Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Sesje RPG - Sesja Naruto - Irek

Ireshige Seija - 2010-08-13, 21:09
Temat postu: Sesja Naruto - Irek
Imię:Kenji
Nazwisko:Uchiha
Klan:Uchiha
Wioska: Konoha Gakure
Rodzina:
Madara Uchiha - opiekun, trener
Keade - siostra bliźniaczka
Itachi - przyszywany brat
Sasuke - przyszywany brat
Ranga: Jounin
Kekkei Genkai: Sharingan (2 poziom 3 łezki)
Specjalizacja:Mistrz Walki Mieczem: 76%
Wiek: 21 lat


Atrybuty:

Siła:105
Wytrzymałość:60
Szybkość:105
Zręczność:105
Kontrola Chakry:60
Kontrola Natur Chakry:

Katon:50
Raiton:70

Kontrola Kekkei Genkai:105


Styl Walki: Subayatari
Walka Wręcz: 100%
Jutsu:

Ninjutsu:
Ranga E
-Bunshin no Jutsu
-Kai
-Shunshin no Jutsu
-Henge no Jutsu
-Nawanuke no Jutsu
-Kawarimi no Jutsu
Ranga D
-Dekata Ki
-Dekata Mizu
-Kirigakure no Jutsu
-Fukumi Hari
Ranga C
-Mokumo no Sochi
-Karuto no Tayori
-Rasengan
-Kuchyiose no Jutsu
-Kage Bunshin no Jutsu
Ranga B
-Karasu Bunshin no Jutsu
-Bakuretsu Kage Bunshin no Jutsu
-Rashoumon
Ranga A
-Tajuu Kage Bunshin no Jutsu
-Oodama Rasengan

Taijutsu:
Ranga E
-Taren Ken
-Tokken
Ranga D
-Konoha Reppuu
-Konoha Senpuu
-Dainamikku Entorii
Ranga C
-Kibou Kage Bunshin no Jutsu
-Shishi Rendan
-Appu
-Ikiteiryuu
-Uzumaki Naruto Rendan
-Bunshin: Kaiten Kakatou Otochi
-Hando Ouda
-Konoha Daisenpuu
-Oukashou
-Ashi Kashira
-Katari Ikuzo
-Ikiteiryuu Eiro
Ranga B
-Yubi Ryoku
-Ryoku Rendan
-Atsu Shou
-Konoha Gourki Senpuu
-Ashige Rendan

Genjutsu:
Ranga E
-Utsusemi no Jutsu
-Hidoi no Jutsu
Ranga D
-Nemuri
Ranga C
-Kasumi Juusha no Jutsu
-Kuroichi
-Kurama Himo Baindo
-Kyakubu Satsu
-Jigoku Gouka no Jutsu
-Narakumi no Jutsu
Ranga B
-Utakata
-Jubaku Satsu
-Nehan Shouja no Jutsu

Techniki Natury:

Katon:

Ranga D
-Hikyuu no Jutsu [Katon]
Ranga C
-Goukakyuu no Jutsu [Katon]
-Karyuu Endan [Katon]
-Ryuuka no Jutsu [Katon]
-Kasumi Enbu No Jutsu [Katon]
-Housenka no jutsu [Katon]
Ranga B
-Gogyou [Katon]
-Hibashiri [Katon]
-Gouryuuka no Jutsu [Katon]
-Dai Endan

Raiton

Ranga C
-Gufutenka [Raiton]
-Raizou Senpuu no Jutsu [Raiton]
-Muratta [Raiton]
Ranga B
-Chidori Senbon [Raiton]
-Chidori [Raiton]
Ranga A
-Chidori Eisou [Raiton]


Techniki Klanowe:
-Saiminjutsu
-Seppaku no Jutsu
-Sharingan Shisen
-Magen: Kyouten Chiten
-Kasegui no Jutsu

Mistrz Walki Mieczem:
-Fuuma Ninken Zanbatou
-Tsurugi Yofun
-Goukuuhou
-Souran Yaiba
-Mikadzuki no Mai
-Raigeki no Yoroi

Rou: 1500

Wygląd:


Cechy Charakteru: Kenji jest osobą, o bardzo zmiennym charakterze. Jednego dnia miły, zabawny, uprzejmy i przyjacielski, może zmienić się w wrednego i złośliwego. Jednak nigdy nie traci zimnej krwi i opanowania. Od zawsze wyznawanie głębszych uczuć, przychodziło mu z niemałą trudnością, przez co może wydawać się nieco zamknięty w sobie. Jednak to tylko pozory, choć co prawda, lubi od czasu do czasu posiedzieć sam ze sobą. Bywa szorstki i arogancki, ale to też są wrodzone cechy klanu. czasem, trzeba przyznać, potrafi być bardzo bezczelny, ale to w skrajnych przypadkach. Gdy ktoś go irytuje, nie szczędzi sarkazmu. Często zdarza mu się patrzeć w przeszłość, zamiast żyć rzeczywistością. Chcąc uniewidocznić te cechy, zazwyczaj sprawia wrażenie szorstkiego realisty. Ale to pozory. Szczerze nienawidzi w sobie tego, że choćby nie wiem, jak się starał, był, jest i będzie marzycielem i romantykiem.

Ekwipunek: 30 kunai, 30 shuriken, daikatana
Biju/Pieczęć: Gunbaryuu
Natura chakry: Katon, Raiton
Dodatkowe: brak
Pakty: brak
Misje:
D-12
C-24
B-28
A-19
S-0

Historia:Kenji wraz z siostrą bliźniaczką Keade urodzili się 13 maja, w zwyczajnej rodzinie klanu Uchiha, przed Wielką Wojną Shinobi. Przez pierwsze 2 lata życia, młodzi mieli wszystko, czego dziecku do prawidłowego rozwoju potrzeba. Kochającą, cierpliwą matkę, troskliwego ojca... Wszystko jednak zmieniło się, gdy Konoha zastała zaatakowana przez Kyuubiego. Najpotężniejszego ze wszystkich ogoniastych demonów. Tylko dzięki poświęceniu 4 Hokage i przybyciu dotychczas uznawanego za martwego, Madary Uchiha, udało się poskromić bestię i zapieczętować w synu Yondaime. Niestety straty były ogromne, co gorsza również w ludziach. Przez tą tragedię zginęło wielu wybitnych shinobi. W tym obydwoje rodzice Keade i Kenji'ego oraz matka i ojciec Itachiego i Sasuke, synów przywódcy klanu. Na szczęście zaopiekować i wychować tą czwórkę, zgodził się Madara. Młodzi szybko uczyli się pod skrzydłami legendarnego ninja, jednak największy potencjał miał Itachi. To właśnie on ukończył akademię mając zaledwie 7 lat, a rok później aktywował Sharingan. Niedługo potem zdał na Chuunina i został przywódcą ANBU. Pozostała trójka też była bardzo utalentowana. Keade i Kenji stali się genninami osiągając wiek lat 9, a egzamin na Chuunina zdali mając 11 lat. Sharingan aktywowali rok wcześniej. Dużo trenowali pod okiem starszego Uchiha. Szybko awansowali na Jouninów i tak pozostało.

Katrin Uchiha - 2010-08-13, 21:13

Trzask! Bum! Srum! I leżysz. Do pokoju wbiegł pewien złośliwy osobnik. A jak powszechnie wiadomo, w tym domu nie ma bardziej złośliwej osoby od kochanej Keade!
-Wstawaj! Szkoda dnia!

Ireshige Seija - 2010-08-13, 21:19

Podniósł się z łóżka i podrapał w tył głowy nic nie mówiąc tylko od razu udał się do łazienki, wziął prysznic rękę ciągle trzymając na swoim ramieniu w końcu tylko Kakashi wiedział że on ma tę pieczęć osobiście mu ją zapieczętował na ostatniej misji nikt się nie spodziewał że spotkają Orochimaru mnóstwo myśli kłębiło się w jego głowie miał ją od niedawna i nie był pewny co ona z nim uczyni tak więc po kąpieli przewiesił ręcznik przez ramię tak by nie było widać tej pieczęci po tym wszedł do pokoju i ubrał się standardowo tyle tylko że tym razem owinął sobie szyję i ramiona bandażem by jego skaza była nieuchwytna po tym zszedł na dół i nawet z nikim się nie witając usiadł i oglądał w telewizji wiadomości nie przywiązując do nich dużej wagi
Dosinka :* - 2010-08-28, 00:54

Od tyłu na kucaka podchodzi do Ciebie UWILEBIANY zresztą przez Ciebie braciszek Sasuke z mocno otwartymi oczami i tyka Cię w ramię. Normalnie, by Cię to nie zdziwiło, lecz tym razem owe "pukanie" wnerwiłą Cię tak mocno, że wstając obróciłeś się i przewróciłeś Sasuke wydzierając się: Czego ty do cholery chcesz?! Nie możesz normalnie zapytać co robię zamiast walić we mnie tym badylem?!? Wujek Madek spokojnie oglądał sobie telwizję tylko pacną sięw czoło i pokręcił głową, za to Itachi wleciał do pokoju patrząc na Sasuke leżącego w kącie. Odrazu do niego podleciał i jak zwykle to u niego głupio zapytał: Nic ci nie jest??? Ni z tąd, ni z owąd Sasuke odpowiedział....: Jestem głodny... Ani Itachi, ani Ty nie wiedzieliście czemu to powiedział, za to zauważyliście Kaede pospiesznie pichcącą coś pysznego w kuchni. Madara znowu tylko klepną się w czoło i pokręcił głową, tym razem jednak był zainteresowany śniadankiem. Dawno nie pamiętał jak gotowała ta dziewczyna, wiedział jednak, że gdyby powiedział coś złego o jej "talencie kucharskim" to strach byłoby pomyśleć co, by z niego zostało. Ty natomiast warknąłeś jeszcze raz na brata i usiadłeś oglądać dalej telewizję. Itachi nie zwracając uwagi na Sasuke przyłączył się do was, natomiast sam chłopak siedział w koncie i mazał kółka palcem.
Ireshige Seija - 2010-08-28, 01:01

-Ech niczego nie ma w tych wiadomościach wyjdę się przespacerować po wiosce wrócę za maksymalnie parę godziny narazie - powiedziałem zbierając się do wyjścia w drzwiach machnąłem tylko ręką na do widzenia i wyszedłem z domu najpierw przeszedłem przez dzielnicę Uchiha i wyszedłem do centrum wioski spacerowałem główną ulicą szukając czegoś ciekawego i czy może jest na kim oko zawiesić
Dosinka :* - 2010-08-28, 01:10

