Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Miejsca Wypoczynkowe - Las Koorori

Sjan Jin - 2010-05-02, 10:33
Temat postu: Las Koorori
Pod zboczami znanych Gór Rirakkusu rozciągają się ogromne lasy... Lecz dalej, idąc po gęstych puszczach możemy napotkać naturalne, przenikalne przez promienie słoneczne drzewa... Tam jedynie wiatr tworzy wszelaką głośną melodię, wędrując między drzewami i ciągnąc za sobą opadłe z drzew liście i drobinki piasku oraz wody... Która niczym stary wędrowiec z gór pod postacią śniegu idzie w siną dal, umierając daleko, na łonie natury, pod jasnym niebem, gdzie wędrowca dom... Las jest ogólnie nieduży, lecz nie jest to oczywiście lasek. Oddzielony od ogromnych lasów grubą, szeroką rzeką Syoundo. Jednakże, parę jej odnóg krystalicznej wody górskiej wpływa do lasu, nawadniając tamte tereny, bądź znikając gdzieś w skałach, mogąc wypływać paręnaście metrów dalej, bądź nawet parę kilometrów, chociaż nie wiadomo, czy las ma tyle w długości i szerokości... Po lesie zazwyczaj można od czasu do czasu kogoś spotkać. Ale zazwyczaj wszyscy zachowują w tym miejscu cisze, dlatego jest takie niesamowite... Wszędzie rosną malownicze kwiaty i krzaki obrośnięte owocami leśnymi oraz ziołami leczniczymi, których zapach roznosi się słodko po lesie. Gdy pada deszcz to lekki, drobnymi kropelkami, wcale nie urwisty i nachalny... Niedaleko rozkłada swe malownicze trawy pokryte kwiatami i karłowatą roślinnością Polana Yukai. A po przeciwnej stronie Lasu Koorori unosi się gorąca para wodna, skraplając się nad lasem, dając mu zarówno ciepło słońca, jak i wilgotność pary... Tak, to właśnie Gorące Źródła, w których często bywają Shinobi z Konohy i Tsuki-Gakure. Las Koorori to wspaniałe miejsce na przechadzkę samemu, jak i we dwoje... Ciche i przytulne miejsce...



*


Idę tam, gdzie bezmiar błękitu, światłocienie cyprysów przy drodze, feriom barw, każdy ranek tu rozkwita, chociaż wiem, że i tak do celu nie dojdę... Ale będę szedł...
Sjan oparł się o jeden z konarów kończąc zapiski w swoim niebieskim notesie w wielkim zamyśleniu. Słuchał, jak wiatr wieje po liściach i koronach leśnych drzew, które nie ujrzały wiele w swym życiu. Jego włosy tańczył na wietrze, zasłaniając widoczność, denerwowało go to trochę, więc zawiązał je w długą, postrzępioną kitę. Cicho westchnął wstając i poprawiając swój długi, lekki płaszcz i szatę. Spojrzał tępo w niebo i skierował swe kroki dalej przez las, mając u boku Daikatanę. Cicho stąpał po leśnych ścieżkach ciepłej wiosny, która dawała namiastkę lata... Ciepłe promienie i smugi słoneczne przedzierały się przez zieloną panoramę lasu, oświetlając pomniki przyrody i niesamowite cudy natury. Zatrzymał się przy jednym ze strumieni, zanurzając w nim dłonie kształtując je w miseczkę. Po czym delikatnie unosząc ręce z tafli wody cicho wylał zawartość na twarz, by orzeźwić się trochę. Po czym usiadł nad strumieniem w ciszy.

Miyuki Senjuu - 2010-05-08, 21:22

Przechadzałam się po lesie, dość niezgrabnie przemykając pomiędzy drzewami. Wytwarzałam przy tym zbędny szelest. Rozglądałam się dookoła, zaciekawiona okolicą.
-"Nigdy tu nie byłam...Co za wspaniałe miejsce..."-myślałam.
Obracałam głowę na wszystkie strony, aż w pewnym momencie moja noga niefortunnie zahaczyła o wystający korzeń. Z impetem uderzyłam w ziemię.
-Co za niezdara ze mnie...-mruknęłam i niezgrabnie przeszłam do siadu.
Dosyć obolała przeczołgałam się pod drzewo i oparłam o nie. Przeklęłam pod nosem.

Firippu Aka - 2010-05-08, 21:47

Przechodzi sobie wolno ścieżką błądząc sobie bez celu. Co jakiś czas zatrzymuje się przy jakimś krzaku, kuca, dotyka delikatnie liści uśmiechając się do siebie po czym wstaje i rusza dalej. Wygwizduje przy tym jakąś wolniejszą piosenkę. W pewnym momencie usłyszawszy głuchy odgłos upadania, zauważył w oddali jakąś postać. Przystąpiwszy na chwilę, zastanowił się nad czymś po czym ruszył jej kierunku. Wyszczerzył się lekko, gdy był na tyle blisko, aby rozpoznać iż ta postać jest dziewczyną. Podszedł do niej uśmiechając się delikatnie i powiedział: -Witam, czy oby nic się nie stało.?
Sjan Jin - 2010-05-08, 21:51

Sjan otworzył energicznie oczy, wsłuchując się w dziwny dźwięk... Normalnie, oprócz spokojnego pluskania zimnego strumienia dało się słyszeć wiele szelestów... Ale takowy... *BUM* go zdziwił. Wstał spokojnie, kulturalnie i elegancko, poprawiając swoją szatę. Zaczął iść po liściach, trawie i mchu leśnym cicho i bezszelestnie, idąc w kierunku hałasu. Wychylił głowę bezpiecznie zza drzewa:
-Czy to... ? - zapytał jakby sam siebie. Po czym zaśmiał się głośno:
-Witaj chłopczyku... - powiedział w stronę Shinobiego z Konohy i podszedł z uśmiechem do Miyuki i pomógł jej wstać:
-Jak dawno Cię nie widziałem, moja urocza niezdaro... - powiedział radosny.

Firippu Aka - 2010-05-08, 21:57

"Chłopczyku..?" przekrzywił delikatnie głowę na bok. -Przepraszam, czuję się trochę jakbyście oboje planowali tu się spotkać. Jeśli tak jest to przepraszam bardzo, lecz chyba nie mielibyście nic przeciwko, abym tu trochę z wami został? Lubię towarzystwo innych osób. Mam na imię Firippu. -powiedział uśmiechając się radośnie.
Miyuki Senjuu - 2010-05-08, 22:09

-Tak...trochę czasu minęło-odparłam, uśmiechając się lekko zawstydzona.
Spojrzałam na chłopaka, który przedstawił się jako Firippu.
-Myślę...Myślę, że to nie jest najlepszy pomysł. Nie znamy się, a ja czuję się niezręcznie w towarzystwie obcych. Może innym razem...-powiedziałam do niego.

Firippu Aka - 2010-05-08, 22:12

-Cóż, przepraszam więc i żegnam. -skłonił się jej lekko i spojrzawszy przez chwilkę na chłopaka opuścił to miejsce, kierując się w stronę innego, gdzie go nogi poniosą.
Sjan Jin - 2010-05-08, 22:15

Sjan uśmiechnął się:
-No, mów tam, co tam u Ciebie Małgocha - powiedział chłopak wskazując dziewczynie strumień i usiadł nieopodal wody:
-Jestem ciekaw, co tam u Ciebie i Tahariego, ostatnio nie ma go w Wiosce... A mogła być ostatnio kolejna wojna... - powiedział trochę zgorzkniale Sjan z zirytowanym wyrazem twarzy, po czym uśmiechnął się znów, spoglądając na Miyuki.

Miyuki Senjuu - 2010-05-08, 22:23

-Wiem...przepadł jak kamień w wodę. Zastanawiam się co robi...-powiedziałam nieco zamyślonym głosem, spoglądając na strumyk.
Wyciągnęłam rękę przed siebie i lekko poruszyłam. Odrobina wody uniosła się i uformowała w serce. Moje kąciki ust uniosły się.

Sjan Jin - 2010-05-08, 22:33

Sjan uśmiechnął się smutno do Miyuki:
-Ahh... Przypominają mi się stare lata... Kiedy Amira była wśród nas... - powiedział rękę zarzucając na ramię Miyuki w przyjaznym geście pocieszenia. Wiedział, jak to jest, gdy ktoś drogi Ci znika. Ile on tego przechodził... Po stracie jego miłości Shichiyou wpadał w furię z powodu braku pozytywnych emocji i wspomnienia napawały Jinchuurikiego. Gdyby nie jego rurka, to dawno już by sfiksował. Ale cóż, jest hardkorem, więc może... Cicho powiedział do dziewczyny, gestem ręki zmieniając serce z wody w lodowe, kryształowe serce i przeniósł je pod nogi jego przyjaciółki:
-Nie martw się...

Deiki Kishido - 2010-05-09, 08:00

Deiki kroczył przed wieeeele drzew długą ścieżką aż zobaczył dwie osoby nie wiedział kto to jest więc poszedł się przywitać.
-Hej-powiedział Deiki do rozpoznanych już osób. Była to Myiuki i Sjan Jin.
-Jak się macie?-zapytał pogodnie

Sjan Jin - 2010-05-09, 09:34

-Nijak... - odparł pełny irytacji, złości chłopak na widok kolejnego ciekawskiego chłopaczka, nagle wejście przed nim do strumyka zasklepiły gałęzie, oddzielając go od Sjana i Miyuki. Nic nie słyszał, nic nie widział, tak jak oni.
-To las Senjuu... Tutaj wędrują wszystkie dusze i... - wskazał lecącą obok seledynową kulkę.
-I tutaj zostają... Wszystkie dusze ludzi krwi Senjuu... A ja mam krew Senjuu... Mam władzę... - powiedział z ogromną, udawaną dominacją w głosie robiąc głupią minę.

Deiki Kishido - 2010-05-09, 09:36

-Hej-powiedziałem jeszcze raz gdyż myślałem że nikt mnie nie usłyszał. Usiadłem na jednym z drzew i odpoczywałem sobie spokojnie nucąc ulubioną melodię.
Miyuki Senjuu - 2010-05-09, 15:27

-Jej...To było straszne-przyznałam otwarcie-Ale na prawdę...Ciągle ktoś się pojawia i nie dają człowiekowi wypocząć...-dodałam, wzdychając.
Przez chwilę milczałam i zastanawiałam się nad tematem.
-A tak w ogóle...to czym ostatnio się zajmujesz?-zapytałam.
Nie wiadomo czemu, chwilę potem pożałowałam, że zadałam to pytanie.

Sjan Jin - 2010-05-09, 16:31

-Ostatnio... Nic ciekawego... - powiedział spokojnie z uśmiechem po czym zastanowił się wymyślając kolejny pomysł:
-Wykonuję misje, uratowałem dwa razy Wioskę przed zdradą i Akatsuki... - zaczął - Ogółem życie Shinobi i wieczna balanga... Chociaż ostatnio coś za spokojnie w moim życiu... - dodał po chwili milczenia:
-Ostatnio pasjonuje się pływaniem i wrzucaniem pięknych dziewczyn do wody... - powiedział udając pełną powagę i skupienie. Po chwili zerwał się biorąc Miyuki na ręce i wskoczył z nią w ubraniu do strumienia. Może to poprawi jej humor...

Miyuki Senjuu - 2010-05-09, 16:57

Zrobiłam wielkie oczy, kiedy Sjan wspomniał o wrzucaniu kogoś do wody. Nim się obejrzałam, sama się tam znalazłam.
-Oszalałeś, tak?! Dostałeś pozwolenie?!-zaczęłam wrzeszczeć, ale nie potrafiłam opanować śmiechu.
Cała sytuacja trochę mnie zaskoczyła, ale na pewno rozładowała napięcie.

Sjan Jin - 2010-05-09, 17:35

-No, to teraz po zabawniejszym wstępie zapraszam do dalszej rozmowy... - powiedział Sjan zanurzając się w wodzie z uśmiechem. Z jego... Tak, z najlepszą przyjaciółką czuł się bardzo dobrze. Jak z Amirą... Była zabawna, miła, ładna i o ciekawym charakterze... Szalona? Szalooona!
-Dawno Cię nie widziałem, gdzie się podziewałaś?

Miyuki Senjuu - 2010-05-09, 19:46

Ja również się zanurzyłam. Skoro byłam już mokra to nie zaszkodzi trochę popływać. Kiedy Sjan zadał pytanie akurat wypływałam na powierzchnie. Ledwo usłyszałam. Odgarnęłam włosy i pospiesznie otarłam twarz.
-Byłam na wyprawie...Krótkiej i dość nieciekawej. No...Może poza jednym szczegółem-powiedziałam, po czym roześmiałam się.

Sjan Jin - 2010-05-09, 19:48

-Szczegółem? - zapytał krótko zdziwiony Sjan z lekkim zaskoczeniem i jeszcze bardziej mniej znaczącym grymasem.
Miyuki Senjuu - 2010-05-09, 19:55

-Taak...Ale nie muszę o tym rozpowiadać dookoła. Wie tylko jedna osoba...i to powinno wystarczyć-rzekłam z westchnieniem.
Spojrzałam na jedno z drzew. Zamyśliłam się, a po chwili wzdrygnęłam.
-Widzę, że żadne z nas nie ma ostatnio nic ciekawego do roboty...Heh...-powiedziałam jak gdyby nigdy nic.

Sjan Jin - 2010-05-09, 20:01

-Wiesz, ja nikomu nie wygadam, ale nie musisz mi mówić... - powiedział ze spokojem Sjan:
-Ogółem u mnie jest tylko walka, praca, ogółem, życie Shinobi... Jeżeli nie masz nic do roboty, zapraszam na przyjacielską kolację w specjalnym sektorze Dyskoteki, spokojne miejsce dla Kapitanów Tsuki... Co Ty na to? - zapytał spokojnie Sjan.

Miyuki Senjuu - 2010-05-09, 20:09

-Może potem ci powiem...A na kolację do dyskoteki? Dobrze-odpowiedziałam, wychodząc z wody.
Wycisnęłam wodę z włosów, a mokre ubranie zwyczajnie zignorowałam.
-To co? Idziemy?-powiedziałam z uśmiechem.

Sjan Jin - 2010-05-09, 20:19

-Nie, nie idziemy... - odparł spokojnie Sjan z pewną udawaną irytacją w głosie:
-Lecimy! - Miyuki poderwała się w górę na chmurze... Tak, znienacka pojawiła się chmura, na której siedział obok Sjan.
-Zaraz będziemy, nie latałaś nigdy na chmurze, nieprawdaż? - zapytał po krótkiej chwili.

Deiki Kishido - 2010-05-10, 07:22

Deiki tylko siedział na drzewie i patrzał na nich. Kiedy Sjan zrobił dość dziwną rzecz Deiki uśmiechnął się i spojrzał na niebo obserwując chmury które po niej mkły.
Seiso Senjuu - 2010-05-31, 21:49

Biegł i biegł dając z siebie wszystko. W końcu zatrzymał się na skraju lasu. Słysząc szum drzew, wiatr rozwiewał delikatnie jego płaszcz. Stał uśmiechnięty, z każdą chwilą nabierał pewności ,że to jego dom. Wielkie drzewa jakby jego rodzina. Puścił Inu i podbiegł do jednego z dużych drzew i zaczął przesuwać dłońmi po korze. Uśmiechał się ciągle raz w stronę Inu raz do drzewa.
-To mój dom-cieszył się-Czuję się tutaj wyśmienicie-podbiegł wesoły do Inu i objął ją i podniósł. Zaczął się kręcić i śmiać się na głos.

Inoue Inuzuka - 2010-05-31, 22:16

Biegła tuż za nim. Fakt to było nieco męczące....mistrzynią w biegu to ona nie była, ale jakoś sobie radziła. Zdziwiła się wchodząc do lasu, choć również czuła się w nim dość dobrze. Po dłuższym czasie wreszcie się zatrzymali. Dziewczyna rozejrzała się wokoło. Cisza....i śpiew ptaków, tak dobrze wyczuwalnych przez jej zmysły. Usłyszała parę innych zwierząt ukrytych za drzewami. Nabrała świeżego powietrza w płuca, rozkoszując się jego zapachem. Wtem usłyszała głos Seiso, który przecinał ową cichą czeluść drzew wokoło.
- Dom? Jak to? Wiadomo, w lesie jest bombowo...-Rzekła spokojnym i usypiającym tonem, rozglądając się w tym czasie wokoło. Zieleń dobrze działała na jej rubinowe ślepia. Pai dawno zniknęła pośród krzewów, w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Mały podróżnik...Nagle jej zadumę przerwał gest ze strony Seiso. W sumie omal zawału nie dostała, ale już się do tego przyzwyczaiła. Często odpływała od rzeczywistości i już nie jedna osoba brutalnie sprowadziła ją na ziemię. Mimo wszystko zaczęła się śmiać
-Nie kręć tak....ja tu się relaksować próbuję -Zażartowała lekko

Seiso Senjuu - 2010-06-02, 15:32

Uspokoił się i wypuścił Inu z objęć , jednak dalej na jego twarzy widniał szeroki uśmiech. Czuł podekscytowanie. Co chwilę dotykał jakiegoś drzewa i jego gałęzie nachylały się ku chłopakowi lub dziewczynie prezentując swoje przepiękne liście. Szedł głębiej wsłuchując się w tętniący życiem las. Dotykał wielu drzew, jakby zapoznawał się z nimi, do każdego wysyłał cząstkę swojej chakry. W końcu niespodziewanie odwrócił się do Inu.
-Zamieszkaj tutaj ze mną-rzekł radosnym głosem pełnym nadziei.

Inoue Inuzuka - 2010-06-02, 18:02

Splotła z tyłu dłonie i z uśmiechem na twarzy obserwowała poczynania chłopaka. Jakże cieszyła się, że był on szczęśliwy. Po prostu zarażał ją radością. Szła więc raźnym krokiem za nim nie mówiąc ani słowa. Swoim głosem nie chciała psuć tej atmosfery jak i ciszy. Po pewnym czasie głos Seiso wyrwał ją z tego stanu. Wzdrygnęła się lekko i zamrugała starając się wrócić do rzeczywistości.
- Zamieszkać? Tutaj? Nie przywykłam do jednego miejsca, ale w sumie....nie różni się aż tak od pozostałych miejsc w których bytowałam - Rzekła szczerze.

Seiso Senjuu - 2010-06-02, 22:05

Chłopak wypatrzył piękne drzewo z kwitnącymi na biało kwiatami. Przyłożył obie dłonie do jego kory. Cienkie gałęzie leniwymi ruchami zaczęły się wydłużać i owijać wokół Inu. Delikatne białe kwiatki ledwo odczuwalnie muskały skórę dziewczyny, poprzez tego dotknięcia Inu odczuwała małe ładunki chakry chłopaka pełne miłości do niej jak lekko dawały jej przyjemność dotyku. Nagle zjawił się za nią obejmując ją w pasie.
-Więc jak brzmi Twoja odpowiedź-zapytał melodycznym tonem.

Sjan Jin - 2010-06-02, 22:10

Nagle z drzewa spadł kruk, który przeczołgał się w stronę krzaków...
*O Kulwa! Stefek! Butela gdzieś znikła wzięła się!*

Natomiast wśród drzew rozlegał się przyjemny, kojący zapach, który nadawał wspaniałą atmosferę, ulatniając się od strony drzewa Seiso. Miał tu dużą władzę nad drzewami i wszystko tu praktycznie należało do niego... To las Senjuu...

Inoue Inuzuka - 2010-06-02, 23:54

Uważnie obserwowała jego poczynania. Przyjrzała się kwiatom, które poczęły oplatać dziewczynę. Po jej ciele przeszedł delikatny dreszcz. Z pewnością były to pozytywne dreszcze. Przymknęła oczy i uśmiechnęła się szeroko wdychając rozkoszny zapach śnieżnobiałych kwiatów. I znów się oderwała od rzeczywistości. Wkroczyła w nierealny i piękny świat marzeń. W jej główce było wiele myśli, które po chwili zostały wyzwolone przez głos Seiso. Odwróciła lekko łebek w jego stronę
- A jak myślisz? Chyba nie sądzisz, że tak łatwo się mnie pozbędziesz?-Zaśmiała się, lecz do jej uszów doszedł dziwny szelest. Spojrzała się w tamtą stronę i zauważyła kruka...bluźnił? Oj nieładnie. Inu ze zdziwieniem spoglądała na jego mozolne ruchy w stronę krzaków, lecz po chwili wybuchła śmiechem. Komiczne

Seiso Senjuu - 2010-06-03, 00:14

Widząc kruki również się roześmiał. Jednak po chwili jego twarz wróciła do radosnego uśmiechu. Stał za Inu i masował delikatnie jej brzuch, wypuścił swoje nici z chakry my dawały jej więcej przyjemności.
-Ciesze się-powiedział i zaczął ją prowadzić w głąb.
-Myślę ,że powinniśmy znaleźć dla siebie jakieś przytulne gniazdko, co Ty na to?-zapytał krążąc wokół drzew.

Inoue Inuzuka - 2010-06-03, 10:59

Cały czas spoglądała na niego ciepłym wzrokiem. Uśmiech nie schodził z jej twarzy....właściwie to rzadko siedziała smutna. Po chwili ruszyła za Seiso swoim charakterystycznym raźnym krokiem. Cichym cmoknięciem przez zęby zawołała do siebie Pai, która po chwili maszerowała obok właścicielki radosnym kłusem merdając ogonem i wystawiając swój długi jęzor ze zmęczenia. Jej długa, brązowa sierść była cała brudna....eh spuścić z niej oka a od razu coś narozrabia. Inu jednak darowała sobie czyszczenie futra zwierzaka. A nich połazi sobie w takim stanie.
- Gniazdko? Łee tam. Na drzewach śpi się wystarczająco dobrze -Uśmiechnęła się szeroko. Dla niej nawet zabranie plecaka było zbyt uciążliwe.

Seiso Senjuu - 2010-06-03, 12:22

-Oczywiście, jak sobie życzysz-powiedział do dziewczyny jakby nieobecnym głosem. Głos przepełnionym nową emocją, uczuciem, głos, który po raz pierwszy od wielu lat był naprawdę szczerze radosny, głos, który napełniał dziwną pewnością Inu, głos członka klanu Senjuu, który odnalazł swój dom.
Zapatrzony w wyjątkowość tego miejsca ,tego lasu uśmiechnął się. Jego myśli powędrowały w stronę jedynego członka klanu jakiego znał mianowicie Sjana.Cholerny wariat ,Tajfun do niego doskonale pasuje-zaśmiał się do siebie. Zmrużył oczy i stwierdził ,że las byłby o wiele piękniejszy gdyby pokrył go bardzo delikatny puch śnieżny, delikatny niczym skóra Inu, w tym momencie zwrócił twarz w jej stronę i uśmiechnął się do niej. Wzniósł dłonie do góry, a myśli były skoncentrowane na śniegu, nic się nie stało, zachichotał. Czego mógł oczekiwać, niczego. Nagle skoczył do góry na jedną z gałęzi, cały czas uwalniał impulsy chakry z cząsteczkami mokutona, poruszanie się po tych drzewach było dla niego łatwizną i robił to prawie bezszelestnie, za każdym razem gdy stawiał stopę z uwalnianą chakrą na drzewie ,ono przyjmowało go jak swego, jak swe dziecię.
-Jakie wielkie drzewa-usłyszała Inu echo głosu chłopaka.
On skakał gdzieś wysoko nad jej głową, mogła go zlokalizować tylko dzięki spadającym z góry kroplom, które ostały się po ostatnim delikatnym deszczyku, który nadał barw i życia roślinom. Wszystko ucichło , nawet cichy śmiech chłopaka zgubił swój rytm. Inu jakby przez mgłę, barierę dosłyszała Seiso.
-Chodź zobaczyć coś niesamowitego moja droga-krzaki, młode drzewka, paprocie i inne rośliny lekko się rozchyliły tworząc ścieżkę, która nie była zwykła.

Inoue Inuzuka - 2010-06-03, 13:14

Usłyszawszy nieco zmieniony głos Inu zmrużyła oczy przypatrując się chłopakowi w skupieniu. Coś było....dziwnego. Niestety nie wiedziała dlaczego tak się działo. Mogła poprzestać jedynie na domysłach. Nie wiedziała po co unosił dłonie do góry. Tak robił kiedy chciał zrobić coś z drewnem....ale nic się nie stało. Nagle Seiso zerwał się do góry. Zadarła łeb obserwując jego ruchy, lecz szybko straciła go z oczów wśród gęstwin. O dziwo tu nie zdał się nawet jej słuch. Jedynie dzięki czułemu powonieniu umiała określić gdzie aktualnie znajduje się ów wariat. No i krople deszczu także w tym jej pomagały. Nie lubiła bezradności, a gdyby w ogóle nie mogła go zlokalizować czułaby się niezbyt komfortowo. Jej ucho zdołało wychwycić słaby głos. Nie była pewna czy dobrze go zrozumiała, lecz zmienianie się kształtu roślin dodało jej pewności. Charknęła cicho aby dać krótki sygnał Pai, aby trzymała się po prostu blisko. Ruszyła wolnym krokiem przed siebie, wzdłuż ścieżki, rozglądając się nerwowo i nasłuchując wszelakich dźwięków. Szczeniak odczuwał emocje właścicielki więc instynktownie wyczulił zmysły, choć jego krok nadal był wesoły
Seiso Senjuu - 2010-06-03, 14:09

Ściana pięknego ,zielonego żywopłotu zagrodziła Inu drogę. Był tak gęsty ,że nie dało się przejść. Oczywiście Inu mogła użyć Tsugi, ale czy to by się spodobało Seiso i lasu Koorori? Gałęzie wokół Inu lekko falowały. Po chwili żywopłot rozstąpił się. Dziewczyna usłyszała plusk wody i śmiech chłopaka. Było to malutka polana gdzie drzewa rosły rzadziej. Trawa była krótka i miękka niczym balsam dla stóp. Dość wysoki klif zaznaczał swą władzę w tym miejscu, krystalicznie czysta woda opiewała sobą skały i spadała jak ugodzony ptak wprost na głowę i ramiona półnagiego chłopaka, który stał po kolana w malutkim jeziorku, którego odpływ nikł w dzikiej roślinności. Jego bokserki mokre, ściśle przylegały do ciała, a on się cieszył jak dziecko, które właśnie znalazło nową zabawkę. Wodospad był idealnym miejscem na wypady we dwoje. Seiso stał i odprężał się gdy woda delikatnie wbijała swoje zimne igiełki w jego ciało. Jeśli Inu się rozejrzała przy brzegu zauważyła dwie drewniane miski, jedna pełna słodkich jagód ,druga z czerwonymi malinami. Ubrania chłopaka były rzucone w nieładzie a marionetka leżała pod drzewem niczym obserwator. Orzeł radośnie wydawał swe dźwięki bardzo przypominające melodię. W końcu Seiso otworzył swe całkowicie białe oczy i z tajemniczym uśmiechem spojrzał wprost na Inu.
-Częstuj się-wskazał na miski-Chyba że wolisz lepsze rzeczy jak kąpiel ze mną-uśmiechnął się szeroko.

