć o jej przywiązaniu do całego rodu smoków dlatego też każdy smoczy kontrahent jest zmuszony złożyć przysięgę odnośnie służby kościanym smokom. Dzięki temu możesz zyskać możliwość posługiwania się całymi rojami smoków oraz ewentualną pomocą z jej strony.

Katrin Uchiha - 2010-08-18, 21:54

Słuchała w skupieniu. Te informacje mogły się okazać bezcenne. Nie musieliście czekać długo, jak zjawił się Mistrz Mao. Przywitał was lekkim skinieniem głowy i bez słowa wykonał pewne pieczęcie. Chwilę potem znaleźliście się w niesamowitym miejscu. Przed waszymi oczami rozciągał się wspaniały widok. Tonące w chmurach wzgórze, pełne niespotykanych na ziemi istot.
Mistrz Meo z informacji uzyskanych od Eroma zaprowadził was do Wielkiej budowli. Sam zatrzymał się przed wejściem.
-Dalej musicie iść sami- Powiedział otwierając przed wami monstrualne drzwi. W środku znajdowało się wielkie siedzisko na którym zasiadał największy smok jakiego miała okazję ujrzeć do tej pory Mai'a. Patrząc w zdumieniu na ogromną postać, ledwo co dostrzegła 2 rzędy smoków zajmujących miejsca po bokach sali.
-Witam.-Rozległ się potężny i dumny, o dziwo ludzki głos wielkiej smoczycy.
- Co was sprowadza, Erom'ie Kaguya oraz Mai'u, strażniczko lasu?-Królowa widać, była już wcześniej poinformowana o wizycie gości. Mimo początkowej niepewności, na twarzy kobiety znowu zawitała zwykła duma, a szlachetne rysy twarzy były lepiej widoczne, niż kiedykolwiek indziej.
-Chciałabym nawiązać pakt ze smokami.
- Mai'u uważasz się za godną powierniczkę zwoju smoków? Podejdź tu proszę.- Smoczyca odsłoniła piękną kulę.
-Połóż tu rękę.- Kobieta bez wahania wykonała polecenie. Przez chwilę żadna z nich się nie poruszyła. Nikt też z zebranych nie poruszył się. Zaraz potem ocknęły się z transu.
-Mai'u powierzam ci zwój smoków. Strzeż go i gdy tylko będziesz potrzebowała pomocy, smoki nie zawahają się Ci pomóc.

Potenżny EromeQ - 2010-08-18, 22:00

Podszedłem do Mai kładąc jej smoka na ramieniu Toi zaboli tylko przez chwilę powiedziałem raniąc ją aż do kości a następnie wpuszczając tam, smoka. Od teraz jesteś smoczym kontrahentem dbaj o smoki które w tobie zamieszkały. Jak będziesz chciała nauczę cię technik smoczego paktu
Katrin Uchiha - 2010-08-18, 22:06

Przez jej twarz nie przemknął nawet cień bólu, jednak ty widziałeś, że powstrzymała się od syknięcia. Minęła krótka chwila nim odpowiedziała.
-Dziękuję.- To było skierowane do wszystkich, głównie do królowej. Zaraz nieco cichszym tonem dodała- Dzięki, jednak nie jesteś śmieciem, za którego na początku Cię miałam.-Tak właśnie zakończyły się wasze odwiedziny. Mao znów zabrał was tam, gdzie się poznaliście. Wszystko tam pozostało bez zmian. Mai była zmęczona i niecodziennie blada.

Potenżny EromeQ - 2010-08-18, 22:17

Poczekaj zaraz sie położysz zapomniałem ci powiedzieć, że te smoki co chwila jedzą twoją chakrę powiedziałem by w następnej chwili aktywować moją kość którą wcześniej umieściłem w ziemi z której w trymie natychmiastowym wytworzyłem domek. Pozwoliłem wejść do środka Mai a następnie wskazałem jej kościane łóżko pod ścianą. Zaraz coś zjesz jak tylko uwolnisz moje smoki które miały przynieść drewno i jedzenie Cały czas czułem, że o czymś zapomniałem. Nagle uświadomiłem sobie, że w tablicy cały czas siedzi mój towarzysz. Szybko wezwałem tablicę a następnie położyłem go na łóżku. W czasie gdy czekałem na smoki postanowiłem przeglądnąć wspomnienia i umiejętności tego młodzieńca.
Katrin Uchiha - 2010-08-19, 21:53