Normalnie przchadzałeś się główną ulicą patrząc na ludzi, potem na domy. Niektóre okna były otwarte, a niektóre zamknięte. W kilku domach było nawet widać co się w nich dzieje, a było to radosne życie ludzi z wioski, którzy, a to się sprzeczają, a to się godzą. Nagle przbłysnął Ci w oknie jeden z ANBU. Zatrzymałeś się. Cofnąłeś, lecz jego jużtam nie było.
Ireshige Seija - 2010-08-28, 01:19

"Hm co ANBU robi w takim miejscu....... a z resztą mam tydzień wolnego nie mam zamiaru się tym martwić" - pomyślałem i założyłem ręce z tyłu głowy idąc dalej naprzód szukałem jakieś znajomej twarzy może Mitarashi Anko dziewczyna z którą był w drużynie kiedy skończył akademię a może Shikamaru Nara ulubiony przeciwnik do gry w szachy albo Uzumaki Naruto dobry znajomy zarówno jego jak i jego młodszego brata ktokolwiek znajomy
Dosinka :* - 2010-08-28, 01:42

Zauważyłeś Naruciaka siedzącego jak zwykle w.... budce Ramenu u staruszka. Stary dobry Eto, nigdy nie znudzi mu się siedzenie w tej małej "knajpce". Nie zwracając większej uwagi uśmiechnąłeś się i poszedłeś parę kroków dalej spotykając... OCH, jak że przecudowną, o niebiańskiej urodzie, z boskim ciałem i anielskim głosem Anko. Siedziała sobie na ławce twarzą do słońca w samym w samej bluzie bez koszulki, która odkrywała tyklko linię szeroką na 6 cm, skromnie zakrywając walory tak pięknej kobiety oraz jak zwykle w 3/4 spodenkach, jak je zwykła nosić. Wyrażnie było widać, że wygrzewała się na przyjemnym słońcu. Nie ukrywając zaczerwieniłeś sięi to mocno, lecz po chwili zacząłeś kroczyć w jej stronę powolnym chodem już trochę ochłonięty, całkowicie niąoczarowany. Skrywałeś do niej mocne uczucia. Postanowaiłeś do niej zagadać...
Ireshige Seija - 2010-08-28, 01:49

"Raz kozie śmierć chyba mnie nie pobije" - pomyślałem i przeskoczyłem przez ławkę lądując obok niej i opierając się o oparcie ławki spojrzałem na nią i z uśmiechem powiedział
-Hej dawno cię nie widziałem jak się trzymasz - powiedziałem starając się być najbardziej jak tylko umiałem czarujący wykorzystałem do tego uśmiech i te niezwykłe oczy Uchiha które już nie jedną kobietę powaliły na kolana

Dosinka :* - 2010-08-28, 22:31

Wyraźnie było widać jak się zaczerwieniła, ale nie chciała Ci tego tak odrazu okazać. Zwyczajnie odpowiedziała do Ciebie tym jej uwodzicielskim głosem:
-Witaj przystojniaku. No rzeczywiście dawnośmy się nie spotkali - uśmiechnęła się niewinnie - a wiesz... całkiem spokojnie. Narazie nie działi się nic specjalnego póki przyszedłeś. - puścił do ciebie oczko.

Ireshige Seija - 2010-08-28, 23:30

Uśmiechnąłem się i podrapałem w tył głowy oblałem się rumieńcem po czym gdy już się trochę ogarnąłem powiedziałem
-Zapraszam cię na dango zjemy coś i trochę powspominamy co ty na to - powiedziałem wstając i wyciągając do niej rękę z uśmiechem na twarzy wciąż wpatrując się w jej oczy

Dosinka :* - 2010-08-28, 23:41

Oczy, aż się jej powiększyły i z wilkim uśmiechem na ustach odpowiedziała wprost.
-NO JASNE!! Mmmm... - odrazu podała ci swoją śliczną dłoń, aż siętroche pośliniła, gdy usłyszała o dango... i o pobyciu z Tobą trochę czasu.
-No. Więc chodźmy - uśmiechnęła się niewinnie.

Ireshige Seija - 2010-08-28, 23:46

Pomogłem jej się podnieść i ruszyłem w stronę budki, a właściwie restauracji w której zawsze jeszcze jako drużyna jadali po misjach on, Anko i Asuma kiedy doszliśmy na miejsce pokazałem jej by usiadła ja sam usiadłem naprzeciwko niej i zamówiłem dla nas dango czekając na zamówienie powiedziałem
-A jak tam interesy w świecie shinobi "Pani Kapitan" - powiedziałem z uśmiechem akcentując dwa ostatnie słowa

Dosinka :* - 2010-08-29, 00:19

A wiesz... do niedawna było świetnie..., ale jakieś 3 dni temu oddział A zaginął i wysłaliśmy pary Jouninów, by znaleźli o nich informacje. Od nich też przez te 2 dni nie mamy żadnego kontaktu. Sądzę, że to sprawa Orochimaru, albo kogoś wyżej kto ma jakiś interes z naszą wioską. - i tutaj spojrzała na ciebie zimnym spojrzeniem - nie zaobserwowałeś niczego dziwnego ostatnio
Ireshige Seija - 2010-08-29, 00:23

Gdy wypowiedziała ostatnie słowa jakoś odruchowo położył rękę na swoim ramieniu jednak przełknął ślinę i postanowił zachować zimną krew
-Nie mam teraz tydzień urlopu chociaż przechodząc dzisiaj ulicą w jednym z domów mignął mi członek ANBU mam podejrzenia że mógł być z korzenia ale nie mogłem nic zrobić więc szedłem dalej - powiedziałem do niej mając nadzieję że nie wychwyci faktu że mam rękę na swoim ramieniu jako coś podejrzanego

Dosinka :* - 2010-08-29, 00:33

-Ahhh taaak.... no cóż, najwyraźniej narazie nie mamy się czym przejmować. Może wkońcu Jounini wrócą... oby... - nagle się otrząsnęła - ...ale opowiadaj co tam się u ciebie działo. Co tam u Kaede i Itacha? Wujek jak zwykle przed telewizorem? hahaha. - roześmiała się do łez.
Ireshige Seija - 2010-08-29, 00:37

-Tak wujek pracuje zamyka się na całe dnie w pracowni i tam coś robi no cóż Itachi wyznał w końcu Keade co do niej czuje bardzo się ucieszyła Sasuke no cóż cieszy się powodzeniem wśród rówieśniczek heh ale w domu jest małym braciszkiem Itachi bardzo się o niego troszczy - powiedziałem po tym wsunąłem 2 kuleczki dango i popiłem sokiem w końcu spuściłem rękę z ramienia a po tym powiedziałem
-Huh a słyszałaś może co u Asumy z nim też nie miałem dawno kontaktu no i ten no eeeeee ja - powiedział na początku normalnie ale później jakby chcąc o coś zapytać zaczął się jąkać i nie mógł zdania sklecić ponadto znów się zaczerwienił

Dosinka :* - 2010-08-29, 00:44

-HAHAHA!! Co u Azumy?? Trzyma siędobrze, BA! Nawet bardzo dobrze... - [p[atrzyła na Ciebie swymi kocimi oczami - podobno kogoś sobie znalazł..., ale coś chyba chcesz cośmi powiedzieć... mów śmiało - jeszcze bardziej zagłebiła w tobie swój przepiękny wzrok przłykając kawałek dango i oblizując usta.
Ireshige Seija - 2010-08-29, 00:46

-Bo ten no ja zauważyłem plakat że dzisiaj w tym no kinie jest nowy film no i ten może poszła byś ze mną - powiedziałem jednak język okropnie mi się plątał ledwo udało mi się to wszystko z siebie wydusić teraz tylko czekałem na jej odpowiedź
Dosinka :* - 2010-08-29, 00:51

Przysunęła się bardziej do Ciebie cały czas patrząc Ci się w oczy jakby hipnotyzując Cię swoim wdziękiem przygryzając dolną wargę - jesteś pewnien...? - mówiła uwidzicielsko - jeśli tak bardzo chcesz... - była jakieś 3 cm od twojej twarzy... - to się zgadzam. - odrazu się odsunęła i chapnęła jedno dango. Wyglądało to jakby bawiła się z tobą w gierki, ale cały czas jakby tobą zauroczona.
Ireshige Seija - 2010-08-29, 00:55

Odetchnąłem z ulgą kiedy się zgodziła i sam dojadłem moje dango i dopiłem sok mimowolnie uśmiechnąłem się do niej włączając podryw mode który jeszcze nigdy go nie zawiódł patrz jej w oczy tymi swoim boskimi oczętami a i uśmiech który pojawił się na jego twarzy był tajemniczy i uwodzicielski i tak patrzył na nią tylko dodał
-Bardzo się cieszę seans jest o 19.00 wpadnę do ciebie a teraz masz jeszcze ochotę na coś do jedzenia czy może się przejdziemy

Dosinka :* - 2010-08-29, 01:01

Seksowny uśmiech pojawił się na jej twarzy, myślałeś co teraz powie, miałeś raczej zamiar na przechadzkę dokądś niż opychanie się jakimś raciem i nagle...
-Tak, pójdźmy w jakieś ustronne miejsce... - YES YES YES!! Tyle ci tylko przyszło na myśl, a ona dodatkowo zatrzepotała swymi cudownymi rzęsiskami.

Ireshige Seija - 2010-08-29, 01:07

Uśmiechnąłem się do niej i znów podałem jej rękę gdy tylko mnie złapała pomogłem jej wstać i natychmiast skierowałem się w moje ulubione miejsce gdzie zawsze przesiadywałem gdy potrzebowałem spokoju bądź gdy było mi źle a teraz zabieram tam Anko Fuck Yea! tak więc ruszyłem z nią do lasku a tam spacerowaliśmy aż doszliśmy do niewielkiego jeziora w środku lasu zawsze jest tam cicho i spokojnie gdy doszliśmy na miejsce spojrzałem na nią z uśmiechem i zastanawiałem się co sądzi o tym miejscu
Dosinka :* - 2010-08-29, 01:15

Nie zastanawiając się zamkneła oczy wzięła wdech, przy okazji widziałeś jej najcudowniejsze walory zbereźniku i powiedziała:
-Sugoooiiii... przepiękne miejsce. Jakim cudem ja o nim nie wiedziałam? - otworzyła oczy i odrazu spojrzała na oczy, zaczerwieniła się i zasugerowała, aby usiąść koło jeziora kiwając głową w jego stronę.

