Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Las Śmierci - Egzamin na Chuunina #5 (Ekipa #2)

Simeon Kaguya - 2010-07-29, 21:03
Temat postu: Egzamin na Chuunina #5 (Ekipa #2)
Spotkaliście się obok bramy nr.31. Wokół was stało mnóstwo drużyn, które stały pierwszy etap. Otrzymaliście już zwój nieba i wszystkie informacje i macie parę minut przed rozpoczęciem drugiego etapu egzaminu.
Katoge Nara - 2010-07-29, 21:12

Katoge przyszedł na miejsce spotkania. Nie wiedział kto ma zwój, nie była mu ta wiedza potrzebna. Rozkosznie wyciągnął się pod drzewkiem niedaleko bramy i czekał. Był pierwszy, co nie zdarzało się często. Nie cieszył się ze zdania pierwszego etapu - to było najłatwiejszą częścią. "Teraz dopiero zaczęła się zabawa. Na każdym kroku można było dostać kunai'a w plecy albo stać się posiłkiem jakiegoś węża albo innego cholerstwa. No nic. Co będzie to będzie. Przyjdą koledzy, coś się obgada. Na razie czekamy. Oby jak najdłużej"
Yoshi Uchiha - 2010-08-01, 21:12

Po chwili pojawił się także Yoshi, który dokładnie przyjrzał się bramie nr. 31. Po zanalizowaniu przejścia i ocenienia najkrótszej drogi do założenia zasadzki. Po tym podszedł do drzewa gdzie był jego kolega z teamu i zaczął z nim rozmawiać na temat taktyki. Po omówieniu kilku spraw zamknął oczy i pomyślał :
Musze dobrze wykorzystać pożyczoną katanek, pomimo iż nie umiem z niej jeszcze perfekcyjnie używać mogę zacząć kombinować na różne sposoby, jak robiłem to na treningach... rozmyślając tak przyglądał się innym shinobi.

Sekami Nuri - 2010-08-02, 08:24

Sekami wolnym krokiem szedł stronę swoich kolegów. Idąc rozglądał się dookoła w celu wydobycia jakichkolwiek informacji. Kiedy doszedł do towarzyszy wskazał na słońce, który najwyraźniej było w zenicie, przywitał się...
-Trzeba to wykorzystać
Powiedział po czym zaczął obmyślać plan, który mógłby im pomóc...
________________________
Sory za takiego posta ale się śpieszyłam aby Simeon mnie nie wywalił :D

Simeon Kaguya - 2010-08-02, 08:52

W waszą stronę podszedł wysoki, postawny mężczyzna. Z racji wieku mogliście przypuszczać, że nie podchodzi do tego egzaminu. W tym przekonaniu utwierdziły was jego słowa: Drużyna w komplecie? - zapytał, a słysząc potwierdzającą odpowiedź odparł: Za mną! Po wypowiedzeniu tych słów ruszył w kierunku bramy numer 31, z której mieliście zacząć.
Sekami Nuri - 2010-08-02, 09:27

Powolnym krokiem Sekami udał się za "przewodnikiem", idąc rozglądał się dookoła. Widział on w życiu różne rodzaje ludzi, jednak takiej bandy oszołomów jeszcze nie widział. Jedni byli poważni niczym skały inni znowu weseli i bardzo pewni siebie...Za bardzo...Sekami nadal czekał na to aby mógł wypróbować swoje umiejętności w walce. Chciał aby wszyscy schodzili im z drogi. Nie chciał oblać egzaminu kolejny raz. Wiedział że tyle pracy ile włożył w trening nie może pójść na marne!!! Nadal szedł za owym gościem, teraz jego oczy wyły zwrócone w niebo. Chciał zbadać jakie są warunki pogodowe(byłbym wdzięczy gdybyś napisał mi o tym :D ) Na koniec pomyślał sobie jak mógłby je wykorzystać po czym zaczął układać plan w swojej głowie która nigdy nie była pusta...Zawsze kroążyły w niej jakieś pytania...Odpowiedzi...Pomysły...Tak czy siak Sekami po dotarciu na miejsce odebrał zwój kolegom i zapewnił że ma pomysł związany z nim...
Katoge Nara - 2010-08-02, 14:43

Katoge patrzył pod nogi i szedł. W końcu idzie się gdy można, a biega gdy poganiają. Nie odezwał się słowem, ziewał od czasu do czasu. Jak to miał w nawyku pocierał palcem wskazującym prawej ręki miejsce, które nazywał "podustnikiem". Czekał na jakichś kretynów, którzy wyskoczą z krzaków drąc się wniebogłosy. I wtedy zacznie się rzeź. A on prawdopodobnie schowa się i błędnym wzrokiem będzie obserwował. Musiał się mocno wysilać, żeby jego powieki nie opadały. Nie miał zwoju, miał spokój. Jeżeli ktoś jakiś sposób dowie się, że ma go Sekami - Katoge będzie w miarę bezpieczny. To było plusem sytuacji. Młody Nara co jakiś czas przenosił wzrok na drzewa, patrzył na nie, obserwował. Czekał.
Yoshi Uchiha - 2010-08-03, 09:32

Yoshi spokojny krokiem pomaszerował za tym przewodnikiem i podobnie jak Sekami rozglądał się w poszukiwaniu dziwnych typów... Widząc że każdy wygląda inaczej skupił swój wzrok na brawie nr. 32 przy której stała już jakaś drużyna. Nie widział z jakiej wioski pochodzili ale na pewno nie byli z Wioski Liścia. Nareszcie stanęli przed ogromną bramą, za którą rozciągał się mroczny i obszerny las...
- Będzie zabawa... - pomyślał i uśmiechnął się sam do siebie. Spojrzał na towarzyszy i ustawił się w pozycji do biegu, rozglądając się za miejscem gdzie mogli by obmyślić plan.

Simeon Kaguya - 2010-08-03, 13:00

Staliście i piekliście się na wielkiej i gorącej od słońca polance. Niebo było bezchmurne, nie było też żadnego wiatru, który mógłby uprzyjemnić wam oczekiwanie. Nagle ze wszystkich głośników poumieszczanych przy bramie można było usłyszeć głośne ZACZYNAMY, po czym brama została otwarta.
Sekami Nuri - 2010-08-03, 13:57