Mai położyła się na łóżku, od razu zasypiając. W niczym nie przypominała tamtej dumnej i cynicznej kobiety, od której biła siła i wręcz chłód. Była teraz bezbronna. Jej rysy twarzy złagodniały. Smoki niedługo wróciły. Były dość zdezorientowane. Młody spał jak zabity. Przeglądałeś tylko jego wspomnienia. Nie mogłeś dostrzec, o dziwo, jego umiejętności. W ogóle nie było w jego wspomnieniach żadnych konkretów. Nie widziałeś też, czego uczył go ten starzec. Jakby jakaś pieczęć chroniła jego myśli. Była późna noc. Najciemniejsza jaką pamiętasz. Nawet gwiazdy się pochowały. Księżyc, niby cienki rogalik, rozświetlał na tyle, że ledwo się dało ujrzeć własne ręce. Czułeś się niepewnie.
Potenżny EromeQ - 2010-08-19, 22:03

Kurcze szkoda, że nie zobaczyłem niczego konkretnego. Może odblokuje umysł jak się obudzi Pomyślałem lekko zdenerwowany ale moją uwagę nagle zaprzątnęły moje kochane smoczki. Widząc ich niezdecydowanie postanowiłem dać im prezent. Przywołałem kościaną tablicę z której wyjąłem 2 kościane skrzyneczki z chakrą. Sprawnie przywołałem wszystkie smoki które pomagały mi dzisiejszego dnia po czym otworzyłem obie skrzyneczki pozwalając smokom czerpać z nich chakrę. Można by to nawet nazwać takim ich narkotykiem ponieważ to tylko dzięki niej (chakrze) mogły żyć. Gdy tylko się posiliły kazałem części udać się na zwiad a reszta mogła spokojnie spocząć w moim ciele. Ja sam zabrałem się do rozpalenia ognia oraz upieczenia przyniesionej zwierzyny. Gdy tylko się upiekła położyłem się spać aby wypocząć przed kolejnym ciężkim dniem.
Katrin Uchiha - 2010-08-19, 22:14

Nastał ranek. Obudziło Cię smyranie w nos. Gdy tylko uchyliłeś powieki, pierwsze co Ci się w oczy rzuciło, to zirytowana twarz towarzyszki, pochylającej się nad tobą.
-Człowieku, ile można spać? Prędzej woda wyparuje, niż z tobą się tam doczłapiemy!- Mruknęła gniewnie. Zauważyłeś, że Siro już wstał. Co więcej, był gotowy do drogi. Smoki zameldowały nierówne, nikłe ogniska chakry, które po pewnym czasie po prostu zniknęły.
-Ruszamy?- Zapytał młodzieniec. Co dziwne, nie pytał o nic. Pewnie był już po rozmowie z Mai.

Potenżny EromeQ - 2010-08-19, 23:02

Tak zapraszam na smoka tym razem poprowadzi nas Mai Tu spojrzałem na moją nową towarzyszkę Mogła byś pokierować nas do śródła tej szczególnej wody zapytałem znając już odpowiedź. Gdy wsiadałem na smoka wykonałem parę pieczęci a dom który jeszcze niedawno stał ma małej polance zaczął się zmniejszać do rozmiarów kuli do kręgli. NO to jestem w końcu gotowy powiedziałem pokazując że już lecimy
Katrin Uchiha - 2010-08-20, 09:20

Mai lekkim susem wskoczyła na smoka, zasiadając na pierwszym miejscu. W końcu musiała mieć dobry widok, by móc poprowadzić towarzyszy. Potem wszedł Siro. Chłopak miał spuszczoną głowę, jakby go coś trapiło. Nie odzywał się. W pewnym momencie Kobieta gwałtownie podniosła głowę, a chłopak podskoczył. W tym samym momencie wyczułeś chakrę, która do tej pory była dobrze ukryta. W waszą stronę leciały tony żelastwa w postaci kunai, shuriken i senbon.
Potenżny EromeQ - 2010-08-20, 10:32

Przeczuwając zagrożenie szybko złożyłem parę pieczęci a kula która poprzednio była naszym domem w ekspresowym tempie zamieniła się w wielką lecz wytrzymałą ścianą z kości. W tym samym czasie część moich smoków już leciały aby zjeść nici z chakry które były przyczepione do broni a druga część leciała w rozproszeniu w poszukiwaniu osoby która mogła by odpowiadać za ten atak. Kolego czy mógłbyś spowolnić ich lot za pomocą telekinezy zapytałem wykonując potrzebne pieczęci do wykonania grubej zbroi pod skórą zdolną zatrzymać wszelki oręż.
Katrin Uchiha - 2010-08-20, 12:41