Inoue Inuzuka - 2010-06-03, 14:58

Zdziwiła się niezmiernie, kiedy jakieś krzaki zagrodziły jej przejście. Zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu przejścia, lub jakiejś odpowiedzi, ale takowej nie znalazła. Ściągnęła brwi zastanawiając się o co biega. Pai szczeknęła w zapytaniu. Wkrótce jednak żywopłot rozstąpił się na boki ukazując niebywały widok. Dziewczyna otworzyła usta w szoku, jej źrenice zmalały. Trzeba było przyznać, że te miejsce było przecudne. Słońce dodawało uroku, jego promienie iskrzyły się w powierzchni krystalicznej wody. Ptaki rozpowszechniały swój radosny trel, który był zagłuszany jedynie przez czysty szum wodospadu. Inu czuła słodką woń trawy i drzew wokoło, lekki zapach orzeźwiającej wody. Nabrała w swe płuca powietrza, rozkoszując się tym niecodziennym uczuciem lekkości. Ruszyła powoli do przodu, uważając na swój najmniejszy krok. Stąpała ostrożnie po delikatnej trawie. Szczeniak również czuł tą atmosferę. Opuścił ogon nieco niżej, jego krok nie był już tak wesoły, lecz bynajmniej nie oznaczało to smutku. Nastawił on uszów łypiąc przepiękne dźwięki tej okolicy, czując na swej sierści dobroczynne ciepło słońca. Inu doszła w końcu do jeziora. Po drodze zdjęła buty. Przycupnęła przy brzegu i wyciągnęła dłoń w stronę wody. Zanurzyła ją, poczuła okalający ją chłód. Nie była jednak aż tak zimna. Zbiornik był zbyt mały aby nie zdołał się nagrzać od słonecznego ciepła. Dziewczyna uśmiechnęła się ciepło pod nosem. Czuła w sobie niesłychane ukojenie całej rozszarpanej duszy. W tej właśnie oto chwili miała wokół siebie wszystko, czego brakowało jej do szczęścia. Cieszyła się każdą sekundą spędzoną w tym miejscu. W jej wnętrzu była wyłącznie radość, która oplotła całe ciało dziewczyny. Pai czuła tą harmonię. Szczęście właścicielki było i jej szczęściem. Jej malutki ogon zaczął poruszać się na boki w swoim nieznanym rytmie. Ruszyła do przodu aby zanurzyć się w wodzie. Jej sierść szybko namokła, a łapy ledwo co sięgały już mulistego dna. Odwróciła się w stronę Inu i szczeknęła swym szczenięcym głosem, który nie raz dodał dziewczynie odwagi. Uśmiechnęła się ona jeszcze szerzej i wstała, zaciągając rybaczki nieco do góry. Nie miała zamiaru się zanurzać, choć ruszyła za swym psim przyjacielem. Brodziła w wodzie, spoglądając w swoje odbicie. Po chwili uniosła głowę i spojrzała się w oczy chłopaka. One nie były już przerażające. Nie bała się ich. To były oczy pełne zaufania. Nie odczuwała od nich żadnego strachu i nic nie zanosiło się na to, aby go poczuła. W tej chwili nie chciała niczego mówić. Nie chciała zagłuszać pięknej melodii, rozbrzmiewającej naokoło. Po prostu stała i szczerym uśmiechem dziękowała Seiso za wszystkie dotychczasowe rzeczy. Nie umiała tego dobrać w słowa....pozostał jej więc tylko ów gest.
Seiso Senjuu - 2010-06-03, 23:05

Piękna jak anioł, smukła jak młoda brzoza i radosna jak świetliki w nocy, cała Inu, jakim on był wielkim szczęściarzem, że to właśnie jemu oddała swe serce. Las ucichł ,zwierzęta również , tylko osamotniony biały orzeł nucił głośno wesołą melodię dopełnianą przez plusk spadającej wody. Chłopak patrzył w jej rubinowe oczy, pochłaniały go, chciał zajrzeć do jej duszy. Ujrzał jej uśmiech ,który dodawał mu siły by walczyć dla niej. Powolnym krokiem ,zdawałoby się ,że leniwym , jednak pełnym gracji i pewności ruszył w stronę Inu. W jego oczach tańczyły iskierki. Tak w tym momencie słowa były zbędne, nie chciał psuć tej wspaniałej chwili, dlatego szedł w milczeniu z uśmiechem na ustach. W końcu stanął przed Inu ,dalej patrzył jej w oczy. Jedną dłonią pogładził jej polik ,by pochwycić pukiel jej włosów i owijać wokół palca. Napawał się tą chwilą, chciał by trwała wiecznie. Lekko objął ją w pasie i powoli przyciągnął do siebie. Poczuł jak jej kształtne ciało przyległo do jego prawie nagiego i mokrego. Zamknął oczy i pocałował Inu jak jeszcze nigdy wcześniej. Pocałunek pełen miłości i pożądania.
Inoue Inuzuka - 2010-06-03, 23:57

Czujnym wzrokiem obserwowała każdy jego najmniejszy ruch. Widziała jak kroczył ku niej. Chciała mu się wręcz rzucić w ramiona, lecz świadomość mokrego ubrania powstrzymywała ją od owej myśli. Czekała więc aż podejdzie....ufała mu do granic możliwości. W jego bezkresnych, białych oczach widziała ich głębie, błysk....wszystko co ubóstwiała. Wkrótce poczuła jego bliskość. Był tuż obok niej....aż ją zmroziło. Poczuła ciepłe mrowienie w całym swym ciele. Nie spuszczała wzroku, cały czas jej ślepia były utkwione w jego oczach. Zadrżała, czując jego delikatny dotyk....jego całe ciepłe a zarazem mokre ciało, za które oddałaby swoje życie. Nieśmiałym ruchem wyciągnęła ręce w jego stronę. Oplotła je na szyi Seiso przytulając się mocniej, przywierając do jego torsu. Oddała mu się w bezkresnym i słodkim pocałunku. W nim ukazywała swoją bezgraniczną miłość, jaką czuła do chłopaka. Było to spełnieniem jej najśmielszych marzeń...
Seiso Senjuu - 2010-06-04, 11:32

Dłońmi masował jej plecki i kark, delikatne impulsy swojej chakry , pełnej miłości, wysyłał w ciało Inu. Rozchylił lekko usta i całował ,niby delikatnie jednak zachłannie, dziewczyna rozpalała w nim ogromną żądzę. Była tak blisko, boleśnie blisko, czuł jej przyciśnięte ciało do jego, pragną by ta chwila trwała wiecznie. W końcu otworzył swoje białe oczy i wyrwał się z zapomnienia, z jej pełnych ust i uśmiechnął się szeroko. Dalej ją trzymając malutkimi krokami cofał się do tyłu pod wodospad. Sięgnął dłońmi i delikatnie zacisnął dłonie na brzegu koszulki Inu z zamiarem jej ściągnięcia, jednak przekrzywił na bok głowę czekając na jej pozwolenie.
Inoue Inuzuka - 2010-06-04, 14:48

Lekkimi ruchami palców podrażniała jego skórę na karku i ramionach. Cały czas czuła dreszcze powstające pod wpływem jego dotyku i impulsów. Po prostu była w siódmym niebie. Swymi ustami brała jak najwięcej, całowała delikatnie i pożądliwie. Wkrótce jednak przerwał….Spojrzała się na niego pytająco. Szła jego krokiem zastanawiając się nad dalszym rozwojem sytuacji. Poczuła jego dłonie na skrawku koszuli. Mimowolnie jej tętno przyspieszyło. Zawahała się na chwilę. Nie była pewna jego poczynań. W jej głowie pojawiło się wiele chorych wyobrażeń. Na samą myśl o łażeniu bez swojej koszuli, pojawiła się lekki rumieniec. Kiwnęła jednak potwierdzająco głową. Dziewczyna zbyt mocno lubiła nowe zadania...a do kolejnego z chęcią przystąpi. Uśmiechnęła się nieśmiało, chcąc jakoś odwrócić uwagę od swych czerwonych policzków
Seiso Senjuu - 2010-06-05, 02:15

Widział lekkie wahanie w jej oczach, dlatego czekał na jej decyzję, nie chciał robić nic wbrew jej woli. Sam nie wiedział dlaczego to czynił, przecież wystarczyła mu sama obecność i bliskość dziewczyny, a jednak robił, posuwał się krok dalej. Działanie chwili, magicznej chwili, wzrastało. Wpatrywał się w jej oczy nie zauważył rumieńców Inu, ale zdawał sobie sprawę , że je ma, w końcu to była dość krępująca sytuacja. Spostrzegł jak dziewczyna skinęła głową wyrażając zgodę na dalszy rozwój wydarzeń. Sam również poczuł ciepło na polikach, które zapewne w tym momencie były czerwone. Jednak nie przejmował się tym, naturalna rzecz. Zaczął podnosić zaciśnięte dłonie wraz z koszulką Inu, by po chwili zdjąć ją przez głowę dziewczyny. Szybkim ruchem wyrzucił ją do góry, nawet nie pomyślał o tym ,żeby nie wpadła do wody,w zasadzie o niczym teraz nie myślał prócz o Inu. Na szczęście Rittoru nie był zaślepiony miłością tak jak jego właściciel i zerwał się z gałęzi by pochwycić koszulkę dziewczyny i wypuścić ją tuż przy ubraniach Seiso. Chłopak zdawał sobie sprawę z dużym piersi dziewczyny ,jednak jego wzrok ani na chwilę nie uciekł poniżej jej oczu.
Inoue Inuzuka - 2010-06-05, 18:31

Przełknęła ślinę, poczuła chłód na swoim tułowiu. Po plecach przeszedł jej dreszcz. Wzdrygnęła się, nie przywykła do takiego stanu rzeczy. Właściwie to do wielu jeszcze rzeczy nie przywykła, to nadal był jej nowy świat, choć zdołała go już nieco poznać. W sumie nie czuła się tak źle. Jak zwykle to jej wyobrażenia były zbyt straszne…Rozluźniła nieco ciało, choć jej serce nadal tłukło jak szalone. Żeby jednak emocje nieco upadły dziewczyna wymyśliła coś ciekawego, bowiem poprzez zabawę istniała najlepsza integracja. Na jej twarzy zagościł maniakalny uśmiech, ukazała swoje kiełki, a jej dzikie oczy zabłysły. W głębi duszy nadal była dzieckiem. Jednym ruchem ręki założyła haka na szyi Seiso. Pociągnęła go nieco w dół, aby się z nim zrównać, w końcu była niższa od chłopaka. W lewej ręce uformowała piąstkę po czym zaczęła nią szurgać po jego głowie. Oczywiście nadal się szczerzyła, a temu zajęciu towarzyszyło wredne chichranie.
Seiso Senjuu - 2010-06-06, 21:53

Chłopak się denerwował, aż w końcu zobaczył ten wesoły uśmiech, kiełki wyszły na wierzch, coś się święciło. Jej oczy ukazały swą dzikość ,a chłopak zdążył jedynie się uśmiechnąć, bo zaraz jego głowa znalazła się niżej przy piersiach dziewczyny. No tak robiła kokosa. Nie chciał pozostać dłużny ,więc szybko złożył pieczęci. Za dziewczyną z pod wody wynurzyła się gałąź i oplotła ją w talii , a następnie pociągnęła do tyłu. Seiso się roześmiał a Inu siedziała w wodzie. Na domiar tego chłopak rzucił się na dechę w płyciznę ,by ochlapać już zmoczoną Inu.
Inoue Inuzuka - 2010-06-06, 22:18

A myślała że dłużej go pognębi...może innym razem. Poczuła jakieś gałęzie które ciągnęły ją w tył. Los chciał aby spadła do tyłu. Zanurzyła się w lodowatej wodzie....była zimna! Od razu stanęła z powrotem na równe nogi nabierając powietrza.
- Kurde!!! Mogłeś ostrzeec! - Jęknęła w jego stronę. Oczywiście jej szczęście było zatrważające i dostała kolejną dawką mroźnej wody. Zadrżała po raz kolejny, ale zapewne zaraz się przyzwyczai do temperatury. O nie...to oznaczało wojnę! Pożałuje tego. Zrobiła niepostrzeżenie pieczęć. Poczekała aż Seiso się podniesie i wtedy....zrobiła tsugę wprost po tafli jeziora, rozchlapując wodę na wszystkie strony niczym fontanna. Dalej się zatrzymała i pokazała język chłopakowi, uśmiechając się triumfalnie

Seiso Senjuu - 2010-06-06, 22:37

Śmiał się głośno, a z wody wychodziły jedynie bąbelki. W końcu wstał ,ale nie zdążył zareagować i został dotkliwie pochlapany. Spojrzał na dziewczynę i już chciał jej odpowiedzieć ,ale zaniemówił. W tym momencie była cała mokra i jej ubranie też, przylegało ściśle do jej ciała uwydatniając krągłości Inu. Chłopak trochę się zaczerwienił, ale już się otrząsnął z szoku i przystąpił do akcji. Złożyłem pieczęci i stworzył sporo Kage Bunshinów, które rzucały się w wodę tuż obok Inu ciągle ją chlapiąc bez wytchnienia. Chłopak stał pod wodospadem, woda rozbijała się na nim jak na lodowcu i śmiał się wesoło.
Inoue Inuzuka - 2010-06-06, 22:54

Zdołała wyłapać jego krótki i znaczący wzrok. Spojrzała niepewnie na siebie. Jej zdaniem nie było tak tragicznie....w końcu miała jeszcze swoje podciągnięte rybaczki. Nim jednak zdołała cokolwiek uczynić otoczyła ją chmara bushinów. Natrętne robactwo...Ale dziewczyna uwielbiała swoją Tsugę. Nim klony zdołały cokolwiek zrobić Inu zrobiła szybki zawrót i ponowiła atak tsugą, tym razem w stronę chłopaka. Tuż przed nim zneutralizowała obroty. Odbiła się zwinnie od wody i rzuciła się wprost na Seiso śmiejąc się radośnie i otwierając swe ramiona i wieszając się na szyi. Przy odrobinie szczęścia wywali się z nim do tyłu przez siłę pędu...
Seiso Senjuu - 2010-06-06, 23:07

Tego mógł się spodziewać po jego pięknej o groźniej damie. Chłopak widział jakby w zwolnionym tempie jak wyskoczyła z wody i zaczęła się obracać, krople trysnęły w każdą stronę. Seiso pufnął bunshiny i patrzył jak Tsuga leci w jego stronę, widząc ,że się nie zatrzymuje przez chwilę odczuł strach i niepewność, jednak zaraz zastąpiło je zaufanie do Inu i miłość, uśmiechnął się i czekał na nią. W końcu wpadła w jego ramiona , mocno ja przytulił i poleciał wraz z nią do tyłu, lądując pod wodą. Śmiał się głośno i tulił Inu.
Inoue Inuzuka - 2010-06-06, 23:25

Głośny i nieco ochrypły śmiech dziewczyny przeszywał ciszę wokoło. Jej kiełki lśniły ukazując swój wesoły blask....Bawiła się świetnie. Dawno nie czuła takiej radości. Łypała tę chwila z niesłychaną siłą. Jej wilgotne włosy rozwiały się na wszystkie strony. Nie trwało to jednak długo. Szybko znalazła się pod wodą wraz z chłopakiem. Niestety Inu nie mogła wytrzymać bez tlenu tak długo jak Seiso....A nie udawało się jej oderwać
Seiso Senjuu - 2010-06-06, 23:39

Chłopak od razu się wynurzył dalej mając Inu w objęciach. Sięgnął jedną ręką pod jej kolana i podniósł dziewczynę. Trzymając ją na rękach pocałował ją szybko i radośnie, po czym ruszył wolnym krokiem patrząc w jej oczy z ciągłym uśmiechem. W końcu stanął pod wodospadem i zacząłem się rozglądać.
-Pięknie tu prawda?-zapytał-Ale nawet to miejsce nie dorównuje Tobie Ślicznotko

Inoue Inuzuka - 2010-06-06, 23:54

Oparła swój łebek o ramię chłopaka. W tych właśnie ramionach czuła się najbezpieczniej na świecie. Czuła ciepło, wsparcie....wszystko czego dotąd pragnęła, a tak bała się po to sięgnąć, bała się stanąć wyżej, bo mogła upaść boleśniej. Ten jednak ruch się opłacił. Nie zachwiała się i zdobyła naprawdę cudowne chwile...
- Wspaniale. Już mnie tak nie faworyzuj ty mój wariacie -Zaśmiała się lekko. Pewnie wyglądała jak zmokła kura...

Seiso Senjuu - 2010-06-06, 23:59

Tulił ją cicho nucąc pod nosem. Pragnął bliskości dziewczyny i jej niewyparzonego języka. Spojrzał na nią i zaśmiał się lekko.
-No racja, teraz Ci włosy oklapły-powiedział zaczepnie ,ale zaraz dał jej buziaka w policzek-W takim razie...-zamyślił się przybierając minę filozofa-Proponuję tutaj zamieszkać, co Ty na to?-zapytał.

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 00:11

Komentarz na temat włosów nie uszedł jej uwadze. Szybko zaczęła je jakoś poprawiać i czochrać dłońmi
- Kurde, patrz na swoje no...-Rzekła z przekąsem. Całus jednak był dobrym sposobem na uspokojenie jej. Po chwili jednak spojrzała na niego ze zdziwieniem. Czy przyzwyczai się z powrotem do takiego trybu życia? Kolejne zadanie, które czekało dziewczynę.
- W sumie jest tu ładnie...ale jesteś tego pewien? -Zapytała. Jej spaczony umysł nie chciał przyjąć do swej wiadomości o czymś takim jak mieszkanie na miejscu...

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 00:23

Postawił dziewczynę na nogi i znowu rozczochrał jej mokre włosy.
-I tak jesteś ładna głuptasie-złapał ją za dłoń i zaczął prowadzić przez ścianę wody.
Następnie w stronę brzegu gdzie czekały na nich owoce. Spojrzał na nią gdy usłyszał pytanie.
-Pewien ,że wytrzymam z taką niesforną kobietą jak Ty?-powiedział chichrając się.

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 00:33

No tak, teraz to wyglądała jak nastroszona mokra kura. O innym fryzie nie marzyła...Skrzywiła się na samą myśl o swoim wyglądzie, lecz nic już nie mówiła. Ruszyła za chłopakiem w stronę brzegu. Na nim spała już mokra, lecz czysta Pai. Pewnie też się nieźle zmęczyła...
- No to to też. - Przewróciła oczami i zaśmiała się lekko
- Ale...czy jesteś pewien, aby zamieszkać akurat tu?-Ponowiła pytanie akcentując ostatnie słowo.

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 00:39

Usiadł tuż przy miskach i poklepał ziemię tuż obok siebie, by czuć Inu blisko. Położył miseczkę z malinami na kolanach i zapatrzył się w to piękne i magiczne miejsce. Wziął jedną w palce, wybrał największa i miał nadzieję że najsłodszą.
-Otwieraj pyszczka-powiedział miło do Inu.
-A nie podoba Ci się tu, myślałem ,że lubisz las-powiedział e lekkiej zadumie zmieszanej z niepewnością.

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 00:51

Podeszła do niego, lecz nie usiadła obok. Miała inny pomysł... Stanęła z tyłu i przyległa ciałem do jego pleców, a ręce oplotła wokół szyi chłopaka.
- Podoba mi się! Ale...czy ogólnie jesteś tego pewien? Kurde nie komplikuj -Burknęła mu obok ucha po czym rozdziawiła usta

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 00:58

Chłopak zadrżał i zarumienił się , taka była jego reakcja na to co zrobiła dziewczyna. Teraz bardzo dokładnie czuł jej ciało na swoich plecach. Masował jej uda dłońmi zastanawiając się.
-Nie wiem do czego dążysz.-[b]-zaczął ostrożnie-[b]Czy jestem pewien ,że chce z Tobą spędzić życie? Jestem pewien. Czy jestem pewien że Cie kocham? Jestem pewien. Ale czego mam być pewien w tym przypadku? Jeśli nie podoba Ci się ten pomysł to powiedz, przecież Cie nie ugryzę-rzekł spokojnie.

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 01:25

Wysłuchała go w ciszy spoglądając gdzieś w ziemię, jej głowa upierała się o jego ramę. Po skończeniu jego zdania milczała chwilę. Rozmyślała...Jego słowa połączyły się z jej małymi wątpliwościami. Nabrała powietrza
- Już nic. Zrozumiałam....i się zgadzam - Szepnęła przymykając wpół oczy

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 02:01

Pogłaskał jej polik i uśmiechnął się pokrzepiająco.
-Możesz odmówić jeśli nie jesteś gotowa-powiedział do niej obracając się przodem do Inu i przytulając ją mocno.

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 17:13

Znów milczała dłuższą chwilę. Tym razem w jej głowie zaszumiała przeszłość. Pojawiły się dwa domy, które musiała opuścić. Nie miała z tym dobrych wspomnień, jednakże wszystko zostało po prostu przyćmione dzięki słowom Seiso. Dziewczyna zamknęła oczy, wtulając się do jego ciała w jego objęciach. Przy nim wszelkie troski uciekały w niepamięć.
- Tu nie chodzi o gotowość, a ucieczkę -Mruknęła dość dziwnie

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 19:04

Tulił dziewczynę starając dać jej odczuć miłość, bezpieczeństwo i pociechę. Jedną ręką sięgnął by podciągnąć za siebie ciuchy. Obejmując Inu położył się na plecach wraz z nią. Głaskał ją po głowie i plecach uspokajająco.
-Wszystko będzie dobrze, nie myśl o tym. Zobacz takie słodkie jagody i maliny czekając aż je zjesz, jedna nawet chyba się uśmiecha do Ciebie-wskazał palcem dużą malinę w której wyciął twarz.

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 20:58

Otworzyła swoje znużone ślepia i spojrzała się na malinę. Mimowolnie parsknęła gromkim śmiechem....w sumie mogłaby ogłuszyć nim jakąś osobę znajdującą się bliżej niej....
-Wariat! Nie no sposoby na polepszenie humoru to masz świetne! - Oznajmiła radośnie w przerwie na swój śmiech. Jakąś taką głupawkę dostała....

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 21:11

-A teraz otwieraj buźkę ,bo malinka chce dotknąć Twego języka-powiedział piskliwym głosem i pomachał owocem przed ustami Inu.
Gdy ta zajęła się malinką ,on również. Przysunął się do dziewczyny i zbliżył usta do jej szyi. Począł ssać, po pewnym czasie oderwał się zostawiają czerwony ślad, z uśmiechem zadowolenia spojrzał na Inu.

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 21:18

Szybko dorwała malinę w swoje usta. Z miną dziecka lubowała się w słodkim smaku, który przepełniał jej gardziel. Nawet nie zauważyła podłego planu Seiso. Poczuła jednak dziwaczne uczucie na swej szyi. Kiedy chłopak się oderwał ta spojrzała się na niego podejrzanym wzrokiem.
-Czy właśnie zrobiłeś to, co mi się wydaje?-Rzekła drapieżnie

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 21:26

Czekał aż spojrzy mu w oczy, w których tańczyły wesołe iskierki. Potrząsnął potakująco głową , śmiał się zakrywając usta dłonią. Powoli zaczął się przesuwać do tyłu oczekując ataku, dalej był uśmiechnięty.
Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 21:32

Zmarszczyła nos powarkując cicho. Zauważyła jego wycofywanie się, lecz nie spieszno jej było do dokopania Seiso. Po chwili jednak rzuciła się na niego ze swoimi ostrymi pazurami
- I co się cieszysz hę? Dorwę cię!!! -Krzyknęła zamierzając po prostu przygnieść go do ziemi i...połaskotać

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 21:55

Gdy usłyszał jej słowa roześmiał się głośno. Widział jak wyskoczyła na niego, jednak ten przewidując atak zrobił sprężynkę, tyle że mocno odepchnął się dłońmi z dodatkiem chakry od ziemi i przeleciał nad dziewczyną, po czym wskoczył na najbliższe drzewo tworząc sobie wygodną gałąź. Usiał na niej i z uśmiechem patrzył na Inu.
-Oj Kochanie zbyt wolno

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 22:02

Zmierzyła go wzrokiem
-Takiś pewny? Złaź tu na dół! -Warknęła wskazując palcem na ziemię. Drugą dłoń oparła sobie na biodrze w buntowniczym geście. Wiedziała, że nie miała szans jeżeli chodzi o wyczyny Seiso. Jeszcze dodać to miejsce....całkiem bezsensu.

