Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Las Śmierci - Las śmierci, Brama nr. 2

Nizari Asneri - 2010-03-30, 19:17
Temat postu: Las śmierci, Brama nr. 2
Stanęliście przed jedną z bram. Od egzaminatora dostaliście zwój nieba.

// Zaczynacie//

Imago Hyuuga - 2010-03-30, 19:56

Haha wreszcie egzamin musimy dać z siebie wszystko... krzyknąłem w stronę drużyny po czym zawiązałem sobie opaskę na oczach i ruszyłem w stronę lasu.
Simeon Kaguya - 2010-03-30, 19:57

Przychodzę pod bramę i patrzę, czy są gdzieś moi towarzysze. Zauważyłem Imago, więc postanowiłem, że go dogonię i razem z nim poczekamy za Seiso.
Seiso Senjuu - 2010-03-30, 20:11

Powoli przyszedłem w Hiruko. Przywitałem się z towarzyszami i popatrzyłem na las.
-Ruszajmy

Nizari Asneri - 2010-04-01, 00:20

Nic ciekawego się nie działo.
Imago Hyuuga - 2010-04-01, 09:33

Heh wreszcie mogę sprawdzi swoje siły. powiedziałem i włączyłem Byakugan i zacząłem z opaską na czach rozglądać się wokoło by zauważyć jakiegokolwiek wroga.
Simeon Kaguya - 2010-04-01, 11:01

Wziąłem zwój i dałem go Seiso, aby mógł go schować w Hiruko - będzie bezpieczny. Szedłem przy Imago, cały czas w gotowości. - Jak coś będzie się działo, to mów, jestem gotowy do boju - powiedziałem, wysunąłem Yamagi no Mai i się lekko uśmiechnąłem. Cały czas czekałem na znak od Imago. Ufałem mu. W końcu jego KG w tej chwili najbardziej nam się przyda.
Seiso Senjuu - 2010-04-01, 11:35

Podążałem za towarzyszami. Zwój był schowany w Hiruko. Ogon spokojnie spoczywał pod płaszczem.
-Panowie musimy dać z siebie wszystko, nie zamierzam drugi raz podchodzić do tego egzaminu

Nizari Asneri - 2010-04-01, 13:24

Imago nic nie widział...
Imago Hyuuga - 2010-04-01, 13:31

Kurcz co się ziej powinienem przecież coś ujrzeć, nikogo nie widzę chłopaki powiedziałem do kolegów mając w gotowości kawarimi , zacząłem się rozglądać w poszukiwaniu kogokolwiek obcego.
Simeon Kaguya - 2010-04-01, 13:36

Zacząłem się rozglądać uważnie. Może to jakieś genjutsu, albo coś co blokuje twojego Byakugana? - spytałem. Pomyślałem, że czas rozpocząć poszukiwania także z mojej strony. Wykonałem hebi sumi, a węże chowały się w dziuplach i przeróżnych zakamarkach, w poszukiwaniu jakiejś drużyny ze zwojem ziemii.
Seiso Senjuu - 2010-04-01, 13:40

Lekko ścisnąłem w dłoni shurikena, by rozproszyć ewentualne jutsu. Powoli poruszałem się do przodu, byłem czujny i skupiony.
Jest zdecydowanie za cicho

Nizari Asneri - 2010-04-01, 14:40

Dalej nic... Imago widział team shinobi, ale ze zwojem nieba.
Imago Hyuuga - 2010-04-01, 15:13

Chłopaki widzę inny team ale maja zwój nieba, co robimy , możemy ich ominąć albo iść powalczyć ? zapytałem i czekałem na odpowiedz kolegów
Simeon Kaguya - 2010-04-01, 16:09

Nie powinniśmy ich atakować, musimy oszczędzać siły na przeciwników z zwojem ziemi ale musimy ich śledzić, by włączyć się do akcji, kiedy oni ten zwój. Gdy się to stanie, odbijemy zwój, gdy przeciwnicy będą zmęczeni poprzednią walką odparłem po krótkim namyśle. W razie czego powinienem razem z Imago zaatakować pierwszy, by nie dopuścić przeciwnika do naszego zwoju. Jeśli macie inne pomysły, mówcie teraz, bo później może nie być okazji. powiedziałem obserwując reakcję moich towarzyszy.
Seiso Senjuu - 2010-04-01, 18:34

-Dobry pomysł Simeon, może jak ta trójka będzie zmęczona to ja ich zaatakuje i zabezpieczę Wasz odwrót z oboma zwojami? W końcu chyba mam najsilniejszą obronę
Nizari Asneri - 2010-04-01, 18:40

Po chwili za Imago z ziemi wyrósł szkielet który go złapał. Nagle dobiegł was głos.
-Oddajcie mi zwój jeśli zależy wam na waszym towarzyszu!