-No a co robię?!-Syknął Siro, starając się skupić na swoim zadaniu. Był poddenerwowany i to nie bezpodstawnie. Mai nie widząc przeciwników również była bezradna. Dzięki twojej ścianie nic was nie trafiło. Nagle spod ziemi wyrosła wielka, drewniana gałąź, celując w smoka.
Potenżny EromeQ - 2010-08-20, 13:17

W górę krzyknąłem do smoka chcąc aby w ten sposób uniknął ataku pniem drzewa Ja w tym czasie wytworzyłem w dłoni długi miecz z kości który następnie powlekłem gęstą siecią wiatru. chciałem zniszczyć gałąź dlatego wytworzyłem też smocze skrzydła a następnie podleciałem na nich aby zniszczyć wytwarzający się pień. Tymi akcjami chciałem odwrócić uwagę przeciwnika od mojego prawdziwego celu jakim było wyssanie chakry z mojego przeciwnika (smoki które wysłałem w ostatniej rundzie). Niszczenie gałęzi nie ma sensu stwierdziłem w myślach dlatego szybko wykonałem parę pieczęci a ze ściany jeszcze chwilę temu chroniła nas przed bronią stworzyłem sporą "podłogę" która miała zapobiec wyrastaniu nowych pędów.
Katrin Uchiha - 2010-08-20, 20:40

Smok wzleciał w górę, jednak nie udało mu się uciec bez szwanku. Drewno zahaczyło o jego prawe skrzydło. Zwierzę ryknęło żałośnie, spadając na ziemię. Upadek zamortyzowały drzewa. Cała wasza trójka miałaby bliższe spotkanie z ziemią, gdyby nie telekineza Siro. Dzięki niemu zatrzymaliście się dosłownie parę centymetrów przed uderzeniem. Niestety on sam upadł z całą siłą, tracąc przytomność.
Potenżny EromeQ - 2010-08-20, 21:33

Pieprzone drzewa pomyślałem po czym ruszyłem na pomoc Shiro. Wezwałem smoczego medyka który dostał za zadanie zabranie go na smoczą górę oraz podleczenie go. Kurcze ciekawe kto postanowił nas napaść Zastanawiałem się wytwarzając wcześniej zamierzoną podłogę z niezwykle wytrzymałej kości. Aby utrudnić przeciwnikowi kolejne akcje związane z atakiem mojej grupy wytworzyłem bardzo gęstą mgłę która miała osłonić nas przed niepożądanym wzrokiem. Miałem nadzieję, że moje smoki są już blisko ponieważ nie wiedziałem co jeszcze wymyśli mój przeciwnik. Na szczęście nie potrzebowały one narządu wzroku ponieważ potrafiły wyczuwać nawet najsłabsze pokłady chakry.
Katrin Uchiha - 2010-08-21, 11:11

Nie musieliście długo czekać, jak usłyszeliście energiczne trzepotanie skrzydłami. Smoki nadciągały.Dostałeś od jednego z nich potrzebne informacje. Widziały wrogów. Liczba przeciwników- troje. Ich pokłady chakry- spora ilość. Umiejętności-Ponadprzeciętne. Można się domyślać, że byli na poziomie Jounina. Ponoć odziani byli w czarne stroje, a ich twarze była zakryte.
- To ninja, którzy nie chcieli podporządkować się krajom ani wioskom. Niezależni indywidualiści. Zmuszeni łączyć się w nieduże grupy. Jesteśmy na ich terenie...-Wyjaśniła Mai. Mgła powoli słabła, a wy poczuliście niepokojące drganie ziemi pod stopami, jakby chciała się zapaść. Jednocześnie w waszą stronę poleciały kunaie, do których przyczepiona była siatka.

Potenżny EromeQ - 2010-08-24, 14:28

W takim razie mam pomysł. Spróbuje i ich przeciągnąć na swoją stronę pomyślałem po czym ponownie wywołałem smoczki które miały za zadanie zając się wysysaniem chakry z moich przeciwników. Po wydaniu im poleceń zwróciłem się w stronę moich towarzyszy aby poinformować ich o miejscu pobytu moich wrogów. W następnej chwili wytworzyłem 4 cieniste klony które miały za zadanie wykonać technikę wielkiej kościane piramidy. To jutsu wykonuje się dosyć długo ale już nie ma możliwości uwolnienia się z niego. (wykonanie 3 tury) Ja w tym czasie wytworzyłem działo natury a następnie ruszyłem na przeciwników chcąc aby chakra fuutonu rozdzieliła ich, a chakra suitonu obezwładniła.
Katrin Uchiha - 2010-08-24, 20:27