Ireshige Seija - 2010-08-29, 01:33

-Odkryłem jej aż głupio się przyznać gdy wagarowałem jeszcze za czasów akademii zawsze tu przychodzę gdy jest mi źle lub wręcz przeciwnie jesteś pierwszą osobą jaką tu przyprowadziłem - powiedziałem zgadzając się na propozycję tego by właśnie tam usiąść byłem ciekawy chciałem jej zadać tak wiele pytań a żadnego nie umiałem z siebie wydusić
Dosinka :* - 2010-08-29, 01:37

-Hahaha, a więc to tak - zaśmiała się niewinnie - co myślisz, aby... w-w...... we... - trochę się wstydziła - wejść do wody...? Mogłoby.. być fajnie... - przygryzła dolną wargę i tak się zawstydziła, że, aż cała poczerwieniała. Bardzo ją nurtowało co on odpowie.
Ireshige Seija - 2010-08-29, 01:40

-Hmmmmm o tej porze roku jest wyjątkowo ciepła jak najchętniej - powiedziałem z uśmiechem i pomimo starań nie udało mi się ukryć rumieńca który już po chwili zmienił moją twarz w czerwoną jak burak ale nie zrażony tym zdjąłem buty i koszulkę oczekując następnie na to co zrobi moja towarzyszka
Dosinka :* - 2010-08-29, 01:45

Nie krępując się chłopaka ani trochę już zaczynała zdejmować bluzę, gdy nagle...



-Uhh... Kenji-san... - pojawiły się na jej twarzy rumieńce.((jak to zwykle jest pokazane w takich momentach w anime))

Ireshige Seija - 2010-08-29, 01:48

-Mam nadzieję że nie będziesz mi miała tego za złe - powiedziałem po czym jeszcze bardziej się do niej przysunąłem i namiętnie pocałowałem ją w usta nie przerywałem pocałunku ani na chwilę jednak wyczekiwałem jej reakcji
Dosinka :* - 2010-08-29, 01:54

Najpierw stała w bez ruchu trzymając się Ciebie jedną ręką, po czym objęła Cię obiema i oddaliście sie pod wpływ emocji, które do siebie czuliście. Trwało to tak jeszcze przez jakiś czas, gdy Anko odsunęła twarz, spojrzała na Ciebie:
-Kenji-kun... ja... ja...... - aż łeska uroniła się w jej oku i jeszcze mocniej Cię obięła i pocałowała jeszcze raz tym razem z jeszcze większym uczuciem...

Ireshige Seija - 2010-08-29, 01:58

To było coś pięknego ale niestety nie mogło trwać wiecznie naturalnie odwzajemniłem jej pocałunek jednak gdy się od siebie oderwaliśmy spojrzałem jej prosto w oczy i powiedziałem
-Nie masz pojęcia od jak dawna próbowałem ci to powiedzieć ale Anko ja cię kocham - powiedziałem wreszcie mówiąc jej o uczuciu jakie do niej żywię po tym przytuliłem ją do siebie i tak stałem z nią nad jeziorem

Dosinka :* - 2010-08-29, 02:16

Naturalnie czuła się w twoich ramionach jak nigdzie indziej. Jak to miała na myśli to uczucie było cudowne. Staliście nad jeziorem nie odrywając się od siebie ani na moment, widać było, że darzycie się OGROMNĄ miłością:
-Keiji-kun... ja... też ... Cię... ja tez... Cię... k-koch... kocha-

NAGLE Z LASU WYSKAKUJĄ ANBU I OROCHIMARU!! JESTES OTCZONY!! CZUJESZ JAK ANKO WCISKA CI SIĘ W RAMIONA NA WIDOK OROCHIMARU!!! CO ROBISZ!!! MYŚLI KŁĘBIĄ CI SIĘ W GŁOWIE CO ROBISZ!!!

Ireshige Seija - 2010-08-29, 02:22

-Czego chcecie Orochimaru... ANBU jak mogliście zdradzić swoją wioskę - powiedziałem stając do nich przodem i chowając Anko za swoimi plecami nie byłem pewny co zrobić moje szanse w walce z sanninem były równe 0 ale nie mogłem się poddać nie w takiej chwili
Dosinka :* - 2010-08-29, 02:36

ANBU stali nieruchomo, nawet niedrgneli tylko patrzyli na Ciebie. Orchimaru wolnym krokiem wysunął się naprzód przed jedngo z ANBU:
-HHHHahahahaha... głubie dziecie sharingana... nie mieli wyboru - uśmiechnął się złowieszczo tak jak to zwykle robi - są oni CAŁKOWICIE oddani... mnie hahaha..., ale dosyć tego! Przyszedłem tutaj nie zewzględu na walkę, lecz z powodu Konohy... wiesz co tam się teraz dzieje?! Czy masz pojęcia CO zrobiłeś opuszczając tą wiochę na tak ważną krótką chwilę?! Anko zapewne wie.... pamiętasz oddział A moja droga...? Jak myślisz.... kto po nich wyruszył...? Jounini??? Nie rozśmieszaj mnie. To byli zwykli ANBU ode mnie. Mieli sprawdzić co im się stało... - nagle strach się wdarł w oczy Anko:
-Niemożliwe... Hi.... Hiru-ko...? Co on Robi w Wiosce....
-A JAK MYŚLISZ GŁUPIA!! Co do cholery może robić w Wiosce Liścia ninja! Który, aby stać się Bożym Istnieniem potrzebuje ostatniego ogniwa klanu...??? NO MYŚL!!!
-U...chi....ha..... - zapadła bezdenna cisza.

Ireshige Seija - 2010-08-29, 02:39

-Kim jest ten Hiruko i czego chce od Uchiha Orochimaru wiem że nie jesteś sojusznikiem wioski ale jeśli coś zagraża mojej rodzinie zrobię wszystko by ich uratować - powiedziałem do niego robiąc krok do przodu wiedziałem że skoro mnie nie ma w wiosce może spróbować z moją siostrą bliźniaczką albo Itachim lub co gorsza Sasuke bo Madary raczej nie odważy zaatakować a Sasuke to dzieciak
Dosinka :* - 2010-08-29, 03:20

Orochimaru skrzyżował ręce zamknął oczy i zaczął Ci dogłębnie tłumaczyć kim, a raczej czym, jest Hiruko. Słuchałeś bardzo uważnie i niedowierzałeś uszom. Wszystko, aż się w tobie gotowało ze wściekłości, Anko widziała jak oczy ci czerwienieją. Po wszystkim byłeś okropnie wściekły, chciałeś unicestwić Hiruko, lecz wiedziałeś, że jeszcze nie dasz mu rady. Nie póki nie ma na niego sposobu.
-Keiji-kun... - powiedziała cicho dziewczyna - ...błagam Cię... nie zrób niczego głupiego... - mówiła bezładnie Anko błagającym głosem.

Ireshige Seija - 2010-08-29, 09:59

-Hej nie martw się jeśli istnieje jaki kolwiek sposób ja go znajdę raz już straciłem rodzinę i nie dopuszczę do tego drugi raz a ty proszę zostań tu i nie mieszaj się w to obiecuję że po wszystkim tu po ciebie przyjdę - powiedziałem i cmoknąłem ją w policzek następnie podszedłem do Orochimaru i powiedziałem
-Mam do ciebie dwa pytania pierwsze: czy mogę liczyć na twoją pomoc a drugie - przy tym zciszyłem głos tak by Anko nie była w stanie mnie usłyszeć a ja powiedziałem
-Jaki miałeś cel nakładając na mnie wczoraj tą pieczęć - powiedziałem odruchowo dając rękę na moje lewe ramię czekałem na jego odpowiedz z niecierpliwością

Dosinka :* - 2010-08-29, 20:00

Mina zbrzydła Orochiem odrazu, po tym pytaniu. Chwila ciszy, po czym odezwał się w te słowa: -Pomoc... ja bym tego tak nie nazwał..., ale można powiedzieć, że mam ten sam cel co Ty. - przybliżył się do Kenji'ego:
-Ta pieczęć... ma być twoim... - serce zaczęło Ci bić o wiele szybciej, zastanawiałeś sięco ci teraz powie - "moim czym?!" - pomyślałeś - ...przekleństwem. - po tym jakby zamarłeś, a on dodał - Jeśli nie nauczysz się jej uwalniać... wkońcu ona sama sięwuolni... i przejmie twoje ciało... - Orochimaru złowieszczo się uśmiechnął i i odsunął pare metrów.

Ireshige Seija - 2010-08-29, 20:03

-Liczysz na to że poproszę ciebie byś mnie nauczył nad nią panować a z resztą teraz nie ma na to czasu trzeba się zająć pewną osobą - powiedziałem biegiem ruszając w stronę wioski
Dosinka :* - 2010-08-29, 20:14

- Porywczy chłopak. Tak jak zwykle... ciekaw jestem co zrobi z nim Hiruko... Sam zresztą mam do niego interes. No cóż - popatrzył na Anko i skinął na dwóch ANBU, sam zresztą ruszył w stronę Konohy mając nadzieję na nie zwrócenie na siebie uwagi Hiruko i młodego Ucichy.
- Obym zdążył.... - powiedział do siebie Sannin.

Ireshige Seija - 2010-08-29, 20:16

Gdy tylko udało mi się dotrzeć do wioski natychmiast pobiegłem do dzielnicy Uchiha w którym wszystkie domy były niezamieszkałe tylko jeden w którym obecnie mieszkaliśmy z rodziną wbiegłem szybko do środka otwierając drzwi nerwowo zacząłem się rozglądać dookoła wołając wszystkich co sił w płucach
Dosinka :* - 2010-08-29, 20:48

Ku twojemu zdziwieniu wujek Madara zszedł zaspany ze schodów. O mało przez Ciebie z nich nie spadł tak krzyczałeś. Ocierając oczy powiedział:
-Coś się stało młody? *zieeeew* Nie przypominam sobie, żeby ktoś umarł, drzesz się jakby wioska się paliła. - "jeszcze tu nie doszedł... a więc oni o niczym nie wiedzą..." - postanowiłeś poinformować wujka o tym co się dzieje, ale nie wiedziałeś jak to zrobić, więc odpowiedziałeś wprost.
-Hiruko niszczy wioskę i szuka mnie. - nigdy nie widziałeś, aby Madara był tak przestraszony. Zamarł w jednej chwili i trząsł się jak nigdy. Dziwił się, że ty stoisz sobie spokojnie.
-C... c-c-ie...ciebie...?!

