Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Arena - Nizari Asneri vs Seiso Senjuu

Mizuno Uchiha - 2010-06-30, 15:43
Temat postu: Nizari Asneri vs Seiso Senjuu
Kolejność:
Nizari
Seiso
Ja..
Postarajcie się aby walka była ciekawa.

Nizari Asneri - 2010-06-30, 15:50

Spokojnym krokiem szedłem przez ciemny korytarz prowadzący do wejścia na arenę, z którego dochodziło bardzo jasne promienie słońca. *Dokopiemy im...* Powiedziałem do demona wreszcie wychodząc na arenę. Wisiało mi to czy ktoś gwiżdże, klaszcze czy co tam robi... interesowało mnie tylko rozwalenie mojego drugiego przeciwnika jakim był Seiso.
-Noo... Zobaczymy kto jest lepszy...
Powiedziałem strzelając kościami w palcach.
-Ty jesteś marionetkarzem z tego co pamiętam... To tak jak ja...
Powiedziałem patrząc na przeciwnika i obserwując go uważnie.
-Może mnie znasz, a może nie. Jestem Nizari Asneri. Zaczynaj.
Powiedziałem odskakując do tyłu.

Seiso Senjuu - 2010-07-01, 13:06

Seiso powolnym krokiem zmierzał ku arenie, jego myśli już ochłonęły po ostatniej walce, jakże dziwnej. Przeciwnik musiał nagle odpuścić i odejść, nie był z tego zadowolony, nie chciał wygrywać przez walkower. Miał nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Tuż przed samym wejściem zatrzymał się, wiedział ,że coraz więcej shinobi odkryło w sobie demona, a on zaglądnął w pustkę swojej duszy...całkiem pustej jak wyschnięta pustynia. Zamknął swoje białe oczy i zrozumiał, uderzył się w głowę mocno. Mam Inu przecież ona nadaje sens mojemu życiu.... Z radosnym wyrazem twarzy wkroczył na arenę. W jego głowie widniał obraz uśmiechniętej dziewczyny, dało mu to siłę.

Stał w środku oświetlonego przez słoneczne promienie stadionu. Zlustrował wzrokiem przeciwnika, wywnioskował że jest dużo bardziej doświadczony. Nie zdjął maski ze swojej twarzy ani płaszcza, wszystko to było dla niego przydatne, było częścią jego pancerzu.
-Dobrze pamiętasz....-odpowiedział patrząc ponad głową Nizarego. Więcej już się nie odezwał, za to przystąpił do ataku.
Złożył pieczęci ,pierwszy Kage Bunshin stanął trochę przed nim po prawej a drugi po lewej. Wszyscy trzej ruszyli biegiem na przeciwnika.

Mizuno Uchiha - 2010-07-01, 18:58

Nizari stał pewnie nie lękając się nadbiegającego przeciwnika i jego klonów. W okół niego jakby powietrze gęstniało i zmieniało kolor formując małe "deski" z jakiegoś niewiadomego pochodzenia dymu, które z zawrotną prędkością rozpoczęły wirowanie w okół niego. Twoje klony nie zdołały się przebić przez tą osłonę zaś ty tak, wbiłeś kunai pod ramię przeciwnika lecz nagle zamiast w niego, twoja broń wbita była w kawałek drewna z notką wybuchową. W ostatniej chwili zdążyłeś użyć techniki i zniknąłeś z pola widzenia przeciwnika...
Nizari Asneri - 2010-07-01, 19:51

Tworzę 3klony które wyciągają miecze przywiązanie do pasa. Od razu zaczęły szukać przeciwnika. Ja zaś stoję w miejscu. Pomyślałem po czym zamknąłem oczy. Wyobraziłem sobie siebie. Przede mną wielka brama zza którą panowała ciemność. Po chwili z ciemności wyłoniły się wielkie oczy kota.
-Nibi no Nekomata... Koci Demon. Udziel mi swojej chakry. Pomóż mi pokonać mojego przeciwnika.
Powiedziałem do demona uwięzionego za kratami po czym otworzyłem oczy. Wydawało mi się, że trwało to kilka minut w rzeczywistości trwało to ułamki sekund. Gdy klony znalazły przeciwnika ruszają na niego. Ja sam wykonuję technikę Mizu Kamikiri uderzając stopą w ziemię. Po chwili z ziemi wybuchł spory strumień wody, który zaczął lecieć w kierunku przeciwnika, tnąc wszystko na swojej drodze. Gdy przeciwnik wykona Kawarimi tworzę kolejne klony które zaczynają szukać znów przeciwnika jeśli nie to każę klonom złapać przeciwnika za ręce. W każdym przypadku wykonuję technikę Rasengan i zaczynam biec na przeciwnika.