Smoki zdradziły ci obecność wrogów. Zaraz potem w we wskazane miejsce pognała Mai, gdyż tylko patrząc w stronę swoich przeciwników miała szanse ich obezwładnić. Twoi towarzysze starali się wyssać chakrę, ale ludzie niedługo się zorientowali co się dzieje i założyli dziwną zaporę. Dziewczyna ukryła się w cieniu drzew, natomiast ty i smoki byliście narażeni na wszelkiego rodzaju ataki. W waszą stronę niebezpiecznie szybko zbliżała się ogromna fala ognia, co w połączeniu z twoim fuutonem, dało jeszcze lepszy efekt. Pod wpływem temperatury woda wyparowała, tworząc maskującą mgłę. Był to plus dla was, bo wiedzieliście gdzie oni są, natomiast oni stracili was z oczu. Mai zakradła się od tyłu niezauważona i skręciła kark jednemu gościowi. Oni chyba wyczuli zachwianie chakry i zaatakowali z pełna mocą kierując ataki w stronę dziewczyny. Nagle stanęli jak wryci. Mai spojrzała na nich TYM wzrokiem.
Potenżny EromeQ - 2010-08-24, 20:53

Chcąc uniknąć ataku fali ognia chwyciłem mojego towarzysza za ramię a następnie użyłem techniki w kosci ukrycie. Gdy fala ognia przeleciała wyszedłem rozsyłając smoki w poszukiwaniu innych skupisk chakry a sam poszedłem do więźniów mojej towarzyszki.
Dlaczego nas zaatakowaliście zapytałem każąc reszcie smoczków usunąć im 95% chakry. Byłem bowiem przekonany, że moja towarzyszka nie jest w stanie utrzymywać tego jutsu w nieskończoność a dzięki temu zabiegowi byłem w stanie pomóc jej oraz zmniejszyć ich chęci na ucieczkę. Zapytałem dlaczego nas zaatakowaliście powtórzyłem nie słysząc odpowiedzi

Katrin Uchiha - 2010-08-25, 10:33

Ich powieki stały się ociężałe.
-Yghm...yh... Wal się...- Usłyszałeś w odpowiedzi. Cóż, nie byli rozmowni. Mai podeszła do jednego, najbardziej milczącego. Podniosła mu podbródek by spojrzał w jej oczy. Powtórzyła zmysłowym tonem.
-Dlaczego nas zaatakowaliście?
-Bo... weszliście na nasz teren...
-Oh...Nie wiedzieliśmy..-Udała skruchę, skutecznie owijając sobie wokół palce mężczyznę.
-Ale musicie uciekać! Oni tu przyjdą! Są silniejsi!
-Kto? Wasi ludzie?
-Yhym...

Potenżny EromeQ - 2010-08-25, 10:46

czy macie tu jakąś kryjówkę albo osadę zapytałem najbardziej rozmownego więźnia. Zastanawiałem się nad złapaniem paru złodziejaszków w poszukianiu paru technik lub ciekawych umiejętności gdy nagle wpadłem na ciekawy pomysł. Przecież mogę zeskanować ich umysły moją kościaną kulą a następnie samemu zobaczyć najbardziej interesujące mnie rzeczy Nie czekając ani sekundy dłużej wyciągnąłem moją kulę do przechwytywania wspomnie a następnie dotknięciem moich przeciwników skopiowałem wiedzę moich więźniów. Gdy zakończyłem tę akcję zobaczyłem ilu może być tych towarzyszy oraz gdzie się chowają.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 10:58

Dowiedziałeś się, że prowadzą koczowniczy tryb życia. Przenoszą się z miejsca w miejsce, jednak tylko po terenie tego wielkiego lasu. Obecnie znajdują się jakieś 5 km na północ. Jest ich nie więcej niż 20. Mają jednak wyjątkowe zdolności bojowe. Dowiedziałeś się coś też o jakimś... drzewie? Nie byłeś w stanie więcej wyciągnąć na ten temat, bo ta informacja była pilnie strzeżona. Smoki wyczuwały zbliżające się ogniwa chakry. Chyba było około 10 ludzi.
Potenżny EromeQ - 2010-08-25, 11:08