Sekami nie czekając dłużej wbiegł jak najszybciej do lasu. Obejrzał się tylko przez ramię na jego kolegów którzy biegli tuż za nim. Wiedział że teraz są zdani na swoją łaskę. Moją jeden jedyny cel...Zdać!!!Chłopiec biegł cały czas przed siebie uważając na wszelkiego rodzaju pułapki i inne niebezpieczeństwa, które na nich czekały. W końcu Nuri się zatrzymał i usiadł w cieniu jednego z drzew. Machnął kolegom na znak że jest czysto jeżeli rzeczywiście nie było tam nic niebezpiecznego lub nic co mogło by zdradzić atak przeciwników. Sekami rzekł do przyjaciół
-Słuchajcie...Jesteśmy drużynom...Musimy działać razem, za wszelką cenę chcę to wygrać tak jak i za pewnie wy. Dlatego proszę was uważajcie na niebezpieczeństwa. W razie zauważenia czegoś nic nie mówcie tylko klaśnijcie trzy razy w ręce. Będę to widział za pomocom motylów, które przekazują mi obraz. Zarazem będę nas osłaniał. Jednak wiecie że sam nie dam rady. Musimy współpracować. Ja będę cały czas stał na waszej straży. O mnie się nie martwcie. Ja będę biegł ukryty tak, że jeżeli ktoś nas zaatakuje wkroczę i wykorzystam efekt zaskoczenia. Uwolnię was a wtedy wy pokażecie co potraficie...
Powiedział chłopak szeptem. Rozejrzał się i dodał
-Chcecie coś powiedzieć? Zapytać? Dodać?
Mówił Sekami cichym głosem patrząc na towarzyszy...W między czasie użył techniki Kami Chou Sekkou no Jutsu tworząc 20 motyli, które rozesłał wokoło nich.


Kami Chou Sekkou no Jutsu
Technika zwiadowcza. Papier zmieniamy na papierowe motyle. Od momentu stworzenia, do zniszczenia, widzimy to co widzą motyle.

Dan Kaguya - 2010-08-04, 15:48

Spóźniony Dan szybko biegł w stronę bramy, chwilę odsapnął i dalej pędził..widząc swych kolegów z daleka przyśpieszył-Przepraszam za spóźnienie ale miałem pewne sprawy lecz jak widzicie wszystko jest już ok...-powiedziałem i zacząłem iść razem z nimi...
Simeon Kaguya - 2010-08-04, 18:25

Wyruszyliście w las, Dan już po chwili was dogonił. Sekami pobiegł najszybciej i już po chwili prowadził formację swojej drużyny. Na razie było cicho i spokojnie, żadnego ataku, nawet motyle nikogo nie wyczuły.

// Wasz czas na odpisanie to 24h. Jeśli ktoś będzie za rzadko odpisywał to nawet jeśli drużyna przejdzie las śmierci nie przejdzie do 3 etapu. Pamiętajcie o współpracy!//

Sekami Nuri - 2010-08-04, 18:38

Simeon to co ja mogę na to poradzić jeżeli komuś na tym nie zależy albo nie ma czasu? Może zrobimy tak że jeżeli ktoś nie odpisze przez 24h to odpada? To było by sprawiedliwe :)
_______________________________________________________________________
Sekami nadal przeskakiwał z drzewa na drzewo korzystając jednocześnie z ich cienia, tak jak ustalał wcześniej z chłopakami. Sekami wiedział że na pewno nie jedna para oczu spoczywa na jego drużynie, która jest "przynętą". Albo może jeszcze nawet ktoś widzi jego???Tutaj Nuri chcąc się upewnić że stracił "ogon" przeniósł się 5 metrów dalej...Starał się jeszcze bardziej wyciszyć i nie ułatwiać zadania przeciwnikom. Patrzał przed siebie i zarazem kontem oka pod nogi aby przypadkiem nie nadepnąć na jakąś gałązkę lub jeszcze inne rzeczy. Jednocześnie rozglądał się wokoło motylami oraz patrzał kilkoma z nich na jego przyjaciół. Motylów też nie było widać ponieważ leciały z boku lub nawet kilka z nich na jego przyjaciołach. Sekami leciał dalej w stronę wierzy...

Dan Kaguya - 2010-08-04, 21:55

Dalej dotrzymywał kroku kolegom i rozglądał się dookoła. Pogłaskał sowę i wysłał ją na zwiad..
Simeon Kaguya - 2010-08-05, 18:47

// Katoge, Yoshi jeszcze choć raz nie odpiszecie i dyskwalifikacja, z powodu postawy niegodnej chuunina xD //

Biegliście tak sobie spokojnie, mijaliście kolejne drzewa, podróżowaliście poprzez las, a nagle, dzięki jednemu z motyli Sekami zauważył, 3 osobową grupę pałętającą się po lesie. Zwój mieli dobrze ukryty, więc nie wiedzieliście kto go ma i jakiego rodzaju on jest. Jeden z tamtejszych ninja przykuł waszą uwagę, ponieważ miał mocną nadwagę. Pozostałej dwójki, na pierwszy rzut oka nic nie odróżniało od przeciętnego shinobi.

Sekami Nuri - 2010-08-05, 19:07

Sekami za pomocą 5 motylów zatrzymał swoich kolegów. Nie chciał się ujawniać. Motyle się utworzyły strzałkę, która wskazała drogę jego drużynie. Ten zaś ukrył się za jakimś drzewem i czekał co zrobi jego grupa. Cały czas obserwował czujnie jego otoczenia jak i zarówno jego nowych przeciwników. Stworzył kolejne 5 motylów i starał się nimi dowiedzieć jaki zwój mają...Cały czas uważał na wszelkie zagrożenia. Wiedział że odpowiadał za wiele czynników oraz że jego drużyna na niego liczy. W razie jakiegokolwiek ataku fizycznego z bliska w walce wręcz zamienia daną atakowaną część ciała w kartki papieru i następnie atakuje mocnym uderzeniem za pomocą pięści w twarz. Sekami uderza prawidłowo z dodatkiem chakry i piąstkami. Następnie kontynuuję atak kopniakiem w brzuch. Kolejne jego ciosy są dowolne i zarazem korzystne. Stara się nie wyjść z ukrycia. I chce jeżeli zajdzie taka potrzeba to wykończy owego przeciwnika. Zrobił by to tak że kiedy ten atakuje go atakami TaiJutsu ten wysyła za niego 3 kartki papieru do których dodał chakry. Zaostrzył je i przebija ważne punkty w ciele przeciwnika. Cały czas jest czujny. W razie ataku wykonuje dane czynności. (Które są opisane powyżej). Jeżeli zaatakował by z daleka odszukuje go motylami a następnie przebija kartkami jego ciało. Jednak gdyby nic się nie działo Sekami cicho siedzi w ukryciu i stara się zobaczyć jaki zwój posiada drużyna przeciwna. Jednocześnie kiedy zacznie się już walka pomaga towarzyszom. Za pomocą kartek papieru, które latają wokoło przeciwników i zatrzymują ich i zarazem atakują...
Katoge Nara - 2010-08-05, 19:12

Katoge biegł za kolegami. Zdał sobie sprawę że nie chciał mieć takiej drużyny. Zapaleńcy, nic tylko biegać i tłuc się krzesłami. Ale nie odzywał się. Wystający gwóźdź szybko jest wbijany. Niezależnie od jego woli. Biegł dalej, kręcił głową. Czekał na atak. Nie lubił takich sytuacji, albo zginie albo nie. Chciał coś zrobić, żeby zwiększyć swoje szanse na przeżycie. Niestety, nic nie wpadło mu do głowy. On sam zna kilka defensywnych technik, umie pieprzyć o niczym, raczej przeżyje. Raczej.