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 22:13

Z dłoni chłopaka pojawiła się cienka gałąź , którą zahaczył o drzewo po drugiej stronie. Puścił się na niej jak małpa na lianie krzycząc.
-Ua-a ua-a-udając małpiszona.
Stanął na gałęzi po drugiej stronie. Spojrzał na Inu z uśmiechem i błyskiem w oku.
-Zejdę jeśli ściągniesz koszulkę-powiedział radośnie.

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 22:19

Obserwowała jego wyczyny mrużąc oczy. Coś kombinował....to było zbyt podejrzane. Stała więc lustrując go niezbyt przychylnym wzrokiem. Wkrótce dowiedziała się czego chciał. Wszak chciałaby coś powiedzieć ale prosto mówiąc...zatkało ją. Miała bowiem na sobie jeszcze białą koszulkę na ramiączkach. Odsłaniała ona dużą część brzucha, co dawało Inu niezbyt dużo swobody. Pomysł Seiso po prostu ją zmroził. Niech go szlag....Po dłuższym gapieniu się w drzewo rzekła wreszcie
-Aaa....na co ci potrzebna owa czynność?

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 22:34

Chłopak wyskoczył wysoko w powietrze spadając w dół jak ranny ptak. Złożył pieczęcie i znikł. Po chwili Inu poczuła ciepłe dłonie chłopaka na swoim brzuchu, jego oddech podrażniał jej ucho. Stał za nią i szeptał do niej.
-Może chciałem popodziwiać tak wspaniałą osobę?-na jego twarzy gościł miły uśmiech-Może chciałem się z Tobą podroczyć? A może ujrzeć Twe piersi?-zamilkł na chwilę-Nie wiem, ale jedno jest pewne że Cie kocham

Inoue Inuzuka - 2010-06-07, 23:18

Kolejna fala uczuć spowodowała u niej zdrętwienie całego ciała. Serce podeszło jej do gardła. Ten to umiał trafić ją w głąb....aby coś w środku, coś zastygłego poruszyło się. Znów odebrało jej mowę. Jakże łatwo było zamknąć pyskatą jędzę. Jej dłonie zaczęły lekko drgać. I co ona miała teraz zrobić? Po prostu nie wiedziała. Jego słodki głos był tak blisko, szczere słowa, które przedzierały się do jej wnętrza....Dziewczyna poczuła się teraz tak bezbronnie....była wprost wystawiona na wszelkie bolesne ataki. Za tym stanem Inu nie cierpiała...dlatego tak usilnie się przed nim broniła.
- Też....cię kocham...- Szepnęła drżącym głosem. Uśmiechnęła się lekko i nabrała nieco powietrza.
- Dobra...dla ciebie zdejmę to cholerstwo! -Warknęła pod nosem. Delikatnie zdjęła jego ręce z brzucha i zrobiła krok do przodu. Uniosła ręce i dość pospiesznie zdjęła mokrą koszulkę. Rzuciła ją niedbale na ziemie, a sama pozostała chwilę w bezruchu. Po chwili jednak splotła z przodu dłonie i odwróciła się do chłopaka z delikatnym i niepewnym uśmiechem. Przechyliła przymilnie łebek na bok

Seiso Senjuu - 2010-06-07, 23:48

Inu milczała, a chłopak stał za nią ciesząc się bliskością. Nie widział co sobie myśli, co zrobi, zostało mu jedynie czekanie na jej ruch w tej sytuacji. Gdy usłyszał te słowa mocniej ja do siebie przytulił ,a jej następne zdanie wprawiło go w zakłopotanie i zaskoczenie. Nim zdążył zebrać myśli, odsunęła się krok od chłopaka. Odprowadził lecącą koszulkę wzrokiem. Poczuł ciepło na policzkach i od razy położył na nich dłonie. Uśmiechnął się. W końcu spojrzał na Inu. Delikatny i niepewny uśmiech połączony z przechyloną główką wyglądał wprost obezwładniająco , wpatrywał się w jej twarz jakby właśnie obserwował jakiś cud, coś niesamowicie pięknego i kuszącego. Jego dłonie opadły wzdłuż ciała, nerwowo ruszał palcami, serce mocno mu biło. Powoli jego wzrok opadał, w końcu ujrzał...piękno i naturalność, nie chciał być natarczywy i od razu podniósł wzrok uśmiechając się do Inu. Patrząc jej w oczy położył dłonie na jej brzuchu, przesuwał jej do góry, chciał by dziewczyna miała wrażenie ,że nie ominie pewnej części ciała. To się nie stało na czas odsunął dłonie ,by powrócić nimi na jej szyje i zatrzymać na policzkach lekko je gładząc.
-Piękne-powiedział tylko po chwili dodając-Chyba właśnie znalazłaś tajną broń przeciwko mnie-zaśmiał się wesoło i pocałował dziewczynę mocno i z uczuciem.

Inoue Inuzuka - 2010-06-08, 00:21

Jej ciało było nieco sztywne, lecz postanowiła zapanować nad sobą. Z zimną krwią stała prosto, nie spuszczając złudnie spokojnego wzroku z chłopaka. Jego słowa mimo wszystko dodały jej energii i odwagi. Jedynie tłukącego serca nie mogła powstrzymać. Właściwie to aż tak nie przeszkadzał jej wzrok Seiso. Kolejny raz sprawdziło się to, że Inu za dużo tragizowała. Patrzyła na niego ciepłym wzrokiem, choć i lekka niepewność zawitała w jej źrenicach. Zadrżała czując jego dłonie na swym brzuchu i ich ruch...wszak tu już się dość mocno spłoszyła. Przestała chwilę oddychać, lecz wkrótce dłonie spoczęły na jej szyi. Wypuściła powietrze i uśmiechnęła się wdzięcznie.
- Ah wiedziałam, że to zadziała, dlatego wolałam cię oszczędzać-Zaśmiała się szczerze. Oparła się o jego ciało i oddała swój pocałunek przymykając ślepia

Seiso Senjuu - 2010-06-08, 01:15

Chłopak delikatnie złapał ząbkami wargę Inu i uśmiechnął się po czym powiedział figlarnie i zerknął na moment w dół.
-Kochanie to już mnie nie oszczędzaj-zaśmiał się czując piersi dziewczyny na swoim torsie.
Jego ręka powoli zabłądziła i wkradła się pod kolana dziewczyny, podniósł ją i przeniósł na rozłożone swoje ubrania. Tam usiadł po turecku przy niej i spojrzał jej w oczy. Sięgnął po miskę i nagle dostał czymś w głowę.
-Ałć ,kurwa, w takiej chwili-rozjuszony jak byk rozglądnął się i jego wzrok spoczął na wielkim jędrnym...arbuzie!! Nagle go olśniło. Skierował głowę do góry i zobaczył swojego orła.
-Ty głupi ptaku, będziesz mi arbuzami po głowie rzucał?!-jednak po chwili stwierdził ,że jego ptak jest mądrzejszy niż przypuszczalnie myślał.
Szybko wysunął ostrze z dłoni i pokroił owoc na małe kawałki. Spojrzał na Inu i uśmiechnął się. Zaczął wyciskać słodki sok na jej brzuch. Obserwował jej reakcję, sam był jej ciekawy. Odłożył kawałek owocu i nachylił się nad nią. Wysunął język z ust i przeciągnął nim po jej brzuszku od bielizny do bielizny. Powoli bez pośpiechu tak by czuła każde muśniecie ustami czy językiem, zlizywał sok z jej delikatnej skóry. Przy okazji starał się zrobić kilka malinek. Nachylił się nad twarzą Inu z kawałkiem arbuza w zębach.
-Owoca?-zapytał mając iskry w oczach.

Inoue Inuzuka - 2010-06-08, 01:41

Uśmiechnęła się mrużąc zalotnie ślepia
-Skoro sobie życzysz skarbie.....- Rzekła. Zaczynało być zabawnie. W sumie mogła tak się przytulać całymi dniami...Wkrótce jednak usiadła obok niego. Już miała coś powiedzieć, kiedy usłyszała głośny trzask tuż obok. Spojrzała się z lekkim strachem w oczach na coś dużego obok....owoc? Arbuz? Skąd on się wziął? Jej wzrok przeniósł się na znajomego orła. Mimo wszystko zaśmiała się. Nie ma to jak niespodzianka!
-Spokojnie, twój przyjaciel dba o ciebie abyś nie stracił tu rozumu-Rzekła z przekąsem nadal się chichrając. Śmiech jednak przerodził się w lekkie zdziwienie poczuwszy coś chłodnego na brzuchu. Obserwowała poczynania chłopaka....no nie znów coś kombinował. Szybko zrozumiała o co biega. Wzdrygnęła się nieco czując usta na swym brzuchu. Starała się jakoś nie oddychać zbyt szybko aby nie poruszać swoim brzuchem i nie psuć...jego rozrywki. Poczuła ciepłe motylki w żołądku, rozkoszne ciarki przeszły jej po plecach. W końcu spojrzała się w jego oczy i uśmiechnęła się tajemniczo
-Od ciebie zawsze -Mruknęła i otworzyła usta i uniosła się nieco aby wziąć owoc w....jakże ciekawy sposób

Seiso Senjuu - 2010-06-08, 01:49

Oparł się na dłoniach i nachylał się nad jej twarzą.
-Proszę weź sobie-dalej trzymał kawałek w zębach.
Mogłoby być interesująco. Za każdym razem gdy dziewczyna unosiła się by pochwycić arbuza, chłopak lekko oddalał głowę, robił to z wyraźnym uśmiechem. Nie tylko on potrafił się droczyć.

Inoue Inuzuka - 2010-06-08, 01:55

Oparła się na łokciach i po raz kolejny podjęła się próby wzięcia tego co chciała. Kiedy jednak ten nadal się droczył Inu zawiesiła się na jego szyi. Uśmiechnęła się triumfalnie, mając go w potrzasku.
- No teraz mi nie uciekniesz-Mruknęła i ponownie przybliżyła swe usta do jego

Seiso Senjuu - 2010-06-08, 01:58

Uśmiechnął się i gdy Inu dotknęła ustami jego wypuścił kawałek wprost na jej język, oczywiście jego język powędrował zaraz za owocem, by móc trochę sprawić przyjemności Inu. Dłoń położył na jej udzie i masował delikatnie. W końcu zerwał się.
-To co gotowa na wspólne życie i mieszkanie?-zapytał radośnie, pełen nadziei.

Inoue Inuzuka - 2010-06-08, 02:10

Zagryzła i połknęła kawałek owocu, następnie przystąpiła do zabawy. Całowała go z równą namiętnością co on. Zadrżała pod wpływem jego dotyku. W końcu spojrzała na niego kiedy ten się zerwał na równe nogi. Cóż....kolejnego domu nie chciała opuszczać, więc wolała nigdzie nie zapuszczać korzeni....Korciło ją jednak aby w końcu znaleźć swoje miejsce
- Gotowa...nie. Ale warto spróbować-Oznajmiła z niepewnym uśmiechem

Seiso Senjuu - 2010-06-08, 14:51

Wyciągnął dłoń w jej kierunku by pomóc jej wstać. Schylił się po jej koszulkę i pomógł Inu ją włożyć. Objął jedną ręką jej barki i powoli szedł w stronę ścieżki ,którą tu przyszli.
-Mam dla Ciebie niespodziankę ,ale...-zawahał się, nie wiedział jak Inu powiedzieć, że musi go na kilka chwil zostawić samego by mógł wszystko przygotować-Musisz się oddalić na trochę, żeby dać mi czas na przygotowanie wszystkiego-dokończył i przelotnie pocałował ją w usta-Drzewa wskażą Ci drogę powrotną do mnie gdy nadejdzie czas, tylko nie oddalaj się zbytnio ,proszę, nie gniewaj się-zbliżył swoją twarz do jej by jeszcze raz ją pocałować-To nie potrwa długo i nie pogniewałbym się jakbyś zgubiła po drodze koszulkę i spodnie-puścił jej oko i zaraz gałęzie zaczęła ich odgradzać, dziewczyna zdążyła jedynie zobaczyć ,że Seiso od razu się odwrócił i bieg składając pieczęci w stronę wodospadu.

Inoue Inuzuka - 2010-06-08, 18:34

Nieco się zdziwiła jego ruchami, lecz nic nie mówiła. Widząc, że gdzieś idą zagwizdała cicho, przywołując do siebie Pai. Szczeniak wyskoczył nagle zza krzaków przed nogi Inu. Dziewczyna spojrzała się na niego wyczekująco....i wysłuchała w ciszy. Niespodzianka? Oj, ten to już samym sobą sprawił jej niezłą niespodziankę życiową. Wszak była jednak ciekawa tego, co on kombinuje. Usłyszawszy ostatnie zdanie skrzywiła się i nieco się spłoszyła, ale nie oszczędziła sobie riposty
-Taa uważaj abyś głowy nie zgubił....bo na mózg chyba za późno-Mruknęła z wrednym uśmieszkiem
-Oj poczekam misiek. Nie martw się, nosa mam dobrego do drogi -Uśmiechnęła się w jego stronę i odwróciła się spoglądając jeszcze na jego zarys. Podniosła Pai i wskoczyła na jakieś gałęzie. Usadowiła się na jednym z nich i oparła się o pień drzewa. Zamknęła oczy i odpłynęła, jak to miała w zwyczaju. Szczeniak jednak zaczął skakać po gałęziach w poszukiwaniu czegoś....błyszczącego

Seiso Senjuu - 2010-06-08, 18:49

Dziwne dźwięki dochodziła zza ściany drzew i krzaków. Co jakiś czas do uszu Inu doleciał chichot chłopaka,a innym razem masa przekleństw. Jeśli Inu była na tyle czujna usłyszała kilka klonów ,który wyszły z pod ziemi i popędziły w stronę wioski, by po jakimś czasie wrócić tą samą drogą. W końcu zobaczyła orła ,który wrócił z wielkim koszem w dziobie, jednak nie widziała co w nim jest.
Inoue Inuzuka - 2010-06-08, 19:07

Eh...jak zwykle Inu coś przeszkadzało. Wolałaby słuchać trel ptaków niż bluzgi, ale mniejsza. Miała za to radochę z tego powodu. Słuchała najróżniejszych dźwięków. Usłyszawszy trzepot skrzydła dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała na pierzastego znajomego. Zauważyła koszyk do którego w oka mgnieniu wskoczyła...Pai, wyskakując bezszelestnie tuż obok. Zamerdała wesoło ogonem
- Ej no...pokaż co tam jest...-Mruknęła do szczeniaka

Sjan Jin - 2010-06-08, 19:58

Z daleka na życzenie Inoue odezwały się głośne śpiewy skrzeczącego tonu:
-Dzisiaj wstaje nowy dzień! Cały świat do zdobycia przecież jest! - śpiewały karne kruczki, dziwnymi, pijackimi głosami.

Inoue Inuzuka - 2010-06-08, 20:21

-Wredne ptaszyska...-Warknęła pod nosem mierząc kruki nieprzychylnym wzrokiem.
-Jak wam kurna dam nowy dzień to zobaczycie! -Krzyknęła w ich kierunku chcąc ich chociaż spłoszyć

Seiso Senjuu - 2010-06-08, 20:31

Pai zamerdała ogonem i spojrzała na Ciebie ,wypuściła coś z pyska. Gdy się odsunęła Inu spostrzegła kość. Słysząc kruki Pai porwała swoją zdobycz i pobiegła w las. Nagle w lesie rozbrzmiał szaleńczy aczkolwiek triumfalny śmiech chłopaka. Drzewa zaczęły się kołysać i szumieć tworząc wspaniała i dziką pieśń dolatującą do jakże wrażliwych uszu dziewczyny. Krzaki i młode drzewa zaczęły jakby się poruszać delikatnie rozstępując się ,tworzą ścieżkę przy ,której nieokiełznane paprocie i rożnego rodzaju kwiaty chyliły swe pąki przed wspaniałością dziewczyny. Na końcu tej drogi stał Seiso ,jego promienisty uśmiech emanował na rośliny tuż obok niego, lekko kołysały się, stał w samych spodniach czekając na Inu ,by wprowadzić ją w ich gniazdko.
Sjan Jin - 2010-06-08, 20:42

-Makumba być królem Wioski, ale przyjechać potem do... - przerwał kruk a nagle drugi złapał go za ramię:
-Stefek, spokojnie...
Na to drugi kruk:
-Zaraz poślemy ją do Afryki, gdzie Pan Bocian da jej smakołyki... - powiedział karny kruczek Stefan, wraz z wielo imiennym krukiem Anatolem.
-No ten... - dodał Anatol - Raz se nawet myślałem, że poroniłem, ale okazało się, że narobiłem na żabę... - powiedział zrezygnowany Anatol.

Inoue Inuzuka - 2010-06-08, 21:02

No...długo nie posiedziała. Dziewczyna spojrzała się na chłopaka, stojącego pośród poruszającej się flory. Inu uśmiechnęła się delikatnie i spojrzała ciepło w jego stronę. Przycupnęła na gałęzi i zwinnie zeskoczyła na ziemię, lądując gładko na swych nogach. Wyprostowała się i poczęła iść w stronę Seiso. Obok chłopaka pojawiła się Pai. Zamerdała wesoło ogonem i usiadła na swoich małych łapkach przy nodze chłopaka. Swoją kość gdzieś zakopała...z resztą jak to psy. Nastawiła swoje kosmate i delikatne uszy, przechyliła zachęcająco swój futrzasty łebek. Nadawało to komicznego wyglądu...Pai wyczekiwała...razem z Seiso. Oni...nie zostawiliby jej samej. Czekali na nią, nie zważając na upływ czasu i na długość dzielącej ich drogi. Dziewczyna mimowolnie zwolniła chód zdając sobie sprawę z tego, co ją otaczało. Jej orzechowe włosy rozwiały się pod wpływem ciepłego powiewu wiatru. Niby błaha sprawa, a jednak była ona bardzo istotna. Czuła ciepło, czuła się dla kogoś ważna....po raz pierwszy od tak długiego czasu. Rubinowe ślepia zabłysły, w ich kącikach pojawiły się lekkie łzy. Mimo wszystko nie chciała ich pokazywać, tudzież zamknęła pospiesznie oczy o potrząsnęła łebkiem na boki. Po chwili znów uniosła głowę i ruszyła pewnym i pospiesznym krokiem w stronę jej bliskich. Z jej twarzy nie schodził wdzięczny uśmiech. Kiedy była tuż przed nimi zrobiła szybko krok do przodu i odbiła się od ziemi otwierając swe ramiona. Uwiesiła się na szyi Seiso i ścisnęła go z całej siły. Pocałowała go lekko po ramieniu. Tymczasem Pai wskoczyła na kark Inu łasząc się do jej szyi. Ogólnie...jeden wielki tulas!
Seiso Senjuu - 2010-06-09, 01:23

Szła zgrabnie, melodycznie. Las wokół niej tętnił życiem, a chłopak nie odrywał od Inu swych białych jak śnieg oczu. Przewiercił nimi każdy cal jej ciała, każdy ruch , każdy zmysłowy krok. W końcu poczuł jej bliskość trzymając dziewczynę w ramionach. Tulił ją jakby się dawno nie widzieli. Pocałował ją w policzek i szepnął do ucha.
-Szkoda, że nie zgubiłaś tych ubrań kochanie-zaśmiał się.
Obejmując dziewczynę poprowadził ją ścieżką w stronę wodospadu. Za ich plecami powstała ściana kwiatów, drzew, nie od przebycia, to było ich magiczne miejsce. Ostatnie klony, których twarze były umazane znikały, to potęgowało zmęczenie chłopaka, które i tak było już wielkie. Łapał powietrze ustami, jednak zadowolenie i satysfakcja, a przede wszystkim miłość do dziewczyny dodawało mu siły. Wskazał dłonią kierunek, w którym ma patrzeć Inu. Cztery oszlifowane belki, każda z nich tworząca korkociąg , były jako nogi dla skromnej... czegoś podobnego do chałupki znajdującego się 2 m nad ziemią. Drewniana ,jasna podłoga lekko skrzypiała wydając z siebie jakby mruki zadowolenia. Ściany, ścian w zasadzie nie było, oprócz kamiennej ,o która była wsparta cała konstrukcja. Dość spora powierzchnia ,bardzo miło urządzona. Jedno wielkie, drewniane łóżko zakończone fikuśnymi ozdobnikami, a na nim jedynie miękki materac i dwie poduchy. Klony zaopatrzeniowe spisały się wyśmienicie. Było coś jeszcze, w rogu leżał potężny kawał pnia. Jak się okazało w środku było wyrzeźbione koryto ,a całość miało imitować wannę, od której wzdłuż kamiennej ściany pod wodospad wyprowadzona była drewniana rynna ,która dostarczała ciągle świeżą i czystą wodę. Od domku odbiegał pomost kończący się przy spadającej wodzie. Z łatwością można się nachylić by krystaliczna woda oplotła swe sidła wokół obojga. Całość była prowizorycznie zadaszona, kolumny podtrzymujące dach również drewniany w kształcie korkociągu. Do gniazdka prowadziły łagodne schody na ,których leżało mnóstwo owoców, mandarynek , truskawek. Przy jednej nóg stała drewniana miska w kośćmi ,specjalnie dla Pai. Wszystko było gotowe, chłopak stracił wiele chakry na klony i na tworzenie i przede wszystkich kształtowanie drewna. Jego ciężki oddech był okraszony szerokim uśmiechem.
-Wiem ,że to nie jest pałac, ale całkiem całkiem, nie sądzisz?-zapytał dziewczynę obejmując ją w pasie-Nawet możesz chodzić bez ubrań-zaśmiał się-I tylko moje oczy ujrzał Twe piękne ciało-na dowód tego ,że do miejsca nie dostanie się chyba nikt ściągnął spodnie i paradował już tylko w bokserkach, które również mógł zdjąć w każdje chwili.

Inoue Inuzuka - 2010-06-09, 23:34

Szła tuż obok chłopaka, przytulając się do niego. Zmierzyła go wzrokiem słysząc jego słowa.
-A ty tylko o tym...na razie sobie pomarzysz -Burknęła w jego stronę, choć skrzywiła się widząc jego zmęczenie. Po chwili jednak, jej oczom pojawił się przecudny domek, jakby z jakiejś baśni. Rozdziawiła usta w oniemieniu, wpatrywała się w to wszystko z wielkim podziwem. Z tego domu emanowało istne ciepło, Inu aż ciągnęło do niego. Wszystko wokół było magiczne, jakby wyciągnięte wprost ze snu. Prawdopodobnie w tym miejscu zapuści swoje obcięte już wcześniej korzenie. To będzie jej nowe życie, dziewczyna wprost nie mogła się doczekać kiedy je pozna i zazna jego smaku
-Jest cudownie! W życiu nie marzyłam o lepszym miejscu! Normalnie...nie wiem jak ci dziękować. Musiało to cię kosztować wiele energii....- Cały czas słyszała głośny oddech Seiso. Nagle jej entuzjazm nieco zmalał
-Wiesz...dość wygodnie jest mi w tych ubraniach, więc jakoś się szybko z nimi nie rozstanę. - Uśmiechnęła się pobłażliwie
- Jesteś aż takim skąpcem, że wszystko chcesz zawładnąć dla siebie? Oj nieładnie, nieładnie-Pomachała karcąco palcem robiąc minę srogiego nauczyciela. Z pewnością dziewczynie nie spieszyło się do takiego rozwoju sytuacji. Nie czuła się aż tak swobodnie jak Seiso....jeszcze nie....

Sjan Jin - 2010-06-10, 05:43

Z korony drzew było słychać chichoty.
-Stefan cicho bo nie będzie finału... - dało się słyszeć oraz dźwięk otwieranej butelki piwa.

Seiso Senjuu - 2010-06-10, 22:48

-Oh dobrze ,że nie zakazują marzeń ,bo już dawno bym usechł-zaśmiał się.
Następne chwile były równie ekscytujące dla niego co dla Inu. Napawał się jej radością, uszczęśliwiło go to ,że to co zrobił ,wywołało pozytywne emocje i uczucia w dziewczynie. Uśmiech sam pchał mu się na usta, wyprostował się i przyglądał dziewczynie, starał się opanować swój oddech, by nie dać po sobie poznać zmęczenia.
-Tylko troszkę energii odezwał się, jeśli chodzi o Ciebie , to tak jestem wielkim skąpcem-powiedział i ruszył biegiem w stronę domku.
-No rusz się co tak sto...-nie do kończył zdania, bo stało się coś dziwnego, Seiso przeorał dobry kawałek trawy swoim ciałem, roześmiał się głośno zdając sobie sprawę ,że potknął się o...wystający korzeń. Szybko się ogarnął i wbiegł do domu rozkładając ręce w stronę Inu.
-I jak? Będzie Ci się chciało stąd uciec?-zapytał i mimo jego uśmiechu, to pytanie było całkiem poważne.