Imago Hyuuga - 2010-04-01, 19:03

Co jest kurcze nie mogę się wydostać... pomyślałem wiercąc się po czym krzyknąłem do kolegów Mną się nie przejmujcie, za szelką cenę nie oddajcie zwoju !! po czym włączyłem Harichakre i starałem się uderzyć w jakikolwiek punkt tenksu klona by ten nie był zdolny do walki i zwolnił ucisk, gdy mój plan się powiódł rzuciłem w niego kunajami i shurikenami by ten zniknął, gdy to mi się udało natychmiast zacząłem się rozglądać za prawdziwymi wrogami gdy ich ujrzałem i krzyknąłem do towarzyszy Tam są ! wskazując im miejsce pobytu wroga ,po czym zaatakowałem ich Katon Hiykuu no jutsu po czym odskoczyłem do kolegów i miałem przygotowane Byakugan Shiro by mieć obroną przed atakami z bliska .[/b]
Seiso Senjuu - 2010-04-01, 19:42

Popatrzyłem dokładnie czy szkielet nic nie przykłada do Imago jakiegoś kunaia czy katany, w każdym razie jeśli życie Imago nie jest zagrożone to błyskawicznie wypuszczam ogon ,który owija się wokół kostki Imago i pociąga go by wyrwać z objęć szkieletu.
Simeon Kaguya - 2010-04-01, 21:01

Wykonałem Kurou Sei w miejsce, które wskazał mi Imago. Jeśli ktoś by zdążył odskoczyć, to wykonywałem Fukumi Hari - w powietrzu nie jest tak łatwo tego uniknąć. Jeśli jednak ktoś byłby na tyle zwinny, to w dziuplach i na pobliskich drzewach znajdowały się wcześniej wywołane węże, które by obwiązały takiego, a ja wyjechałbym mu z Dainamikku Entori.
Nizari Asneri - 2010-04-01, 21:12

Szkielet trzymał tak Imago, że był w stanie w każdym momencie skręcić mu kark. To nie był klon tylko szkielet i nie miał tententsu. Trzymał Imago tak, że ten nie mógł się ruszać. Nikogo Imago nie widział swoim Byakuganem...
Simeon Kaguya - 2010-04-01, 21:40

Kurde jesteśmy w niemiłej sytuacji, pomyślałem widząc jak szkielet trzyma Imago. Hej, ty frajerze! - krzyknąłem i w tym czasie węże od tyłu, po cichu pełzły w kierunku szkieletu, aby go unieruchomić, a ja dalej go zagadywałem. Jeśli jesteś taki kozak, to wyjdź tu i zmierz się ze mną twarzą w twarz, tylko ja i ty! Miałem jednak nadzieję, że moi towarzysze zrozumieli mój plan, chociaż gdyby wyszedł bym się nie obraził ^^
Seiso Senjuu - 2010-04-01, 22:04

Powoli usiadłem tak by płaszcz zakrywał szczelnie moją sylwetkę. Otworzyłem klapę w "podłodze" Hiruko i za pomocą Doton no jutsu wszedłem pod ziemię. Wylazłem za szkieletem próbując skręcić mu kark i urwać głowę.
Imago Hyuuga - 2010-04-02, 09:45

Jak mnie nazwałeś ! ! ! krzyknąłem w stronę Simeona byłem tak wkurzony że nad sobą nie panowałem ,ze wszystkich sił próbowałem się uwolnić z objęć szkieletu w miarę możliwości spróbowałem też kawarimi, gdy jakkolwiek udało mi się uwolnić objęć szkieletu odskoczyłem i spróbowałem zaatakować szkielet Fukumi hari i Katon Hiykuu no jutsu po czym zacząłem się rozglądać za wrogą drużyną.
Nizari Asneri - 2010-04-02, 09:59

Simeon unieruchomił szkieleta który nie planował się ruszać. Gdy Seiso urwał głowę trupowi on dalej nie puszczał Imago, ale zaczął bardziej naciskać przez co Imago odczuwał spory ból.
-Macie ostatnią szansę, aby oddać zwój!
Krzyczał głos.