No to zastawimy pułapkę powiedziałem towarzyszom. Naszych więźniów złączyłem liną chakry która uniemożliwia wszelkie ruchy, zawiązałem oczy aby nie widzieli co robię dookoła a następnie zacząłem wtłaczać w teren na przestrzeni 30m moją specjalną kość gotową do szybkiego rozrostu. Ostatnim etapem tej pułapki było rozesłanie po lesie smoczków które miały przyczepić się do wrogów abym mógł ich ciągle lokalizować oraz umieszczenie 4 klonów z kości które zaczęły wykonywać technikę śmiertelnej kościanej piramidy. Nie wydawałem dokładnych poleceń mojej drużynie ponieważ wiedziałem, że na pewno wymyślą coś ciekawego. Chcąc jednak podsunąć jakiś pomysł mojemu towarzyszowi powiedziałem pamiętaj o tym ich całym żelastwie ty też tym umiesz sterować W razie zagrożenia odbicia jeńców umieszczam im na karkach małego senbona który po aktywacji rozrasta się uszkadzając mózg.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 14:10

Mai w tym czasie uklęknęła i złożyła dziwne pieczęcie. W jej ręku rozbłysnęła smuga niebieskiego światła. Przyłożyła dłoń do ziemi, a ty poczułeś delikatny wstrząs.
-W odległości kilometra stwarzam specjalną barierę. Ten kto w nią wejdzie jest pod moją kontrolą. Ale jeśli zbyt długi ich przetrzymam, mogę nawet stracić życie. Ta technika pożera mnóstwo chakry.- Wyjaśniła. Smoki podpięły się dwóch mniej uważnych shinobi, trzymających się tyłu. Wiedziałeś, że potem wrodzy ninja się rozdzielili. Nie mogłeś też na ten czas użyć kościanej piramidy, gdyż twoja towarzyszka była zbyt blisko. A przeciwnicy byli już 200 m od was. Obserwowali was, ale nie mogli się domyśleć, że wy wiecie o planowanym ataku.

Potenżny EromeQ - 2010-08-25, 14:20

Wiedząc, że obserwują nas wrogowie kazałem na okrągło raportować smokom o działaniach nieprzyjaciół. Ponadto zacząłem udawać, że torturuje więźniów chcąc wydobyć informacje. Aby uzyskać odpowiednie wrażenie brałem coraz to większe igły z kości wbijając je w dłonie shinobich pytając ciągle ilu mają towarzyszy. Pamiętając o klonach które są poukrywane po okolicy z gotowymi do strzałów działami natury czekałem na przeciwnika. Gdy bliżą się na odległość 50m moje klony zaczną strzelać pociskami z chakry fuutonu oraz suitonu mających za zadanie poważnie uszkodzić i unieruchomić przeciwnika. Chcąc też się pozbyć wrogów którzy mogli wpaść w pułapkę mojej towarzyszki wysyłam na miejsce 3 klony które mają ewentualnych jeńców umieścić w kościanej tablicy gdzie czas się zatrzymuje dla wszystkich i dla wszystkiego.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 15:46

Ruszyli do ataku. Na wstępie paru mniej uważnych zostało trafionych przez zastawione przez was pułapki. Rany ich jednak były powierzchowne i nadal stanowili niebezpieczeństwo. Nagle grunt pod waszymi stopami załamał się i wpadliście do ciemnej dziury. Podziemnego korytarza. Na domiar złego, oboje nie mogliście używać chakry! To jakaś pułapka, tania sztuczka! A jednak skuteczna. Przez brak energii straciłeś kontakt ze smokami. Wrogowie uwolnili jeńców. Jeszcze długo słyszeliście ich szyderczy śmiech. Mieliście do wyboru, albo pozostać tutaj, próbować się wydostać, na co mieliście małe szanse, oczekiwać na pomoc, lub iść wgłąb tajemniczego korytarza.
Potenżny EromeQ - 2010-08-25, 16:52

chyba trzeba zaryzykować powiedziałem do moich towarzyszy po czym ruszyłem ciemnym korytarzem. Nie wiedziałem co może na mnie tam czekać. Obawiałem się, że w przepastnych tunelach mogę znaleźć zgubę dla mnie lub moich towarzyszy. Czułem, że tam w mroku będę potrzebował całych moich umiejętności aby przeżyć.
Jak posługujecie się taijutsu? Bo chyba tu się nam najbardziej przyda powiedziałem w stronę moich towarzyszy

Chcąc pomóc sobie jakoś zacząłem przeszukiwać okolice w celu znalezienia jakiś przydatnych rzeczy których mógłbym użyć do walki lub do oświetlenia dogi