Inoue Inuzuka - 2010-06-10, 23:49

Z pewnością jego uśmiech był dla niej wystarczająco ważny. I jakże mogłaby bez niego wytrzymać? Niemal nierealne. Z jej twarzy nie schodził uśmiech, nadal rozglądała się wokoło nie wierząc własnym oczom. Cudowne....właściwie to nie dało się tego określić prostymi słowami. Inu przepełniało niesłychane szczęście. Stała tak długi czas będąc zaczarowaną tą sytuacją, tym miejscem, wszystkim wokoło. Nie zauważyła nawet biegu chłopaka. O tym przypomniała jej Pai. Inu odwróciła się w jego stronę w odpowiednim momencie. Widząc jego upadek zaśmiała się serdecznie. Niestety słońce doskwierało coraz bardziej, a czarny kolor cholernie przyciągał promienie ciepła....Dziewczyna postanowiła więc zawiązać wpół bluzkę odsłaniając nieco brzuch. No przecież się tak nie ugotuje nie? Po chwili ruszyła lekkim truchtem w jego stronę. Jej ciepłe, rubinowe ślepia błyszczały pogodnym szczęście. Szybko doskoczyła do Seiso i wzięła jego twarz w swoje łapki. Bezceremonialnie pocałowała go w usta z charakterystycznym mruczeniem. Po chwili oderwała się jednak i spojrzała hardo w stronę kruków. Doskonale słyszała ich wyrafinowane dialogi. Kiedyś im strzeli w ten głupi dziób, lecz nie teraz....
- W życiu skarbie! Na pewno ciebie nie zostawię....o nie. Nie myśl sobie, że to wszystko było na nic. Nawet sobie tak nie wyobrażaj! Dziękuję... -Wyszeptała ciepło ostatnie słowo i spojrzała mu się głęboko w oczy....niesamowite uczucie

Seiso Senjuu - 2010-06-11, 00:10

Chłopak stał w domku i obserwował Inu, nie można było opisać ogromu jego miłości , która pałał do dziewczyny, była jego szczęściem , natchnieniem i życiem, jednak ze słowa znaczyły zbyt mało , by móc odzwierciedlić moc jego uczucia. Wstrzymał oddech z nadzieją i zaraz go wypuścił, no tak dalej pozostają mu marzenie, uśmiechnął się w duchu. Objął ją i dał jej tyle uczucia ile mógł przez ten szybki pocałunek. Następnie wskazał palcem wannę za sobą.
-No rozbieramy się kochanie i trzeba wypróbować wannę prawda?-zaśmiał się mając iskierki w oczach.
Zaraz jednak widząc minę Inu szturchnął ją w rękę, śmiejąc się coraz głośniej.
-Żartowałem , tam masz sole morskie pewno się już rozpuściły więc kąpiel będzie bardzo przyjemna, wanna jest dość duża i możesz w niej leżeć w każdy możliwy sposób, a jak będziesz chciała świeża wodę, to po prostu podnieś te kawałki drewna-wskazał palcem-No i oczywiście zrobię Ci tu ładną ścianę byś miała trochę prywatności

Inoue Inuzuka - 2010-06-11, 16:32

Tak, jego pierwsze zdanie z pewnością był najlepszym powodem do wytrzeszczu Inu. Rozszerzyła oczy do granic możliwości nie będąc pewnym czy jej słuch aby nie zaczął chrzanić. Nie przesłyszała się....zastygła w bezruchu, a ciśnienie z automatu poszło do góry. Przełknęła głośno ślinę, lecz na szczęście Seiso żartował. Z pewnością zdawał sobie sprawę z jej chorobliwej nieśmiałości, umiał ją speszyć w niemal każdym miejscu. Uśmiechnęła się krzywo starając się dojść do siebie. Spojrzała się na tors chłopaka i palcem poczęła robić na nim kółka i drażnić jego skórę, słuchając go w skupieniu.
- Nie ma co, normalnie luksus jak nigdzie indziej -Uśmiechnęła się szeroko pod nosem.
-Ale o tej wspólnej kąpieli możesz na razie sobie pomarzyć. -Puściła mu oczko z językiem

Seiso Senjuu - 2010-06-11, 17:30

Jej mina była bezcenna, chłopak roześmiał się szczerze i niepohamowanie. W zasadzie lubił wprawiać ją w zakłopotanie. Potakiwał na to co mówiła ,aż w końcu zamyślił się , wzrok miał skierowany w chmury, przymknął lekko oczy, intensywnie nad czymś myślał. Zaraz jednak rozpogodził się i spojrzał na Inu.
-No pomarzyłem sobie właśnie o wspólnej kąpieli-zachichotał i klepnął delikatnie dziewczynę w pupę-No sio do kąpania-powiedział szybko i wybiegł z domku, jednak nie po schodach ,a wyskoczył nad nimi, w locie ściągnął swoją ostatnią część garderoby. Bokserki poleciały gdzieś w krzaki.
-Chyba ,że wolisz oglądać mnie nago, więc się nie kąp-roześmiał się lądując na ziemie.
Odwrócił się by spojrzeć na dziewczynę czy dalej patrzy czy jej wzrok już odleciał. Z uśmiechem na twarzy ruszył do wodospadu ,aby się odświeżyć.

Inoue Inuzuka - 2010-06-12, 23:57

- Nie masz o czym marzyć? -Jęknęła zrozpaczona i znów speszona. Niech to szlag....Wzdrygnęła się czując klepnięcie. Odwróciła się momentalnie w jego stronę i splotła dłonie z tyłu.
- A będę szła kiedy będę miała ochotę o! -Rzekła na jako taką obronę. Po chwili pożałowała tego. Szczęście jednak chciało, że w porę zauważyła podejrzane ruchy Seiso. Automatycznie odwróciła się na pięcie i złapała się za głową potrząsając nią
- Nic nie widziałam, nic nie widziałam -Majaczyła idąc chwiejnym krokiem cudem nie wywalając się na prostej. Po drodze jednak walnęła się ramieniem o jakąś ścianę, lecz tego też "nie widziała". Wtem zatrzymała się tuż przed wejściem. No przecież nie ma żadnych rzeczy na zmianę....niech to szlag! No i co tu zrobić? Dziewczyna usiadła na chwilę na podłodze, aby pomyśleć jakoś na spokojnie. By musiała się dostać do starej chaty swej babci...Dziewczyna spojrzała się na szczeniaka
-Proszę...wiesz co robić nie?-Spytała retorycznie uśmiechając się lekko. Pai zeskoczyła z jej ramienia i pognała w swoim kierunku. A niech poćwiczy swoją kondycję, a co! Po chwili dziewczyna wstała i podreptała w stronę wanny. Jej nos działał w tej chwili na wysokich obrotach więc czuła się bezpiecznie. Wzięła kąpiel...rzecz jasna we wrzątku. Siedziała tam dopóki Pai nie wróciła. Wkrótce jej nos wyczuł jej zapach tudzież wyszła z wody. Dobrze, że Inu trzymała rzeczy w jednej torbie, więc szczeniak nie miał problemu z dostarczeniem tego wszystkiego. Wszak był wyczerpany, no ale trudno...wynagrodzi jej jakoś. Inu przebrała się i po chwili złapała Pai i wrzuciła ą do wody z cichym śmiechem. O psa też trzeba zadbać. Szczerze szczeniakowi nagły atak się nie spodobał, lecz mycie futra zrekompensowało cały trud. Po dłuższym czasie Inu wyjęła pupila i solidnie wytarła go w jej ręcznik, rozwalając jej sierść na boki. Wyglądała wręcz komicznie, jak mała kosmata i słodka kulka. Trzeba dodać, że była jeszcze mokra. Przezabawne

Seiso Senjuu - 2010-06-13, 00:28

Chłopak kąpał się nucąc na tyle głośno, by Inu go słyszała.
-Jestem nagi pod wodospadem, zobaczysz mnie tak nad każdym ranem,
kiedy spać będziemy razem, nie będziesz już tym samym głazem-
-następny dźwięk zdaje się ,że miał naśladować wysoki ton śpiewu operowego, jednak pozostawił on jedynie ból uszu po sobie.
Drzewa lekko szumiały jakby nadając tło tej całej sytuacji, jakby lekko się śmiały z prób chłopaka.
-Zaszczyciłaś miłością swą mnie, bóg szczęścia do nas mknie,
by dać nam radość i piękne chwile, z pewnością spędzimy je mile,
cudowne ciało Twe, przez moje oczy nago oglądane być chceeeee,
więc nie hamuj pragnień swych, nie męcz oczu mych,
wyjdź nago piękna pachnąca ,seksowna i pociągająca,
Kocham Cie ,każdy o tym wie...
-jego słowa ucichły w końcu widocznie zakończył kąpiel.

Inoue Inuzuka - 2010-06-13, 02:18

Oczywiście nie musiał głośno śpiewać, aby dziewczyna dosłyszała jego słowa. Zagryzła wargę i usilnie starała się skupić swoją uwagę wyłącznie na Pai. Nie słyszeć, nie widzieć....ciekawe czy też mówić nie będzie, chociaż to było dość prawdopodobne. Normalnie będzie chorować na jakieś nadciśnienie. Wzięła głęboki wdech i wstała biorąc Pai na ręce. Przecież stąd nie wyjdzie....wspaniały pomysł! Utknie w kiblu! I nie wyjdzie z niego! Tak, to dobry plan, po prostu idealny....ale jednak nie. Była w pułapce! Jeśli....jeśli....szlag! Inu przełknęła głośno ślinę. Jak coś się stanie to nie powstrzyma obronnego odruchu. Tak, tak...będzie się bronić. Dalej dziewucho!
Inu zadygotała, kiedy melodia ucichła. Wyszła pospiesznie z pomieszczenia i zamknęła mocno ślepaki. Teraz to musiała łazić po omacku, ale z węchem nie było jej trudno....chociaż potknęła się na prostej. Doszła do jakiejś ściany. Tam postanowiła się "zadomowić". Tak, to będzie jej wspaniała ściana!

Seiso Senjuu - 2010-06-13, 02:42

Inu szukając ukrycie w chatce zauważyła coś dziwnego. Śpiew znowu rozbrzmiał w jej uszach. Wesoły głos chłopaka zdradzał jego wyśmienity nastrój. Dziewczyna mogła się rozluźnić ,ale tylko na chwilę. Znowu ucichł i tym razem dziewczyna swym wyostrzonym słuchem zrozumiała ,że Seiso zmierza ku chatce. "Plask, plask" jego bose mokre stopy stąpały po schodach do domku. Chłopak rozejrzał się co chwila strząsając następne krople wody. Zauważył Inu patrzącą w ścianę.
-Kochanie, niezdrowo tak rozmawiać ze ścianą, to dość dziwne-powiedział z przekąsem, doskonale wiedział coś się dzieję. Zbliżył się koło niej, czuła zapach jego ciała, ten cmoknął ja w policzek-Nie widziałaś moich bokserek, gdzieś tu zapodziałem-powiedział zakrywając dłonią usta by się nie śmiać na głos.

Inoue Inuzuka - 2010-06-13, 03:05

Zbliżał się....szedł w jej kierunku. Niech to....Dziewczyna zakryła mokrymi włosami twarz, a jej ślepia nadal były solidnie zamknięte. Wsłuchiwała się jedynie w dźwięki zmierzające od chłopaka. Był cholernie blisko....Wzdrygnęła się słysząc jego głos. Dobra...chwila prawdy.
- No ale....ta ściana jest niezwykle ciekawa. A ileż ma rzeczy do powiedzenia- Rzekła z przejęciem i niezwykłą powagą. O dziwo niespecjalnie przejęła się jego bliskością....wszystko było piknie dopóki nie otworzyła oczów.
-Cholera...trzeba było się nie bawić w jakiegoś nudystę i....nie widziałam ich..-Zamknęła się. Wolała już nie mówić niczego więcej

Seiso Senjuu - 2010-06-13, 12:10

Spojrzał na dziewczynę jeszcze raz i machnął ręką dając je spokój. Czego się tu wstydzić, kochają się, mieszkali razem, nie rozumiał. Był zły ,bo wiatr się wzmagał ,a jemu robiło się chłodniej. Widząc ,że w domku nie ma bokserek wyszedł na zewnątrz. Inu słyszała delikatne kroki chłopaka idącego po miękkie trawie, raz tu raz tam. Głos orła odbił się echem od pni drzew radosny ,żartobliwy.
-Ty gnoju-syknął Seiso.
Inu usłyszała jak gałęzie zaczęły trzaskać ,a Seiso z każdym odbiciem znajdował się wyżej. Jednak Rittoru wzleciał nad korony drzew w dziobie trzymał jego bokserki, a chłopak stał bezradny. Wrócił na polanę ,ale usadowił się w cieniu na jednej z gałęzi. Nie chciał się pokazywać Inu na oczy bez bielizny.

Inoue Inuzuka - 2010-06-13, 19:09

Cisza...podejrzana cisza. Inu otworzyła jedno oko, nadal trzymając łeb w ścianie. Po chwili jednak otworzyła drugie. Zamrugała nimi przyzwyczajając się do światła, jej źrenice nieco się zmniejszyły. Wyprostowała się i przekręciła łebek powolutku w bok...Nie. Jednak inaczej to zrobi. Spojrzała się na ziemię i odwróciła się tyłem do ściany, oparła się o nią plecami. Zaczęła unosić wzrok. Dostrzegła zarys sylwetki....Eh. Uśmiechnęła się cierpko, marszcząc nos
- A dobrze ci tak! Widać twój kumpel jest po mojej stronie -zachichotała maniakalnie pod nosem. Pai na rękach Inu szczeknęła wesoło w stronę orła i zamerdała swym włochatym ogonem. Nie ma to jak mieć zwierzęcych przyjaciół. Dziewczyna podrapała szczeniaka za uchem nie zaprzestając chichrania. Miała swoje granice, których przekraczać na razie nie miała zamiaru. Po chwili jednak jej nos natknął się na coś dziwnego. Spojrzała się w kierunku zapachu. Cicho przemknęła w stronę zarośli i...zniknęła w nich. Taa ona to się zawsze wszędzie szwęda....
zt

Seiso Senjuu - 2010-06-13, 22:59

Szybka walka, kilka przekleństw i chłopak stał dumny na szczycie drzewa. W wyciągniętej do góry dłoni trzymał swoje bokserki, triumfalny uśmiech rozświetlał jego twarz. Szybko założył słysząc jak Rittoru marudzi jak kobieta. Odleciał, ale pewno niedługo wróci. Pewnie zaczął zeskakiwać po gałęziach, jeśli jakiejś mu zabrakło zrobił ją sobie. W końcu stanął na miękkiej trawce, szczęśliwy i zadowolony ,że mógł już się pokazać dziewczynie.
-Kochanie...?-powiedział głośniej, żadnego odzewu-Inu?-zawołał tym razem , z nutka niepewności w głosie.
Szybko zaczął się rozglądać, może się schowała, lekko się uśmiechnął i zrobił mnóstwo Kage BUnshinów, aż jego oddech stał się ciężki , serce biło szybko. Przeszukały pobliską okolicę...nic. Co się mogło stać. Wbiegł do domku, smutek i niepokój coraz bardziej wdzierały się do jego serca. Nie było jej, źrenice się rozszerzyły, a dłonie lekko się trzęsły, usiadł na schodach z głową między kolanami. Bił pięścią w drewno-Myśl!-powtarzał sobie. Nie mogła przecież odejść ,nie teraz. Było przecież tak pięknie, dogadywali się, miłość między nimi aż iskrzyła. Podniósł szkliste oczy, by jeszcze raz rozejrzeć się po tym magicznym miejscu, pusto, żadnego śmiechu ani złośliwych docinków. Nie ma, może jednak odeszła, ale tak nagle? Bez pożegnania? Choćby jednego słowa? Podłamał się, zaschło mu w ustach. Sięgnął na schodek wyżej ,bo mandarynkę, przewracał ją w palcach. Te owoce też dla niej, a ona to wszystko porzuciła. Siedział tak długo, głowę miał już pustą, nie potrafił o niczym myśleć, bo możliwość straty dziewczyny była tak straszna, że nie mógł się nawet skoncentrować na czymś, zogniskować wzroku na jednym przedmiocie. Powoli zjadł słodką mandarynkę, przypominając sobie słodkie chwile spędzone z Inu. W końcu wstał , a roślinność rozstąpiła się tworząc ścieżkę w głąb lasu, ścieżkę do zagubienia. Po zostawił ukryte magiczne miejsce na wypadek gdyby dziewczyna wróciła, sam zamierzał za jakiś czas tam wrócić ,może by ją spotkał. Chciałby ją tam spotkać i zapytać czemu znikła...bez słowa...

Inoue Inuzuka - 2010-06-20, 20:27

Inu jakoś zatęskniła za swoim miejscem. Co ją skłoniło do tak szybkiego powrotu? Nie wiedziała, jednakże jakoś ją ciągnęło, by tu się zjawić. Po drodze zgubiła gdzieś Seiso...cóż...dziecinnych żartów nigdy się nie oduczy. Szybko znalazła się w tym miejscu wraz z Pai przy nodze. W sumie...szczeniak już nie był absolutnym szczeniakiem. Jej pupil miał już niecałe pół metra w kłębie. Nawet nieźle...Sięgała inu do kolana. Rosła jak na drożdżach. Inu jednak tego nie widziała....dla niej to zawsze będzie słodki szczeniak. To wyobrażenie nie zniknie. Dziewczyna szła radosnym krokiem napawając się roślinnością. Nabrała świeżego powietrza w płuca i doskoczyła do jeziorka. Nachyliła się nad nim wsadziła do niego rękę i....puściła malutką iskrę. Jakoś od niedawna zauważyła u siebie możliwość tworzenia jakiej takiej elektryczności. Całkiem fajna zabawa. Po chwili jednak ruszyła rześkim krokiem w stronę...znajomej chatki. Pai podreptała radosnym kłusem za nią . Inu pierwszym zajęciem jakim się zajęła było....spanie! O tak...jakoś zrobiła się senna. Na wstępie jedynie zdjęła buty po czym rzuciła się na jakże wygodne łóżko! Mięciusie~ Tak..tego jej brakowało. Pai wskoczyła jej na plecy i zamerdała wesoło ogonem. Dziewczyna zaśmiała się cicho. Jakoś...to miejsce mimo wszystko było...puste. Fakt...szczeniak odejmował wiele od tej samotności, ale...i tak pozostała odczuwalna. Ciekawe dlaczego....?
Seiso Senjuu - 2010-06-20, 21:35

Miał tutaj ogromną władzę, drzewa słuchały się go ,nie bez powodu, urodzony w najstarszym klanie Konohy, sprawiało to ,że czuł się wyjątkowy. Ten las również był wyjątkowy, Lubił jak las śpiewał dla niego, ruszając nieznacznie swoimi koronami ,szelest liści i gałęzi tworzył piękną melodię, idealną dla niej i dla niego.
Siedział na jednej z wyższych gałęzi, wygodnie się rozsiadł przylegając plecami do pnia, jego zapach zlał się z zapachem lasu, psikus, piękna dziewczyna nie mogła go wyczuć, a tym bardziej zobaczyć. Po jego lewej ręce miał widok na ich magiczne miejsce, czekał na nią. Nie był głupi, zgubiła go , a on wiedział gdzie zmierza. Zamknął swe białe oczy. Połączył chakre z lasem, czuł jej lekkie kroki i szybkie ruchy Pai, wiedział gdzie są ,gdzie szli. Uśmiech rozjaśnił jego twarz. Otworzył oczy i zobaczył ją jak lekko stąpa po miękkiej trawie, jak moczy palca w wodzie, jak ściąga buty i rzuca się na łózko. Uśmiechnął się szerzej widząc Pai skaczącą na plecy Inu. Ta jednak leżała. Ciekawy był czy czegoś jej brakuje, a raczej kogoś. Nie zamierzał wychodzić, po raz drugi go zostawiła niech więc trochu zatęskni. Ostatnio doszedł do wniosku, że zawsze jej ustępował, zawsze był miękki , czemu choć raz role nie mogą się odwrócić. Wygodnie oparł się o pień i wpatrywał się w twarz dziewczyny, mimo że z tej odległości nie widział jej bardzo dobrze.

Inoue Inuzuka - 2010-06-20, 21:47

Cóż...skoro Inu była śpiąca...to wkrótce zasnęła. Zamknęła swoje senne oczęta i oddała się w ramiona Morfeusza. Co miała się martwić...on również zostawił ją 2 razy! O! Walka wyrównana. Dziewczyna...jako, że nie przejmowała się nieistotnymi rzeczami...spała sobie w najlepsze. Pai jednakże nie próżnowała. Widząc iż właścicielka śpi, zeskoczyła z jej pleców i poczęła rozglądać się po mieszkaniu. Wszak...nie było tu wielu rzeczy do rozwalenia, co bardzo zawiodło psiaka. Postanowił on sobie wyjść na zewnątrz. Rozejrzał się wokoło...tu też nie było co rozwalić. Szklanych rzeczy też nie widziała....ogólnie...lipa. Pai położyła po sobie uszy i zaskomlała cicho. Jej ogon opadł beznamiętnie, przestając kiwać się na boki. Szczeniak wrócił więc i położył się pod drzwiami. Miał chociaż wszystko na oku. Zamknął swoje szmaragdowe ślepia i jedynie co to nasłuchiwał wszelakich dźwięków otoczenia
Seiso Senjuu - 2010-06-20, 22:22

Chłopak dalej siedział. Patrzył na śpiącą dziewczynę. Noc nadeszła, a wiatr się zmagał. Kilka gałęzi zasłoniło Seiso przed zimnem, a on dalej uparcie wpatrywał się w swoje szczęście bez którego nie mógłby żyć. Chciałby być przy niej przytulić ją, ale siedział tutaj wysoko na głupi drzewie. W końcu lekko przymknął oczy i również zasnął.
Inoue Inuzuka - 2010-06-20, 22:41

Wkrótce nad ranem dziewczyna zdołała się obudzić. Spało jej się dość nieźle, chociaż Inu nadal czuła się nieco sennie. Otworzyła swoje ślepaki i rozejrzała się czujnie po pomieszczeniu. Cisza...i pustka....a niech to! Znów spartoliła sprawę! Dziewczyna pospiesznie podniosła się z wyra i pędem wybiegła z chatki...mniejsza z tym, że potknęła się o śpiącą Pai i cudem uniknęła zderzenia czołowego z podłożem. Jakoś zdołała się odbić od ziemi dłonią i wylądować na tyłku, przejeżdżając na nim krótki dystans. Szczeniak został nieco stratowany, lecz na szczęście nic mu nie było. Wstał jedynie i wyszczerzył kły w stronę niezdary. Warknął coś i powrócił do swojego miejsca, lecz tym razem z dala od drzwi. Inu po krótkim czasie zdołała się podnieść. Nie ma co, lepszego poranka nie można sobie wyobrazić. Po chwili jednak dziewczyna ogarnęła się i rozejrzała pospiesznie wokoło. Nie było go...cholera jasna, nie było go. Czyżby...jej dziecinne żarty aż tak go zirytowały? No cóż...Inu potrzebowała jakiegoś naprawdę skutecznego leczenia, aby pozbyć się tej przypadłości. Nagle dziewczyna nabrała dużą ilość powietrza w płuca i wrzasnęła na całe gardło. Jej lekko ochrypły głos rozniósł się po okolicy
- Seeeeisooooo!!!!!! Wiem, że jesteś gdzieś w tym lesie!! -Omal nie zdarła swojego gardła. W sumie chciała dodać od siebie coś naprawdę wrednego, ale postanowiła się powstrzymać...no chociaż ten jeden raz...tak na święto lasu jakieś...Pai słysząc ten ryk stuliła uszy

Seiso Senjuu - 2010-06-20, 23:19

Chłopak spał w najlepsze. Jednak jak zwykle nic mu się nie śniło, czarny obraz w jego głowie niczym śmierć każdej nocy ściągała go do siebie, by nigdy się nie zbudził, a on zawsze walczył by znowu otworzyć oczy i ujrzeć piękno dnia. Demony przeszłości powracające przy każdym zamknięciu białych oczy, jak bumerang gnębiły jego psychikę, nie tylko Inu bała się koszmarów z przeszłości, nie tylko ona, nie...
Jednak tą czarną pustkę coś zagłuszyło, zniwelowało. Seiso zerwał się jak ukłuty nożem tracąc równowagę, głośny krzyk dotarł do jego bębenków. Machał rękoma by nie spaść ,jednak na marne. Runął w dól i ryjąc w ziemię rozłożył się jak placek. Podniósł lekko wzrok by zobaczyć smukłe nogi dziewczyny.
-Wszystko przez Ciebie-mruknął.
Jego ręce hmm były pod dziwnym kątem, zbytnio się tym nie przejmował.
-Zakurzyłem ciuchy i pogniotłem trawę nooo-przeciągnął i przeturlał się na plecy. Zaczął prostować ręce, dobrze ,że jego szkielet wytrzymuje takie głaskanie.

Inoue Inuzuka - 2010-06-20, 23:28

Usłyszała świst...trzask nad sobą. Zadarła łeb do góry i nim zdążyła cokolwiek zrobić...Seiso runął tuż przed nią. Inu instynktownie odskoczyła w tył, bojąc się, że dostanie, ale na szczęście przeżyła. Pochyliła się nad chłopakiem....pewnie jej wygląd miał wiele do życzenia. Włosy sterczały jej na wszystkie strony...nie ma to jak poranek.
-To i tak przez ciebie! Trzeba było spać gdzieś niżej-żachnęła się, robiąc obrażoną minę
-Ciuchy się wypierze a trawę...em...wyprasuje o!-Te jej genialne pomysły....Inu kucnęła nad nim przyglądając się jego rękom. Może i niczego nie czuł, ale jednak taki widok nie był zbyt przyjemny. Dziewczyna skrzywiła się lekko

Seiso Senjuu - 2010-06-20, 23:34

Nie słuchał co do niego mówiła tylko doprowadzał swoje ręce do stanu używalności. Szło mu to gładko ,w pewnej chwili zerknął na Inu czując jej wzrok na sobie.
-Czemu się tak patrzysz na mnie?-zapytał powracając do swojej czynności-Co znowu zrobiłem źle-dokończył dając upust swojej irytacji zmieszanej z frustracją.
W końcu stanął na równe nogi i otrzepał ubranie z pyłu i ziemi. Widząc trawę pokręcił głową i kucnął kładąc dłoń na ziemi. Chwilę się skoncentrował i zaraz trawka znowu odrosła zielona i świeża. Wstał.