Seiso Senjuu - 2010-07-03, 11:58

Z lasu wybiegły 2 klony. Oba pokryte śluzem, który błyszczał w promieniach słońca. Widząc klony przeciwnika, jeden ja złapał drugie za rękę i rozkręcając rzucił nim w klony z wyciągniętymi pięściami ,by od razy rozwaliły KB wroga. Następny ja wypadł z pomiędzy drzew mając przy sobie kuroari. Ten czekał z podczepionymi nićmi do kukły. Rzucił w stronę Nizarego:
-Nie dam się tak łatwo....chyba-dodał po krótkim namyśle.

Mizuno Uchiha - 2010-07-04, 13:45

Wszyscy Nizari okzaali się klonami i zostali zniszczeni prze klony Seiso (stracił jednego z nich) Nagle z ziemi wyskoczył nie kto inny jak Nizari uderzając Seisa rasenganem w plecy...bum kupa dymu. Naglę korzenie zaczęły oplątywać nogi Kapitana z Tsuki...
Nizari Asneri - 2010-07-04, 17:56

Wykonałem technikę Kawarimi pojawiając się pod ścianą Areny. *Gdzie on jest?* Zapytałem siebie rozglądając się. *Prawo...? Nie ma... Lewo...? Nie ma... Góra...? Nie ma... Czyli zostaje tylko...* Pomyślałem patrząc w każdym kierunku który który akurat wymawiałem. Po chwili skupiłem mnóstwo chakry w ręce i z całej siły walnąłem w ziemię używając taijutsu zwanego Oukashou. Jeśli będzie tam Seiso zacznę na niego biec trzymając ręce za plecami, aby szybciej dobiec do celu. Gdy będę wystarczająco blisko wykonam Konoha Senpuu próbując trafić Seiso. Gdy ten odleci na trochę zacznę biec znów na niego. Gdy ten wstanie zacznę uderzać w niego pięściami. W razie ataku z jego strony używam sharingana przez co będę w stanie uniknąć jakieś proste ataki. Gdy jednak mi się nie uda uniknąć wykonuję Kawarimi no jutsu. Jeśli jednak pod ziemią również nie będzie Seiso zacznę tworzyć tyle dymu, aby zakrył całą arenę niczym mgła wykonana techniką Kirigakure no jutsu. W dymie przeciwnik nie będzie nic widzieć, a ja będę wszystko widział.
Seiso Senjuu - 2010-07-04, 18:54

Stoję pod najdalszą ścianą oddaloną od Nizara. Przyglądam się mu. Widzę jak rusza na mnie, napiąłem wszystkie , jestem gotowy na starcie w zwarciu. Gdy tylko był na tyle blisko uderzam pięścią naładowaną chakrą tak by stracił równowagę i żeby nie wykonał prawidłowo swojego ataku, jeśli mi się to udaje nacieram na niego uderzaj wkładając w ciosy wszystkie siły i chakre, totalna dewastacja. Jeśli jednak zdążył wyskoczyć przed moim atakiem to Konoha senpuu biorę na ręce ,zasłaniając się nimi, pełne chakry staram się złapać go za nogę i rzucić o ścianę. W razie kłopotów wykonuję kawarimi.
Mizuno Uchiha - 2010-07-07, 16:43

Nizari zaatakował Seisa. Z jego rękawów wysunęły się ostrza tnąc Seisa po brzuchu jednak ten nie dał za wygraną i nadal walczył. Nagle Nizari poczuł ból w okolicy krzyża i upadł. Z pleców spływała mu gorący płyn. Sędzia przybiegł do was i przerwał walkę.
- Nizari nie jest zdolny walczyć a twoje rany są poważne. Szybko potrzeba pomocy medycznej - powiedział . Dwóch medyków podbiegło do was i nałożyli na nosze.
Oboje 12 h w szpitalu...
Seiso wygrywa.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group