// Sry, że nie odpisywałem. Ot weny ni chęci nie miałem //

Dan Kaguya - 2010-08-06, 11:49

Za pomocą Dekata ki szybko i bezszelestnie spróbowałem wejść na drzewo. Najpierw skumulowałem chakrę w stopach, chwilkę się skupiłem i zacząłem wbiegać na drzewo. Próbowałem zrobić to tak by nikt mnie nie zauważył. Wyjmuję katanę i rozglądam się dookoła, w razie niebezpieczeństwa spróbuję sparować lub odbić atak kataną. Skupiając się tylko na niezauważalności myślałem tylko nad atakiem taktycznym, chciałem zaatakować ich z zaskoku. Pierwszy atak miałby być szybki i skuteczny, potem kilka silnych ciosów i....nic mi do głowy już nie przychodzi
Simeon Kaguya - 2010-08-11, 14:05

//Yoshi - dyskwalifikacja. Nie wiem, może dzięki wstawiennictwu Admina, bądź supportu znów dostaniesz szanse.//

Zawiadomieni przez Sekamiego postanowiliście ustawić się na dogodnej do ataku pozycji. Wszystko udało się bezproblemowo, zdawało wam się, że nikt nie zauważył waszej obecności. Do tego byli ustawieni do was tyłem, więc mieliście ich wystawionych jak na dłoni.

Sekami Nuri - 2010-08-11, 14:44

Chłopaki musimy czytać swoje posty...
___________________________________________
Nadal wyglądając z ukrycia za pomocą motylów obserwowałem każdy ruch przeciwnika. Jeżeli nadal staliw miejscu znaczyło to że wiedzą o nas i czekają na atak. A co za tym idzie są albo silni albo pewni siebie. Wolałem dmuchać na zimne. Obserwowałem swoje otoczenie oraz cały czas osłaniałem chłopaków przed różnego rodzaju atakami. Przynajmniej na tyle ile mogłem. Zauważyłem że Yoshi gdzieś wyparował. Zdziwiło mnie to ale już po chwili znów wróciłem do sprawy przeciwników. Wiedziałem że musimy dobrze wykorzystać bardzo przydatny czynnik a mianowicie zaskoczenie. Nie czekając dłużej szybko z ręki odleciały mi karki papieru. Było ich chyba z 8 czy 9 jednak miały one jeden cel...Pokonanie jednego z nich...(Ekm...No wosy że pisałem w 1 os. ale dawno nie pisałem dlatego mi się kapsło...Jeżeli pozwolisz kontynuował będę w 3 os :) ) Wleciały ona w korę drzewa przebijając się przez jego pień bezszelestnie. Nie wlatywały do drzewa obok mnie tylko do jakiegoś, które wyglądało na stare i spróchniałe. 3 z tych wysłanych kartek zostało w drzewie czekając na znak do ataku. Od razu reszta "zanurkowała " pod ziemię i czekały tam na znak. Kiedy wszystkie kartki były na swoim miejscu rozejrzałem się jeszcze i jeżeli nic złego się nie wydarzyło wszystkie kartki wystrzeliły jak z procy. Wszystkie pomknęły na jednego. Starałem się manipulować nimi tak że dzięki nim będę mógł ich unieszkodliwić. Teraz 9 kartek papieru, z zmienionym kształtem leciało bardzo szybko na jednego z przeciwników. Starałem się wyczuć, który ma zwój.

Sekami Nuri - 2010-08-11, 14:44

Chłopaki musimy czytać swoje posty...
___________________________________________
Nadal wyglądając z ukrycia za pomocą motylów obserwowałem każdy ruch przeciwnika. Jeżeli nadal staliw miejscu znaczyło to że wiedzą o nas i czekają na atak. A co za tym idzie są albo silni albo pewni siebie. Wolałem dmuchać na zimne. Obserwowałem swoje otoczenie oraz cały czas osłaniałem chłopaków przed różnego rodzaju atakami. Przynajmniej na tyle ile mogłem. Zauważyłem że Yoshi gdzieś wyparował. Zdziwiło mnie to ale już po chwili znów wróciłem do sprawy przeciwników. Wiedziałem że musimy dobrze wykorzystać bardzo przydatny czynnik a mianowicie zaskoczenie. Nie czekając dłużej szybko z ręki odleciały mi karki papieru. Było ich chyba z 8 czy 9 jednak miały one jeden cel...Pokonanie jednego z nich...(Ekm...No wosy że pisałem w 1 os. ale dawno nie pisałem dlatego mi się kapsło...Jeżeli pozwolisz kontynuował będę w 3 os :) ) Wleciały ona w korę drzewa przebijając się przez jego pień bezszelestnie. Nie wlatywały do drzewa obok mnie tylko do jakiegoś, które wyglądało na stare i spróchniałe. 3 z tych wysłanych kartek zostało w drzewie czekając na znak do ataku. Od razu reszta "zanurkowała " pod ziemię i czekały tam na znak. Kiedy wszystkie kartki były na swoim miejscu rozejrzałem się jeszcze i jeżeli nic złego się nie wydarzyło wszystkie kartki wystrzeliły jak z procy. Wszystkie pomknęły na jednego. Starałem się manipulować nimi tak że dzięki nim będę mógł ich unieszkodliwić. Teraz 9 kartek papieru, z zmienionym kształtem leciało bardzo szybko na jednego z przeciwników. Starałem się wyczuć, który ma zwój.

Sekami Nuri - 2010-08-11, 14:44

Chłopaki musimy czytać swoje posty...
___________________________________________
Nadal wyglądając z ukrycia za pomocą motylów obserwowałem każdy ruch przeciwnika. Jeżeli nadal staliw miejscu znaczyło to że wiedzą o nas i czekają na atak. A co za tym idzie są albo silni albo pewni siebie. Wolałem dmuchać na zimne. Obserwowałem swoje otoczenie oraz cały czas osłaniałem chłopaków przed różnego rodzaju atakami. Przynajmniej na tyle ile mogłem. Zauważyłem że Yoshi gdzieś wyparował. Zdziwiło mnie to ale już po chwili znów wróciłem do sprawy przeciwników. Wiedziałem że musimy dobrze wykorzystać bardzo przydatny czynnik a mianowicie zaskoczenie. Nie czekając dłużej szybko z ręki odleciały mi karki papieru. Było ich chyba z 8 czy 9 jednak miały one jeden cel...Pokonanie jednego z nich...(Ekm...No wosy że pisałem w 1 os. ale dawno nie pisałem dlatego mi się kapsło...Jeżeli pozwolisz kontynuował będę w 3 os :) ) Wleciały ona w korę drzewa przebijając się przez jego pień bezszelestnie. Nie wlatywały do drzewa obok mnie tylko do jakiegoś, które wyglądało na stare i spróchniałe. 3 z tych wysłanych kartek zostało w drzewie czekając na znak do ataku. Od razu reszta "zanurkowała " pod ziemię i czekały tam na znak. Kiedy wszystkie kartki były na swoim miejscu rozejrzałem się jeszcze i jeżeli nic złego się nie wydarzyło wszystkie kartki wystrzeliły jak z procy. Wszystkie pomknęły na jednego. Starałem się manipulować nimi tak że dzięki nim będę mógł ich unieszkodliwić. Teraz 9 kartek papieru, z zmienionym kształtem leciało bardzo szybko na jednego z przeciwników. Starałem się wyczuć, który ma zwój.