Inoue Inuzuka - 2010-06-20, 23:40

Zmrużyła nieco oczy
- A co, nie mogę patrzeć na mojego lubego?-Spytała retorycznie
-Niczego takiego nie zrobiłeś...Zły jesteś? -Śledziła każdy jego najmniejszy ruch. W końcu i ona wstała....ścierpły już jej nogi. Nadal jednak nie spuszczała z niego swojego natrętnego wzroku. Doskonale wyczuwała jego nastrój. Chciała jednak to wyjaśnić...więc uparcie mierzyła go swoimi oczami

Seiso Senjuu - 2010-06-20, 23:48

Chłopak zamachał teatralnie rękoma.
-Gdzieżby, jak mogę być zły na moja księżniczkę ,która nigdy nie popełnia błędów-powiedział.
Zaczął się cofać w stronę wody, chciał trochę opłukać twarz, by wyrwać się z resztek koszmarnej ,czarnej pustki sennej. Kucnął w wodzie i moczył dłonie, a spadająca z wodospadu krystaliczna woda bryzgała lekko na jego ciało.
-Tak ,wiem, jak zaraz coś się stanie będzie moja wina-powiedział i w końcu ochlapał sobie twarz.
Wstał i odwrócił się. Podszedł do dziewczyny, która widziała zmęczenie na jego twarzy,dał jej szybkiego buziaka w policzek i wszedł do chatki ,by zjeść trochę owoców.

Inoue Inuzuka - 2010-06-20, 23:59

Zacisnęła mocno zęby. Jak bardzo ją korciło...żeby wpieprzyć go do tej wody! Niech go szlag! Stała i przeniosła wzrok na ziemię. Byleby nie patrzyć na niego...byleby nie stracić panowania. Spokojnie Inu...masz przecież kurewską dumę...może i zbyt wielką, no ale zawsze jakaś tam była...Tu zwykły całus nie mógł pomóc...o nie...Kiedy Seiso zniknął w domu ona polazła za nim. A będzie namolna jak diabli! Usiadła na łóżku i skrzyżowała ręce na piersi. Mierzyła go niezbyt przychylnym wzrokiem. Jej rubinowy kolor nabrał nieco bardziej czerwonych barw. Na jej nosie można było dostrzec charakterystyczne zmarszczki.
- Powiesz w końcu o co chodzi?-Mruknęła w jego stronę

Seiso Senjuu - 2010-06-21, 00:06

Siedział na schodach. Zdziwił się ,bo przypomniał sobie tamten dzień. Siedział dokładnie w tym samym miejscu ,gdy myślał kilka dni temu ,że Inu go opuściła. Zaczął obierać mandarynkę. Jej pytanie puścił w niepamięć tak jak często on strzępił język nie usłyszawszy ani jednego słowa. Włożył do ust kawałek soczystego owocu. Słodki smak rozpłynął się po całych ustach, delektował się tym.
-Wspaniała, chcesz kawałek?-zapytał dziewczynę wiedząc ,że igra z jej opanowaniem.

Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 00:16

Zagryzła mocno zęby. Spokój...tylko spokojnie. Dziewczyna z zimną krwią siedziała na swoim miejscu. Zamknęła w końcu ślepia, aby odetchnąć choć na chwilę. Skoro nie chce niczego mówić...niech nie mówi. A co....niech wyrazi swoją jakże wspaniałą opinię. Inu z chęcią pozna jego zdanie...jednakże jak na razie niczego nie wiedziała. O co mu chodziło? Nie była pewna. Swoje myśli skierowała po prostu gdzie indziej. Siedziała w ciszy wpatrując się w podłoże. W sumie mogła siedzieć tak dość długo...ale to zależało od Seiso .
Seiso Senjuu - 2010-06-21, 00:25

Zajadał mandarynkę, co kilka chwil mlasnął sobie ,by przerwać tą niepokojącą ciszę. Nie wiedział, czy Inu zdawała sobie sprawę o co mu chodzi, ale jego dwa pierwsze zdania wyraziły jego postawę i to o co był zły. Choć teraz gniew odpłynął i zastąpiło go raczej przygnębienie. Skończył owoc ,by wziąć następny. Nie zamierzał tym razem się poddać, to nie będzie znowu jego wina. Odwrócił dłoń wnętrzem ku górze i zaczął bawić się swoją chakra a dokładniej elementami Mokutona. Na jego dłoni co kilka sekund wyrastał kwiatek by zaraz cofnąć się rozwinięciu i zniknąć, a na jego miejscy wyrastał nowy.
Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 00:32

A ona dalej siedziała. Teraz przybrała jedną ze swoich najgorszych masek...mianowicie kompletna ignorancja. Tak...w tej chwili mogła wszystko. Czekała tylko na jedno chore wytłumaczenie...I nie odpuści... o nie. Może przepraszać...nie ma problemu...ale za co skoro nie wiedziała co jest grane? Ok...zacznie się zabawa. Jej upartość narastała z każdą następną chwilą. Kątem oka spostrzegła jego kwiatek. Też postanowiła się pobawić jednakże w inny sposób. Po prostu zrobiła sobie shurikena z papieru i cisnęła nim w twór Seiso. A niech się przetnie!
Seiso Senjuu - 2010-06-21, 00:38

Chłopak miał refleks, a Inu chciała zniszczyć coś pięknego, nie pozwolił na to. Słysząc świst ,podniósł nieznacznie dłoń, w którą wbił się shuriken. Wyciągnął go i złapał, po czym z pomocą korzenia umieścił głęboko w ziemi ,by nie zanieczyszczać tego cudownego miejsca, w którym jak na razie atmosfera nie jest tak magiczna jak powinna być. W końcu wstał i rozbierając się po drodze poszedł pod wodospad. Zimna woda dała mu nieco relaksu i odprężenia.
Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 00:44

Już nawet brak odzieży Seiso nie robił zbytniego wrażenia na dziewczynie. Teraz nie było odwrotu. Inu gwizdnęła cicho i legła na łóżku. Po chwili zjawiła się Pai i wskoczyła przednimi łapami na pościel...kij, że to był pies. Szczenię szczeknęło pytająco widząc jej nastrój. Dziewczyna tylko pogładziła pupila po łbie, czochrając jego sierść. Uśmiechnęła się mimowolnie. Może jednak nie było tak źle?
Seiso Senjuu - 2010-06-21, 00:51

Chłopak już nie widział ani nie słyszał niczego. Usiadł po turecku pod spadającą ,zimną wodą. Woda sięgała mu połowy klatki piersiowej. Na ciele pojawiły się dreszcze. Zamknął swe białe oczy, nastała ciemność. Dłonie oparł o kolana, znowu łączył się z lasem. Może choć teraz poczuję troszeczkę radości, uczucia...
Czas płynął, a chłopak nie wiedział jak długo tak siedzi, mimo że ciało domagało się ciepła on dalej tkwił w tej pozycji.

Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 01:09

Znów nastała cisza. Wredna cisza, miażdżąca jej wrażliwe uszy. Warknęła gardłowo. Chwile mijały...czas trwał. Nie no gdzie on mógł pójść. Znów gdzieś uciekł? Dziewczyna poderwała się do góry, stanęła na równe nogi. Podeszła do drzwi i rozejrzała się wokoło na zewnątrz. Myślała, że go nie zastanie. Myliła się...siedział pod lodowatą wodą. No pięknie. Aż ją zmroziło...czy on chce się przeziębić? Migiem wróciła do domu i przekopała wszystko w poszukiwaniu...kocyka! Dobrze jednak, że miała swoje rzeczy. Wyjęła swój jeden i wybiegła z nim na dwór
- Wyłaź stamtąd! Teraz nie będę się z tobą bawić! -Wrzasnęła. Wszak...nie wiedziała czy usłyszy. Jak nie to najwyżej wyrwie go stamtąd siłą

Seiso Senjuu - 2010-06-21, 01:13

Usłyszał jej słowa. Powieki otworzyły się, a białe oczy spojrzały na jej twarz. Starał się wyczytać jej emocje. Nie wiedział czy ten koc jest pretekstem to uderzenia go czy może znów do ucieczki a może zwykła troska. Niepewność przewijała się z miłością do dziewczyna. Siedział dalej, nie wiedział co zrobić.
Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 01:19

Uderzyła się otwartą dłonią w czoło. Nie rozumiał, że mu zimno? Że się przeziębi? O nie...takiej szkody to Inu nie chciała...zawsze musi pogorszyć sytuację. To nie wchodziło w grę. Dziewczyna pokazała gestem, aby Seiso wylazł z tej wody bo zamarznie. Przecież...nie pragnęła aż takiego bólu....o nie...
Seiso Senjuu - 2010-06-21, 01:23

Zrozumiał gesty Inu, jednak pomachał przecząco głowa pokazując , jej że jest golutki, a przecież ona nie chce go oglądać takiego. Dlatego dalej się nie ruszał.
Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 01:26

Myślała, że się załamie...jak z dzieckiem. Uparcie wskazała palcem ląd. Wyraźny znak "wychodź stąd!" Jeszcze trochę a sama wlezie do wody i wywlecze go za głowę...pewnie i tak by tego nie zrobiła, ale można chociaż tak pomyśleć. Czasami perswazja działa
Seiso Senjuu - 2010-06-21, 01:29

Znowu pokręcił przecząco głową. Zamknął oczy i wziął głęboki oddech, po czym przechylił się do tyłu zanurzając się całkowicie. Na powierzchnię wody co jakiś czas wypływały bąbelki.
Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 01:33

Ręce jej opadły. Jej źrenice zmalały. Znów nie tak....On przecież miał wyjść i już nie marznąć...Dobija się? Nie...Stała i wpatrywała się otępiale w miejsce zanurzenia. Czekała...nie daruje. Będzie tu sterczeć tak długo jak będzie trzeba
Seiso Senjuu - 2010-06-21, 01:41

Bąbelki przestały wypływać na powierzchnię, a woda dalej spadała ze swoim charakterystycznym dźwiękiem, nie było niczego nadzwyczajnego. Chłopak się nie pokazywał, jeszcze norma w końcu dużo czasu nie minęło, mógł długo wstrzymywać powietrze.
Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 01:51

Westchnęła głośno. Nienawidziła tego...nie cierpiała. Bezsilność...niemoc...chce, a i tak nie może...Psia krew! Inu osunęła się bezwładnie na ziemię. Właściwie to mógł płynąć po całym jeziorze i się po prostu bawić....No cóż. I tak nie odejdzie. Usiadła na ziemi i wpatrywała się tempo w taflę wody. Siedziała w milczeniu i czekała....A może jednak nie było mu tak zimno? Tego dziewczyna nie wiedziała...
Seiso Senjuu - 2010-06-21, 01:54

Chłopak wyszedł z pod ziemi tuż za dziewczyną. Cały się trząsł z zimna i szczękał zębami. Nachylił się i wziął z dłoni Inu koc. Otulił się nim i poszedł do domku gdzie położył się na miękkim łóżku. Głowę wtulił w poduszkę. Poczuł piękny zapach ciała dziewczyny, jej włosów.
Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 02:08

Spoglądała na odchodzącą sylwetkę zmęczonym wzrokiem. Wszak...łaziła za nim jak cień...nudny i szary cień. I tym razem tak było. Nogi same powiodły ją do miejsca w którym przebywał też Seiso. Maska ignorancji jak zwykle...pękła szybko. Wrak...teraz była wrakiem. Nawet udawanie takiej bezduszności było wyczerpujące. Poddała się... Weszła niepewnie do chatki. Rozejrzała się. Widziała go jednak nie podeszła. Było mu dobrze...ciepło...i to się liczyło. Inu oparła się o pobliską ścianę plecami i osunęła się na niej na ziemię. Wpatrywała się w nieznany punkt w podłożu w kompletnej ciszy. Czego ona właściwie chciała?
Seiso Senjuu - 2010-06-21, 02:12

Nie mógł patrzeć jak się męczy, nie mógł patrzeć jak cierpi. Potrzebował jej jak tlenu.
-Chodź do mnie Myszko-szepnął klepiąc miejsce przy sobie.
Był goły okryty kocem, jednak chyba w tej sytuacji nie było ważne. Najważniejsze aby Inu leżała koło niego.

Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 02:35

Co znów zrobiła nie tak? Tyle popełnionych błędów...niektóre powtórzone. Tak...ogólnie to spieprzyła. Wszystko spieprzyła. Ale...inaczej nie mogła. Jeśli nie chciała siebie oszukiwać...musiała to robić. A szczerość wobec siebie była dla niej kluczowa...
Z zamyślenia wyrwał ją głos. Wpierw jednak myślała, że się jej przesłyszało. Dopiero po chwili do jej mózgu dotarła informacja, że wcale tak nie było. W sumie...nie chciała zbytnio ruszać się ze swojego miejsca. Tak...tu było bezpiecznie. Miała na oku i Seiso i Pai, która drzemała przy drzwiach. I tak powinno być. Nikomu nie wadzić, nie robić żadnych problemów, nie być przeszkadzającą kotwicą. Siedzieć cichutko pod ścianą i radować się szczęściem innych. I właśnie o to chodzi. Bo na co komu dziewczyna, która popełnia same błędy? Nie wiadomo na co...Ale jednak chciałaby być szczerze przytulona, choć raz poczuć tą samą radość innych. W końcu każdy dąży do tej radości...więc zła nie powinna być. Może by się ruszyć? Może spróbować? A może jednak nie? Inu jednak automatycznie podniosła się. Stała chwilę się wahając. Jej oczy miały dziwny odcień szarego. Była...w przeszłości? Prawdopodobnie tak. W taki sposób podążyła przed siebie...w stronę ukochanego. Usiadła na wyznaczonym miejscu. Spojrzała się w jego stronę. Uśmiechnęła się nieśmiało do niego. Wyciągnęła drżące ręce przed siebie i oplotła nimi ramiona Seiso. Przytuliła się do niego nie zważając już na nic...kompletnie na nic..

Seiso Senjuu - 2010-06-21, 02:43

Widział jej wahanie, cóż on zrobił, to nie mogło się powtórzyć. Gdy tylko była blisko niego ,zachłannie wyciągnął ręce i mocno ją przytulił. Nie przejmował się tym ,że jest goły, nie czerwienił się. Przykrył Inu też kocem i mocno tulił. Jedną z nóg położył na jej nodze. Obrócił jej twarz w swoją stronę i delikatnie całował jej usta.
-Tak bardzo Cie kocham-mruknął
Objął ją i mocno przytulił. Masował dłońmi jej plecy i całował szyję. Chciał dać jej ciepło i pewność swoich uczuć. W końcu odsunął ją na chwilę od siebie. Patrzył jej głęboko w oczy. Zbliżył swoją twarz do jej , muskał jej usta swoimi pytając.
-Wyjdziesz za mnie?

Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 02:57

Pociągnęła nosem i przytuliła się do niego jak najmocniej. To właśnie to szczęście, za którym wszyscy tak się uganiają, dla którego warto przezwyciężyć wszystko. Wygrana walka mimo wszelkich ran jest warta przystąpienia do boju. Te rany jedynie musiały się solidnie zagoić, aby już nigdy więcej nie dały o sobie znaku życia. Dziewczyna oddała jego pocałunek, masowała delikatnie jego kark. Zdobyła się na ciepły uśmiech. Szarość w jej oczach powoli umykała.
- Także cię kocham -Szepnęła delikatnie drżącym głosem. Cieszyła się, że miała kogoś...a zarazem nie chciała tego kogoś zranić. Nigdy...przenigdy. Jego ciepło odganiało wszystkie jej troski. Czuła się szczęśliwa...po prostu. Wtem jednak zauważyła jego głęboki wzrok. Coś się szykowało...i nie myliła się. To co rzekł na długo pozostanie w jej pamięci. Jej źrenice zmniejszyły się, zadrgały lekko. Serce przyspieszyło tętna...dane jej będzie doznać tego zaszczytu? Ślub...niesamowite. Przez myśli dziewczyny przechodziło milion różnych emocji. Te 3 słowa...były wręcz magiczne.
- Oczywiście....-Uśmiechnęła się ciepło i na dowód pocałowała go czule

Seiso Senjuu - 2010-06-21, 10:21

Chłopak czekał z niecierpliwością, nie spuszczał z niej oczu. Kiedy otworzyła usta by coś powiedzieć, Seiso zmrużył swoje białe oczy, ale po chwili wyszły mu z orbit, a źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. Jego serce zaśpiewało radosną i szczęśliwą melodią , a on sam był rozpierany przez energię miłości. Przylgnęła swoimi ustami do jego , nawet nie zdążył powiedzieć słowa. Oddał pocałunek wyrażając nim jak bardzo kocha Inu. Zniżył dłoń i położył na jej udzie po czym przeciągnął je na swoje biodro. Jego ręka jeszcze chwilę była pod kocem , a on szepną.
-Jeszcze jedno dopełnienie tej chwili...-patrzył w oczy Inu, szukając w nim choć odrobinę strachu, specjalnie powiedział tak dwuznacznie.
Oczywiście nie miał na myśli tego co pierwsze rzuciło się do głowy dziewczyny, jeszcze nie czas na to. Wyjął dłoń , a w niej trzymał drewnianą obrączkę z pięknymi wzorami.
-Hmm dopiero zamówię u kowala ze złota. Czy ta wystarczy Ci na pewien czas?-zapytał.

Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 11:16

Jego gest nieco speszył Inu. Otworzyła nieco szerzej oczy aby mieć wgląd na całą sytuację. Wzdrygnęła się usłyszawszy jego słowa. Z pewnością była zbyt przewrażliwiona. Oczywiście wiadome było to, o czym w tej chwili rozmyślała. Jej rozumek pracował na wysokich obrotach, wymyślając to różne odpowiedzi. Nim jednak zdążyła cokolwiek powiedzieć jej oczom ukazała się piękna obrączka. Od razu skarciła się w myślach. Jakaż ona była niemądra...eh.
- J..jasne, że wystarczy! To jest śliczne! - Oznajmiła przejętym głosem

Seiso Senjuu - 2010-06-21, 17:24

Obserwował jej reakcję na swoje słowa. Lubił wprowadzać ją w taki stan niepewności. Uśmiechnął się słysząc co mówi. Jedną ręką masował jej udo, pocałował ją czule.
-Nie bój się ,przecież do niczego bym Cie nie zmusił-powiedział i znowu ją pocałował-Wiesz co kłamczucha jesteś-rzekł zasłaniając dłonią usta, starał się zachować powagę.

Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 17:46

- Wiesz...po tobie nie mogę się niczego spodziewać -Rzekła niepewnie, uśmiechając się krzywo. Już od jakiegoś czasu miała wredne palące rumieńce, których chciała się pozbyć...bezskutecznie.
-J..jak to kłamczucha? Ja? Uważasz, że kłamię? Ty...ty głupi łosiu! Przecież to naprawdę bomba obrączka! -

Seiso Senjuu - 2010-06-21, 17:55

-Głuptasku-powiedział z udawanym oburzeniem.
Przyciągnął Inu bliżej siebie, tak że i nosy prawie stykały się, a on mógł patrzeć bez przeszkód w jej piękne ,rubinowe oczy.
-Nie o to mi chodziło-szepnął i znowu zamilkł wprowadzając dziewczynę w stan zamyślenie. Teraz od jej głowy mogły wpadać różne dziwne wyobrażenia. Uśmiechnął się jeszcze szerzej i postanowił nie przedłużać.
-Teraz wiem ,że udawałaś wstydliwość wobec nagości-zaśmiał się i lekko przycisnął Inu do siebie-A teraz jest Ci tak bardzo wygodnie

Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 18:08

Nie o to chodziło? Czyli o co? Kuźwa....Za dużo tego. Łebek Inu normalnie eksploduje z nadmiaru różnych skojarzeń....Lecz jego kolejne zdania skutecznie odgoniły wszystko. Teraz...kombinowała jakby się tu odplątać...nie tak miało być!
- A..ale...nie no..kłamiesz...tzn...ja nie udawałam! To wszystko twoja wina! To ty się fochnąłeś nie wiadomo o co! Tak...to przez ciebie! -Zrzuciła na niego winę nie wiedząc co powiedzieć

Seiso Senjuu - 2010-06-21, 18:23

Chłopak wysłuchał ze spokojem słów dziewczyny. Nie uśmiechał się już, miał poważną minę. Inu skończyła ,a on się uderzył otwartą dłonią w czoło.
-Znów to samo, zwalasz winę na mnie-powiedział podniesionym głosem, jego dłoń zasłaniała twarz , ale po chwili odjął i zaczął głaskać polik Inu ,a jego usta znowu wygięły się w przyjaznym uśmiechu-Nie tym razem-powiedział z iskierkami w oczach.
Dziewczyna poczuła jego ciepłe dłonie na swoich biodrach. Jednym ruchem obrócił się na plecu a Inu leżała na nim.

Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 18:38

Zdziwiła się widząc jego reakcje. Szczerze...nie radziła sobie w takich sytuacjach. Najłatwiejszą metodą było po prostu zwalenie na kogoś winy i odwrócenie czyjejś uwagi od jej persony...proste, choć niezbyt mądre...Ale Inu faktycznie nigdy mądrze się nie zachowywała, przez swoje kochane spaczenie psychiczne. Mało kto z nią wytrzymywał...
Po chwili nie wiedząc nawet kiedy Inu znalazła się na Seiso...No i masz ci los! Zatkało ją. On był...nagi....psia mać.....Zamknęła pospiesznie oczy i schowała swoją twarz we włosach. Ukryła łepetynę w szyi chłopaka
-Ale...co nie tym razem....?-Jęknęła niepewnie

Seiso Senjuu - 2010-06-21, 19:51

Zobaczył jak dziewczyna speszona chowa się w jego szyi. Objął ją jedną ręką i masował jej plecy , drugą głaskał po główce. Czuł jej ciepły oddech na szyi, uśmiechnął się do siebie ,lubił jak była blisko niego. Chciał żeby ta chwila trwała wiecznie. Całował delikatnie jej ramię.
-No, nie tym razem moja wina, zobacz..-wyprostował ręce-Sama chcesz leżeć na mnie-zaśmiał się i dał jej buziaka w polik-Ale nie mam nic przeciwko kochanie

Inoue Inuzuka - 2010-06-21, 20:16

Nadal siedziała z ukrytą głową. Nie...za cholerę się nie ruszy. Nie miała śmiałości.
- Ale...ale....to nie tak....-Mruczała coś dziwnego pod nosem. Jakieś omamy miała....Po prostu jakoś się nie umiała do tego wszystkiego przyznać. Fakt, leżenie na nim było fajne, no ale gorzej jeśli się o tym wspomina...
- A...czemu byłeś zły...?-Rzekła przez drżące usta. To tylko lekkie zakłopotanie....Akurat w tej chwili przypomniała sobie zaistniałą wcześniej sytuacje. Przy odrobinie szczęścia zmieni tor rozmowy.

Seiso Senjuu - 2010-06-21, 23:46

Chłopak stawał się czerwony, bliskość dziewczyny powodowała normalne u chłopaków objawy.
-No dobrze , widzę ,że nie chcesz się przyznać że jestem bardzo wygodny i zmierzasz do zmiany tematu-zamyślił się przez chwilę, teraz palcem kręcił kółka na jej pośladku-Zawsze ,obojętnie co zwalasz winę na mnie-dodał dość smutnym głosem.
Po chwili jednak się ożywił i powiercił się pod dziewczyną, by zmienić trochę pozycje, aby nie odczuwała dyskomfortu.
-Może porozmawiajmy o ślubie hmm?

Inoue Inuzuka - 2010-06-22, 00:00

- Przepraszam. To taki mój głupi zwyczaj...-Rzekła cicho. Nigdy właściwie tego tak nie zauważała...jak widać coś w tym jednak było...Po chwili ożywiła się nieco. Zdołała unieść lekko głowę, choć nadal była blisko bezpiecznej szyi Seiso.
- Ślub? A...o czym konkretnie..?- Spytała

Seiso Senjuu - 2010-06-22, 10:19

Puścił jej słowa w niepamięć machnięciem ręki. Starał się ją wyprostować tak żeby siedziała na nim, lubił patrzeć w oczy przy rozmowie ,a to tego wymagało.
-Hmm, kogo byś chciała zaprosić, czy to miałoby być duże wydarzenie czy raczej skromne, oo gdzie miałby się ślub odbyć, dekoracje, cholera mnóstwo tego wszystkiego...-uśmiechnął się szczęśliwy.

Inoue Inuzuka - 2010-06-22, 10:55

Uniosła się nieco i usiadła na jego brzuchu. Dość bezpieczne miejsce. Oparła się rękoma o jego tors i poczęła kombinować. Taa...masa roboty. Spojrzała się w górę zastanawiając się nad wszystkim
- Em...no więc tak...zaprosić parę osób by się przydało...Na pewno moja sensei się znajdzie...i...kilka znajomych. A wydarzenie...jak każde. Normalne...bez wielkich tam atrakcji, jednakże coś by się przydało zrobić. Miejsce...obojętnie jakie. W sumie...może na polance jakiejś....Na wstępie można mniej istotne rzeczy omówić-Uśmiechnęła się niewinnie

Seiso Senjuu - 2010-06-22, 23:54

Masował dłońmi jej uda i słucham zamyślony.
-Tak ,tak , ale jak Twojej sensei ,ona mnie również przeprowadziła przez akademię-uśmiechnął się szeroko na wspomnienie tamtych dziwnych czasów, czasów bez Inu, czasów niepełnych, pustych-Kochanie jak zwykle wydarzenie, nie mów tak, poślubię najwspanialszą dziewczynę na świecie!-krzyknął z przypływu radości.