Ireshige Seija - 2010-08-29, 20:50

-Tak wszystko na to wskazuje ale czy coś nie tak wujku kim on jest Orochimaru nie chciał mi nic powiedzieć na jego temat wiem tylko że teraz szukam prawdopodobnie naszego Kekkei-Genkai tak więc martwię się o Keade Itachiego i Sasuke bo ciebie przecież nie odważy się zaatakować
Dosinka :* - 2010-08-29, 21:10

-Za...atakować...? Mnie....? CZYŚ TY OSZALAŁ?! CZY TY WIESZ WOGÓLE KIM ON JEST?!?! Co ja mam zrobić... co zrobić?! Wiem... Ty! Uciekaj z tąd... jeśli będziesz na tyle głupi, żeby wrócić zginiesz. Ja ide przygotować Itachiego i Kaede do ucieczki. Sasuke... oddam go w ręce Jirayi. ZAPAMIĘTAJ! NIE WRACAJ TUTAJ PÓKI ON Z TĄD NIE ZNIKNIE!! - zniknął w cieniu schodów, słyszałeś tylko szumy na piętrze. Sam stałeś i nie wiedziałeś czy masz uciekać czy zostać... - "Czemu Madara się tak boi?" - cały czas nie wiedziałeś kim jest ten Hiruko - "Kim... a może czym... jest Hiruko." - wyszedłeś z domu i zobaczyłeś jak nad południową częścią Konohy unosi się dym ze zniszczonych domów. Postanowiłeś udać się do...
Ireshige Seija - 2010-08-29, 21:13

"Jiraiya tylko on będzie mi mógł cokolwiek o nim powiedzieć skoro jest aż tak źle że nawet wujek Madara się boi to oznacza że nie mam najmniejszych szans ale nie zamierzam porzucić konohy" - pomyślałem i ruszyłem do miejsca w którym najczęściej można zastać Lorda Jirayię do Gorących Źródeł
Dosinka :* - 2010-08-29, 21:45

Gdy dotarłeś do Gorących źródeł nie myliłeś się... lecz Jiraya nie był tam ze względu na swoje jak to mówił "badania", ale ze względu na zbieranie oddziałów w najmniej znaczącym dla Hiruko miejscu. Dobrze myślał Jiraya i przy okazji zauważył Cię jak biegłeś w ich stronę. Roszerzył oczy i odrazu domyślił się, że nic o niczym nie wiesz z racji, że tak siępokazujesz dla Hiruko. Pojawił się za tobą, złapał Cię za ramię i usłyszałeś tylko:
-Chodź! - i pojawiliście się w krzakach razem z innymi ninja.

Ireshige Seija - 2010-08-29, 21:47

-Jirayia-sama przyszedłem bo muszę się dowiedzieć kim jest Hiruko wszyscy się go boją a ja nie wiem dla czego liczyłem na to że mi wyjaśnisz
Dosinka :* - 2010-08-29, 22:07

Jiraya rozglądnął się czy nikogo wokól nie ma. Schował głowę do krzaków i zaczął Ci tłumaczyć. Uważnie słuchałeś każdego poważnego słowa, w niektórych momentach niemogłeś uwierzyć własnym uszom, ale... wkońcu jeśli on jest potworem... to tylko potwór mógłby go pokonać. Słuchałeś i myślałeś co o tym wszystkim sądzić, wiele myśli przewracało się w twojej głowie.
Ireshige Seija - 2010-08-29, 22:12

Nie wierzyłem własnym uszom jednak przymknąłem na chwilę oczy po czym je otworzyłem i powiedziałem
-Jemu chodzi o mnie nie pozwolę mu przez to zniszczyć wioski - powiedziałem po czym od razu się zerwałem i wyskoczyłem biegnąc w stronę dymu tak by jak najszybciej go odnaleźć wiedziałem że najprawdopodobniej zginę ale to była moja powinność shinobi wobec wioski

Dosinka :* - 2010-08-29, 22:41

Jiraya chcąc nie chcąc nie mógł Cię zatrzymać, ale zrobił jedno... podąrzał twoim śladem nie zauważenie, tak jeak i shinobi przez niego zgromadzeni. Zastanawiał się nad tym, czy to jest odpowiedni, czy też nie...
-Cholera.... ten chłopak ma ptencjał, nie przeczę..., ale jak on ma zamiar zmierzyć się z wcieleniem szatana?! Może i postradał zmysły, a może i ma plan... wątpię jednak, żeby udało mu się go... NIE!! Nie mogę w niego wątpić. W najlepszym wypadku uda mu się ucieć ze śmiertelnymi obrażeniami... co ja mam zrobić... - ty szybko dotarłeś do miejsca zdarzenia. Ku Twojemu dziwieniu nie widziałeś nikogo, ani niczego, gdy nagle ułyszałeś odgłos jakby ktoś umierał. Popatrzyłeś w lewo, w głąb wioski i zobaczyłeś... ANBU i shinobi..., a z nimi Hiruko... wyssał ich dusze...
-Bakemono... - wszystko wokół Ciebie zamarło, a ty stałeś jak oszołomiony. Wokół Hiruko była porozlewana krew i puste ciała, nagle... popatrzył na Ciebie. Ze strachu nie mogłeś się ruszyć, wryło Cię kompletnie, przez wielkość chakry tej maszyny do zabijania. Popatrzyłeś na jego usta i zdąrzyłeś wyczytać krótkie "Jinton".
-Witaj dziecie Ucicha... szukałem Cię. - to było dziwne, ale bez strachu obróciłeś się z lekkim szokiem - "jak on siętu znalazł? przed chwilą był na dole..." - ale próbowałeś bezskutecznie nie dać tego po sobie poznać((tego szoku)). Obracając się zauważyłeś go... stojącego tużpo drugiej stronie dachu. -Proszę cię... miejmy to już za sobą...

Ireshige Seija - 2010-08-29, 22:50

Przełknąłem ślinę zacisnąłem pięści i aktywowałem mojego 3 łzowego Sharingana spojrzałem na niego zimnym spojrzeniem i powiedziałem
-Zanim zginiesz powiedz mi czego tak na prawdę ode mnie chcesz - powiedziałem patrząc na niego w razie ataku robię uskok w prawo i Shunshin za niego i atakuję go za pomocą Ashi Kashira kiedy odlatuje bez tchu robie Chidori Eisou i przebijam go na wylot wyżucając go w powietrze by efektownie dobić go za pomocą Katon:Gogyouu no Jutsu w razie jakichkolwiek niepowodzenie łapię go w Genjutsu i chowam się by obmyśleć plan i przealanizować walkę

Dosinka :* - 2010-08-29, 23:08

Tak jak myślałeś, ale było to zwykłe Shinra Tensei, jednak ty zaciekle chcąc go "zabić" pojawiłeś sięza nim. Już miałeś go kopnąć, lecz on natychmiastowo zniknął...
-Co do...?! - nie mogłeś uwierzyć, że poprostu wyparował... Nagle słyszysz głos nad sobą, całkiem wyraźny:
-Pfeh... prostaczkie sztuczki. Jestem zaskoczony, że ktoś taki jak TY próbuje czegoś takiego..., ale mogłem się tego spodziewać po tak zepsutym dzieciaku. Powinieneś się teraz pławić w czarnej mocy, a nie marnować się tutaj głupcze. Czemu nie przyłączyłeś się do mnie kiedy miałeś okazję!!((nie rozwijaj tego tematu)) - zanim spojrzałeś do góry zauważyłeś pięśc 2 cm od wojej twarzy. Hiruko wbił Cię do środka budynku, a ty nawet nie zdąrzyłeś zrobić prostego uniku. Widząc jak leżałeś na gruzach spokojnie czekał 20 metrów od budynku na Cibie. Dobrze wiedział, że bedziesz chciał kontynuować walkę, a raczej w jego sposób "zabawę".

Ireshige Seija - 2010-08-29, 23:15

Leżałem pomiędzy gruzami ten cios zapewne wydusił z mojego organizmu krew która popłynęła mi z ust jednak podniosłem się i wyszedłem z gruzów budynku stając naprzeciwko niego "Jak to możliwe że nie dostrzegłem tego moim sharinganem przecież wujek madara mówił że mój sharingan jest silniejszy nawet niż ten Itachiego pomimo że ona ma Mangekyo Sharingana jak mogłem tego nie zauważyć" - pomyślałem ciężko dysząc rozejrzałem się dookoła aby upewnić się że nikogo wokół mnie nie ma jeśli był jakiś cywil bądź ranny shinobi na początek staram się go zabrać z pola bitwy następnie używam Kage Bunshin no jutsu i tworzę 5 klonów które otaczają mojego wroga i każdy wykonuje Katon: Karyuu Endan jeśli to się nie powiedzie wykonuję Saiminjutsu(jakoś tak xD ) i sugeruję mu by zaatakował mnie wręcz za pomocą mojego sharingana jeśli się złapie i podejdzie próbuję wbić mu do brzucha katanę jeśli natomiast nie robię salto w tył i w powietrzu wykonuję Chidori Eisou jeśli zaatakuje staram się zasłonić kataną bądź zrobić Kawarimi
Dosinka :* - 2010-08-29, 23:37

-Oy!! Gdzie jesteś dzieciaku!! Wyłaź z tamtąd, bo mam dosyć użerania się z tobą. Poprostu oddaj mi się, a ja Cię wchłonę i będzie po krzyku.... nawet nic nie będziesz czuł... - dodał cicho. Uważnie obserwował i czekał, czy nie wychodzisz z budynku, czy uciekasz. Już miałeś zamiar coś do niego powidzieć, gdy kantem oka zobaczyłeś ranną kobietę na wpół obdartą z ubrań... - "to pewnie przez ten wybuch... muszę się nią zająć" - podchodząc bliżej zauważyłeś to i owo, aż się lekko zaczerwieniłeś. Jednak odrazu sprowadziłeś się do poziomu, wiedziałeś, że tutaj może zginąć. Zrobiłeś 13 Kage Bunsionów, które natychimastowo pognały w stronę Hiruko, ty zaś wziąłeś kobietę na ramię i zacząłeś biec w stronę szpitala - "ehhh.... na serio muszę jej pomóc..." - i tak sobie wędrowałeś do północnej strony wioski. Tymczasem...
-Wkońcu się pokazałeś AHAHAHHA!!! psycho śmiech - twoje klony wszystkie 13 zaczęły wykonywać Karyuu Endan. -Ranton, ... - Hiruko złożył ręce w dziwną pieczęć i krzyknął - RAIUNKUUHA!!! - PUFF wszystkie klony zniknęły zanim zdąrzyły wypuścić z siebie płomyczek, na skutek wytworzenia ogromnego wyładowania elektrycznego.
-CO?!?! Same klony?!?!

Hiruko to rzeczywiście potwór... ciekawe co czeka teraz naszego bohatera, gdy tak bardzo rozwścieczył bestię z piekłarodem..., lecz narazie udał sięon do szpitala.