Sekami Nuri - 2010-08-11, 14:44

Chłopaki musimy czytać swoje posty...
___________________________________________
Nadal wyglądając z ukrycia za pomocą motylów obserwowałem każdy ruch przeciwnika. Jeżeli nadal staliw miejscu znaczyło to że wiedzą o nas i czekają na atak. A co za tym idzie są albo silni albo pewni siebie. Wolałem dmuchać na zimne. Obserwowałem swoje otoczenie oraz cały czas osłaniałem chłopaków przed różnego rodzaju atakami. Przynajmniej na tyle ile mogłem. Zauważyłem że Yoshi gdzieś wyparował. Zdziwiło mnie to ale już po chwili znów wróciłem do sprawy przeciwników. Wiedziałem że musimy dobrze wykorzystać bardzo przydatny czynnik a mianowicie zaskoczenie. Nie czekając dłużej szybko z ręki odleciały mi karki papieru. Było ich chyba z 8 czy 9 jednak miały one jeden cel...Pokonanie jednego z nich...(Ekm...No wosy że pisałem w 1 os. ale dawno nie pisałem dlatego mi się kapsło...Jeżeli pozwolisz kontynuował będę w 3 os :) ) Wleciały ona w korę drzewa przebijając się przez jego pień bezszelestnie. Nie wlatywały do drzewa obok mnie tylko do jakiegoś, które wyglądało na stare i spróchniałe. 3 z tych wysłanych kartek zostało w drzewie czekając na znak do ataku. Od razu reszta "zanurkowała " pod ziemię i czekały tam na znak. Kiedy wszystkie kartki były na swoim miejscu rozejrzałem się jeszcze i jeżeli nic złego się nie wydarzyło wszystkie kartki wystrzeliły jak z procy. Wszystkie pomknęły na jednego. Starałem się manipulować nimi tak że dzięki nim będę mógł ich unieszkodliwić. Teraz 9 kartek papieru, z zmienionym kształtem leciało bardzo szybko na jednego z przeciwników. Starałem się wyczuć, który ma zwój.

Dan Kaguya - 2010-08-11, 21:22

Obserwowałem dokładnie co robi Sekami i sam myślałem nad atakiem z zaskoczenia. Chciałem aby pierwszy atak był skuteczny by osłabić ich. Moja sowa mogła wprowadzić by trochę zamieszania a wtedy szybko byśmy zaatakowali. Dalej trzymając katanę w ręku skupiałem się na tym by zostać nie zauważonym. Spróbowałem się przyjrzeć całej drużynie przeciwnej i dowiedzieć się o ich KG oraz specjalizacjach. Widząc, że jeden z nich jest otyły domyśliłem się, że jest z klanu Akimichi.
Katoge Nara - 2010-08-12, 09:39

"Zaczęło się" pomyślał Katoge z paskudnym uśmiechem. Stoją tyłem, jest ich trzech. Sekami już zaatakował, Dan się wstrzymywał. Zapewne teraz ci kolesie schowają się i znowu będzie ciekawie. Ja na razie poczekam na rozwój wydarzeń. Ale żeby nie było podejrzanie... Katoge wykonał bunshin no jutsu. Z uśmiechem trzyletniego dziecka dostającego zabawkę powiedział cicho do towarzyszy:
-Zaraz wracam.
Następnie złożył pieczęcie do Doton no Jutsu i wskoczył pod ziemię. No cóż... chciał ich trochę nastraszyć. Może pomyślą że ucieknie. Ale nie. To jest zbyt interesujące. Siedząc pod ziemią zastanawiał się nad różnymi możliwościami.

Simeon Kaguya - 2010-08-12, 15:07

Dan wyczaił, że jeden z nich nosi ciemne okulary. Katoge wskoczył po ziemię, czekając na rozwój wydarzeń, a Sekami bez problemu wykrył, że zwój ma ten trzeci, niewyróżniający się shinobi. Ta trójka była zupełnie niczego nieświadoma. Wyglądali jakby byli jacyś zabłąkani. Całkiem zabawnym widokiem było obserwowanie jak jeden z nich się wywala i wpada do rzeki. Po chwili z niej wyszedł. Doszła czwarta osoba. Była nią dziewczyna. Powiedziała, że tutaj rozbiją obóz, po czym... Akimichi wyjął z plecaka namiot. I wszyscy się do niego schowali. Ich taktyka wyglądała na niezwykle prymitywną.

//sorry za to, że tak krótko, ale cóż... wena - 0% :) //

Sekami Nuri - 2010-08-12, 16:50

Sim a co z moim atakiem ^^"?
Sekami widząc dziewczynę, przyjrzał się jej dokładnie...
Dziewczyna? Nadzoruje? Rozkazuje?...Co to za ludzie. Tak się dawać. To hańba dla naszej płci. Spotka was słuszny los.
Powiedział zdenerwowany Sekami. Od razu wysłał w stronę przeciwnika 15 kartek papieru naszpikowanymi chakrą tak że przetną dość mocny materiał. (Jeżeli pokonałem tego poprzedniego wtedy to teraz kieruję kartki papieru na innego gościa). Cały czas obserwuje swoje otoczenie. W razie ataku odpiera go zamieniając atakowaną część ciała w papier a następnie wyprowadzeniem mocnego kopniaka w brzuch i następnie kontynuując przecięciem ciała kartkami.