Inoue Inuzuka - 2010-06-23, 00:03

-Oj tam...czepiasz się...- Machnęła ręką, uśmiechając się. Taa...właściwie to całkiem niedawno skończyła akademię. W sumie...kiedyś było to wszystko takie proste....beztroskie. Czasem chciałoby się być dzieckiem...chociaż...niekiedy i teraz można być takim rozbójnikiem.
- Oj tam....Może gdzieś na świecie żyje lepsza? -Zaśmiała się cicho. Po chwili nachyliła się nad nim i cmoknęła go w polik

Seiso Senjuu - 2010-06-29, 23:12

Jego wybuch emocji był natychmiastowy, nie opanował tego, nie chciał opanować, pragnął pokazać jak bardzo ją kocha, uwielbia.
-Nie ma lepszej jesteś tylko Ty-szepnął i pocałował ją mocno rozchylając wargi i czekając aż ona zrobi to samo.

Sjan Jin - 2010-07-02, 10:59

Nagle z pobliskiego drzewa, a właściwie jego gęstej, zielonej korony coś wyleciało a w powietrzu zatrzepotały czarne, krucze skrzydła, które kierowały się w stronę Tsuki-Gakure z nieświadomym dla pary chichotem.
Inoue Inuzuka - 2010-07-03, 16:06

Kosmyki jej delikatnych i potarganych włosów opadły na twarz Seiso. Przechyliła nieco głowę na bok, rozchyliła słodkie wargi i wpiła się w jego usta, rozkoszując się w bezkresnym pocałunku. Przymknęła oczy i poczęła wdychać ukochany zapach. Przylgnęła swoim ciepłym ciałem do jego, jej serducho nadal nie zwalniało tempa. Dłonie poszły w ruch, zaczęły jeździć po jego ramionach, i gładzić jego skórę. Jej język wkradł się do środka jego ust, by złączyć się w rozkosznym tańcu. To było dość dogłębne uczucie. Z każdym dniem rosło, rozpalało jej wnętrze. Nie można się temu oprzeć
Seiso Senjuu - 2010-07-03, 17:08

Chłopak lekko zaskoczony jej entuzjazmem i chęcią do tego typu rzeczy. Szybko jednak się opanował i nie dął po sobie poznać, że trochę to nim wstrząsnęło. Po chwili nie pamiętał już o tym. Jego uwagę skupiła całkowicie Inu. Czując jej włosy na twarzy, wspaniałe włosy jego wnętrze zapłonęło, uwielbiał zapach jej włosów. Całowała pożądliwiej niż zwykle, wyczuł tą drobną różnicę, dlatego dawał z siebie wszystko. Jego język przyłączył się do jej partnerując w dzikim i nieokrzesanym tańcu, penetrował jej usta, ssał wargi i całował szyję. Poczuł falę namiętności i miłości. Jego dłonie wkradły się pod koszulkę Inu i drapał delikatnie jej plecki. Całował ją długo aż brakło mu tchu, nagle oderwał się od niej, jego białe oczy wyrażały radość ,a zalotny uśmieszek wskazywał ,że wpadł mu następny pomysł. Wypalił:
-Kochanie czy chciałabyś mieć dzieci?

Inoue Inuzuka - 2010-07-03, 22:15

Przerwała nagle. Uniosła łeb i spojrzała się na niego. O dziwo nie było żadnych nagłych emocji. Nieobecny wzrok przeniosła na tors Seiso. Zagryzła lekko swoje wargi. Na tę chwilę odpłynęła myślami. Po prostu dogłębnie się zastanawiała. Wiedziała z czym się to wiąże. Istotna rzecz...Jej komórki mózgowe były na wysokich obrotach. Tak, czy nie? Zapewne by cały dzień nad tym ślęczała, jednakże nie miała zbytnio czasu na takie rozważania. Na razie...można poprzestać na czymś innym....Otworzyła niepewnie swoje usta. Na chwilę się zawahała, lecz w końcu rzekła powolnymi sylabami:
- Może...by...jednak...poprzestać...na...neckingu...jak na...razie?

Sekami Nuri - 2010-07-20, 19:18

Od razu po wizycie w gorących źródłach udałem się na przewietrzenie...Chciałem się odprężyć i zapomnieć o treningach misjach i jeszcze innych sprawach...Idąc sobie spokojnie ścieżką którą otaczało wiele, na prawdę wiele drzew, nie zwracałem uwagi na ptaki które przepięknie śpiewały ani na nic innego...Po chwili spacerku wskoczyłem na drzewo i nucąc sobie swoją ulubioną melodie zamknąłem oczy i odpocząłem od wszystkiego...Miałem zamiar się totalnie zrelaksować...
Inoue Inuzuka - 2010-07-20, 20:14

Do jej wrażliwego ucha doszedł dźwięk. Uniosła głowę i zaczęła uważnie nasłuchiwać. Tak, z pewnością ktoś tu się zjawił. Dziewczyna mimowolnie uśmiechnęła się szeroko na myśl o kolejnej zabawie.
- Idę przywitać gościa. A ty sobie wykmiń co to necking -Cmoknęła go w polik i w tym momencie uniosła się na rękach, opierając się o brzegi łóżka. Zlazła z chłopaka po czym zaczęła maniakalnie chichrać. Ciekawe czy to z powodu gościa, czy może z jej dziwnego nazewnictwa. Nie zwlekając wyskoczyła jak z procy na polanę kierując się za zapachem do lasu, biegnąc zwinnie wśród drzew i zarośli. Do niej przyłączyła się Pai, która zwęszyła ciekawą rzecz do roboty. Przebierała swoimi masywnymi łapami, przeskakując to różniejsze przeszkody. Melodia z czyiś ust robiła się coraz głośniejsza. Inu uniosła wzrok i zauważyła jakiegoś chłopaka. To on...jednak nie patrzyła w tej chwili gdzie biegnie. Los chciał, aby w biegu wleciała w jakieś kujące krzaki. Wpadła w nie z impetem. Pai na szczęście była mądrzejsza i zatrzymała się tuż przed nimi, robiąc podłużny ślad od łap na ziemi. Nastawiła uszów i przechyliła komicznie łeb na bok wpatrując się na właścicielkę. Ileż ona miała z tej sceny radochy. Wkrótce głowa dziewczyny wydostała się z zarośli. Zdmuchnęła ona listek z jej nosa i spojrzała się wymownie na swojego psa. Pai tylko zamerdała przymilnie puszystym ogonem, nabijając się z właścicielki. Podreptała ona lekkim truchtem pod drzewo i szczeknęła bezczelnie na chłopaka. Inu warknęła cicho, chcąc aby ta się uspokoiła. Dziewczyna już wcześniej miała potargane włosy, lecz teraz to przechodziło wszelkie pojęcie. Wyszła z krzaków i ułożyła jako tako fryzurę, pozbywając się natrętnych liści i małych gałązek. Zawsze wolała mieć przy sobie gumkę do włosów..... Po chwili jednak zadarła łeb do góry spoglądając na gościa. Ciekawe czy to wszystko widział....?

Sekami Nuri - 2010-07-20, 20:19

Mało wrażliwy słuch młodego chłopaka nie dosłyszał niczego. Przecież nucił swoją melodię z zamkniętymi okami :P . Jednak po dłuższej chwili nucenia na jego nosie usiadł listek. Przecież wiatr wcale nie wiał. Było coś nie tak. Sekami zeskoczył na ziemię po czym wyjął kunaia z kabury czekał gotów na atak. W pogotowiu miał kawarimi no jutsu. Starał się być cicho i usłyszeć gdzie może się chować "wróg"...
Inoue Inuzuka - 2010-07-20, 20:29

Nagle przed nim pojawiła się uśmiechnięta mordka. Inu wyrosła jak spod ziemi tuż przed nieznajomym chłopakiem
-Heloooo! -Wykrzyczała radośnie i splotła dłonie na plecach. Pai spojrzała się badawczo nieznajomemu, lecz jej ogon zamiatał podłoże z różnych śmieci. Jej uszy nadal były postawione, a prawe jak zwykle klapnięte, co nadawało komicznego wyglądu. Dziewczyna spojrzała się z zaciekawieniem na gościa
-Skąd się tu wziąłeś?-Spytała ciekawsko

Sekami Nuri - 2010-07-20, 20:34

-Z tamtej strony
Powiedział chłopak patrząc na piękną dziewczynę. Jego prawa ręka automatycznie zanurkowała do kabury i odłożyła kunai na swoje stałe miejsce...Zaś druga ręka pokazała kierunek z którego Sekami przyszedł. Chłopak zaśmiał się trochę i zmrużył oczy, jednak nie jak jakiś bandyta tylko jak przyjaciel który się śmieje...Przez chwilkę chłopak z dziewczyną stali tak w miejscu. Nikt nie wiedział co ma powiedzieć. Ręka Sekamiego mimowolnie powędrowała w kierunku dziewczyny...Jednak chłopak w ostatniej chwili opanował się i zamienił to w wyciągniętą rękę.
-Jestem Sekami...Miło mi
Powiedział. Czekał na odwzajemnienie gestu.

Inoue Inuzuka - 2010-07-20, 20:45

Uśmiechnęła się ciepło w jego stronę i również wyciągnęła rękę. Jej dłoń w rękawiczce zacisnęła się na jego w przyjacielskim geście
- Inoue. Mnie również miło. A to jest Pai, lecz..dziś nie jest w najlepszym humorze -Rzekła wskazując drugą ręką w stronę szczeniaka...który mimo wszystko był już młodym psem. Pai nadal lustrowała zielonymi ślepiami nieznajomemu. Po chwili wstała i powolnym chodem zbliżyła się do chłopaka. Jej zimny nos przylgnął do jego nogi...to był w końcu pies, których chciał go tylko obwąchać. Kiedy już zapoznała się z zapachem zrobiła parę kroków i usiadła obok nogi swojej właścicielki.
- Najwyraźniej cię toleruje -Wyjaśniła zachowanie Pai

Hikari Hyoushou - 2010-07-20, 20:46

Śledziłem Sekamiego, idąc powolnym ostrożnym krokiem przez las tuż za nim, Dotarłem w fajne miejsce ... Było tam parę osób akcja tam się odbywająca troszkę mnie zaskoczyła widocznie pewne osoby chciały mieć troszkę prywatności, tak więc czekałem za drzewami i patrzyłem jak Sekami zaczyna rozmawiać z dziewczyną.
Sekami Nuri - 2010-07-20, 20:53

Kiedy podbiegł do chłopaka piękny pies, przykucnął on . Przyjrzał się mu i pogłaskał go.
-Ładny pies...Jak mogę przypuszczać jesteś z klanu Inzuka...Czy tak?
Zapytał wiedząc że istnieje możliwość iż pies jest kupiony. Spojrzał jeszcze raz miło na psa i potem zwrócił wzrok na Inue. Jego oczy patrzały się w oczy piękniej dziewczyny. Nagle coś mu się przypomniało.
-Oj...Wiesz ja wiedziałem że masz urodziny ale zapomniałem ci to wręczyć
Powiedział po czym złożył kilka pieczęci...Po chwili z ziemi wyrósł kwiat. Jednak nie był zwyczajny...Zamiast pęku miał diament. Wyglądało to tak : --> http://img692.imageshack....hakeminoude.png
Potem wręczył go dziewczynie...
-Proszę spóźniony refleks ale proszę...
Powiedział wręczając kwiat Inue. Wyczuł że za drzewem coś się skrada...Pojawił się za nim i po chwili przytargał za sobą chłopca:
-Inue możesz poznać Hikariego...Jest on od wpychania się wszędzie
Powiedziałem skracając go wzrokiem za węszenie w nie swoich sprawach.

Seiso Senjuu - 2010-07-20, 21:07

Hikari zaskoczony przez Sekamiego zrobił wielkie oczy. Po chwili został ściśle związany przez grube korzenie ,a wokoło zabrzmiał donośny głos.
-Młodzieńcze z klanu czerwonych oczu , ten las nie wszystkich toleruje, więc odejdź...
Dzięki doskonałemu słuchowi Inu mogła usłyszeć chichot zza krzaków.

Inoue Inuzuka - 2010-07-20, 21:11

Jednak pies nie dał się pogłaskać i warknął na niego zirytowany, marszcząc niebezpiecznie nos.
-Tak, Inuzuka. W końcu widać po moich znakach na polikach-Przechyliła głowę na bok, aby pokazać krwisto czerwone kły. Po chwili włożyła obie dłonie do kieszeni. Robiła tak kiedy nie miała co z nimi zrobić. Ona tam nie patrzyła nikomu w oczy, wzrok trzymała na swoim psie. Oczywiście jej nos od dawna wyczuł też inną obecność, ale zignorowała ją. Nie podobał jej się ten zapach. Po chwili jednak uniosła głowę aby przyjrzeć się Nuriemu. Urodziny? Szmat czasu, poza tym czy była jakąś gwiazdą żeby każdy wiedział o dacie jej urodzin? Zabawne...Wzięła niepewnie ów kwiat do rąk, spoglądając na niego krytycznie
- No dzięki, ale...skąd wiesz kiedy mam urodziny? I czy faktycznie miałam? Śledzisz mnie kurde czy jak?- Spytała ściągając brwi i spoglądając podejrzliwie na obydwóch chłopaków. Pai też nie zmieniała swojego nastawienia. Jej znajomość ludzi była znacznie lepsza. Po chwili dostrzegła konary wokół przybyszów. Westchnęła głośno wiedząc co to oznacza. Słysząc chichot sama uśmiechnęła się pod nosem i zaczęła się chichrać. Zasłoniła usta dłonią, aby było to bardziej skryte. Pai zamerdała koniuszkiem ogona, kierując przyklapnięte ucho do tyłu, nasłuchując głos.

Sekami Nuri - 2010-07-20, 21:20

Starałem się użyć kawarimo no jutsu...Jeżeli mi się uda czekam z kunaiem w reku. Jeżeli mi się nie uda...
-Ty jeszcze klan Senju? Czy jak...Albo ktoś tutaj jeszcze jest
Powiedziałem.Czekałem co się teraz wydarzy...

Yoshi Uchiha - 2010-07-20, 21:33

Na ścieżce pojawił się duży chłopak, o imieniu Yoshi. Rozpoznał Sekamiego, jednego ze swoich przyjaciół i podszedł się przywitać :
-Cześć Sekami ! Co u ciebie ? - spojrzał w drugą stronę gdzie ujrzał ładną dziewczynę która wyglądała na nieśmiałą - Hej, jestem Yoshi, a ty? - w powitalnym geście wysunął do niej rękę.

Sekami Nuri - 2010-07-20, 21:35

-Ekhem...
Powiedziałem zwracając uwagę na siebie...Była unieruchomiony...
-Możesz pomóc?
Zapytałem..

Yoshi Uchiha - 2010-07-20, 21:38

Hm... Ciekawe jak, chyba ze spróbuje je rozerwać siłą, bo nie mam ze sobą katany ...
Chwyciłem korzenie i spróbowałem je rozerwać, włożyłem w to jak najwięcej mocy z nadzieją że to pomoże.

Inoue Inuzuka - 2010-07-20, 21:42

Nabrała dużego powietrza, aby ponownie się nie roześmiać. Z poważną miną wyprostowała się
- Nie martw się. Dopilnuję abyś wyszedł stąd w miarę żywy-Zapewniła Sekami. Po chwili odwróciła się w stronę kolejnego przybysza. A było tu tak spokojnie i cicho...pora jednak rozruszać te mięśnie. Chwyciła za dłoń i przywitała się z nowym Uchiha
-Ano Inoue- Rzekła niepewnie. Jakże ona nie znosiła tłumu. Z mniejszą ilością osób była w stanie normalnie gadać...inna sprawa jeżeli chodziło o spore zgromadzenie. Pai wyczuła zmianę i ponownie warknęła na przybyszy. Położyła po sobie uszy. To już był zły znak

Yoshi Uchiha - 2010-07-20, 21:49

-Widzę, że ty i twój pies nie lubicie nowych ludzi, szkoda bo oboje wyglądacie na bardzo przyjacielskich - powiedział z uśmiechem Yoshi, dalej nie przestawał pomagać Sekamiemu, te korzenie w ogóle nie puszczały.
-Zauważyłem także, że jesteś z klanu Inuzuka, tak jak moja przyjaciółka. Więc musisz być bardzo przywiązana do swojego pieska.

Seiso Senjuu - 2010-07-20, 21:50

Korzenie trzymały, nie doznały żadnej szkody, a w stronę Yoshi wysunęły się ostre kolce ostrzegawcze.
-Kurwa mać...-doszło donośne zza krzaków, w końcu wyszedł wysoki białooki chłopak-Toż to tłok w mym lesie już-zaśmiał się głupio i uśmiechnął się do swej drugiej połówki.

Sekami Nuri - 2010-07-20, 21:58

-Hej Seiso
Powiedziałem starając się uwolnić rękę i pomachać nią...
-Czy mógłbyś mnie wypuścić?
Zapytałem...

Yoshi Uchiha - 2010-07-20, 22:06

Co do ?! Sesio po co od razu te kolce ? Już zwykłemu Czerwono-okiemu nie możne przejść się po lesie?
Spojrzałem mu w oczy i oczekiwałem chociaż najmniejszych przeprosin.

Inoue Inuzuka - 2010-07-20, 22:07

Inu pogłaskała uspokajająco psa po łebku. Dało to natychmiastowy efekt, bowiem Pai przestała marszczyć nos i spojrzała się kątem oka na wychodzącego Seiso. Jego obecność dawała niebywałej odwagi Inu, dzięki czemu mogła ukoić własnego psa.
-Spokojnie.- Szepnęła do niej
-A ja widzę żeś obeznany. Masz rację, w inuzuka jest silna więź pomiędzy nami, a naszymi psami.-Wyjaśniła w skrócie. Odwróciła się i zaśmiała się widząc poczynania Seiso
- Ano faktyko. Twój image spadł jak widać, skoro lud wkroczyli do tego lasu.- Zaśmiała się głośniej. Irytacja Uchiha dodatkowo ją rozśmieszała. Ponownie wrócił jej humor.

Seiso Senjuu - 2010-07-20, 22:13

Zaśmiał się głośno i podszedł do Inu , pogładził jej polik, lubił wyrażać swe uczucia nawet przy innych. Spojrzał na nowych , korzenie znikły ,a chłopak się zamyślił.
-Hmm, trochę racji masz, jednak czerwonoocy są mądrzy, ale nie zapuszczajcie się głęboko, bo las robi psikusy i nie idźcie w kierunku północnym...-tam właśnie znajdowało się magiczne miejsce Seiso i Inu.

Yoshi Uchiha - 2010-07-20, 22:17

A co takiego znajduję się na północy ? - spytał ciekawie Yoshi, który podszedł do Sesio i spojrzał mu prosto w oczy...
Seiso Senjuu - 2010-07-20, 22:24

Seiso podszedł jeszcze bliżej , przystawił swoją twarz do twarzy Yoshiego i spojrzał mu w oczy.
-Próbujesz mnie wystraszyć patrząc mi w oczy? Myślisz ,że nie potrafię walczyć z posiadaczem sharingana?

Inoue Inuzuka - 2010-07-20, 22:31

Jej śmiech nieco ucichł a jej ślepia skierowały się w stronę mierzących się chłopaków. Przełknęła cicho ślinę i uśmiechnęła się pobłażliwie
- S..spokojnie. Tam jest tylko dość ciekawa dolinka...i tyle -Rzekła niepewnie. Ta jej bezkonfliktowość...Pai tymczasem znudzonym wzrokiem przyglądała się reszcie ferajny

Yoshi Uchiha - 2010-07-20, 22:33

Wiem, że jesteś dobrym wojownikiem, i nic też nie mówiłem o tym że nie umiesz walczyć z moim Sharinganem, jestem jednak ciekaw co się tam znajduje... - powiedziałem i uaktywniłem swojego Sharinagana, aby wiedzieć co ma w zanadrzu ten Shinobi...
Seiso Senjuu - 2010-07-20, 22:38

-To co się tam znajduje nie powinno Cie obchodzić, zresztą i tak tam się nie dostaniesz-położył wskazujący palec na czole Uchiha i lekko go pchnął, a ten stracił na chwilę równowagę-Nie masz na tyle rozwiniętych oczu ,abym zaczął się chociaż bać
Yoshi Uchiha - 2010-07-20, 22:46

-Możesz się śmiać, lecz wiedz że kiedyś Cię pokonam i zobaczymy czy te oczy Cię przestraszą... - po tych słowach odwróciłem się, odszedłem na 2 metry, i usiadłem pod wielkim drzewem.
Seiso Senjuu - 2010-07-20, 22:49

-[Wtykasz nos w nieswoje sprawy a to zła cecha, oczywiście będę czekał na tą walkę...-odwrócił się również i spojrzał na Inu, od razu uśmiech wrócił na jego twarz.
Inoue Inuzuka - 2010-07-20, 22:56

Przewróciła oczami słysząc wymianę zdań. Po chwili spojrzała się uważnie na Seiso. Skrzyżowała ręce na piersi i poczęła wybijać palcem nieznany rytm o swoją rękę jakby czegoś wyczekiwała
- Ah ty zawsze musisz się czepiać wszystkiego nieprawdaż?-Rzekła uśmiechając się niewinnie.

Yoshi Uchiha - 2010-07-20, 22:57

Nie bądź tak bardzo pewny siebie... - powiedziałem, zdjąłem koszule i zacząłem opalać się wychodząc na słońce...
Seiso Senjuu - 2010-07-20, 23:01

Zatrzymał się i rzucił przez ramię.
-Nie powiedziałem ,że wygram tą walkę a jedynie że na nią czekam
Podszedł do dziewczyny i ją objął w pasie i cmoknął w polik.
-Narwany młodzieniec, będzie z niego niezły shinobi. Może teraz dokończymy naszą rozmowę?-uśmiechnął się słodko.

Inoue Inuzuka - 2010-07-21, 01:21

Spojrzała się jeszcze raz badawczo na Yoshiego.
- Proszę, nie kłóćcie się już- Uśmiechnęła się ciepło w jego stronę, po czym przeniosła swój ciepły wzrok na Seiso
-Znawca się znalazł...A co do rozmowy to chętnie- Rzekła uśmiechając się chytrze. Tymczasem Pai wstała na wszystkie łapy i podeszła smętnie do znanej sobie dwójki. Usiadła tuż obok i zadarła łeb, nastawiając uszów i wlepiając swoje spojrzenie to na jednego, to na drugiego. Inu spojrzała się na nią badawczo
-Chyba....jest głodna-Stwierdziła spoglądając na szczeniaka.
-Trzeba więc coś zjeść - Oznajmiła dziarsko uśmiechając się szeroko. Wtem odskoczyła do tyłu, uwalniając się z uścisku Seiso. Podeszła wesoło do psa i złapała go za boki pysku, miziając go w ten sposób. Dotknęła nosem jego nos, lecz po chwili puściła go i ruszyła w głąb lasu. Pai podskoczyła i szczeknęła, po czym wystrzeliła niczym z rakiety do biegu doganiając właścicielkę z merdającym ogonem
[zt]

Sekami Nuri - 2010-07-21, 09:07

Sekami stał obserwując całe zdarzenie.
No i znowu tłoczno...Spadam
Pomyślałem po czym zniknąłem.
-Narka
Rzuciłem jeszcze przed zniknięciem...

Sjan Jin - 2010-07-24, 22:21

Pod ciemnymi, rozłożystymi, koronami drzew Lasu Koorori, którego założycielami był klan Senjuu, odpoczywała odziana w białe szaty postać, paląc umiłowanie swoją metalową fajką resztki ziela z foliowej, małej torebki schowanej w zakamarkach zbroi, której nie ubrał na odpoczynek. Chłopak jedynie założył na siebie klanową, wielu znaną klanową szatę, którą powiększył z powodu, że nabrał masy mięśniowej i stał się wyższy. Przy pasie nie widniała już długa Daikatana ani ekwipunek Shinobi taki jak shurikeny czy kunaie. Przedstawiciel współczesnej młodzieży ninja Kraju Księżyca jedynie rozmyślał pod rozłożystym drzewem nad wieloma rzeczami, jak to przy palenia jego lekarstwa przeciw Bijuu. Wspominał dawne dzieje i wszystkich swoich znajomych, jak i filozoficzny sens jego życia i jego cel. Rozmyślał także nad swoimi marzeniami, co robił często w wolnych chwilach. Jedynie ciągnął soczyste buchy ze swojej rurki, zapominając od powinności i ciążeniu bijuu na jego duszy. Jedynie cicho nucił swoją ulubioną pieśń podróżną, poprawiając swoje szaty w wolnej chwili od unoszenia się nad lekarstwem z Apteki Głównej w Tsuki-Gakure. Cieszył się, bo nikt nie pożądany go tutaj nie znajdzie, bo to las w jego władaniu, jak także innych Senjuu.
Miyuki Senjuu - 2010-07-24, 23:04

Wędrowałam po lesie, upajając się zapachem wszelkiej maści zieleni. Dawno tu nie byłam. Tu ani w okolicy. Co jakiś czas przystawałam, aby obrać właściwy kierunek. Z moją orientacją było zdecydowanie gorzej. Może to przez stan w jakim byłam...Włosy niestarannie związane, ubranie podarte w kilku miejscach. Moje ciało zaś dawno nie zaznało kąpieli na co wciąż narzekał Bijuu. Zakazał mi komukolwiek mówić o sobie. Zapewne się mnie wstydził. Westchnęłam na myśl o tym wspomnieniu.
-Może rzeczywiście powinnam coś ze sobą zrobić...Nawet kąpiel w jakiejś rzece byłaby dobra...-powiedziałam do siebie.
Maszerowałam dalej, przedzierając się przez chaszcze. Miałam cichą nadzieję spotkać w pobliżu znajomą osobą. No dobra. Nadzieja była duża, a może właśnie tego pragnęłam. Potrząsnęłam głową. Szanse były niewielkie, że tu będzie. Chociaż...Mijałam właśnie kolejne drzewa, gdy nagle wyczułam czyjąś chakrę. Byłam daleko, więc impuls był nikły. Zbliżyłam się o kilkanaście kroków, aby rozpoznać energię dokładniej. Już po sekundzie byłam praktycznie pewna do kogo należy. Przyspieszyłam moje tempo do biegu, a gdy ujrzałam przed sobą białą postać, zrobiło mi się lżej.
-Sjan!-krzyknęłam odrobinę za głośno, zatrzymując się koło niego.