Imago Hyuuga - 2010-04-02, 10:22

Aaa aa !! krzycz bólu po czym wołam do Simeona Oddaj zwój , nie chcę umierać... krzyknąłem i pościłem mu oczko by wcielił nasz awaryjny plan,a ja sam zwijając się z bólu świadomie wołając do Simeona który nie ma zwoju.Gdy ten rzucił zwój ja czekam na rozwój wydarzeń.
Simeon Kaguya - 2010-04-02, 10:34

Miałem w torbie pusty zwój, który został zakolorowany poprzez jednego z węży wcześniej wypuszczonych. Wszedł mi on przez nogawkę do torby i pokolorował zwój tak, aby wyglądał na nasz zwój nieba. Dobra, przyjaciel ważniejszy od misji. Macie zwój, teraz wypuśćcie Imago... - krzyknąłem, po czym rzuciłem zwój obok szkieletu.
Seiso Senjuu - 2010-04-02, 13:44

Ja za pomocą Doton no jutsu wróciłem do marionetki i krzyknąłem.
-Debilu nie oddawaj tego zwoju, egzamin jest ważniejszy niż jedno życie
Chciałem dodać realizmu całej sytuacji.

Nizari Asneri - 2010-04-02, 13:52

Szkielet wziął zwój. Po chwili puścił i popchnął Imago i rzucił na koniec w jego plecy 2shurikeny. Następnie zniknął. Po chwili zewsząd wyszły szkielety. Były uzbrojone w miecze z kości. Od razu zaczęły was atakować.
Imago Hyuuga - 2010-04-02, 14:01

Szybko zrobiłem kawarimi przed shurikenami i krzyknąłem Cholera myślicie że to wystarczy ! ! ! W stronę szkieletów i natychmiast zacząłem się rozglądać za prawdziwymi przeciwnikami gdy ich ujrzałem powiedziałem kolegom gdzie są i strzeliłem w nich Katon Hiykuu no jutsu i użyłem Kai by sprawdzić czy te szkielety to nie genjutsu gdy manewr się udał szybko prze teleportowałem się w stronę przeciwników i zacząłem z nimi walczyć Byakuganem i Harichakrą uszkadzając im tenksu.
Seiso Senjuu - 2010-04-02, 14:17

Serce mi mocniej zabiło, a krew szybciej płynęła. Zew śmierci i walki wzywał mnie w swoje objęcia. Mój ogon leniwie "wypłynął" z pod płaszczu i zmiótł najbliższe szkielety. Następnie gdy otrzymałem lokalizację prawdziwych przeciwników od Imago ruszyłem na nich jak taran. Otworzyłem usta i poleciały w nich dziesiątki zatrutych senbonów.
Simeon Kaguya - 2010-04-02, 14:19

Szybko wykonałem Shunshin no Jutsu i schowałem się w krzaki, tak, by być za szkieletami. Potem wykonałem Kurou Sei w kościanego przeciwnika, by zobaczyć na ile go stać. Cholera jest ich zbyt wiele, musimy obrać jakąś taktykę! - krzyknąłem do moich towarzyszy, prędzej wykonując Utsusemi no Jutsu, by wrogowie nie wiedzieli skąd dochodzi mój okrzyk. Gdy zauważyłem, że ktoś mnie atakuje, wykonuję Kawarimi, by uniknąć walki w zwarciu. Jeśli mi by się to nie udało, to walczę z nimi za pomocą Yamagi no Mai, kombinajcją konoha senpuu i reppuu, a każdy cios celuję tak, aby połamać przeciwnika na pół.
Nizari Asneri - 2010-04-02, 16:05

Imago uderzył techniką Katon w przyjaciół z drużyny, ale ci zdarzyli uniknąć (Tak zrozumiałem twój post Imago Oo). Imago nie widział nikogo. Kai nic nie dało, a gdy wskoczył w tłum szkieletów został poważnie poraniony przez miecze. Szkielety nie miały tententsu. Seiso rozwalał mnóstwo szkieletów, ale to na nowo wychodziły z podziemi. Simeon też dobrze sobie radził w walce ze szkieletami.
Simeon Kaguya - 2010-04-02, 16:26

Kurde, jest ich coraz więcej!- krzyknąłem, gdy zobaczyłem wychodzące z podziemi szkielety. Muszę znaleźć ich twórcę - pomyślałem ponownie wykonując Hebi Sumi, by przeszukały okolicę. Ja sam natomiast użyłem Doton no Jutsu, by sprawdzić, czy przeciwnik nie ukrywa się pod ziemią. Kilka ze stworzonych węży miało pomóc Imago, gdyż zauważyłem, że sobie nieradzi. Atramentowe stwory zaplątując nogi szkieletów miały i utrudnić poruszanie się. Gdy zauważyłem kogoś podczas przeszukiwania podziemi, starałem się z nim walczyć tak, aby wyciągnąć na powierzchnię, gdzie mógłbym z nim stanąć do otwartej walki. Jeżeli nikogo nie zauważyłem to szukałem dalej a jeśli nawet de dalsze poszukiwania nic nie dały, to wróciłem na pole bitwy, starając się wspomóc przyjaciół. Miałem nadzieję, że chakra przyzywającego w końcu się skończy, bądź węże coś znalazły.
Seiso Senjuu - 2010-04-02, 16:30