Katoge Nara - 2010-08-12, 17:06

Iluzja Katoge schowała się za obydwoma kompanami i chwyciła za torbę z bronią, tak żeby wyglądało na to, że ona ma zwój. Prawdziwy ninja czekał w ukryciu. Jeśli tamci się zorientują i dojdzie do walki wręcz - wychodzi spod ziemi 7metrów za nimi i używa na wszystkich Kage Shibari no Jutsu. W razie nieprzewidzianego ataku - wykonuje na jakichś gęstych krzakach kawarimi, znowu chowa się pod ziemią i po raz kolejny próbuje złapać przeciwników w cień. Katoge nie chciał zabijać wrogów. Oczywiście, konieczność może sprawić że trzeba będzie działać drastycznie, ale na razie nic na to nie wskazywało. "Po prostu zabrać zwój, kopnąć w dupe i pożegnać się. Nic więcej."
Dan Kaguya - 2010-08-12, 19:00

Planowałem już atak lecz chciałem poczekać aż zasną. Obserwowałem dokładnie co się wokół dzieje. W razie ataku z strony przeciwników sparuję lub odbiję atak kataną. Widząc działającego już Sekamiego miałem przeczucie, że jeszcze za wcześnie on atakuje. Przeciwnicy z pozoru są słabi więc może to być tylko zmyłka. Starałem się nawet nie ruszać, czekałem aż tylko zasną. Obmyślając plan zacisnąłem katanę w dłoni i przełknąłem ślinę. Jeszcze tylko dokładnie przyjrzałem się dziewczynie, miałem na celu zbadanie jej umiejętności. Dla pewności rozejrzałem się czy nie ma wokół żadnego rodzaju robactwa. Gdybym tylko zauważył zbyt wiele owadów zareaguję robiąc po cichu i nie zauważalnie Mizuame Nabara opluwając je lepką cieczą...






Mizuame Nabara
Technika żywiołu wody. Shinobi po wypluciu na ziemię kleistej, słodkiej mazi może unieruchomić za jej pomocą swojego przeciwnika, po czym zaatakować go z dużo większą szansą powodzenia innymi technikami bądź bronią dalekiego zasięgu. Pułapkę bardzo trudno ominąć, można tego dokonać jedynie przy skumulowaniu w stopach bardzo dużej ilości chakry, aby podeszwy przy każdym kroku mogły się bez problemu odklejać.

Simeon Kaguya - 2010-08-12, 21:04

Sekami: Twój poprzedni atak się nie udał, Twoje kartki nie zaczepiły jednak przeciwnika tylko wybadały kto ma zwój. Wysłałeś kartki, które nasączone chakrą miały zniszczyć namiot przeciwników. Jednak same, niezbyt ostre kartki nie będące pod wpływem żadnej specjalnej techniki, nawet nie drasnęły namiotu. Przeciwnicy zrozumieli, że coś się dzieje i od razu wybiegli z namiotu. Ten gruby bez problemu zgniótł kartki, które uległy zniszczeniu i cała ujawniona trójka zaczęła rozglądać się za sprawcą ataku.

Katoge: Pojawiłeś się spod ziemi i już złożyłeś pieczęć do wykonania Kage Shibari no Jutsu, gdy zauważyłeś, że jest ich znów tylko 3, bez tego w ciemnych okularach. Nie widzieli Cię, więc mogłeś spokojnie działać.

Dan: Nadal nie ujawniłeś swej pozycji i czekałeś na kolejny ruch. Nic, nawet żaden robak nie pojawił się w Twojej obecności. Czysta jak na dłoni pozycja, aczkolwiek musisz uważać, aby Cię nikt nie wyśledził.

// Chłopaki współpracujcie, ustalcie strategię, bo tak to daleko nie zajedziecie...//

Sekami Nuri - 2010-08-13, 13:27

Sekami zrozumiał coś...Muszą współpracować :P ...Zaraz za pomocą motylów znalazł swoich przyjaciół. Wysłał i po jednej kartce. Na której pisało tak.
Już o nas wiedzą. Chociaż pewnie już to wiecie. Musimy działać razem. Ja odwrócę ich uwagę a wtedy wy zaatakujecie ich. Dan z góry a Kotoge z dołu. Wtedy ja złapię dziewczynę i wezmę ją jako zakładniczkę...Dalej zobaczymy
Sekami

Wysłał je do przyjaciół i od razu kiedy widział motylami że przeczytali ją zaczął ich plan. Na początek wysłał kilkanaście kartek na środek. Następnie zadbał o to aby wszyscy się na nich skoncentrowali. Kartki zaczęły wirować i rozszerzać się lecz nadal nie ukazywały co lub kto znajduje się w środku. Jeżeli jeden z przeciwników odważył by się wlecieć w środek wiru Sekami zamienia kilka kartek papieru w papierowe shurikeny (Technika: Kami Shuriken no jutsu) i celuje nimi w czułe miejsca. Na koniec wszystkie kartki rozlatują się we wszystkie strony i ukazują jedną iluzję. A mianowicie Sekamiego. Jednak nie był to on tylko jedna jego kopia. Którą wywołał przed chwilką. Ona szybko chwyciła za kunaia (tak wiem) i rzuciła go w stronę jednego z przeciwników. Wiadomo iluzja nic nie może zrobić. Jednak Sekami w tej samej chwili wyrzucił swojego prawdziwego kunaia i wyglądało to tak jakby to właśnie on stał tam na ziemi. Czekał na kolejną część planu.

Katoge Nara - 2010-08-13, 16:25

Katoge już zaczął przysypiać, bowiem nic się nie działo. Wtem dotarła do niego kartka papieru. Rozwinął ją ostrożnie i przeczytał. Zdziwiła go jedna rzecz. "Kotoge. Co do... Rozumiem, ludziom zdarzało się porównywać mnie do barana, ale do kota to raczej nie jestem podobny. Srał to pies. Zadziałajmy." Katoge wpierw poobserwował co robi Sekami ze swoimi kartkami, patrzył na reakcję przeciwników. Kiedy wszyscy byli zajęci - używa na tych zdolnych do walki Kage Shibari no Jutsu. Jeśli coś się nie uda błyskawicznie wykonuje shunshin żeby schować się za drzewem.
Dan Kaguya - 2010-08-14, 20:52

Skupiłem wzrok na celu. Cel był za przeciwnikami. Trzymając mocno katanę w dłoni rzuciłem nią szybko a następnie podmieniłem się z nią. Szybko wyskoczyłem w górę i zrobiłem Yamanagi no mai, zaatakowałem od razu tego grubasa próbując wbić mu kolce w plecy lu klatkę piersiową, starałem się to zrobić szybko by nie zareagował, natomiast jeśli by zareagował spróbuję sparować atak kolcami. Po ataku szybko odskakuję do tyłu i opluwam go mazią za pomocą Mizuame Nabara.
Simeon Kaguya - 2010-08-15, 08:08

Zarówno Katoge, jak i Dan przeczytali kartki od Sekamiego, jednak nic sobie z nich nie zrobili. Gdy Dan, już po podmianie z kataną spróbował zaatakować wroga za pomocą Yamagi no Mai, członek klanu Akimichi chwycił go za przedramię i wyrzucił do tyłu. Okazało się, że leciał akurat na Katoge, który próbował złapać całą trójkę. Musiał cofnąć cień, inaczej trafiłby nim w członka klanu Kaguya. Wirujące w powietrzu kartki Sekamiego, niemalże od razu zostały zniszczone przez chmarę robaków, która pojawiła się znikąd i zmierzała w kierunku młodego Nuriego.
Sekami Nuri - 2010-08-15, 08:20