Katrin Uchiha - 2010-08-25, 20:25

-Jakoś idzie.-Odpowiedziała Mai. Zerwała jakieś korzenie, i obłożyła je kawałkami swojej bluzki. Wyjęła z kabury kunai i wzięła do ręki kamień. Pocierając te dwie rzeczy, wytworzyła iskry a następnie ogień, oświetlający wam drogę. Czuliście się dziwnie. Niepokojące otaczały was zewsząd. Szliście w głąb korytarza. Światło dnia już dawno zniknęło za zakrętami tunelu. Nagle coś śliskiego przemknęło między twoją nogą, i niemal przewróciło idącą za tobą Mai.
Potenżny EromeQ - 2010-08-25, 20:32

Uwaga pamiętajcie, że coś tu też może być powiedziałem do towarzyszy wyjmując 2 kunai z zasobnika. Miałem nadzieję, że to coś to ie był wąż ponieważ tych stworzeń wyjątkowo nie znoszę. Wiedząc, że coś się czai penetrowałem wzrokiem podłogę mając nadzieję, że następnym razem zauważę to w parę aby zaatakować na czas.
Katrin Uchiha - 2010-08-26, 10:45

Usłyszeliście niegłośne "plumb!" Jakby coś obślizgłego wskoczyło do wody i się na was czaiło. Dopiero teraz spostrzegliście się, że jesteście po kolana w błocie. Wszelkiego rodzaju robactwa łaziły wszędzie. Twarz Mai, początkowo pewna siebie, teraz wyrażała obrzydzenie. Ogień nie rozświetlał dokładnie trasy, a wy czuliście się niepewnie. Nagle coś wyrwało pochodnię z dłoni kobiety. Na szczęście nie zgasła, a wbiła się w błoto nieco dalej. Coś tu było, to pewne. Poczuliście okropny smród. Z cienie skały wylazło stworzenie, które można było określić mianem "coś". Owe coś miało bliżej niezidentyfikowane kształty. Było czarne i obklejała je jakaś smolista substancja. Otworzyło swoje żółte ślepia patrząc na was jak na kawał mięcha. Było nieduże, ale w bardzo drapieżne. Niespodziewanie wydało z siebie ogłuszający wrzask, a "cośów" zleciało się więcej. Mai naliczyła 24.
-Istoty podziemi!-Wykrztusiła przerażona.

Potenżny EromeQ - 2010-08-26, 11:19

Wiesz coś dokładniej o nich? Jakieś słabe punkty zapytałem stając w pozycji do ataku
Nie wiedząc czy mi się uda zacząłem gromadzić resztki chakry nie mając pewności czy da to jakiś skutek. Po parunastu sekundach zrezygnowałem wpadając na nowy pomysł. Jeśli mieszkają w cieniu a tu jest jakieś torfowisko gdzie nigdy nie było ognia to może to jest łatwopalne. szybko podbiegłem do pochodni chwytając ją wolną ręką, następnie ruszyłem na pierwszego stwora próbując go podpalić. Jeśli się to nie uda próbuje podpalić torfowisko pod moimi stopami. Jeśli zauważę, że się pali nakazuje mojej drużynie uciekać z tego błota.

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 16:10

Czułeś w sobie chakrę, ale nie umiałeś jej wydobyć. Była zablokowana. Stwór przestraszył się ognia i cofnął, ale zaczął groźnie szczerzyć zęby. Reszta poszła w jego ślady.
-Nie słyszałeś legendy o istotach podziemi?!-Zawołała Mai, jednak nie tracąc czasu, zaczęła opowiadać.
-Ponoć to byli niegdyś ludzie. Mieszkańcy osady. Jakieś 200 lat temu ich wioska z nieznanych przyczyn zapadła się pod ziemię, a o nich słuch zaginął. Myślano że wszyscy poumierali, ale były przypadki, że coś wciągało ludzi pod ziemię. Mnóstwo o nich legend powstało... Nie miałam pojęcia, że zapędziliśmy się tak daleko! Tą część lasu nazywają cmentarzyskiem potępionych.-Głos przejętej kobiety drżał, a słowa wypluwała niemal z szybkością karabinu maszynowego.
-Boją się światła!- Rzuciła w końcu.

