Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Arena - Shosuke Uchiha VS Seiso Senjuu

Shosuke Uchiha - 2010-06-02, 21:10
Temat postu: Shosuke Uchiha VS Seiso Senjuu
Wyzywam cię Seiso na pojedynek ze mną
Sjan Jin - 2010-06-02, 21:18

Jako jedyny, który może zaakceptować tą walkę w związku, że jestem Mistrzem Gry akceptuję ją. Przegrany trafia do Szpitala na daną ilość godzin, w jaki sposób zginie. Walka nie może zostać odwołana. Poddanie się walkowerem grozi 24h w Szpitalu. Pozdrawiam i powodzenia ;)
Gracie o 300 Rou, ja daje wygranemu daną sumę.

Seiso Senjuu - 2010-06-02, 21:22

Przychodzę na arenę z poważną miną. Dostałem wyzwany przez jakiegoś chłopca z akademii, ciekawe co to za szaleniec. Rozejrzałem się by skoncentrować na nim wzrok.
Shosuke Uchiha - 2010-06-02, 21:32

przybyłem na arenę i byłem wpatrzony w przeciwnika podszedłem do niego i powiedziałem powodzenia
Sjan Jin - 2010-06-02, 21:34

Opiszę w tym czasie całą sytuację, jako pierwszy pisze Seiso:

Arena... Cóż, krótko opowiadając był to okrągły, wysoki budynek, w środku którego było duże puste koło, tworzące "Ring". Ogółem arena była wysoka, zbudowana z białej cegły ze zwieszającymi się po wnętrzu Areny flagami i proporcami ze znakiem Konohy. Na widowni siedziało paręnaście osób, na jakieś kilkaset pustych miejsc. Nie było za dużego zainteresowania ową walką. Na arenie rosło parę karłowatych drzew i gdzieniegdzie niskie krzaki. Na jednym kawałku areny, tuż pod ścianą wewnętrzną rosło paręnaście drzew i krzewów, zbitych gęsto w mały lasek, który był okryty cieniem budynku.

Na arenę wszedł dzielnie pewien Chuunin, spod niebieskiego płaszcza i zakrywającego prawie całą głowę kaptura tego samego koloru dało się dojrzeć dwoje, niby ślepych, białych oczu, wpatrujących się nieruchomo w Studenta, którego zaczęły przechodzić ciarki i zaczął się bać. Mimo swojej woli zaczął się bać... Cały czas myślał o oczach chłopaka. Chuunin był dobrze zbudowany, jedynie przyglądał się swojemu przeciwnikowi, po chwili pojawił się sędzia...

-Dobra, możecie zaczy... - teraz zdziwiony i wcześniej znudzony zerwał się głową w kierunku widowni. Seiso mógł dostrzec w tunelu obok widowni pojawiające się sylwetki, które wkroczyły na widownie, idąc schodami, po czym usiadły na siedzeniach w pierwszych rzędach. Chłopak dostrzegł tam ubranych w kimona ludzi w srebrnych maskach i maskach ANBU, lecz jakichś innych niż te z Konohy, nie mógł z daleka dostrzec różnicy. Wśród nich usiadł jako ostatni ktoś mu znany... W srebrnej, połyskującej masce, w czarnym, pełnym pancerzu Shinobi i z Daikataną u boku, a wśród nich był człowiek trzymający proporzec... Długi, srebrny kij i biały półksiężyc na czarnym tle.
-Zaczynać... - dokończył sędzia i znikł bez obłoków dymu.


WALKA ZACZĘTA!

Seiso Senjuu - 2010-06-02, 21:36

Uśmiechnąłem się jedynie i odczekałem chwilę. Następnie położyłem dłoń na ramieniu przeciwnika i powiedziałem.
-Słuchaj jeszcze możesz się wycofać, nie będę miał ci tego za złe

Shosuke Uchiha - 2010-06-02, 21:40

nie mam zamiaru i od razu pufłem jak mnie dotknąłeś i zobaczyłeś pień drzewa użyłem kawarimi i pojawiłem się za tobą na drzewu po czym rzuciłem w ciebie 2 kunaiami
Sjan Jin - 2010-06-02, 21:47

Shosuke myślał, że pufł ale nic to nie oznaczało. Seiso nie widział kawałka drzewa tylko Ciebie. Gdy w końcu użyłeś kawarimi w miejscu, gdzie dotknął Cię Seiso pojawił się lód. Sjan wstał z krzesła przyglądając się temu, dziwnie spoglądał na Studenta, który kogoś mu przypominał...

Za Seiso nie było żadnego drzewa, więc pojawiłeś się daleko w przód na drzewo. Rzuciłeś dwa kunai, lecz Seiso uniknął ich powoli się uchylając.