Sjan Jin - 2010-07-24, 23:32

Sjan jedynie rozłożył ręce w geście odpoczynku, wylegując się i puszczając szare dymki z jego metalowej rurki, uradowany wpatrując się w koronę rozłożystego drzewa, które rzucało na niego cień. Leżąc tak beztrosko uśmiechnął się nagle, czując to uczucie sprzed jakiegoś roku, które czuł z wielką ulgą i zamiłowaniem. Czuł już, że jego krew i chakra trochę pulsuje i chciała się wyrywać znowu z ciała i zapanowywać nad jego umysłem jako bestia, która została rozbudzona podczas odejścia Amiry. Młody Kapitan Jin, jako Junchiriki zmagał się z jednym z najbardziej trudnych do zapanowania Bijuu, który wybrał właśnie jego i podzielił się z nim dodatkowymi umiejętnościami poprzez Kekkei Genkai Yukongan. Jednakże, chłopak nie mógł pozwolić na stracenie kontroli, więc zażywał właśnie ten lek. Z wielkim bezpieczeństwem i brakiem obaw przed obudzeniem demona czekał, aż w końcu ktoś pomoże mu uporać się i uśpić dzikość demona. Nawet taki doświadczony Shinobi jak Kapitan Sjan Yuki Jin Senjuu miał problemy z bijuu - Shichiyou, białym tygrysem Yukona. Chłopak jedynie rozszerzył swój uśmiech słysząc znajomy mu i kojący dla uszu, słodki, dziewczęcy głos. Sjan powolnie i leniwie wstał spod drzewa, chowając rurkę, otrzepując się z kurzu i zielonych liści z radosnym tonem witając od razu Miyuki:
-No, jak tam się powodzi drogiej Miyuki!? - powiedział idąc w przyjacielskim geście z rozłożonymi rękoma w celu przytulenia swojej najbliższej sercu przyjaciółki:
-Gdzie się podziewałaś?! - powiedział spokojny, przytulając ciepło i troskliwie do siebie dziewczynę po chwili jednak odchodząc od niej ucieszony o mały krok i spoglądając na nią jedynie kontynuował:
-Widzę, musiałaś długo nie przebywać w swojej wypożyczonej rezydencji... Wiesz, tutaj jest głęboki strumień, gdybyś chciała, możesz użyczyć sobie świeżej wody... Ja nie będę spoglądał, a na pewno nikt inny nie spróbuje, bo kto by to nie był, posmakuje mojego lodowatego oddechu... Tak... Po Winterfresh... - skończył z jeszcze większym uśmiechem niż poprzednio na ustach.

Miyuki Senjuu - 2010-07-25, 00:04

Wpatrywałam się wciąż w tą samą, w ogóle nie zmienioną twarz. Z mojej zaś nie schodził uśmiech. Odwzajemniłam uścisk, po czym zabrałam się za odpowiedź na pytanie.
-No wiesz...Musiałam odpocząć, nabrać dystansu...Ale i tak wiedziałam, że długo bez ciebie nie wytrzymam!
Chichot, który wydobył się z moich ust, po chwili zamienił się w śmiech. Była to reakcja na słowa Sjana.
-Na prawdę nic się nie zmieniłeś-powiedziałam, ocierając łzy śmiechu.
Propozycja kąpieli była kusząca. Zwłaszcza teraz. Nie czekając dłużej, zdjęłam buty i rozpuściłam włosy.
-Zaraz wrócę!
Odwróciłam się i podeszłam bliżej strumienia. Zdjęłam bluzkę i całą resztę, która nie powinna zostać zmoczona. Skierowałam wzrok na rześką płynącą wodę. Już po chwili wbiegałam do wody, aby móc wreszcie zmyć z siebie wszystkie zbędne substancje. Nie obeszło się również bez nurkowania, jednak po kilkunastu minutach wyszłam na brzeg. Nie mogłam kazać Sjanowi czekać. Z pomocą mocy Bijuu zabrałam z siebie resztę wody i wskoczyłam w ubranie. Wycisnęłam włosy i wróciłam do chłopaka.
-Mam nadzieję, że nie trwało to tak długo-odezwałam się, siadając na trawie.

Sjan Jin - 2010-07-25, 00:29

Sjan z małym uśmiechem wracającym w jego typowy uśmieszek wysłuchał szybko słów dziewczyny, ponawiając swój większy uśmiech i zabawny chichot równocześnie mówiąc skierował do niej:
-No, mi też trudno było wytrzymać... No, idź się odświeżyć, ja tutaj poczekam... - chłopak jedynie z nadal widocznym uśmiechem obserwował, jak dziewczyna zdejmuje buty i rozpuściła bujnie włosy, biegnąc w stronę strumienia. Gdy przystanęła, Sjan automatycznie odwrócił się w przeciwną stronę, nie spoglądając w tamtym kierunku starając się nie odwrócić. Cóż, wśród dam w Tsuki-Gakure jak i w Konoha, oraz poznanych przez niego Pań uchodził za eleganckiego dżentelmena. Nie w głowie mu było podglądanie kąpiącej się przyjaciółki... Aczkolwiek, jako, że był chłopakiem, korciło go, by się odwrócić i spojrzeć w kierunku strumienia, lecz tłamsił się w sobie i walczył między sercem i duszą stojąc jak wryty, z zamkniętymi oczyma próbując nie myśleć o zaistniałej sytuacji. Po chwili jednak, usłyszał za sobą znajomy głos który słyszał sprzed paru...nastu... Parunastu minut... Gdy usłyszał pytanie, jego lodowa krew która dziwnie ociepliła się przez ostatnie minuty, tak samo jak nastawienie bijuu zaczęła trochę się gotować, bo lekko się zirytował:
- Króciutko... Jak na dziewczynę... Jak na człowieka, wolę nie mówić... - powiedział radosny chłopak siadając obok, cicho kontynuując swoją krótką wypowiedź:
-A jakie masz teraz plany na przyszłość? Poza tym, ja zaraz wskakuję nawet w szacie do wody... - powiedział chłopak patrząc przez chwilę złowrogo i podejrzliwie na Miyuki, po czym zerwał się chwytając ją rękoma i pobiegł szybko w kierunku strumienia, bez słowo wskakując z nią do wody, po czym mając na sobie jego sławne, seledynowe spodenki które nosił pod szatą zrzucił ją, a ta dzięki granulkom śniegu znalazła się na brzegu.

Miyuki Senjuu - 2010-07-25, 00:41

-Plany? Plany...Jakie plany?-uśmiechnęłam się promiennie-W sumie to nie wiem...Powinnam trochę potrenować z Sanbim, a oprócz tego porządnie się zabawię!-w moim głosie rozbrzmiewał wielki entuzjazm.
Rozmarzonym wzrokiem wpatrywałam się w wodę. Nie dane mi było jednak długo pozostać w tej pozycji. Gdy Sjan tylko mnie podniósł, wiedziałam co się szykuję. Westchnęłam tylko, aby po chwili znów znaleźć się w strumyku. Tym razem niestety zmoczyłam ubranie, ale nie było to problemem. Zawsze mogła skorzystać z pomocy (nie)sympatycznego żółwia.
-To twoje hobby prawda?-zapytałam Sjana z uśmiechem.
Nie byłam zła. Przecież nic takiego się nie stało. Nie czułam się jednak swobodnie w jakże obciążającym ubraniu. Zerknęłam na chłopaka podejrzliwie. Po chwili westchnęłam po raz kolejny i ściągnęłam z siebie mokrą bluzkę oraz spódnicę, po czym utworzyłam z wody kunai. Z jego pomocą wbiłam ubrania w pień drzewa. I w ten oto sposób zostałam w samej bieliźnie. Uśmiechnęłam się złowieszczo i ochlapałam chłopaka.

Sjan Jin - 2010-07-25, 00:58

Sjan uśmiechnął wpatrując się w dziewczynę pływając na plecach i zanurzając się prawie cały. Gdy został nagle ochlapany wynurzył się szybko z tafli strumienia i zdziwionymi, aczkolwiek radosnymi oczyma spojrzał na Miyuki z lekkim szokiem wykrzykując po chwili:
-A więc to tak?! - po czym odsunął się o krok by tylko zrobić sobie rozmach dla jego dłoni, które nabrały wody i pochlapały dość delikatnie dziewczynę. Mimo małego zagrożenia całym tym wzajemnym chlapaniem Sjan nagle zaczął udawać, że ucieka, lecz cały czas płynął w miejscu, zdenerwowany i pełny strachu mówiąc sobie:
-Ona jest zbyt silna... Przegram... O nie! Ona jest zbyt szybka! - stwierdził odwracając się za siebie i próbując uciec przed zasięgiem wody Miyuki, mimo, że stała metr dalej, on nadal próbował uciekać. Po chwili jednak zanurzył się w wodę, wydając z siebie ostatnim tchnieniem:
-Ratunku! - po czym osiadł na dnie, co nie było dla niego problemem, bo umiał poradzić sobie bez tlenu, lecz oczekiwał reakcji dziewczyny.

Miyuki Senjuu - 2010-07-25, 01:09

Nie mogłam powstrzymać śmiechu przez następne kilka minut. Mimo to wciąż chlapałam Sjana bez opamiętania. Momentami trudno było mi złapać oddech. Ogólnie było mokro i wesoło. Bardzo brakowało mi takich beztroskich zabaw, które Sanbi komentował jedynie prychnięciem, choć nie krył zadowolenia(?) z pobytu w wodzie. Kiedy Sjan zniknął pod wodą, mogłam chwilkę odsapnąć. Jednocześnie zastanawiałam się co by teraz zrobić. Możliwości było kilka. Kusząca była opcja spłatania chłopakowi figla. Nie mogłam się jej oprzeć. Z przebiegłym uśmiechem na ustach poczęłam składać pieczęcie.
-Suigadan...-powiedziałam pod nosem, uwalniając chakrę.
Woda wokół Sjana zaczęła się do niego niebezpiecznie zbliżać z zamiarem zmiażdżenia.

Sjan Jin - 2010-07-25, 01:31

Chłopak jedynie wystawiał ręce ku górze w geście topienia się, lecz nigdzie się nie ruszał, siedząc beztrosko z oczami wpatrzonymi w Miyuki poprzez taflę wody, po chwili je zamykając. Jednakże, spokojnie czekając na to, aby dziewczyna spróbowała go uratować chłopak nie spodziewał się dziwnych baniek tlenu w wodzie i fali... Otworzył nerwowo oczy po czym zerwał się na widok dążących w jego stronę wodnych, dziwnych fal, lub ścian. Szybko złożył pieczęci spoglądając tylko na dziewczynę z uśmiechem, wypuszczając resztki powietrza. Wiedział, że to jej sprawka, więc szybko złożył pieczęcie, po czym wykonał drugie, szybsze jutsu... Nagle dziewczyna znalazła się w miejscu, gdzie siedział chłopak, a Sjan spokojnie stał obok, wpatrując się z uśmiechem. Jednakże, fale gdy doszły do dziewczyny, bo ta nie zdążyła wykonać żadnego jutsu, nie wyrządziły jej krzywdy. Zderzały się z czymś i powoli niwelowały, a w wodzie pojawiło się wiele baniek z powietrzem i grudek zimnego śniegu rozchodzących się po rzece. Sjan zbliżył się wyciągając delikatnie dziewczynę i z uśmiechem spoglądając na nią:
-Taki drobny misz-masz kokosku... - powiedział troskliwie śmiejąc się i żartując.

Miyuki Senjuu - 2010-07-25, 01:51

-Widzę, że minie jeszcze dużo czasu zanim będę w stanie wyrządzić ci jakąkolwiek krzywdę...-odparłam ze zrezygnowaniem, po czym westchnęłam.
Powlokłam się w stronę ubrań, jednocześnie susząc ciało. Gdy podeszłam bliżej, wysuszyłam również ubranie i włosy.
-Tyle kąpieli chyba wystarczy na dziś-odezwałam się.
Ubierałam się nadzwyczaj powoli. Chyba się zamyśliłam, bo gdy tylko skończyłam, usiadłam pod drzewem i martwo wpatrywałam się w punkt na niebie. Dopiero gdy coś przez niego przeleciało, ocknęłam się. Po chwili usłyszałam charakterystyczny odgłos wydawany przez mojego sokoła.
-Raiden! Gdzieś ty był?!-krzyknęłam, podnosząc się.
Ptak obniżył loty, aby po chwili usiąść na moim ramieniu. Przejechałam delikatnie ręką po jego piórach.

Sjan Jin - 2010-07-25, 01:58

Sjan jedynie obserwował dziewczynę, wychodząc ze strumienia na brzeg, biorąc w rękę swoją szatę i zarzucając ją na mokre jeszcze ciało. Chłopakowi zrobiło się trochę niezręcznie i głupio, więc w ogóle nie przygotowany podszedł do dziewczyny i położył przyjacielsko dłoń na jej ramieniu, mówiąc ciepłym, cichym głosem:
-Niedługo pokonasz mnie bez najmniejszej trudności... Nie martw się... Jeżeli nadal będziesz się tak smucić, wezwę mafię z Peru... - powiedział radośnie Sjan, po czym wpadł na kolejny, głupi w jego wykonaniu pomysł, upadając nagle na ziemię.
-O nie! Jej jutsu jej zbyt silne... - powiedział rzucając się po trawie obok drzewa, powstrzymując chichotanie, spoglądając na Miyuki, która stała obok:
-Proszę, oszczędź mnie! Poddaję się!

Miyuki Senjuu - 2010-07-25, 02:18

Wraz z Raidenem wpatrywałam się w Sjana nieco pytającym spojrzeniem. Ptak jednak się spłoszył i znów gdzieś poleciał.
-Ty to na prawdę nie wiesz kiedy przestać-pokręciłam głową z uśmiechem.
Gdy chłopak odrobinę się uspokoił, uklęklam koło niego. Wpatrywałam się przez chwilę w niego podczas, gdy myśli wirowały w mojej głowie. Zazwyczaj myślałam zanim coś zrobiłam. Tym razem postanowiłam jednak być bardziej spontaniczna. Włożyłam włosy za ucho i powoli zbliżyłam się do Sjana. Na mojej twarzy błyskawicznie pojawiły się rumieńcem, które stawały się wyraźniejsze z każdą sekundą. Troszkę niepewna tego co robię, przybliżałam moją twarz do twarzy chłopaka. Dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów, kiedy się speszyłam i znacznie oddaliłam. Ciężko mi było nawet się odezwać.
-Przepraszam...-spuściłam głowę w geście totalnego zażenowania.

Sjan Jin - 2010-07-25, 02:25

Sjan jedynie z uśmiechem uspokoił się i wpatrywał, jak dziewczyna klęka obok, prawdopodobnie w celu powiedzenia czegoś, bądź kolejnego dowcipu, żartu. Chłopak z uśmiechem zauważył jak dziewczyna zbliża się do niego... Czyżby ona znów coś kombinowała bądź usiłowała powiedzieć coś na ucho? Czym był jej następujący gest? Kapitan zauważył, że ta zbliża swoją twarz do jego, lecz w pewnym momencie cofnęła i przeprosiła za to, co próbowała zrobić. Sjan leżał jeszcze nieruchomo, wpatrując się pytająco w dziewczynę, po czym bez słowa podniósł się lekko podpierając jedną ręką, wpatrując się dziewczynie głęboko w oczy, tym razem samemu przybliżając twarz do ust dziewczyny.
Miyuki Senjuu - 2010-07-25, 13:03

Przymknęłam powieki do połowy, by po chwili zamknąć jej całkowicie. Zastanawiałam się czy dobrze robię, czy powinnam...Odgoniłam, jednak te myśli. Byłam pewna, że chcę to zrobić. Pozwoliłam, aby nasze usta złączyły się w pocałunku. Nie wiem jak długo on trwał. Na chwilę straciłam kontakt z rzeczywistością. W głowie miałam tysiące myśli, ale gdy już zaczęłam, nie można było przestać. Odsunęłam się dopiero po jakimś czasie, żeby otworzyć oczy i móc spojrzeć na Sjana. Nie odzywałam się. Tylko na niego patrzyłam i czekałam. Słońce przedzierało się przez korony drzew, oświetlając moją twarz i rażąc mnie po oczach. Podniosłam rękę, aby osłonić się od promieni i uśmiechnęłam się lekko do chłopaka.
Sjan Jin - 2010-07-25, 19:22

Chłopak kierował twarz coraz bliżej, uważając wcześniej jego adeptkę, Miyuki, za najlepszą przyjaciółkę, nie spostrzegając jej w takiej roli. Jednakże, w tej chwili było w niej coś niezwykłego i delikatnego. Sjan jedynie poczuł słodycz jej ust na swoich, pogrążając się w tej chwili dosłownie. Teraz, zapracowany, pogrążony w treningach i samodoskonaleniu Kapitan poczuł ogromną ulgę. Dodatkowo, czuł dziwne uczucie w sercu, które rozgrzało się teraz niemiłosiernie, ale także w duszy, gdzie przepływała cała jego chakra. Bijuu nagle stracił całą swoją dzikość i agresję względem Jinchuuriki i uspokoił się, niczym uśpiony poprzez pocałunek dziewczyny. Jedyną osobą którą znał, której udało się poskromić szaleństwo Shichiyou była Amira, w której niegdyś Sjan się kochał... Czy Tygrys został uśpiony, bo Sjan zakochał się od chwili pocałunku w Miyuki. Po chwili jego sen skończył się, a on sam spojrzał na dziewczynę wpół zamkniętymi powiekami z powodu promieni słonecznych, które skąpały postać siedzącej obok, dawnej adeptki jego Kekkei Genkai. Sjan odwzajemnił delikatny uśmiech, mówiąc po chwili czułym i opiekuńczym, cichym głosem :
-Zmieniłaś się Miyuki... I to bardzo... - powiedział lekko ze srogą twarzą i oczyma pełnymi chęci kary i złości na dziewczynie, aczkolwiek po chwili zamieniły się one na udawany gniew, który przerodził się w kolejne czułe i radosne słowa:
-Ale nie mówię, że mi się to nie podoba... - powiedział z roześmianym wyrazem twarzy i podnosząc się lekko, siedząc obok dziewczyny z dość mizernie ułożonymi po kąpieli włosami, chociaż Sjana i tak nie interesował wygląd czyichś włosów jak i jego kosmyków... Tak pięknych, srebrnych, długich kosmyków jego przepięknej grzywy...
-Dużo się zmieniło... Wszystko się zmienia, sam czas, my i wszystkich shinobi pokolenia... A mam drobne pytanie. Nie chciałabyś się rozerwać po tak długim pobycie gdzieś... Gdzieś za górami i lasami? - zapytał poważnie, w miarę swoich sił poważnie chłopak, oczekując odpowiedzi dziewczyny, od razu chwycił bez słowa za swoją rurkę, lecz włożył usta do innego z otworów a z narzędzia wydał się długi, spokojny, przyjazny uszom świst i szum, a z daleka słychać było łopot skrzydeł paru istot.

Miyuki Senjuu - 2010-07-25, 19:42

-Oczywiście, że się zmieniłam. Nie jestem już tą małą, bezbronną dziewczynką na którą trzeba było uważać...Nie mogę już polegać na innych-powiedziałam z pełną powagą w głosie, jak i na twarzy.
Po chwili jednak uśmiech znów gościł na mojej twarzy. Byłam zaskoczona propozycją Sjana.
-Wiesz...Powinnam teraz trenować. Zaniedbałam swoją formę, a chcę startować w najbliższym egzaminie na Jounina.
Spojrzałam w niebo, jeszcze raz rozważając wyjazd. Słońce dalej raziło niemiłosiernie, więc moje oczy pozostały przymrużone. Westchnęłam.
-Może innym razem, co?
Podniosłam się z ziemi i związałam jeszcze wilgotne włosy w kucyk.
-Wybieram się do Doliny Końca. Masz zamiar mi towarzyszyć?-zapytałam chłopaka.
Mój wzrok zaś ponownie wzniósł się ku niebu. Wypatrywałam tam pewnego ptaka.
-Rany...Gdzie on znowu poleciał?-mruknęłam pod nosem.

Sjan Jin - 2010-07-25, 20:34

Nagle z pobliskiej korony dało się słyszeć irytujący, znajomy chłopakowi skrzek i głośne, chrapliwe słowa kruczego posłańca:
-Khra! Khra! Cira para fira tonga tan tan! Zakochana para Miyuuki i Sjan! - dało się słyszeć głos duetu, a w powietrze wzbiły się dwa, najzwyczajniejsze, czarne kruki. Chłopak spojrzał na nich z poważną i gniewną miną. Trzeba było przyznać, że wcale go to nie śmieszyło, więc odliczał sekundy...
-Dwa... Jeden... - Karne Kruczki jedynie nie wiedząc o co chodzi obejrzały się za siebie i z przeraźliwym jazgotem uciekły w korony tegoż samego drzewa, bo na ich miejscu w powietrzu stały teraz trzy, majestatyczne, uskrzydlone, białe tygrysy...
-Cóż, ja muszę wybrać się teraz na ważną wyprawę, ale mój klon z chęcią będzie Ci towarzyszył... - powiedział chłopak tworząc kolejną pieczęć, a jeden z tygrysów zamienił się w klona, wskakując na drugiego tygrysa, a trzeci wylądował łagodnie, podchodząc i mrucząc do Ciebie niczym domagający się pieszczot kotek. Sjan podrapał go radośnie za uchem:
-Ja sobie odpocznę jeszcze trochę od powinności Kapitana ANBU...

Miyuki Senjuu - 2010-07-25, 21:19

-Ehh...Wy to wiecznie macie coś do roboty. W sumie przyzwyczaiłam się do przebywania w towarzystwie marnych podróbek-westchnęłam po raz kolejny.
Po kilku sekundach usłyszałam trzepot skrzydeł. Nim zdążyłam się obrócić, sokół usiadł na moim ramieniu.
-Dobrze, że jesteś. Miałam zamiar odejść bez ciebie-odparłam.
Pochyliłam lekko głowę i zaczęłam grzebać w ciasnej kieszeni spódniczki. Wyciągnęłam z niej parę czarnych rękawiczek. Z zadowoleniem włożyłam je na ręce.
-No to idę! Powodzenia na wyprawie-odezwałam się z uśmiechem.
Ostatni raz zerknęłam na Sjana, po czym pomachałam mu i w szybkim tempie oddaliłam się. Raiden wolał drogę powietrzną, więc opuścił moję ramię. Przez chwilę miałam ochotę przyspieszyć, używając jutsu, ale w ostateczności zrezygnowałam. Musiałam oszczędzać chakrę.