Potenżny EromeQ - 2010-08-29, 16:45

czyli gnoje boją się światła taaaak no to ich postraszymy. Poszukajcie czegoś co da się zapalić powiedziałem moim towarzyszom zbliżając się do nich. Nie byłem pewien czy potwory nie zechcą czasami przezwyciężyć lęku. A może one są inteligentne pomyślałem po czym zwróciłem się w ich stronę mówiąc. Nie przychodzimy w złych zamiarach. Znaleźliśmy się tu przez przypadek. Jeśli ktokolwiek mnie rozumie niech pokiwa głową . Miałem nadzieję, że te stwory są bardziej inteligentne niż na to wyglądają.
Katrin Uchiha - 2010-08-30, 11:15

Smoliste stwory przekrzywiały na zmianę głowy, warcząc złowrogo. Bezrozumne istoty. Z ich gardła wyrwał się dziki, przeraźliwy wrzask. Zaczęły na was biec, niczym na świeże mięso. Raz po raz topiły się w śmierdzącym błocie, jednak wyskakiwały z niego jeszcze z większą furią. Mai pociągnęła Cię w bok, gestem wskazując na obrośnięty tunel korzeniami, które mogły być łatwopalne.
Potenżny EromeQ - 2010-08-30, 11:44

Na początku nie wiedząc o co chodzi mojej towarzyszce myślałem, że chce uciekać ale szybko zrozumiałem że chodzi jej o to żebym podpalił. Przyłożyłem płomień naszej prowizorycznej pochodni do wijących się na ścianie tunelu korzeni jakiegoś drzewa a następnie odskoczyłem nie chcąc aby płomienie mnie poparzyły. Nie chciałem także aby płomienie ogarnęły wszystkie korzenie dlatego odciąłem metrowy kawałek na później. Widząc nadal nacierające bestie Podałem kunai Mai aby ona także mogła z nimi walczyć. Gdyby podbiegły dosyć blisko staram się wykorzystać moją szybkość i zręczność omijając ciosy i atakując w odsłonięte części ciała potworów. (Mam walkę wręcz 99%)
Katrin Uchiha - 2010-08-30, 13:01

Bestyjki nacierały na was mimo wszystko, zachowując się jak zombie.Walczyłeś i atakowałeś je jak jak mogłeś, ale ich wciąż przybywało. W pewnym momencie, gdy przeciąłeś korzeń, do waszych uszu doszły najbardziej przerażające piski, skowyty i jęki, jakie można sobie wyobrazić.
-Pieśń potępionych!-Wykrztusiła Mai. Z niewiadomych przyczyn złapała za korzeń tego drzewa. Poczułeś wręcz na sobie ogromną moc, energię otaczającą kobietę. To chakra! Jaka potężna! Mai wykorzystała swoje zdolności, unieruchamiając masowo istoty. Wykonała technikę, której jeszcze w jej wykonaniu nie widziałeś, a smoliste bestie z podziemi zamieniły się w popiół, choć nie było żadnego ognia.
-Tej techniki normalnie nie byłabym w stanie użyć, ale to dzięki tej chakrze ze starożytnego drzewa podziemi... Musimy tam iść! Do głównej komnaty!-Wyjaśniła dość pokrętnie.

Potenżny EromeQ - 2010-08-30, 13:19

To było wspaniałe ale mam prośbę pozwól mi złapać żywcem choć 2 takie stworzenia powiedziałem do kobiety równocześnie ładując moje pokłady chakry. Czułem się tak silny jak jeszcze nigdy dotąd dlatego postanowiłem zabrać trochę tego drzewa celem eksperymentów. Wezwałem kościaną tablicę a następnie zapakowałem do nie sporo tego niezwykłego drewna oraz korzeni następnie wygrzebałem z ziemi nasiona które umieściłem w próbówce (jeśli były). Puki czułem w sobie chakrę wytworzyłem 3 długie kościane miecze a następnie rozdałem towarzyszom. teraz macie się czym bronić powiedziałem samemu też chwytając miecz. Maiu jakbyś mogła unieruchom na chwilę jednego a ja go sobie złapie powiedziałem po czym ruszyłem w stronę głównej komnaty gotów do dalszej walki
Katrin Uchiha - 2010-08-31, 09:30