Sekami nie był tym widokiem zbyt zadowolony. Wiedział że musi się pozbyć członka klanu Aburame raz a szybko. Przecież był to potężny klan. Nie miał teraz wiele czasu aby się zastanawiać, dlatego też szybko wysłał 3 kartki w stronę (tego kto pochodził z klanu Aburame). Kiedy kartki leciały po chwili Sekami zaczął składać pieczęcie. Zobaczył jak kartki szybko zmieniają swój kształt na shurikeny. Jednocześnie po kryjomu wysłał pod ziemię 4 kartki. Miały one za zadanie być jego bronią. Kiedy lecące shurikeny nadal kierowały się w stronę przeciwnika ten użył nowej techniki i zarówno przydatnej. Złożył pieczęcie za po chwili z ziemi pod nogami przeciwnika pojawił się kryształ. Miał on za zadanie przebić stopy i unieruchomić go. Teraz Dan powinien wiedzieć co ma teraz zrobić. Sekami tworząc kryształy formował je na bardzo szpiczaste. Wyrastały one z ziemi bardzo szybko dlatego miał duże szanse aby przebić mu stopy.
Katoge Nara - 2010-08-15, 10:49

Katoge uderzył się otwartą dłonią w czoło. Trwał przez kilka sekund w takiej pozycji. Tak, to był fejspalm. Otrząsnął się zaraz, przecież walka trwała. Strzepał kurz z ramienia i przeszedł to ofensywy. Sekami zajmował się jednym, tym od robaków. Dan zdążył już nawiązać bliską znajomość z pewnym sympatycznym bulbaskiem. Katoge natomiast miał zaszczyt zajęcia się dziewczyną i panem niewiadomką. "Baba. Dłuższego komentarza to nie wymaga."
Dla przerwania tego niezręcznego zastoju, użył Kurou Sei na dziewczynie po czym bacznie obserwował ruchy tego drugiego. Nie pokazał na razie nic. Można by spróbować dyplomacji, lecz wątpił że to coś da. On sam może w tym momencie bezsensownie atakować skalnymi palami albo rzucać kunai'e na ślepo. Pozostał jeszcze cień. Katoge używając kawarimi uniknął możliwych ataków po czym rzucił w dziewczynę 2 shurikeny. Po raz kolejny wykonał Kurou Sei, znowu rzucił shurikenami. Chciał sprawić, by pan niewiadomka i dziewczyna mieli wrażenie, że skupił całą swą ofensywę na dziewczynie. Zaczął składać pieczęcie do kolejnego palika. W połowie przerwał, użył shunshin no jutsu 2 m za tego chłopaka i postarał się złapać go w cień.

Dan Kaguya - 2010-08-15, 18:24

Lecąc do tyłu od razu postarałem się wylądować bezboleśnie. Po wylądowaniu za pomocą shunshin no jutsu schowałem się w krzakach nieopodal, rozejrzałem się i dynamicznie za pomocą shunshin pojawiłem się obok katany i szybko ją wziąłem do ręki. Rozejrzałem się i szybko wskoczyłem w krzaki. Za pomocą Mizuame Nabara okleiłem ostrza kilku kunaiów tak aby nie okleić sobie rąk, następnie przyjrzałem się rękom grubasa, to właśnie one były celem. Celując dokładnie wziąłem szybki zamach i rzuciłem jak najszybciej w ręce grubasa cztery kunaie. Jeśli by kunaie nie trafiły to spróbuję wyjąć dużą ostrą kość i ponownie w niego rzucić. W razie ataku podczas tej akcji robię kawarimi no jutsu i kontynuuję atak. Bojąc się tylko o to, że któryś z moich przyjaciół zostanie zraniony staram się ich osłaniać.
Simeon Kaguya - 2010-08-15, 19:04

Sekamiemu nic się nie udało, gdyż... kolesia w ciemnych okularach tutaj zwyczajnie nie było. (napisałem prędzej, ze wszyscy wyszli poza nim) Na dodatek poczuł on robaki na stopach. Widocznie zaczynały wgryzać się w jego nogi i wysysać chakrę.
Dan lecąc do tyłu wylądował bezboleśnie, ponieważ wleciał wprost na Katoge, który akurat "strzelał fejspalma" zamiast działać. Jak tak leżeliście, to członek klanu Akimichi użył Baika no Jutsu na waszej dwójce, krzycząc:
-Tak robi Sandershi z klanu Akimichi, już po was śmiecie, od tyłu się nie zachodzi, frajerzy! - po tych słowach jego "koleżanka" wyciągnęła dwie katany i skrzyżowała je przed sobą.

Sekami Nuri - 2010-08-15, 20:33

Sekami szybko zamienił swoje stopy w kartki papieru, które prawie natychmiast znikły. Nuri użył techniki podmiany z jakimś pniem drzewa, które zostawił na drzewie. Następnie ukrył się za pniem i stojąc na jakiejś gałęzi sprawdzał motylami czy są jakieś ukryte pułapki. Jakieś wybuchowe notki itp. Jeżeli było czystko zaczął analizować szanse na wygraną. Wiedział że mają małe szanse jednak nie chciał się poddać. On? Nigdy! Sekami nie czekając zaczął myśleć nad swoim kolejnym krokiem. Na początek zrozumiał, że muszą razem z chłopakami współpracować. Szybko wysłał im po jednej kartce. Wskazywała ona kierunek do którego mają się one udać. Kiedy Sekami nareszcie miał chwilkę spokoju razem z przyjaciółmi wiedział że mają mało czasu i musi się streszczać.
-Chłopaki nie mamy szans w pojedynkę, trzeba ich wziąć. Raz a porządnie
Powiedział szeptem chłopak to pozostałej dwójki. Sprawdził teren motylami i jeżeli nadal było czysto kontynuował.
-Dan ty walczysz w przodzie...Katoge...Ty musisz go osłaniać. Ukryj się i przejmij kontrolę nad tyloma przeciwnikami ile tylko potrafisz. Wtedy ich unieruchomimy. Dan następnie się nimi zajmie a ja postaram się o to aby nasz kolega z klanu aburame się nie nudził...Ok ruszajcie.
Powiedział Sekami sam znikając i pojawiając się na swojej starej oraz bezpiecznej pozycji. Ja poprzednio przez ramie oglądał przeciwników i myślał jak by tutaj zająć Aburame. Wiedział że on właśnie teraz może bo wykryć za pomocą swoich robaków, a w tym otoczeniu miał ich wieeelki zasób. Postanowił że wykorzysta jego jedyną słabość. Przypomniał sobie czego się uczył w Akademii Ninja. Przypomniał sobie swoją sensei Katrin. I lekcję o klanie Aburame.
"Członek tego klanu potrafi wyczuć ciepło przeciwnika..."
Pomyślał Sekami dlatego wpadł na pomysł. Na swoim miejscu zostawił koszulkę, która nosiła nadal jego zapachy oraz ciepło. Była to zasadzka z dobrą przynętą. Sam Sekami Użył techniki shunsin no jutsu i pojawił się na innym drzewie. Na tym z kolei zostawił jeden but. Przeniósł się najdalej jak potrafił. Miało to dać efekt dzięki, któremu młodzieniec miał zamaskować swoją obecność, a w ten czas przeciwnik miał myśleć że on się podzielił i ukrył na drzewach. Kiedy Sekami zauważył motylami, że ten moment odkrycia prawdy się zbliża, złożył pieczęcie jak najszybciej i z ziemi pod namiotem (lub w miejscu gdzie znajdował się członek klanu Aburame) wyrósły naprawdę szybko dwa kryształy które powinny zmiażdżyć gościa z owadami. Na wszelki wypadek Sekami wystrzelił z ziemi dwa pociski kartek papieru, które natychmiast zamieniły się w shurikeny i poleciały dobić "robakomena" :P . Najpierw kryształowa pułapka miażdżąca a następnie shurikeny. Przeciwnik dość osłabiony(oj sory zmiażdżony) nie powinien zdążyć się obronić i dlatego młody Nuri powinien wygrać to starcie.