Ireshige Seija - 2010-08-29, 23:43

"Cholera nie jest dobrze" - pomyślałem i szybko wbiegłem do szpitala rozejrzałem się co tam jest jednak natychmiast przekazałem kobietę w ręce medyków otarłem tylko rękawem krew płynącą z moich ust i natychmiast biegiem wróciłem do tego potwora i postanowiłem zastosować plan taki jak przedtem wciąż rozglądając się za jakimiś rannymi
Dosinka :* - 2010-08-30, 00:17

Bo dotarciu na przedchwilową walkę z przeciwnikiem zastałeś tylko spaloną ziemię jakby przez wybuch błyskawic. Próbowałeś znaleźć bestię, ale było zapóźno... nie wiedziałeś, gdzie się podział, ani jak go znaleźć, mogłeś tylko się domyślać, gdzie jest, lecz także i to nie było pewne. Co miałeś zrobić? Sam nie wiedziałeś, gdy nagle... przeszyło Cię dziwne uczucie... Obawiałeś się najgorszego...
Ireshige Seija - 2010-08-30, 00:23

-Nie to nie może być prawda oby wujek Madara już ich zabrał - powiedziałem obracając się na pięcie i biegnąc co sił w nogach co jakiś czas wykonując Shunshin by szybciej znaleźć się w moim domu i uratować bliskich
Dosinka :* - 2010-08-30, 00:33

O dziwo dom stały cały, nic wyłamanego, nic wybitego, wszystko cacy - "uhh... a jednak zdąrzyli... mam nadzieję, że wujek schował się z nimi w bezpiecznym miejscu..." - zobaczyłeś jednak, że drzwi są uchylone, uśmiechnąłeś się na myśl, iż pewność twoja wróciła co do ich bezpieczeństwa poprzez niezamknięte szybko wychodząc drzwi. Nagle pomyślałeś... - "chwila, chwila.... skoro to uczucie to nie było żadne z nich to w takim razie...." - nagle ogarnął Cię chłód i kolejne takie samo uczucie przeszyło Cię bardziej efektownie.
Ireshige Seija - 2010-08-30, 00:38

-NIE TYLKO NIE ONA - krzyknąłem i natychmiast ruszyłem w stronę lasu w którym została biegłem jeszcze szybciej niż wcześniej wspomagając się Shunshin w oczach miałem już prawie łzy on był wściekły a ona przerażona za wszelką cenę nie mogłem pozwolić by cokolwiek jej się stało
Dosinka :* - 2010-08-30, 01:07

Gdy dotarłeś na miejsce... było już zapóźno.... widziałeś Anko leżącą zdala od wody. Była cała pocharatana, lecz nie na twarzy, z ust widziałeś jak płynęła jej jeszcze krew... cała była w siniakach... Ogarnąć Cię straszny ból, cierpienie, przygnębienie i... śmiercionośna złość... nie mogłeś mu wybaczyć za to co jej zrobił... ubolewałeś ściskając ją wydzierając się "DLACZEGO WŁAŚNIE ONA!!! DLACZEGO JĄ ZABIŁEŚ!!!!!!!" - trochę ucichłeś... łzy płynęły Ci miliardami, aż dodałeś...
-Czy to tylko po to..., aby mnie zwabić...? - opuściłeś Anko na ziemię - MÓW ŚMIECIU!! - Nagle usłyszałeś - Tak... hyahahaha znowu psycho śmiech tylko po to..., nawet niewiesz jaką frajdę dało mi zabijanie ukochanej Ci osoby? hyahahahhaha!!! - złość, aż z Ciebie kipiała - Przyjemnie krzyczała jak umierała, hiiiiahaahhaha!!! - łzy zlane z krwią przez wściekłość wypełniały Ci oczy... wybiegłeś na środek jeziora krzycząc:
POKAŻ SIĘ!!! GDZIE JESTEŚ TCHÓRZU!!! - nagle usłyszałeś ostatnie jego zdanie...
Wiesz co mam zamiar z nią zrobić? Z takim pięknym młodym ciałem, tuż po tym jak Cię zabiję...? - Te słowa wystarczyły, aby przełamać w tobie to coś... byłeś na granicy swojej wściekłości i to wystarczyło, aby przelać szalkę zła, które kryło się w tobie od tak dawna....

Coś w tobie pękło.....
/\czytać dalej dopiero po dramatycznym momencie. Głos Sasuke uważać za głos Anko w myślach Kenjiego/\



Hiruko
CO TO ZA SIŁA!!! TAAAK TAAAAAK!!! POKAŻ SWOJE PRAWDZIWE OBLICZE DEMONIE!!!

Ireshige Seija - 2010-08-30, 01:16

Wstałem znad ciała ukochanej i z głową wbitą w ziemię powiedziałem pół własnym pół demonicznym głosem
-Nie daruję ci tego na pewno zabijając ją podpisałeś wyrok na swoje życie teraz poznasz czym jest prawdziwe piekło - powiedziałem a mój sharingan zrobił się jakiś inny można by pomyśleć że mocą przewyższał EMS ale trudno to było określi bo takie zjawisko pierwszy raz zaistniało a ja postanowiłem go zabić więc dałem całkowity upust swojej złości uwalniając pełną moc

Dosinka :* - 2010-08-30, 01:34

Z dala dało się słyszeć "Jinton!" W mgnieniu oka spotkał się demon z demon, dzieliło ich..., a raczej dzieliło "je" zaledwie kilkanaście metrów. Na twarzy Hiruko gościł złowieszczy uśmiech, zaś z drugiego monstrum wylewała się gorycz. Walka dwóch szatanów byłą nieunikniona... tylko jedno wyjdzie z niej cało..., który z nich pochłonie drugiego? Czy będzie to niewiarygodny Ninja Chimera? A może jednak Uwolniony Bóg Śmierci Gunbaryuu? Czas to rozstrzygnie...

Niecierpliwy Hiruko po chwili odezwał się do bestii, wiedział, że go rozumie mimio, iż uwolniła się ona całkowicie i przejmuje prawie całą kontrolę nad Kenjim - I co zamierzasz teraz zrobić co...? Dzieciaku... Nigdy nie widziałem czegoś takiego jak ty..., lecz teraz, wchłonięcie Ciebie będzie jescze przyjemniejsze niż myślałem. Wiedziałem, że masz potencjał... i dobrze trafiłem..., a więc dzieciaku...? Zatańczymy? - wyraz twarzy zmienił mu się na okropnie poważny i okropnie zły. Cały czas przed sobą miał coś czego nie był w stanie opisać...

Ireshige Seija - 2010-08-30, 01:42

-Zginiesz w męczarniach śmieciu i dowie się o tym cały świat shinobi rozsmaruję cię na kazdej ścianie każdym dachu i każdym murze w tej wiosce - po tych słowach ruszyłem na niego gdy byłem cm przed nim po prostu zniknąłem i pojawiłem się za nim mając w obu rękach chidori i atakując go raz po raz następnie zadałem mu potężny cios w brzuch a później łokciem w głowę aby go uziemić następnie znowu użyłem Chidori aby go wbić do ziemi a po tym podskoczyłem nad niego i użyłem katon:Karyyuu Endan
Dosinka :* - 2010-08-30, 01:53

Przed ostatnim przygotowaniem do Karyuu Endan Hiruko otarł szybko krew z prawego dołka ust, lewą rękę natychmiastowo zaś wyprostował w stronę lecącego płomienia.
-Dobre... ale niestety to za mało, ninjutsu nie mogą mnie zranić. Meiton, Kyuuketsukou. - cały Karyuu Endan został wciągnięty, a wręcz wessany przez małe znamię na cłoni Hiruko.
-Jak Ci się to podoba? Dzieciaku..? Jakiekolwiek ninjutsu będzie użyte przeciwko mnie, nie będzie miało żadnego efektu. - stał i cieszył się z efektu techniki, wiedział, że nie może się bawić z monstrum, a szczególnie tak silnym.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 02:05

-Nie potrzebuję ninjutsu by cię zlikwidować - powiedział głos jednak to już nie był Kenji całkowicie stracił kontrolę nad potworem w jego wnętrzu który rzucił się na niego do ataku zaczął go okładać pięściami i tworzyć kombinacje ze wszystkich Taijutsu jakie znał a na koniec z tych wydających się na puste oczodoły zabłysnął szkarłat sharingana którym spojrzał prosto w oczy Hiruko nie byłem świadom co moje oczy mogą mu zrobić gdy jestem pod postacią tego demona w każdym razie po morderczej fali Taijutsu odskoczyłem od niego i spojrzałem czekając czy może zginął czy chce coś zrobić
Dosinka :* - 2010-08-30, 02:16

Hiruko leżał poobijany, lecz odrazu wstał i się otrzepał. Widać było, że nie zrobiło to na nieg zbyt dużego wrażenia. Tak czy inaczej zamieżał Cię teraz za wszelką cenę nie wchłonąć... lecz unicestwić...
-Jinton!! - pojawił się nagle za tobą, pruszał się on szybciej niż światło - Ranton, Rayunkuuha!! - zdąrzyłeś zauważyć tylko ogromne strumienie błyskawic, które potrafiłaby przeszyć wszystko.
-Posmakuj tego... dzieciaku.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 02:22

Wykorzystałem jeden ze specjalnych ataków tego demona tarczę której nic nie przebije i tylko demonicznie się zaśmiałem gdy sparowałem jego atak odwróciłem się i złapałem go za szyję wciąż miałem na ustach ten diabelski uśmiech
-A teraz nie umrzesz jednak udasz się do miejsca w którym odbędziesz wieczną karę - powiedział demon i drugą rękę włożył mu do brzucha Hiruko musiał czuć nieopisany ból następnie wyrwał z niego jego duszę i pożarł ją pozostawiając puste ciało

Dosinka :* - 2010-08-30, 02:41

I po wszystkim... Bóg Śmierci wygrał tą bitwę pomiędzy dwoma światami..., któzby pomyślał, że prawie perfekcyjne istnienie nie da rady zwykłemu Pożeraczowi Dusz... Po walce zaczął się najzywczajniej odmieniać, lecz było w tym coś dziwnego. Chłopak na ramieniu nie miał już znaku pieczęci.. jakby... wyparowała...

Tydzień później...

Puls? - W normie. Ciśnienie? - W normie. Obrażenia? - Zerowe... - tylko tyle mogłeś usłyszeć, gdy powoli zacząłeś się budzić. Nie masz pojęcia jak się znalazłeś w szpitalu i po co w nim jesteś. Wiesz tylko, że twoje życie straciło sens z momentem utraty Anko... podeszła do Ciebie jedna z Medic Ninja i powidziała do Ciebie:
-Kenji. Ktoś na Ciebie czeka przed szpitalem. Jest już zdrowy i raczej dasz radę iść o włsnych siłach...