Gdy miałeś uciąć korzeń, Maia odepchnęła Cię, stając przed tobą. Jakby szykowała się do ataku.
-Nie tykaj! To świętość!-Syknęła.
-Poza tym jeśli nie ma połączenia z drzewem, jeśli to obetniesz, straci swoje właściwości.-Pozwoliła Ci jednak dotknąć korzenia, byś mógł zrobić kościane miecze. Jednak, gdy tylko odeszliście kawałek, nie dotykając już ściany, energia was opuściła. Weszliście do głównej komnaty. Cisze zakłócały jedynie wasze kroki i nierówne oddechy, oraz mocny bicia waszych serc. Przed wami widniał piękny, magiczny, lecz mroczny widok. Salę zewsząd otaczały kamienne rzeźby, przypominające olbrzymich wojowników, gotujących się do walki. Ze ścian skapywała woda, co jakiś czas mocząc wam głowy. Po środku sali, z sufitu wyrastało ogromne, bezlistne drzewo. W sumie korzenie, wyglądające jak afrykański baobab (W sumie baobab wygląda jak korzenie, a nie korzenie jak baobab, ale dajmy na to, że właśnie tak wyglądało) Biła od niego ogromna energia. Poczuliście przypływ sił. Za to nie było już widać istot podziemia.
-To tu! Starożytna komnata!-Szepnął z uznaniem Siro.-Według legend, powinniśmy się kierować na północ.
-Yhym, tam będzie korytarz, który wyprowadzi nas na zewnątrz. Ale prosto do wioski ludzi, którzy nas zaatakowali. Dlatego tak zaciekle bronili terytorium. Bronili drzewa, jego żywej strony. My widzimy odbicie w lustrze, martwą część. Tak, tam już będziesz mógł, o ile przeżyjemy, wziąć próbki do eksperymentów.-Przyznała niechętnie.

Potenżny EromeQ - 2010-08-31, 11:50

Przez chwilę podziwiałem drzewo którego korzenie rozpościerały się na wszystkie strony. Czując wielką moc płynącą od niego postanowiłem załatwić od razu parę spraw. Wezwałem 2 smoki które miały za zadanie przenieść się na swoją górę i przynieść mi parę najmocniejszych sieci i lin jakie da się załatwić. Drugi smok miał się udać do Konohy do kuźni po zamówioną przeze mnie lunetę. W czasie kiedy czekałem na smoki podpytywałem się Shiro co wie o owym drzewie. Widząc, że Mai także coś wie, dlatego od niej także chciałem się dowiedzieć jak najwięcej. Gdy tylko smoki wróciły zapakowałem sieci i liny do plecaka a lunetę do kieszonki na piersi. Następnie widząc zniecierpliwienie w oczach mych kompanów chwytając pewnie miecz gotów do obrony przed zdradzieckimi atakami owych stworzeń.
Katrin Uchiha - 2010-08-31, 13:35

Smoki wróciły niebawem.
-To drzewo było... jest źródłem energii tego lasu. Dlatego pewnie ci ludzie tak go bronią. Tak samo, jak stworzenia podziemi.-Stwierdził w zamyśleniu Shiro. Mai podziwiła starożytną sztukę. Rzeźby wytwarzane kilkaset lat temu.
-Zbierajmy się stąd!-Zarządziła i ruszyła w północny korytarz.

Potenżny EromeQ - 2010-08-31, 13:49

Podziwiałem jeszcze przez chwilę sklepienie a następnie słuchając głosu mojej towarzyszki udałem się do północnej odnogi tunelu. Patrząc na dogasającą powoli pochodnie zastanawiałem się ile jeszcze będziemy szli. Bałem się bowiem o to czy nie zostaniemy w całkowitych ciemnościach przed ukończeniem tej wędrówki. kontem oka obserwowałem Shiraia modląc się o to aby nie miał żadnych planów odnośnie samodzielnego udania się do tych tuneli w celu dogłębnego zbadania tego drzewa.
Katrin Uchiha - 2010-09-01, 10:22

Nagle poczuliście powiew wiatru. Pochodnia zagasła, a wasz przyzwyczajony do światła bijącego od ognia wzrok, nie był już przydatny. Całkowite ciemności. Energia bijąca od drzewa już dawno na was nie działała. Znów byliście bezbronni. Nagle poczułeś jak coś śliskiego i wilgotnego, wręcz glutowatego spada Ci na ramię.
Potenżny EromeQ - 2010-09-01, 12:10

Domyśliłem się, że te coś jest na suficie dlatego kazałem towarzyszom się cofnąć. sam aby zdobyć choć odrobinę światła wykorzystałem moją podskórną zbroję po której raz po razie ocierałem miecz w celu wydobycia iskier. (kość twardsza od stali) Gdy uda mi się dostrzec przeciwnika atakuje go za pomocą 2 tańca mojego klanu polegającego na częstotliwości i dokładności uderzeń i cięć. Nie wiedząc czy Siro ma doświadczenie w walce orężem daje mu jeszcze kościanego kunaia z mojej sakwy by cały czas krzesał iskry próbując coś podpalić lub chociaż dawać nam
nikłe światło


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group