Shosuke, jak chcesz przynajmniej go drasnąć, pisz normalnie i dłuższe posty pisz...

Seiso Senjuu - 2010-06-02, 21:55

Zerknął zdziwiony na ta odrobinkę lodu, co to było, co miało znaczyć to nieoczekiwane zdarzenie, nie wiedziałem. Jednak teraz chciałem pognębić tego chłopaka, więc moje myśli skupiły się na tym zadaniu. Zacząłem biec w jego stronę. Przed nim wybiłem się do góry ,tam stworzyłem klona ,który złapał mnie za rękę obkręcił się wraz ze mną i wykorzystując moją siłę rozpędy rzucił mną tuż obok studenta gdzie uderzył w ziemię pięściami pełnymi chakry, by młody stracił drzewo jako stały grunt.
Shosuke Uchiha - 2010-06-02, 21:59

ja widząc to zrobiłem szybko znaki i shunshin no jutsu.
po czym pojawiłem się 15m za nim i znów rzuciłem kunaiem po rzuceniu odskoczyłem do tyłu i zrobiłem dwa salta w tył schowałem się za następnym drzewem i tuż za nim zrobiłem utsusemi i zaczęły nachodzić cię moje odgłosy jak cos robię ze wszystkich stron i nie wiedziałeś co się dzieje po czym zrobiłem henge no jutsu i zamieniłem się w ptaka i latałem nad toba i czekałem aż uwolnisz się z mojego genjutsu.
Patrzyłem się ciągle na dół z cierpliwością czekając aż się uwolnisz.

Sjan Jin - 2010-06-02, 22:07

Student był pomysłowy... Nie, jednak nie... Uniknął fali Seiso, która wyrwała drzewo z korzeniami i zniszczyła ziemię wokół. Piętnaście metrów dalej stał przecież klon Chuunina, który widząc pojawiającego się obok niego przeciwnika odruchowo wysunął pięść uderzając małego chłopczyka, który odleciał paręnaście metrów, cały poobcierany. Przeczołgał się za drzewo i chciał wykonać Utusemi no Jutsu. Jednakże, gdy spojrzał w oczy chłopca był przerażony. Nie mógł sprostać woli członka klanu Senjuu. Seiso wiedział, co to za lód. Pozostałości chakry po treningu ze Sjanem. Jednak niemożliwe jest, aby używać normalnie Hyouton nie będąc wcielonym w poczet Klanu Yuki. Chłopak zamienił się w ptaka lecąc wysoko na niebo, klon i Seiso obserwowali go, nie wiedząc, jak go wykończyć. Chłopak miał połamane dwa palce u jednej z dłoni.

Urazy:
Seiso:
Zimny wiaterek pod pachami z powodu uderzenia w ziemię i spowodowania zniszczeń.
Shosuke:
Poobcierane łokcie, kolana, piszczele i pięści, nadgarstki. Szczypią Cię i nie pozwalają się skupić, dodatkowo połamałeś sobie dwa palce u lewej dłoni.
Ziemia:
Głębokie wgniecenia i popękana nawierzchnia. Tu nawet Dove nie pomoże.
Kruki:
W porządku jest, ale trochę zawiewa.


Urazy psychiczne:
Seiso: Dziwne rozmyślenia na temat całego zajścia z lodem.
Shosuke: Przerażają Cię oczy Chuunina, widzisz tylko je patrząc na niego, boisz się.
Ziemia; Mocno zdenerwowana, rozchwiana emocjonalna, pognębiona w depresji.
Kruki: Nie wiedzą jak leciała piosenka.

Seiso Senjuu - 2010-06-02, 22:22

Nie, tak nie będzie, muszę to rozkminić-myśli biegły jak szalone przez moją głowę, w tym momencie straciłem jakąkolwiek chęć na walkę. Machnąłem ręką na klona dając mu pozwolenie na walkę według jego zasad, a sam ruszyłem pod jedno z drzew. Usiadłem pod nim i chwilę myślałem, intensywnie przypominałem sobie co czułem gdy pod moimi palcami powstał lód. Emocje. Wyciągnąłem przed siebie dłoń i koncentrowałem się na jej wnętrzu. Czułem radość, fascynację, starałem się powtórzyć to co stało się tak nieoczekiwanie.
W tym samy czasie klon pomachał do ptaka i uśmiechnął się. Schował dłonie za plecy i po chwili wyrzucił je przed siebie. W końcówek palców poleciały w stronę ptaka nici chakry próbując go związać i ściągnąć na ziemię by dokonać wymyślnych tortur.