Ireshige Seija - 2010-08-30, 02:45

Tylko podniosłem się z łóżka i poodklejałem z siebie te wszystkie kabelki i ubrałem z momentem straty Anko utraciłem sens życia tak więc po prostu ze spuszczoną głową wyszedłem przed szpital sprawdzić kto na mnie czeka
Dosinka :* - 2010-08-30, 02:50

Ku twojemu nieznacznemu zdziwieniu twoim oczom ukazała się Tsunade - "co ona tu robi?? Czy to ona mnie przyniosła do szpitala?" - postanowiłeś jąwprost zapytać, ponieważ nie było to nic szczególnego, a wiesz, że odpowie Ci z tym swoim uśmiechem na twarzy.
Ireshige Seija - 2010-08-30, 02:52

-Och witaj Tsunade-sama czy to dzięki tobie znalazłem się w szpitalu, i czy to ty czuwałaś cały ten czas nade mną co się w ogóle działo przez ostatni tydzień nie pamiętam niczego ostatnie co pamiętam to......... - w tym momencie przerwałem i spojrzałem na nią ciekawiło mnie co tu robiła więc po prostu spytałem
-A czemu zawdzięczam twoją obecność

Dosinka :* - 2010-08-30, 02:57

Tsunade spojrzała na Ciebie i pomyślała - "ehhh jak zwykle nic niewie, może to i dla niego dobrze. Mniej wiesz lepiej śpisz" - wkońcu powiedziała ze złamanym głosem...
-Widziałam co sięstało z Anko... - łezka uroniła się w jej oku - ...co o niej myślisz...? Słyszałam, że się poznaliście i to całkiem blisko... czy powiedziałeś jej to co do niej czułeś... czy powiedziałeś jej, że ją...

Ireshige Seija - 2010-08-30, 03:01

Wbiłem wzrok w ziemię a po moich policzkach obficie popłynęły łzy nie mogłem wypowiedzieć słowa byłem załamany byłem wrakiem człowieka bez niej nie istniałem tylko egzystowałem do końca swych dni w końcu przełknąłem ślinę i powiedziałem
-Tak powiedziałem jej wyznałem że ją kocham nim to wszystko się zaczęło a teraz ona nie żyje oddałbym wszystko by to zmienić nawet własny życie - powiedziałem i już nie wytrzymałem i padłem przed Tsunade na kolana

Dosinka :* - 2010-08-30, 03:05

Hhhaa... haaahahaha.... hahahaahahahaaaa, uuuuahahahaha!!! Mwahahahhaa!!! - Jedyne co zrobiła Tsunade to roześmiała się do łez, aż nie mogła się powstrzymać. Zastanawiało Cię CZEMU?! ona się śmieje...
Ireshige Seija - 2010-08-30, 03:10

Wstałem i spojrzałem na nią ocierając oczy
-Widzę że cię to rozbawiło a pozwól że tak zapytam co w tym śmiesznego

Dosinka :* - 2010-08-30, 03:12

Tsunade poprostu nie mogła powstrzymać się od śmiechu a zza niej wysunęła się mała główka...
-Jak się czujesz Kenji...? - wkońcu się opanowała i powiedziała.
Musiałam to usłyszeć w jej obecności, teraz jestem pewna, że naprawdę coś do niej czujesz.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 03:17

Wprost oniemiałem gdy ją zobaczyłem patrzyłem na nią i zastygłem w bezruchu przełknąłem ślinę i wyciągnąłem rękę w jej stronę niczym małe dziecko które zobaczyło jakąś zabawkę i nie chce spuścić z niej oczu jednak po chwili oczy znów mu się zaszkliły tym razem już całkiem się poryczał i skarcił sam siebie
-Cholera kiedy stałem się taką okropną ślamazarą wszystko kwituję płaczem

Dosinka :* - 2010-08-30, 03:26

Nie martw się drogi Kenji, Anko tak samo jak ty poryczała sięostro i rzuciła sięw twoje ramiona. Baa-chan tylko stała i się hihrała jak głupia, ale wkońcu postanowiła zostawić was samych i dać wam ten stracony czas. Sama także miałą ważne rzeczy do roboty...
-Już my-*chlip*... myślałam..., że Cie nie zobaczę... - oj beczała, beczała Anko strasznie, lecz ze szczęścia... Ze szczęścia, że omało nie umarło, a jednak wyszła z tego cało i na nowo zobaczyła swego ukochanego...
-Kenji... - odchyliła głowę, aby popatrzeć mu w oczy - ...ja*chlip*... też... Cię kocham...

Ireshige Seija - 2010-08-30, 03:29

Nie umiałem powstrzymać łez które ciągle płynęły po moich policzkach tylko podszedłem do niej i przytuliłem ją do siebie musiałem poczuć jej zapach dotknąć jej nadal myślałem że to sen ale jeśli tak to nigdy nie chciałem się z niego obudzić stałem tak przez chwilę po czym spojrzałem jej prosto w oczy i nic nie mówiąc złożyłem pocałunek na jej ustach obejmując ją w pasie
Dosinka :* - 2010-08-30, 03:44

Składając pocałunek na jej słodkich ustach chciałeś, by ta chwila trwała bez końca... Jednak ten cudowny moment popsuło...? Burczenie brzuchów obojgu młodziakom. Po chwili oboje się roześmiali wciąż ze łzami w oczach i postanowili pójść zjeść Dango tak jak za pierwszym razem. Byli naprawdę głodni a to miejsce było najlepsze.
Ireshige Seija - 2010-08-30, 03:50

Otarłem w końcu łzy z moich oczu i szczęśliwy kroczyłem dumnie obok Anko aż w końcu natrafiliśmy na naszą ulubioną restaurację gdy tylko usiedliśmy zamówiłem od razu po dwie porcje dango dla każdego z nas w tym czasie ciągle się w nią wpatrywałem nie mogłem z niej spuścić oczu była taka piękna i żyła
Dosinka :* - 2010-08-30, 04:00

Tak samo ona nie mogła nacieszyć siętwoim widokiem. Otarła się o śmierć, a teraz jesteście znowu razem... Spokojnie czekaliście sobie na Dango rozmawiając o tym i o tamtym, wyglądało to jakby zapowiedź na coś więcej... oboje na to liczyliście, a dokładniej na bliższe zbliżenie się do siebie...
Ireshige Seija - 2010-08-30, 04:07

Kiedy podali nam dango jadłem wciąż wpatrując się w jej cudowne oczy kiedy zjedliśmy wstałem i powiedziałem
-Co powiesz byśmy poszli tam gdzie wcześniej nam przeszkodzili - powiedziałem patrząc na nią wzrokiem pożądania

Dosinka :* - 2010-08-30, 04:21

Odrazu poznała ten perwersyjny wzrok... i właśnie dlatego się zgodziła. Podała ci swoją dłoń i udaliście się nad jezioro do zagajnika, w którym wcześniej byliście i prawie weszliście do wody, lecz ktoś wam przeszkodził.
Ireshige Seija - 2010-08-30, 04:26

Stanąłem nad brzegiem jeziora i odetchnąłem pełną piersią po czym powiedziałem do niej
-Co powiesz na małą kąpiel ty i ja - po tych słowach znów zwróciłem wzrok w stronę jeziora Anko mając za plecami

Dosinka :* - 2010-08-30, 04:49

Tym razem już nie mówiła nieśmiale tak jak za pierwszym razem, gdy tu byli...
-Czemu nie. - uśmiechnęła się seksownie - ...ale... Ku twojemu zdziwnieniu...

-Kenji-kun..., a może tak....?

Ireshige Seija - 2010-08-30, 04:54

Odwróciłem się i gdy na nią spojrzałem prostu mnie zamurowało chciałem tego ale się nie spodziewałem zaskoczyła mnie po prostu stałem i się gapiłem jednak po chwili się otrząsnąłem i przytaknąłem jej kiwnięciem głowy i powoli ściągałem poszczególne elementy garderoby które odsłaniały ciało mięśnie i blizny gdy ostatnia część jego garderoby została zdjęta wszedł do wody i zanurzył się do pasa woda była ciepła więc powiedział jej
-Wchodź woda jest wspaniała

Dosinka :* - 2010-08-30, 04:59

-Umm. - przytaknęła i weszła do wody, odrazu podeszła do chłopaka. Woda obmywała jej seksowne ciało raz po raz, aż po pas. Zbliżając się do niego objęła go za szję, aż stykałą sojwe cudowne piersi z jego klatą. Prawie każdy centymetr jej ciałą stykał się z jego ciałem. Woda była tak czysta, że było przez nią widać dno, a co ważniejsze pięknę nogi cudownej Anko. Nie ukrywała czego chce... od razu zaczęli się całować.
Ireshige Seija - 2010-08-30, 05:04

Gdy tak się całowaliśmy jeździłem rękami pieszcząc każdą część jej ciała to było jak sen sen który miał się nie skończyć jedną ręką jeździłem jej po plecach zjeżdżając na dół aż do tyłka i tak w kółko a druga z przodu jeździła po piersiach następnie brzuch i aż do jej najczulszego miejsca było mu wspaniale chciało to kontynuuować jak długo się dało
Dosinka :* - 2010-08-30, 05:39

-Umm... Kenji-kun..., a może by tak.. bliżej..? - Anko spokojnie odwróciła się plecami i lekko pochyliła. Kenji najpierw powoli wkładał i wyjmował z niej swoje przyrodzenie cały czas pieszcząc jej urodzajne i piękne piersi. Dziewczyna wydawała z siebie cudowne odgłosy rozkoszy, aż oboje się jeszcze bardziej podniecili. Kenji jeździł jeżykiem po jej sutkach smakując ją z każdym liźnięciem, ona natomiast bardzo mu ufała, więc nareszcie zapytała odsuwając się lekko:
-Może by teraz... już... wejdziesz we mnie.....? - chłopak bez żadnego zdania tuląc mocno do siebie Anko włożył jej do środka swoje przyrodzenie i penetrował każdy cal jej ciała od środka. Non-stop masowali swoje języki przy każdym pocałunku, a chłopak trzymał ją za jej żeńską najcudowniejszą część ciała oraz za prawą pierś, którą ściskał i miętosił.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 05:44

Nie przerywając całego procederu ani na chwilę chłopak wchodził i wychodził z Anko po jakimś czasie powiedział do niej
-Jesteś wspaniała i taka gorąca od dawna o tym marzyłem i teraz marzenia się spełniły co powiesz na to by przejść do bardziej odważnej pozycji - spytałem całując ją w ramię po tym nie przestawałem penetrować jej od środka ale czekałem na jej odpowiedz