Katoge Nara - 2010-08-16, 08:53

Katoge nadludzkim wysiłkiem opanował kuszącą żądzę leżenia na ziemi. Wstał, zmylił grubasa kilkoma shunshinami. Już miał dać nogę z lasu, gdy podleciała do niego karteczka.
Przeczytał co na niej pisało, przyszedł na spotkanie. Usłyszawszy, że ma się schować odwrócił głowę w bok chcąc ukryć uśmiech. Nie czekając, aż ta jakże genialna decyzja zostanie zmieniona użył Doton no Jutsu. Wtedy zdał sobie sprawę że nie było tak kolorowo. "Teraz trzeba stąd wyjść i wychujać tamtych. Strzeliłbym fejspalma, ale z uwagi na poprzednią sytuację się wstrzymam. Tamci będą czujni, niełatwo będzie ich zajść od tyłu. Grubas, jakaś kocica z katanami i ktoś." Katoge poszukał sobie jakiegoś sympatycznego drzewa zza którego mógłby obserwować przeciwników nie narażając się na wykrycie. Użył Kage Shibari no Jutsu, rozdzielił cień na 3 gałęzie. Z różnych stron wysłał cienie, przygotowany na zmienienie kierunku ataku w razie odskoku. Bał się o własną dupę więc co i rusz się rozglądał. Naprawdę chciał żeby się udało. Taka walka zaczynała go powoli męczyć.

Dan Kaguya - 2010-08-16, 11:20

Leżałem na ziemi..nie wiedziałem czy jest to mój koniec czy jakaś cząstka nadziei na przeżycie istnieje. Widząc lecącego giganta w moją stronę doznałem krótkotrwałego szoku, chciałem się otrząsnąć i udało mi się..szybko zrobiłem kawarimi no jutsu podmieniając się z głazem, natomiast jeśli nie zdążyłem to po prostu wystawiam katanę przed siebie by grubas się nadział. Jeśli więc się nadział to wyjmuję katanę a jeśli kawarimi to opada pewnie na głaz i robię shunshin no jutsu pojawiając się kilka metrów za grubasem, w razie ataku z strony któregoś z przeciwników robię odskok lub kawarimi....stojąc za grubasem opluwam go za pomocą Mizuame Nabara i wykonuję wyskok w górę, opadając szybko wbijam mu katanę w plecy. Jeśli podczas tej akcji ktoś mnie zaatakuje robię unik lub kawarimi i dalej to kontynuuję. By wspomóc Sekamiego wbiegam w krzaki i robię tam bunshin no jutsu, wybiega mój klon i biegnie na robakowego by go zaatakować. Ja w tym czasie robię shunshin no jutsu za robakowego i próbuję go zaatakować. Jeśli ktoś mnie w tym czasie zaatakuje to robię wyskok do góry i rzucam w tamtych gości ośmioma kunaiami z kości.
Simeon Kaguya - 2010-08-16, 18:59

//Ludzie, opamiętajcie się! Czytajcie ze zrozumieniem nie tylko moje, ale i swoje posty! Sekami w trakcie walki wyjmuje kartki i zwołuje naradę? Na dodatek chciał atakować gościa, którego pozycji nie znał. Dan wyciąga katanę, z którą wcześniej się podmienił, więc musiał ją zostawić, no to jak to możliwe, by ją wyjął? Skąd? Do Katoge nie mogę się przyczepić, chociaż strzelanie fejspalmów w trakcie walki także nie jest zbytnio na miejscu. Zgadajcie się na gg czy gdzieś i stwórzcie jedną, wspólną taktykę! Na pewno pójdzie lepiej niż każdy indywidualnie :) //


Sekami wysłał "informatorów", którzy dotarli do określonych celów. Wycofał się wraz z Katoge. Dan nic sobie z tego nie zrobił i walczył dalej, unikając Baika no jutsu, zauważył, że jest sam na dwóch. Szukając trzeciej osoby poczuł ogromny ból w prawej łydce. Okazało się, że dziewczyna zacięła go z katany. - Ciesz się, że nie w twarz, słonko - powiedziała, uśmiechając się, po czym jeden ze stojących chłopaków związał go przy pomocy bata. Członek klanu Akimichi w tym czasie gdzieś zniknął. Katoge wysłał swoje cienie, jednak jeszcze nikogo nie złapały.

Sekami Nuri - 2010-08-17, 14:15

Sekami wysłał kartkę jak pocisk. Leciała w stronę bata. Na koniec zamieniła się w shurikena który przeciął linę. Dan powinien zostać uwolniony. Sekami widząc że inaczej nie mają szans ułożył w powietrzu napis: FAZA C1. I to było sedno wszyscy wiedzieli co mają robić. Więc Sekami czekał aż Katoge złapie przeciwników w cień. Kiedy już to zrobi zaraz rzuca w nich papierowymi shurikenami. Dan według planu powinien robić to samo. Sekami za każdym wyrzuconym shurikenem zmieniał swoją pozycję. Dzięki temu przeciwnicy nie wiedzieli gdzie on się znajduje. Na koniec Sekami tworzy z kryształu więzienie. Składa pieczęcie i z kryształu stawia pod obok i nad przeciwnikami kryształowe kraty. Następnie zaczyna je zbliżać do siebie. Na tyle blisko aby nie mogli się ruszać. Aby było im niewygodnie i aby troszeczkę ich to bolało.
Dan Kaguya - 2010-08-17, 15:02