Shosuke Uchiha - 2010-06-02, 22:36

ja odmienilem sie spowrotem i zrobilem kawarimi no jutsu po czym pojawiłem się za klonem Seiso i złapałem go za ramię i zrobiłem taren ken!! po czym jego klon pufnął.

Bo zniszczeniu jego klonu pobiegłem w stronę siedzącego Seiso pod drzewem który rozmyślał o czymś nie będąc zainteresowany mną stanąłem przy nim zrobiłem 15 bunshinow i wszyscy zrobili henge no jutsu i zamienili się w nagie babki które zaczęły zbliżać się do seiso przez ten czas gdy seiso obtaczały moje klony ja wybiłem się ponad nie i rzuciłem w niego kunaiem gdy dostał zrobiłem szybko shunshin no jutsu by pojawić koło niego i taren ken.

Sjan Jin - 2010-06-02, 22:43

Nie, nie pufnął idiotko... Zrobiłeś kawarimi? Ale z czym? Nigdzie za plecami klona nic nie było, oberwałeś nićmi z chakry i upadłeś na ziemię ściągnięty na dół. Nie mogłeś się ruszać, złamałeś sobie nadgarstek...
Shosuke Uchiha - 2010-06-02, 22:45

zrobiłem kawarimi no jutsu i mi nie gadaj ze nie zrobiłem -.- teraz po czym pojawiłem się przy prawdziwym Seiso i powiedziałem poddaję się przyznaję chunin jest trochę lepszy ale przyznaj dobrze walczyłem
Seiso Senjuu - 2010-06-02, 23:01

Położyłem dłoń na ziemi.
-Klan Senjuu nie uznaje tchórzostwa, wyzwałeś mnie, duma shinobi nakazuje walkę do końca. Ty się poddałeś, a dla takich nie mam litości.
W tym momencie poczułeś silny ucisk na nogach. To korzenie z ziemi obwiązały twoje kończyny tak byś nie mógł się ruszyć. Błyskawicznym ruchem wstałem uderzając cie w brzuch pięścią z koncentrowaną chakrą. Gałęzie puściły a ty powinieneś polecieć daleko w tył. Tam czekał na ciebie mój klon, który wyprowadził potężnego kopniaka w twoje plecy pewno gruchocząc to i owo. Gdy upadałeś składałem pieczęci, grube konary przytwierdziły cie do ziemi, ja natomiast stanąłem nad tobą. Zrobiłem kilka KB, które stworzyły ludzką wieżę nad tobą. Ja wskoczyłem na sam jej szczyt. W tym momencie byłeś moją tarczą. Wyciągnąłem zza pasa shurikeny i kunaie. Począłem rzucać bronią w ciebie z góry celując w ręce. Następnie skoczyłem na ciebie lecąc kumulowałem chakre w dłoniach by połamać nimi twoje nogi. Złożyłem pieczęci, dziwne dźwięki nie dawały cie spokoju, cały czas nadlatywały z każdej strony. Poczułeś jak cienka gałąź owinęła się wokół twojej szyi lekko cię dusząc. Twoje pole widzenia zwęziło się jednak dalej czułeś ból. Z moich pleców zeszła marionetka. Z jej czterech rąk wysunęły się zatrute ostrza i przebiły oba barki i uda.
-Tutaj kończy się twoja przygoda na jakiś czas-powiedziałem zimnym głosem.
Z moich dłoni wysunęły się ostrza ,które rozpłatały twój brzuch. Zrobiłem kilka KB ,które zmieniły się w kruki szarpiące twoje wnętrzności. Odwróciłem się i odszedłem.

Sjan Jin - 2010-06-02, 23:08

Student nie mógł wykonać kawarimi ani żadnego ruchu, miał połamane ręce, więc jutsu jest wykluczone. Dodatkowo został przytwierdzony do ziemi korzeniami. Latał po całej powierzchni areny niczym bezwładna kukła na parę sekund. Atak był zmasowany, ale zanim sędzia pojawił się na arenie Shosuke został pozbawiony przytomności.
Gdy marionetka zaatakowała chłopaka pojawił się sędzia, który zatrzymał walkę zatrzymując marionetkę a na arenę wbiegli medyczni ninja, wkładając zmasakrowane ciało na nosze.


Z Areny zeskoczył Twój nauczyciel rzucając Ci tylko...
-Dobrze... Wiem kogo mi przypominał... Azortus... Walczyłem z nim o obronę Ukrytej Wioski przy jej powstawaniu... Tsuki... - powiedział tylko dziwnym tonem i rozpłynął się we mgle.

Shosuke 36h w Szpitalu. Połamane kończyny, palce, połamane żebra, przekrzywiony kręgosłup. Rany kute i cięte, obtarcia, otłuczenia i uraz psychiczny, boisz się oczu Seiso.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group