Dosinka :* - 2010-08-30, 19:10

-Yhh.... dobrze.... - Kenji obrócił ją plecami do niego i podniósł Anko za uda. Ta zaś trzyma swoje ręce za głową, a chłopak zaczął powoli ją opuszczać opuszczać na swoje przyrodzenie. Wczas, gdy wszedł w nią ona, aż zapiszczała z podniecenia co zmotywowało Kenjiego, aby zaczął. Podnosił ją i opuszczał, wchodził i wychodził, cały czas liżąc jej sutki. Anko wydawała z siebie odgłosy rozkoszy jakie doznawała podczas seksu, było to dla obojga niewiarygodne uczucie, dziewczyna czuła jak Kenji penetruje jej wnętrze i brała z tego co najlepsze.
Ireshige Seija - 2010-08-30, 19:20

Czułem coraz większe podniecenie coraz energiczniej i szybciej podnosiłem ją i opuszczałem na swoje przyrodzenie czułem jak do niej wchodzę dokładnie penetrowałem każdy zakamarek jej wnętrza aż w końcu po dłuższym czasie poczułem ogarniającą mnie rozkosz i doszedłem zostawiając całość w jej wnętrzu miałem nadzieję że ona także jest zaspokojona
Dosinka :* - 2010-08-30, 19:47

-Uhhh! Ohhh!! AHH!!! Do.. dochodzę... dochodzę!! AAAAAAA!!!!! - Kenji eksplodował w środku Anko. Leżąć w wodzie jescze przez jakiś czas się całowali, masowali i miziali, wkońcu zmęczona dziewczyna zasnęła w objęciach młodego potomka klanu Ucicha, a ten wpatrywał się w niebo cały czas o tym myśląc. Od czasu do czasu spoglądał na swoją ukochaną podziwiając jej urodę i sprawdzając czy nie przeszkadza jej w odpoczynku...
-To było niesamowite... - tylko to zdołałeś do siebie po cichu wykrztusić.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 19:57

Leżałem tak tuląc ją do siebie i ręką jeżdżąc po jej nagich i delikatnych plecach powoli zaczęło się już ściemniać niemożliwe kochali się pół dnia a drugą połowę spędzili wtuleni w siebie jak nigdzie indziej to był najcudowniejszy dzień jego życia i z pewnością nigdy go nie zapomni leżał tak na wpół zanurzony w wodzie i oczekiwał aż ona się obudzi sam też rozmyślał nad tym w jaki sposób pokonał Hiruko czym było to coś co nim zawładnęło jak się z tym porozumieć i jakie ma intencje następnego dnia musi przeprowadzić wspólną rozmowę z Hokage Namikaze Minato oraz swoim wujkiem Madarą Uchihą jeśli będzie możliwość najlepiej by sannini konohy również na niej byli
Dosinka :* - 2010-08-30, 20:05

Było około godziny 21:30.

Anko zaczęła się przebudzać więc ostrożnie trzymając ją, postawiłeś dziewczynę w pozycji siedzącej. Cały czas powdziwiałeś jej nagie, urodzajne, wręcz cudowne ciało. Ona przetarła oczy, ziewnęła i przeciągnęła się. Popatrzyła na Ciebie i odrazu uśmiechnęła się seksownie, a zarazem szczęśliwie wklejając się w twoje oczy. Wkońcu zapytałeś swej ukochanej:

Ireshige Seija - 2010-08-30, 20:08

-Jak się czujesz - powiedziałem obejmując ją jedną ręką a drugą kładąc na jej udzie następnie spojrzałem głęboko w jej oczy i cmoknąłem ją w policzek następnie niechętnie aczkolwiek z przymusu powiedziałem
-Chyba powinniśmy już iść późno się zrobiło

Dosinka :* - 2010-08-30, 20:36

Pocałowała go jeszcze raz w usta i wyszła z wody...
-Niestety powinniśmy... - powiedziała ze skwaszoną miną, ale potem odrazu się uśmiechnęła i zaczęła się ubierać.

-To było cudowne Kenji-kun. Wkońcu na dobre jesteśmy razem, wiem, że mnie nie opuścisz i ja tak samo. - powiedziała i uśmiechnęła się słodko... i nagle zaśmiała.
-Hahaha (^_^) No dalej! Ubieraj się przystojniaku.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 20:40

-Tak tak - powiedziałem uśmiechając się i wychodząc z wody po czym zacząłem się ubierać gdy już się cały ubrałem powiedziałem do niej
-A może dzisiaj przenocujesz u mnie zobaczymy jakiś film będzie miło co ty na to - powiedziałem stając naprzeciw niej tak że nasze twarze były 3 cm od siebie i mogliśmy poczuć na sobie nasze własne oddechy

Dosinka :* - 2010-08-30, 20:53

Uśmiech cały czas gościł na jej twarzy. Nie było podstaw, by miała odmówić więc przytaknęła, lecz mimo, że miałeś ciało i seksapil Boga Seksu, to właśnie TY nie mogłeś się jej oprzeć, ale nie było podstaw do obaw, bo ona nie miała najmniejszego zamiaru go opuszczać. Podszedłeś do niej wyciągnąłeś rękę, a ona złapała Cię pod pachę i przytuliła mocno, po tym udaliście się w stronę twojego domu. Nie był on daleko od domu Kaede i Itachiego, ale na szczęście mogliście w nim pobyć sami.
Właśnie przechadzaliście się ulicami Wioski.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 20:57

Szedłem ulicą i zauważyłem naszą ulubioną restaurację powiedziałem tylko Anko na ucho
-Zaczekaj tu chwilkę - powiedziałem i pobiegłem tam by wziąć trochę Dango na wynos tyle by starczyło nam na całą noc kiedy już je wziąłem wróciłem do niej i z uśmiechem powiedziałem
-Po drodze jeszcze zajdziemy do wypożyczalni DVD i weźmiemy jakiś film - powiedziałem wciąż się uśmiechając kiedy już byliśmy w wypożyczalni powiedziałem do niej
-Co masz ochotę zobaczyć

Dosinka :* - 2010-08-30, 21:12

-Hmmm, hmmmm.... - tak sobie myślała i myślała, aż wkońcu wskazała palcem na horror.
-To będzie dobre. Coś strasznego i akurat wieczorem, ale nie mam się czego bać - uśmiechnęła się do Ciebie i puściła Ci oczko.
-Tak, więc bierzemy Resident Evil II i przyniesiemy... kiedyś tam przyniesiemy, haha. - zaśmiała się na wpół głośno i podziękowała skiwając głową na podziękowanie - arigatou gozaimashta.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 21:15

Uśmiechnąłem się do niej i pomachałem sprzedawcy na do widzenia szliśmy tak jeszcze kawałek główną ulicą aż naszym oczom ukazał się mur i brama nad którą by klanowy znak Uchiha wciąż idąc z Anko przy boku zakręcił w stronę swojego domu i po kilku minutach już byli na miejscu otworzył jej drzwi a później sam za nią wszedł zrobiło się już całkiem ciemno tak więc para skierowała się do salonu gdzie wygodnie usadowili się na kanapie włączyłem film wypakowałem dango i położyłem na stół i siedząc obok Anko oglądałem co jakiś czas biorąc jedno dango
Dosinka :* - 2010-08-30, 21:40

Z początku nic, a nic specjalnego się nie działo. Zajadali oboje dango i popijali przy czym ściskali się i od czasu do czasu całowali. Nie mogli się oprzeć nastrojowi, który był tak wspaniały, nagle coś w filmie wystraszyło Anko! Ta pisknęła zjadliwie i wtuliła siebie i swoją twarz w Kenjiego. Wystraszyła się okropnie, ale spodziewała się tego podczas oglądania horroru. Ty się tylko zaśmiałeś, po czym dziewczyna się podniosła i także zaczęła się hihrać ^^ . Znowu zapadł ten cudowny nastrój przy, którym się obejmowaliście. Mieliście jużdosyć dango i sake, którym całkiem nieźle się opiliście. Chba znowu mieliście chętkę na siebie.
Ireshige Seija - 2010-08-30, 21:43

Uśmiechnięty szepnąłem Anko do ucha
-Chodźmy na górę - po tych słowach wyłączyłem TV i wziąłem ją na ręce po czym zaniosłem ją do mojej sypialni i położyłem ją na dużym dwuosobowym łóżu

Dosinka :* - 2010-08-30, 22:22

Wiadomo było co się zaraz stanie. Rozerałeś ją, ponieważ Cię o to poprosiła, bo była pijana i sama sobie nie poradziła. Byliście już gotowi, by odbyć seks w dogodnym miejscu. Anko obejmowała Cię i ściskała czując jak w nią wchodzisz, ty zaś byłeś zadowolony i lizaliście się bez przerwy, a ty dodatkowo macałeś ją, gdzie tylko się dało...

Lecz tą chwilę moi drodzy zostawmy dla tych dwoja. Niech cieszą się to cudowną chwilą...

Ireshige Seija - 2010-08-30, 22:27

Po upojnej nocy z ukochaną obudziłem się w swoim własnym łóżku a ona leżała obok mnie pocałowałem ją w policzek i usiadłem na skraju łóżka przez dłuższą chwilę ją obserwując po tym jednak wstałem poszedłem do łazienki umyłem się i ubrałem następnie poczułem że burczy mi w brzuchu tak więc napisałem jej karteczkę że poszedłem po ramen na śniadanie i przy okazji odnieść film położyłem ją na mojej poduszce i poszedłem po ramen było wcześnie rozglądałem się w drodze dookoła i wypatrywałem kogoś znajomego
Dosinka :* - 2010-08-30, 22:34

Hmmm... ten nasz bohater zawsze jest taki dociekliwi nie uważacie? No cóż, ale lepiej mu nie przeszkadzajmy, niech spokojnie kroczy przez ulice wioski i wypatruje czegoś.