Kurwa...pieprzony bat...Zajebie Cię...powiedziałem do tego gościa, jeśli shuriken nie przeciął tego bata to strzelam w tego ninja igłą za pomocą Fukumi Hari celując w głowę, jeśli będzie chciał uniknąć to w tym czasie ja spróbuję się uwolnić a jeśli go trafię to postaram się szybko wydostać i zrobić kawarimi z kamieniem. Chowam się następnie w krzakach i szykuję kunaie oraz shurikeny. Potem wykonuję technikę bunshin no jutsu robiąc cztery iluzje. Następnie wszyscy wybiegamy i biegamy dookoła rzucając kunaiami i shurikenami celując tylko i wyłącznie w wrogów. Ja co jakiś czas robię shunshin no jutsu tak aby mnie nie zaatakowali. Staram się nie nadwyrężyć nogi więc bardzo spowalniam bieg aż prawie w ogóle nie biegnę tylko zmieniam miejsce za pomocą shunshina. Jeśli ktoś będzie chciał mnie zaatakować to rozkażę sowie by zaatakowała go za pomocą Fuusajin. Co jakiś czas oglądam ranę i owijam ranę bandażem by zrobić prowizoryczny bandaż.
Katoge Nara - 2010-08-17, 15:48

// Haha! Ja dostałem najmniejszy opieprz! //
Widząc, że Dan dostał się do niewoli, Katoge zniechęcił się jeszcze bardziej. Nie zwalniał techniki, chociaż nie wierzył w powodzenie. Nic nie zrobił sobie z napisu powstałego w powietrzu. W prawie każdym planie ma za zadanie złapać przeciwników w cień. Kontynuował zatem kontrolę cienia, co jakiś czas oglądając się za siebie. Ciągle miał w głowie wizję grubasa szarżującego na niego z kunai'em. Pomógłby kolegom, ale nie chwyta się wielu srok za ogon. Miał wielką ochotę zastanawiać się czy strusie mają uczucia, ale wolał skupić się na swoim zadaniu. Chciał unieruchomić tyle osób ile tylko zdoła.

Simeon Kaguya - 2010-08-17, 17:55

//Katoge - nikt nie dostał opieprzu ^^ Po prostu napisałem co sądzę :) //

Nie zdążyliście, bo ze wszystkich stron wyleciały kunaie, shurikeny oraz senbony i różnorakie, inne bronie dystansowe. Przeciwnicy zniknęli, a świat zaczął lekko wirować. Do tego wszyscy byliście uwięzieni, ale ręce mieliście wolne. Na dodatek mogliście bez problemu wyjść, a jak chcieliście gdzieś pójść, to krążyliście w kółko. Obraz co jakiś czas się rozmazywał. Wszystko wyglądało na jedno, wielkie GENJUTSU.

//starałem się wam jakoś DYSKRETNIE podpowiedzieć, co zrobić xD //

Katoge Nara - 2010-08-17, 18:25

Dziwnym trafem, pierwsza myślą która wpadła Katoge do głowy było użycie Kai. Zrobił to zatem i rozglądnął się za przeciwnikami. Jeśli ich zobaczył i oni zobaczyli jego - daje nura Shunshinem w krzaki po czym używa Kurou Sei, tak aby pal pojawił się w miejscu, gdzie przeciwnicy chcąc zwróć swój wzrok na pal odwróciliby się plecami do Katoge(dla łatwiejszego zrozumienia obrazek) . Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, tj. odwrócą się - wykonuje technikę Kage Shibari no Jutsu i czeka na reakcję kompanów. Nie chciał co prawda nikogo zabijać, ale jego dupa jest ważniejsza.

Link do obrazka: http://img811.imageshack.us/i/xxxxs.png/

Sekami Nuri - 2010-08-17, 20:13

Sekami natychmiastowo użył techniki Kai (http://konohagakure.feen.pl/viewtopic.php?t=24 :P ). Użył techniki shunsin no jutsu i pojawił się na drzewie. Zrobił to jeszcze przed tym kiedy Katoge wykonał technikę dotona aby odwrócić uwagę przeciwników. Sekami chcąc pomóc katoge w połączeniu się cieniem z przeciwnikami do ziemnego pala dodał diamenty. Aby ci przeciwnicy myśleli że to jakaś specjalna technika i trzeba na nią uważać. Stworzył bushina za palem. Nie było go widać. Tylko jego sylwetkę. Słońce było piękne. Nigdzie nie był przeszkód aby przeszkodzić. Tylko czekał na moment i kiedy zobaczy że przeciwnicy nie potrafią się ruszać zaczyna atakować ich. Oraz wysyła jedną kulę ognia.
Dan Kaguya - 2010-08-17, 22:04

Co jest kur...pewnie silne genjutsu...no dobra-najpierw skumulowałem chakrę w ciele i powoli ją uwalniałem, gdy uwolniłem ją całkowicie krzyknąłem Kai i zacząłem szukać katany, robiłem to dosyć szybko. Gdy miałem już katanę to schowałem się za drzewem. W razie ataku robię kawarimi. Lecz jeśli widzę jakiegoś przeciwnika to od razu opluwam go mazią za pomocą Mizuame Nabara, atakuję go Konoha Reppu i uderzam kataną w korpus...
Sekami Nuri - 2010-08-18, 07:27

Sorka Sim za posta ale musiałem...
________________________________
Sekami widząc motylami co Dan chce zrobić powstrzymał go kilkoma kartkami. Na jednej było napisane: Nie atakuj!!!. A reszta blokowała mu drogę. Całe szczęście że Dan stał dalej od pala jednak za min. Dlatego jeżeli by go zauważyli to tym bardziej pomyśleli by że to oni są tam. Jednak kartek nie powinno być widać. Dan powinien się zatrzymać. Sekami odetchnął z wielką ulgą. Nie wie czemu ale teraz chciał myśleć czemu wyginęły dinozaury. Jednak ta myśl szybko odeszła i nadal skupiał się nad planem.

Sim jeżeli Katoge ich złapie w cień to robię to co napisałem w poprzednim poście ;) I sorka że napisałem 2 post. Ale musiałem...

Simeon Kaguya - 2010-08-18, 09:13

Tak jak przypuszczaliście to było genjutsu, lecz nie tak prymitywne jak wam się na początku zdawało. Okazało się bowiem, że całe zdarzenia w lesie śmierci, włącznie z walką i tamtą drużyną były wyimaginowane. Staliście w piaskownicy, a shurikeny, które leciały wokoło was, to tak naprawdę były gumowe kaczuszki, wyrzucane przez dzieci, które zostały do tego zachęcone w chuuninów śmiejących się z was. Zapewne śmiesznie musiało to wyglądać, jak Katoge chował się pod ziemią w piaskownicy, czy Dan, który rzuca swoją kataną po drzewach. Jak Sekami atakuje skały ze swoich papierowych wariacji. Podszedł do was jeden z tych śmiejących się egzaminatorów i wręczył wam zwój ziemi, po czym powiedział: Dawno się tak nie ubawiłem! Macie chłopaki zwój, który czekał na grupę, ale ona się nie zjawiła. Biegnijcie przez las w stronę wieży. Raczej nie ma tam już żadnej drużyny, która mogłaby wam zagrozić, a zostało chwilę czasu. Pobiegliście jak najszybciej i bezproblemowo zdążyliście. Gratulacje zdaliście 2 etap.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group