Sjan Jin - 2010-07-25, 21:22

Dwa, duże, majestatyczne tygrysy podniosły Ciebie i klona na swoich grzbietach, niosąc w stronę Doliny Końca. Oba gdy były już dość wysoko, zaczęły pikować i robić parę beczek, po czym uspokoiły trochę lot. Sjan jedynie stał pod drzewem spoglądając jeszcze przez dłuższą chwilę w niebo, po czym zrzucił z siebie szatę, rozciągnął się i rozgrzał ciało, po czym ruszył w kierunku lodowca, a na jego ciele pojawiły się seledynowe znaki.
Seiso Senjuu - 2010-08-01, 12:36

Zerwał się silny wiatr. Korony drzew zaczęły szumieć nieprzyjaźnie. Od kiedy ostatni użytkownik mokutona wyruszył w poszukiwaniu śmierci, las był inny , zmienił się, stał się zły. Te emocje mógł poczuć każdy, kto stanął na skraju lasu, wielkie pnie mimo ,że nieruchome to jednak emanowały groźbą, swoimi gałęziami przysłaniały słońce, które teraz w nielicznych miejscach przeciskały się przez gęste ściany koron.
W całym tym rozgardiaszu pojawił się niesamowity i niespotykany widok. Piękny ,błękitny jak morze ,mały ptak , koliber, przecinał powietrze z wielką prędkością. Wzniósł się jak korony i łopotał malutkimi skrzydłami w miejscu, zawisł. Las z początku niechętnie zaszumiał, jednak po chwili gdy zdaje się rozpoznał ptaka, każdy go wgłębiłby się w ten szum, odkryłby ,że to melodia, piękna wzruszająca melodia. Koliber zanurkował, a gałęzie utworzyły tunel, wleciał w krzaki nad którymi uniósł się szarawy dym.
-Szlag, nie ma
Znowu dym i z krzaków wystrzelił ten sam koliber. Pomknął gdzie indziej.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 15:08

W lesie pojawił się shinobi w czarnym płaszczu. Gdy pierwsze promienie wschodzącego dnia oświetliły jego twarz ukrytą pod kapturem każdy kto by go zobaczył uznał by, że jest to zmęczony ciężarem życia i schorowany człowiek, twarz była bardzo blada, oczy nieco podkrążone wyrażały jego szaleństwo, ból i smutek. Usiadł pod drzewem i pogrążył się w myślach coraz bardziej pogrążając się w mroku. Był to Sannin, Biały Wilk, Mizuno Uchiha.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 15:24

Katrin ze spuszczoną głową przemierzała las. Obok niej kroczył Tsuyori, mający za zadanie wytropić pewną osobę. Dzięki swoim kocim zmysłom miał ułatwione działanie. W pewnym momencie podniósł swój wielki łeb i wpatrywał się podirytowanym wzrokiem przez siebie. Tam też pobiegło spojrzenie młodej Uchiha. Na wprost ich, w cieniu drzewa siedział ON.
-Dzięki Tsu, resztę muszę załatwić sama...- Ciche westchnienie wydarło się z jej ust. Tygrys jeszcze kawałek ją odprowadził, jakby chciał przekazać: "Jestem z tobą, możesz na mnie liczyć... Mała idiotko..." Jednak zaraz zawrócił pojmując, że to już nie jego sprawa. Katrin zrobiła niepewny krok do przodu, stając w odległości paru metrów od Mizuno.
Miała od początku ułożona całą długą przemowę, ale im bliżej niego była, tym bardziej zapominała słów. W końcu wykrztusiła jedynie to, co było najważniejsze.
-Wybacz.- Krótko i bezpośrednio.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 15:30

Mizuno nawet nie dostrzegł obecności innych osób wokół co mu się nigdy nie zdarzało. Do rzeczywistości przywołał go głos... znajomy, który kiedyś tak go cieszył a teraz? Jedyne co czuł to pustkę. Skierował smutne i zmęczone spojrzenie w stronę dziewczyny, po czym powoli wstał. Chłopak, który wiecznie wyglądał na nastolatka dziś mógłby mieć z 40 lat i cierpieć na jakąś ciężką chorobę. Chęć życia wyraźnie z niego uleciała. Wstał i znowu spojrzał na dziewczynę, lecz nadal milczał.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 15:38

Katrin irytowało jego milczenie, ale była w stanie to zrozumieć. Co ona myślała?! Że odpowie coś w stylu "jasne, nic się nie stało!?". Pies to srał. Mogła też sobie wyobrazić, co Mizuno zapewne chce powiedzieć. Hm... dziwna sytuacja. Nie ma co. Po dłuższej chwili wreszcie szepnęła.
-Wiem. Wiem, że to było nieodpowiedzialne, wiem, że Cię zraniłam, wiem, ja to wiem... Ale co mam powiedzieć? Żałuję i przyrzekam, że już nigdy Cię nie zawiodę? Nie, nie mogę kłamać, bo serio, nie wiem co zrobię w przyszłości. Mogę przepraszać za błędy popełnione kiedyś. To wszystko. Od ciebie zależy, czy piszesz się na to, czy nie.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 15:47

Nie prawda - zaczął chłopak a na dźwięk jego głosu przeszedł Cię dreszcz. Nigdy go takiego nie słyszałaś. Jego głos był wyprany z emocji i zimny a słowa wypowiadane przeczyły temu. - Nie ode mnie to zależy... Nie, nie, nie... - Po każdym słowie robił przerwę jakby próbując dobrać odpowiednie słowa do tego co chciał wyrazić. - To od Ciebie wszystko zależy. Już kiedyś powiedziałem Ci co do Ciebie czuje... - przerwał a w jego oczach pojawił się wyraz bólu - To ty powinnaś się określić - powrócił do milczenia jego twarz nie wyrażała emocji. Oparł się o drzewo patrząc bez wyrazu w twoją stronę.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 15:54

-Ja... -W tym momencie się zacięła. Po prostu nie wiedziała co odpowiedzieć. Ba! Nawet nie była w stanie określić własnych uczuć! Nie lubiła takich sytuacji, to pewne.
-Ja...-Kolejna próba zakończona niepowodzeniem. Co ona w ogóle chce przekazać?Hm... Spuściła tylko głowę, przygryzając dolną wargę. W głowie miała jeden wielki chaos, który nijak mogła opanować.
-Ja... Nie wiem... -Jedyne co zdołała wykrztusić.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 16:00

Znów rzucił smutne spojrzenie na Katrin.
- A więc to jest twoja odpowiedź - powiedział odwracając się tyłem do dziewczyny. - Dobrze a więc to jest chyba koniec. Moja uczucia są jasne i twoje widzę teraz, że też. - mówił stawiając powoli kroki i jakby się zataczając - Coś się kończy coś się zaczyna - powiedział głośno lecz jakby do siebie i gdy już miał zniknąć w lesie upadł.

Katrin Uchiha - 2010-08-25, 16:06

W pewnym momencie, prócz ogromnych wyrzutów sumienia, Katrin ogarnął ogromny gniew, wręcz furia. Zacisnęła zęby i wbiła wzrok w ziemię, by już nic nie odpowiedzieć. Powoli puszczała swoje emocje, pozwalała im wypłynąć na zewnątrz... Powstrzymały ją słowa Mizuno. Dotarły do niej dogłębnie i wmurowały w ziemię. A potem... Potem ku jej najszczerszemu zdziwieniu upadł. Instynkt zadziałał szybciej, niż myśli. Podbiegła do niego, kładąc jego głowę na swoich kolanach. Chcąc rozpoznać co mu jest.
-Mizuno...

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 16:19

Przez chwile gdy do niego podbiegłaś wyglądało jakby po prostu rozpływał się, znikał z tego świata. Gdy zawołałaś jego imię otworzył oczy i wydał Ci się już zupełnie realny. Blada twarz z podkrążonymi oczami były spowodowana chorobą bądź smutkiem a cieknąca z nosa krew... tego nie mogłaś sobie wytłumaczyć. Mizuno z głową na twoich kolanach patrzył Ci się w oczy niezbyt przytomnym wzrokiem. Po chwili jakby wracał do świata żywych, spojrzenie miał wyraźniejsze, wyrażało ono teraz czułość. Po chwili znów odpłynął a jego oczy były przymknięte.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 19:01

Wpatrywała się beznamiętnie w jego twarz. Wiedziała, że jeśli by teraz sobie pozwoliła na jakiekolwiek emocje, potem by nie wytrzymała. Niestety, aż tak silna nie jest. Co więcej, pod tą twardą ścianą wojowniczki Katrin, kryje się nieśmiała i delikatna kobietka, o wrażliwej osobowości. Zarówno ją wprawiało w rozpacz jak i złość to, że była w tej sytuacji bezradna. Zupełnie zdezorientowana. Urwała kawałek bluzki i wytarła krew Mizuno. Gładziła jego twarz, czule szepcząc jego imię... Mimo stoickiego spokoju i opanowania, w jej wnętrzu była wielka burza, którą rozpoznać można jedynie było po smutnych błyskach w szarych oczach.
Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 19:07

Mizuno po minucie otworzył oczy słysząc znajomy głos wołający go i czując czyjś dotyk na twarzy zerwał się po czym upadł i oparł się o drzewo.
- Katrin... przepraszam, że musiałem Cię martwić już mi nic nie jest - powiedział już mocnym głosem. Rzeczywiście jego twarz nabierała właściwych kolorów. - Przepraszam... - powtórzył cicho.

Katrin Uchiha - 2010-08-25, 19:18

-Ty przepraszasz?-Wyrwało jej się. Ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy wstała i podeszła do Mizuno, pomagając mu utrzymać równowagę.
-Na pewno już ci lepiej?- Zapytała z troską, wlepiając wzrok w ziemię.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 19:29

Moje oczy dostrzegły zdziwienie na twarzy Katrin - Tak ja przepraszam, ponieważ przeze mnie straciłaś tylko czas - powiedziałem próbując sam utrzymać równowagę. Skończyło się to tak, że musiałem objąć Katrin aby nie zaliczyć gleby.
- Eee... daj mi chwilę - powiedziałem

Katrin Uchiha - 2010-08-25, 19:39

-Czas spędzony z tobą nigdy nie był stracony...-Mruknęła pod nosem, ale jakby do siebie, podtrzymując nadal Mizuno.
-Może jednak raczysz usiąść jeszcze na chwilę? Ledwo stoisz.-Stwierdziła.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 20:33

Zdjąłem rękę z Katrin i osunąłem się na ziemie opierając plecami o pobliski dąb i westchnąłem głęboko. - Katrin, powiedzmy sobie to po raz ostatni i definitywnie... - tu zrobiłem pauzę na chwile przymykając oczy jakby z bólu. - Czy ty tak na prawdę coś do mnie czujesz? - zapytałem poważnie patrząc się na nią. Moja twarz zrobiła się trochę bledsza.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 20:49

I znów nieprzyjemny skurcz w żołądku. I znów to coś, co każe jej ukrywać wszelkie uczucia! A jednocześnie chęć pokazania swoich emocji światu. Tak ze szczerego serca, które mówi... Nie, szepcze, bo na krzyk już nie ma siły...
-Powinieneś wiedzieć, choć prawda, ostatnimi czasy nie dawałam Ci za bardzo ku temu powodów...-Uśmiechnęła się smutno.- Kocham Cię...

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 20:55

Moja twarz przez chwile skamieniała jakbym zastawiał się jak zareagować. Po chwili pojawił się na niej ten znany życzliwy uśmiech. Podniosłem się powoli przytrzymując się drzewa i wstałem. Zrobiłem dwa kroki do przodu i pocałowałem Katrin w usta jak jeszcze nigdy nie robiłem, całując przytuliłem ją blisko do siebie i naglę siły znów mnie opuściły i upadłem na ziemię.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 21:09

Tym razem Katrin zdążyła go złapać, chociaż nie miała tyle siły, by go utrzymać. Amortyzowała jedynie upadek własnym ciałem. Usiadła i oparła się o drzewo, znów kładąc głowę Mizuno na swoich kolanach. Tak było najwygodniej. Mogła spokojnie obserwować jego reakcję. Widzieć, gdy się ocknie. Zmartwiona pochyliła się nad nim, dotykając wargami czoła. Miała nadzieję, że nie miał gorączki. Poluzowała mu zapięcie od zbroi i płaszcza, by mu się lepiej oddychało i cierpliwie czekała, aż jej ukochany odzyska przytomność.
Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 21:23

Znowu po kilku minutach obudziłem się nie otwierając oczu.. Tym razem czułem się naprawdę lepiej nie wiem czy to przez to, że po otworzeniu oczu czułem radość wypierającą smutek z mojego serca i życie wracało we mnie. Znów wyglądałem na młodzieńca, którym byłem. Po chwili na swoim czole poczułem dotyk znajomych warg i otworzyłem oczy na mojej twarzy malował się wyraz błogiego spokoju.
- Dziękuje Ci... Już się lepiej czuje - powiedziałem jeszcze nie wstając.

Katrin Uchiha - 2010-08-25, 22:18

Uśmiechnęła się do niego, pochylając się nad nim. Jej włosy muskały jego twarz. Patrzyła mu prosto w oczy, a na jej twarzy odmalował się delikatny uśmiech. Po trochu tajemniczy, ale w głównej mierze po prostu subtelny. Pocałowała go, jednak tym razem centralnie w usta. A w zasadzie je tylko musnęła delikatnie wargami. Jednak mimo pozornego spokoju, nadal się o niego martwiła. Nikt nie traci przytomności ot, tak.
-Poleż jeszcze chwilę... Wygodnie Ci? - Zapytała z wyczuwalną troską. Może nawet, jak na nią, trochę zbyt przesadną.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 22:25

- Nie musisz się o mnie już martwić. Jakbyś zjadła to co sobie ugotowałem na pewno też byś tak wyglądała - próbowałem obrócić całą sytuacje w żart odpowiadając na jej pocałunek.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 22:35

Uśmiechnęła się lekko, a jej twarz pojaśniała.
-Ta... widać, że potrzebujesz kobiecej ręki.- Stwierdziła rozbawionym tonem. W głębi duszy martwiła się i tak, a marna wymówka o obiadku nie zdała próby. Postanowiła jednak przemilczeć sprawę.
-Dobra, dobra, wyspałeś się już? Albo poleż jeszcze chwilę, ciepło mi w nogi.-Powiedziała z tym samym uśmiechem.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 22:42

- He.. najwyraźniej a powiedz mi mam takie jedno pytanie... Czemu się z nią całowałaś? - zapytałem wyraźnie zaintrygowany jakby ta sprawa teraz wydawała mi się zabawna.. bardzo zabawna.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 23:03

-No bo...-To pytanie wprawiło ją w niemałe zakłopotanie. Rumieniec ozdobił jej twarz.
- Samo wyszło... Po prostu.- Chciała skleić słowa w sensowne zdania, ale nie bardzo jej to wyszło.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 23:06

- Dobra o nic nie pytam - powiedziałem powoli wstając - Wiesz co? Chcesz poleżeć ze mną jeszcze? - zapytałem rozpinając płaszcz i kładąc go na ziemi. Rozłożyłem się tak aby dziewczyna też znalazła sobie miejsce. - Musimy kiedyś wybrać się na zakupy bo całe życie nie będę w tym chodzić - powiedziałem uderzając o zbroję.
Katrin Uchiha - 2010-08-25, 23:13

-No proszę, proszę... Facet, który chce wybrać się na zakupy. Niebywałe!- Katrin jak to Katrin, nie omieszkała darować komentarz. Jednak potulnie ułożyła się obok Mizuno, wtulając się w niego. Westchnęła, kosztując przyjemny zapach ukochanego.
-Wygodny jesteś... I taki ciepły... Trochę twardy, ale ujdzie... -Mruknęła przymykając oczy i zatapiając się we własnych myślach. Chyba przyjemnych, o czym świadczył uśmiech na jej twarzy.

Mizuno Uchiha - 2010-08-25, 23:36

- Hehe poczekaj zdejmę go - powiedziałem próbując rozsupłać linki na boku i rozpiąć klamry. Następnie próbowałem go ściągnąć po paru minutach mi się udało, zdjąłem karwasze, ochraniacze na ręce i nogi po czym rzuciłem to wszystko pod drzewo - Oh kurde jak dobrze nie nosić tego żelastwa - powiedziałem z uśmiechem do wtulonej Katrin... - A o czym myślisz? - zapytałem
Ireshige Seija - 2010-08-25, 23:42

Ireshige przyszedł do lasu by odpocząć najwyraźniej coś go trapiło zobaczył że już ktoś tam jest jednak nie przywiązał do tego zbytniej wagi znalazł sobie jakieś drzewo oddalone od wszystkich usiadł na gałęzi wyciągnął małą książeczkę mały ołówek i zaczął coś w nim pisać, rysować.. któż może wiedzieć chyba tylko on ci którzy przedtem go znali mogli zauważyć że nie jest już nawet cieniem tego dawnego pogodnego chłopaka który to przed kilkoma laty ukończył akademię pod okiem Shikage.
Gdzieś po drodze stał się mężczyzną ale chyba nie takim jakim spodziewali się jego najbliżsi było w nim coś mrocznego... złego... na tyle złowrogiego że można było to poczuć ale chyba tylko on wie co w nim siedzi....

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 00:13

Katrin pomogła Mizuno uporać się z "całym tym żelastwem" i znów ułożyła się tak jak przed chwilą. Z zamyślenia wytrącił ją głos ukochanego.
-Myślę o wszystkim... I o niczym.- Odparła tajemniczo. Wyczuła znajomą chakrę. Podniosła leniwie głowę, ale nikogo nie zauważyła. Podparła się na rękach i na czworaka wyślizgnęła się z objęć Mizuno, z zaciekawieniem spoglądając na samotne drzewo na skraju lasu. Siedział tam chłopak, z którym jeszcze nie dawno śmiała się popijając jakieś trunki. Teraz wyglądał na zamyślonego i jakby trochę smutnego? Zaintrygowana wstała na równe nogi, przyglądając mu się z zaciekawieniem zza drzewa.
-Czy to nie Ireshige?- Szepnęła do Mizuno.

Mizuno Uchiha - 2010-08-26, 12:59

- Tak, siedzi tam już od jakiegoś czasu. - powiedziałem niezbyt zainteresowany jego postacią - Wydaje się hmm mroczny - dodałem aktywując sharingana i wstając. Przez chwile nie zwróciłem na to co się stało uwagi. lecz po paru sekundach dotarło to do mnie.
- Ha Katrin! - krzyknąłem niespodziewanie - Odzyskałem swoją moc ! - wyjaśniłem również głośno wskazując na moje oczy - Ahahahaha ! - cieszyłem się jak głupi, że wszystko dosłownie wszystko wróciło do norm.

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 13:42

Mimowolnie na jej twarzy zawitał prawdziwie szczery uśmiech, spowodowany nieopanowaną wręcz radością Mizuno. Dawno nie widziała go w takim stanie. Zawtórowała mu śmiechem, stając trochę z boku. Widocznie zaintrygowała ją zmiana zachowania siedzącego nieco dalej kolegi. Ludzie nie zmieniają się ot, tak! Musi być powód. Ale tak czy inaczej to nie jest sprawa młodej Uchiha. Nie będzie się mieszać nieproszona.
-Hej... Mizuno znowu trzeba się ciebie bać...-Stwierdziła półżartem.

Mizuno Uchiha - 2010-08-26, 13:48

- Tak, znowu trzeba się mnie bać - powtórzyłem po dziewczynie na chwile się zamyślając - No dobrze, wiesz co może lepiej było by jakbyś z nim porozmawiała - powiedziałem dość niechętnie w moich oczach nadal widniał legendarny sharingan a na twarzy rysowała się radość.
Katrin Uchiha - 2010-08-26, 14:23

-Dobraa...-Mruknęła. Zgodziła się widząc, że Mizuno już jest w pełni sił. Nawet smutny nie jest! Tak, to powód do radości. Ale teraz jest jeszcze ktoś, kto bardziej potrzebuje pocieszenia. Powolnym, wręcz leniwym krokiem podeszła do Ireshige. Dobrego znajomego.
-Też mam czasem tak...Dopadają mnie demony przeszłości... Wtedy mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. Że jestem sama.- Szepnęła na wstępie, stając obok drzewa na którym siedział chłopak, i patrząc przed siebie zamyślonym wzrokiem.

Ireshige Seija - 2010-08-26, 15:50

Zwrócił swój wzrok na dziewczynę która teraz stała pod drzewem niedaleko gdy tylko skończyła mówić ten schował książeczkę do kieszeni, z ołówkiem zrobił to samo po czym dłuższą chwilę nic nie mówiąc wpatrywał się w nią, jednak po tej chwili zwrócił wzrok przed siebie i odparł jej
-Tak demony to słowo w ostatnich dniach stało mi się nazbyt bliskie a co do przeszłości do bardziej martwi mnie przyszłość jest mroczna i spowita mgłą jednak dziękuję że zechciałaś się do mnie odezwać - powiedziałem patrząc się przed siebie dało się zobaczyć na mojej twarzy uśmiech był lekki i nieśmiały ale jednak był

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 16:03

Nie patrzyła na niego, ale wzrok utkwiła gdzieś daleko przed sobą.
-Ta... Przyszłość to jedna wielka niewiadoma, ale od Ciebie zależy jak pokierujesz losem. Próbuj, to rzadka umiejętność, ja tak nie umiem... No, ale może tobie się uda.-Mówiła głosem spokojnym, zupełnie tak, jakby informowała o rzeczach mało ważnych. "Jutro będzie świeciło słońce i padał deszcz..."

Ireshige Seija - 2010-08-26, 16:33

-Kierowanie losem zastanawiam się czy ktokolwiek to potrafi ale kto wie może kiedyś poznam ten sekret - w tym momencie zeskoczyłem z drzewa lądując tuż obok Katrin jednak patrzyłem przed siebie podobnie jak ona i znów nastała chwila tej dziwnej ciszy którą znów przerwał głos młodego Ireshige -Może wspólnie będziemy do tego dążyć - powiedziałem przodem odwracając się do swojej znajomej... koleżanki... a może przyjaciółki kto to wiedział w każdym razie patrzył na nią i oczekiwał odpowiedzi
Katrin Uchiha - 2010-08-26, 18:30

-Może...-Przytaknęła.
-Wnioskując z naszych wcześniejszych wypowiedzi, głównie to od nas zależy.- Posłała mu pewny uśmiech, rzucając ukradkowe spojrzenie.

Ireshige Seija - 2010-08-26, 21:10

-No tak jest wiele sprzecznych teorii jedni twierdzą że każdy jest panem swojego losu a inni że urodziliśmy się z konkretnym cele i przez całe życie do niego dążymy - powiedziałem po czym zwróciłem głowę najpierw na Mizuna następnie na nią i na koniec odwróciłem się w stronę krańca lasu i znów się wpatrzyłem i jakby zmieniłem temat
-Znajoma mi mówiła że ostatnio zaszalałaś w dyskotece z Inoue Inuzuka - powiedział i zaczął się cicho śmiać

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 21:30

-Człowiek jest tym, w co wierzy...-Mruknęła. Na drugie pytanie się lekko zarumieniła, ale nie dała się tak łatwo zbić z tropu! Na jej twarz wpłynął chytry uśmieszek.
-A było dosyć... ciekawie...-Powiedziała tajemniczo.

Ireshige Seija - 2010-08-26, 21:42

-Nie wątpię ale myślałem że Mizuno jest w stanie zaspokoić twoje ekhem potrzeby - powiedział akcentując ostatnie słowo po tym zerknął na Mizuna i odparł do Katrin
-Lepiej do niego wracaj bo tym razem nie ma nikogo kto by go powstrzymał po tym przeżyciu w dyskotece czuję przed nim jakiś dziwny lęk kto wie co to może być a może to zwykły respekt - po tych słowach wbił spojrzenie w podłogę i się zamyśił

Katrin Uchiha - 2010-08-26, 21:53

Początkowo Katrin ogarnęła złość. Jak to jest, żeby jej znajomi nie chcieli z nią przebywać, ze względu na Mizuno?! Zaraz jednak nie wytrzymała i wybuchnęła śmiechem.
-Ha ha, nie pozbędziesz się mnie tak łatwo. I nie martw się, twój eks-sensei nic Ci nie zrobi. Już ja się o to postaram.-Puściła mu przyjacielskie oczko.

Ireshige Seija - 2010-08-26, 22:06

-Tak eks-sensei nawet mnie nie pamiętał ale no cóż to zapracowany człowiek ale widzę że jesteście tutaj tak sam na sam jak no chłopak z dziewczyną i na prawdę nie chciałbym przeszkadzać - zacząłem ją przekonywać że jednak nie warto ze mną gadać i jestem nie godny uwagi
Katrin Uchiha - 2010-08-26, 22:10

Zamiast się z nim kłócić, usiadła na ziemi, opierając się o drzewo.
-Spokojnie. Czasem trzeba spędzić też trochę czasu z przyjaciółmi.- Uśmiechnęła się do niego miło.
-Mam nadzieję, że nie przeszkadzam?

Ireshige Seija - 2010-08-26, 22:19

-Nie oczywiście że nie szukałem jakiegoś spokojnego miejsca żeby - i w tym momencie przerwał i zerknął w stronę swojej kieszeni i zmienił temat
-A jak ci się powodzi bo w sumie od ostatniej popijawy w dyskotece nie rozmawialiśmy - po tych słowach chłopak również usiadł pod drzewem i wpatrywał się w przestrzeń

Katrin Uchiha - 2010-08-27, 10:53

Katrin, jako ciekawska istotka, od razu wyłapała, że coś ukrywał. Miała dylemat. Zapytać? Oh, jak ją korciło! Czy nie... Bo w końcu nie jej sprawa. Eh, raz się żyje!
-Żeby co?-Podchwyciła. Zerknęła na kieszeń Ireshige. Ten ruch nie uszedł jej uwadze.

Hikari Hyoushou - 2010-08-27, 11:05

Hikari poszedł z gorących źródeł do lasu, lubił pobyć troszkę samemu oglądając piękno natury. W lesie widział dwie osoby rozmawiające ze sobą, jednak nie chciał im przeszkadzać, i poszedł kawałek dalej, w końcu usiadł pod drzewem i oglądał zwierzaki, i rośliny.
Ireshige Seija - 2010-08-27, 16:47

-Nie to nic takiego na prawdę - powiedział drapiąc się w tył głowy i wyciągając z kieszeni małą książeczkę była cała czarna jednak nie pokazał zawartości bo natychmiast schował ją do kieszeni i oparł głowę o drzewo po czym dodał
-A nie odpowiedziałaś na moje pytanie odnoście zajścia w dyskotece - powiedział z uśmiechem starając się zbić ją z tropu

Katrin Uchiha - 2010-08-27, 17:15

Ciekawość Katrin jednak nie została zaspokojona, to też niechętnie podjęła zmianę tematu.
-A jakie to było pytanie, bo zapomniałam?-Starała się uniknąć odpowiedzi.

Ireshige Seija - 2010-08-27, 17:16

-Myślę że doskonale pamiętasz nie wymigasz się haha no odpowiadaj - powiedział i zaczął się głośno śmiać
Katrin Uchiha - 2010-08-27, 18:38

-Na pewno chcesz wiedzieć?-Na jej twarz wpłynął przebiegły uśmieszek, a w szarych oczach zabłysnęło coś drapieżnego. Ireshige w takiej sytuacji poczuł się najprawdopodobniej dość niepewnie.
Ireshige Seija - 2010-08-27, 18:44

Trochę się od niej odsunął ale jednak uśmiechnął się i powiedział
-Tak na pewno chcę wiedzieć

Katrin Uchiha - 2010-08-27, 19:00

-Nooo więc...Było ciekawie, ujmijmy to tak.- Powiedziała wymijająco.
Ireshige Seija - 2010-08-27, 19:05

-A możesz rozwinąć tę myśl - spytał drążąc temat strasznie go to zaintrygowało
Hikari Hyoushou - 2010-08-28, 16:50

Hikari wstał, przeciągnął się ospale, po czym zaczął iść w kierunku wioski.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group