Szedłeś, szedłeś i zbliżałeś się do budki z Ramenem, wszedłeś do środka i zamówiłeś 2 porcje i mała buteleczkę sake, pomyślałeś, że będzie to świetny trunek do Ramen na śniadanie, przy okazji z racji tego, że Anko nie pogardzi sake. Kupiłeś to właśnie ze względu na nią, widać było, że się o nią troszczysz.
-Będzie dobrze, cieszę się niezmiernie, że nam wyszło. - wychodząc podziękowałeś i pożegnałeś się nadal rozglądając się za czymś ciekawym, czułeś, że zaraz coś się stanie i przy okazji myślałeś o swoim małym przyszywanym braciszku Sasuke, jak wujek sobie z nim radzi.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 22:41

-Sasuke ciekawe gdzie jest nie widziałem nikogo z rodziny od czasu ataku Hiruko - tak więc idąc przez ulicę wypatrywałem go miałem może nadzieję go spotkać tak więc idąc tą ulicą rozglądałem się za nim ale o dziwo po raz pierwszy nie rozglądałem się za dziewczynami kochałem Anko i nie pragnąłem żadnej innej w pewnym momencie zajrzałem za jedną z budek z ramen wydawało mi się że coś tam widziałem
Dosinka :* - 2010-08-30, 23:03

Tak się skradałeś i ku twoim zdiwionym oczom ukazał się.... Sasuke obściskujący się Ino. Ogromnie byłeś zaskoczony, że temu szczunowi udało się coś wyrwać, a szczególnie dlatego wybauszyłeś oczy, bo lizali się z zaciekłością, języki im się plątały jak sznurki, a Sasuke pieścił piersi Ino. Zacząłeś klaskać:
-Hahaha, brawo młody, brawo. Wkońu udało Ci isęwyrwać jakąś panienkę, ale nie spodziewałbym się, że to będzie właśnie Inu. Swoją drogą cześc maleńka. - strzeliłeś do niej z palców jak z pistoletu puszczając przy tym do niej oczko. Ino odsunęła się lekko od Sasuke, bo najwyraźniej zauroczyła się tobą, aż rzeczywiście była mokra. Poczerwieniała i zemdlała na twój widok, a kilkanaście metrów od akcji zemdlały dwie panienki odziane w bikini i stringi. Najwyraźniej miały się udać na plażę, brawko kasanowa.
-A.. tak... możesz mi jednak ją zostawić...? Mam zamiar się do niej zbliżyć, ale niewiem czy jescze będzie mnie chciała, po tym jak zobaczyła Ciebie... - powiedział Sasuke tym jego emo-głosem.

Ireshige Seija - 2010-08-30, 23:09

-Nie martw się Sasuke nie mam zamiaru ci jej odbijać ja już spotkałem tę jedyną - powiedziałem i rozmarzyłem się o Anko chwilę potem się otrząsnąłem i powiedziałem
-Trzeba jej pomóc czekaj - powiedziałem po czym zdjąłem koszulkę i zacząłem wachlować Ino by się ocknęła gdy się budzi uśmiecham się i pytam czy nic jej nie jest następnie zostawiam ją w rękach Sasuke i z tamtymi dwoma robię to samo

Dosinka :* - 2010-08-30, 23:31

Ach ten nasz kasanowa. Ledwo go panienki zobaczą, a już mdleją na jego widok. Nie na próżno nazywają go Bogiem seksu i seksapilu. Podążajmy dalej śladem naszego bohatera. Tymczasem...

Anko zaczęła się przebudzać i ogarniac. Spojrzała w lewo i zobaczyła karteczkę...

"Wyszedłem po coś do jedzenia
powinienem być za parę minut.
Ubierz się choć nie koniecznie
i zejdź na dół. Poczekaj tam na mnie chwilę."


...uśmiechnęła się ospale, ziewnęła i poszła goła pod prysznic. Po umyciu się popatrzyła na swoje piersi do lustra i trochę je pomasowała - "Tak jakby... większe..." - na szęście nie miałą powodu się tym smucić, a wręcz przeciwnie, była z tego powodu jeszcze bardziej zadowolona. Zeszła na dół tak jak była, tylko ze spiętymi włosami, nago, nie krępując się nikogo, ani niczego.

Cała Anko hahaha. Z takim ciałem też bym się nie krępował tylko pokazywał je całeeemu światu. Oczywiście światu intymnemu tej oto pary i nikomu innemu. Zobaczmy co się będzie działo dalej...

Po chwili czekania zastałeś dziewczynę lezącą nago przed telewizorem. Uśmiechnąłeś się tylko myślać - "piękna dziewczyna, inteligenta z naprawdę cudownym ciałem" - odrazu podszedłeś pocałowaliście się w usta i zaraz poszedłeś robić śniadanie. Po niecałuch 5 minutach wszystko było gotowe i czekało na stoliku przed telewizorem.
-Sugooooi...!! - tylko tyle Anko zdołała z siebie wykrztusić widząc Ramen z sake. Na podziękę pocałowała Cię z języczkiem i odrazu zabraliście się za jedzenie wymieniając się nim i pijąc jedno z ust drugiego. Cały czas uśmiechaliście się do siebie i cieszyliście się swoją obecnością, a na telewizor nie zwracaliście wogóle uwagi. Robiliście także seksowne gierki jak macanie sutków Anko w sake i zlizywanie go przez Ciebie, czy wkładaliście jedno jedną końcówkę makaronu drugie drugą do swoich ust i cmok. Tak minęło wam wymyślne śniadanie...

Ireshige Seija - 2010-08-31, 00:05

Gdy zjedliśmy śniadanie wciąż oczarowany nią powiedziałem
-I jak się czujesz po nocy - powiedziałem pieszcząc wzrokiem całe jej ciało nie mogłem oderwać od niej oczu miałem jeszcze 6 dni urlopu miałem zamiar cały ten czas z nią spędzić

Dosinka :* - 2010-08-31, 00:13

Zrobiła te swoje słynne kocie oczy i wpatrując się w twoje powiedziała:
-Cudownie... nigdy nie miałam takich przeżyć, a jednak wkońcu się zdarzyło..., ale... co teraz będzie? - tutaj dziewczynaa lekko zpoważniała, ale nadal pozostawała w takim samym ciepłym i radosnym nastroju, bowiem nic nie było w stanie jej go zepsuć. Chciała porozmawiać z Kenjim w miarę na poważnie.
-A poza tym... - tutaj mina się jej lekko rozjaśniła - ...jak inne dziewczyny? Pewnie nie mogą od Ciebie oderwać wzroku. - zaczęła się hihotać - Czuję się zazdrosna haha. - wyciągnęła język i zaczęła się śmiać jeszcze trochę głośniej.

Ireshige Seija - 2010-08-31, 00:16

-Co teraz będzie no cóż stałem się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie do szczęścia potrzeba mi tylko ciebie - odpowiedziałem jej z uśmiechem na ustach i gdy wspomniała o dziewczynach zacząłem się śmiać bo przypomniałem sobie co się stało chwilę wcześniej na ulicy ale powiedziałem jej
-Nie musisz być zazdrosna tylko ty się dla mnie liczysz a wygląda na to że Sasuke dorasta spotkałem go z Ino Yamanaka jak się obściskiwali za budką ramen - po tych słowach jeszcze głośniej się zaśmiałem

Dosinka :* - 2010-08-31, 00:24

Oboje się tak hihotali przez dłuższą chwilę, gdy nagle Anko zapytałą Cię:
-A co powiesz na to, byśmy udali się na plażę? Wzieli byśmy to i owo. można by było zaprosić Kaede z Itachim i pana Madarę. Co o tym sądzisz? Taki grupowy wypad. - nieskrywałeś, że ta propozycja Cię zaskoczyła i ucieszyła. Wkońcu nie widziałeśsię z nimi od czasu przybycia Hiruko, który wymordował część ludzi i zniszczył południową część Konohy, w której stał dom Anko. Oczywiście:
-Jasne, czemu nie. - zgodziłeś się bez dłuższego namyślania i zacząłeś zabierać rzeczy. Po wszystkim jak już zebraliście grupę, w której był nawet Kakashi udaliście się na plażę.

Ireshige Seija - 2010-08-31, 00:28

Kiedy byliśmy na plaży ciągle byłem blisko Anko starałem się unikać spojrzenia Keade która to patrzyła na mnie takim jakimś dziwnym wzrokiem nie można było go zidentyfikować Kakashi jak zwykle w tej jego masce a Itachi to Itachi wiecznie uśmiechnięty wujek Madara był o dziwo wyluzowany jak nigdy wszystko było pięknie
Dosinka :* - 2010-08-31, 00:42

Ahhh.... ta świeża bryza, wielkiego morza...

Po rozłożeniu manatków i innych pierdół Anko zauważyła, że akurat jesteście w miejscu, gdzie jest mało ludzi, więc odrazu zaproponowała:

-Co powiecie na to, aby popływać? Wkońcu jesteśmy na plaży. - Dodała i się roześmiała. Oczekiwała reakcji reszty widząc, że Kakashi już jest gotowy na plażowanie. -A więc?

Ireshige Seija - 2010-08-31, 13:37

-Tak w końcu po to tu jesteśmy - powiedziałem biorąc rozpęd i w samych spodenkach biegnąc do wody kiedy się już w niej znalazłem krzyknąłem do wszystkich
-Wchodźcie woda jest świetna

Dosinka :* - 2010-08-31, 18:50

Wszyscy zauważyli jak dziarsko plusnąłeś w wodzie i zaraz po tym jak do nich krzyknąłeś wbiegli za tobą przy czym wzieli ze sobą, a to kólko jak Anko, a to deskę do seurfowania jak Kakashi, lub zwykły materac jak wujek. Zachwycaliście się wspaniałą ochładzającą cieczą jak malutkie dzieci, lecz cóż wam się dziwić skoro btł taki upał. Pluskaliście się i pływaliście w najlepsze, gdy nagle Ino zauważyła coś w wodzie jakieś ~50 metrów w głąb morza. Wszyscy się zatrzymaliście i zaczęliście wypatrywać co to jest, ale nie mieliście najmniejszego pojęcia, czy coś się tam czaiło, czy może to zwykła ławicą ryb. Itachi z wujkiem postanowili to sprawdzić i popłynęli w tamtą strone, a po chwili ty zacząłeś płynąć za nimi.
Ireshige Seija - 2010-08-31, 19:02

Prowizorycznie aktywowałem Sharingana zwykła podejrzliwość i płynąłem za nimi jednak byłem czujny i gdyby w razie coś nas zaatakowało podnoszę się i na taflę wody i wskakuję na nią za pomocą Dekata Mizu
Dosinka :* - 2010-09-05, 20:25

Płynęliście krótką chwilę, gdy nagle Maddara zauważył "to coś" jakby się zbliżało. Ciemna plama robiła się większa i większa. Itachi także aktywował sharingana za to Ty wskoczyłeś na powierzchnię wody jakby to była dla Ciebie zwykła dróżka.

Podpłynęliście tak blisko, że wujek zdenerwował się, ponieważ czuł jakby "to" zaczęło płynąć w waszą stronę. Niemylił się! Wielki stwór zaczął przyblirzać się do was z zawrotną prędkością!! Itachi zaczął odruchowo przygotowywać Gogyouu no Jutsu, Ty stałeś w gotowości bojowej, gdy NAGLE TO COŚ WYSKOCZYŁO NAD WAMI!!

tymczasem...

NIE MA TYMCZASEM!! NAD WASZYMI GŁOWAMI UKAZAŁ SIĘ WIELKI!! OGROMNY!!! 100 TONOWY.... zaraz... 100 tonowy...?................... wieloryb....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group