-Kurwa mać-syknąłem-Uciekamy-krzyknąłem to Simeona.
Sam przebiłem się do rannego Imago. Złapałem go prawą ręką za ubranie i wrzuciłem go sobie na plecy. Sam odbierałem ataki ogonem, którym kręciłem wokoło i wzmacnianą lewą ręką. Powoli się wycofywałem ,wolałem robić to po ślimaczemu, ale nie dać uszkodzić Hiruko i tak będę musiał znaleźć twórców tych szkieletów ,bo zapewne mój nowy płaszcz nie jest już w najlepszym stanie.

Imago Hyuuga - 2010-04-02, 16:48

Kurde nie będę gorszy... powiedziałem pod nosem i szybko zrobiłem kilka bunshinów dla odwrócenia uwagi po czym powiedziałem do Seiso Ucieczka ni nam nie pomoże w końcu i tak nas złapią... po czym zeskoczyłem z jego pleców zdjąłem opaskę z oczu i zaatakowałem szkielety Katon Hiykuu no jutsu i Fukumi Hari, po czym wyrzuciłem w nie wszystkie moje bronie oprócz kosy. i zjadłem 1 pigułkę ze skrzepniętą krwią, po czym trochę się od nich odsunąłem i ruszyłem na nie z kosa którą wymachiwałem próbując jak najbardziej uszkodzić szkielety, używając od czasu do czasu Konoha Renppuu i Senpuu.
Nizari Asneri - 2010-04-02, 16:54

Simeon:
Nic ni znalazłeś...

Seiso:
Rozwalałeś następnych, a oni przybywali.

Imago:
Od razu gdy ruszył w tłum szkieletów został poważnie ranny. Był już praktycznie niezdolny do dalszej walki.

Imago Hyuuga - 2010-04-02, 17:03

Szybko użyłem shinushin za pobliskie drzewo, po czym zniknąłem z pola widzenia szkieletom i kumplom z drużyny po czym wszedłem na nie za pomocą Dekata Ki.Tam usiadłem i zacząłem się rozglądać za prawdziwymi przeciwnikami i myślałem Czy ja naprawdę jestem taki słaby... gdy znalazłem prawdziwego przeciwnika natychmiast połknąłem pigułkę i ruszyłem na niego Używając Harichakry i Byakugana próbuj ac zaatakować mu tenksu i używałem tez co kilka chwil Fukumi Hari i bunshinów dla zmyłki, ale jeżeli go nie znalazłem zostałem na drzewie rozglądając się dalej mając przygotowane Kawarimi przed ewentualnym atakiem szkieletów.
Simeon Kaguya - 2010-04-02, 17:06

Cholera, nic tu nie ma! - pomyślałem, po czym wróciłem na powierzchnię. Węże, które wcześniej wysłałem w poszukiwaniach wróciły i (jeśli coś znalazły) mi wszystko zapisały na zwoju. Wybiegłem, aby pomóc Imago. Najpierw postanowiłem, że wykonam doton no jutsu i zajdę je spod ziemii. Potem, kiedy wyskoczyłem, to uderzyłem następnego za pomocą dainamikku entorii, a kolejnego konoha senpuu. Wyskoczyłem w powietrze i użyłem fuukumi harii na każdym szkielecie. Użyłem także Bansho Shou, aby stanąć na kamiennym bloku, który wyrósł spod ziemii. Wyjąłem kolce z nadgarstków za pomocą Yamagi no Mai i ruszyłem w bój, a kiedy znalazłem trochę czasu, to przeczytałem, co węże zapisały mi na zwoju.
Seiso Senjuu - 2010-04-02, 17:59

Rozwalając następne szkielety krzyknąłem do Simeona.
-Ja się nimi zajmę a Ty oszczędzaj chakre, schowaj się gdzieś i stwórz tyle węży ile możesz, musimy ich znaleźć
Po tym co powiedziałem zatraciłem się już w walce. Nie słyszałem żadnych krzyków, głosów ani dźwięków. Spokój i cisza, zamknąłem się na świat zewnętrzny i wirowałem niczym cień między następnymi szkieletami ,które nieubłaganie wychodziły z pod ziemi. Nie wykorzystywałem chakry dlatego mogłem walczyć dłużej bez zmęczenia. Ogon rozbijał następne czaszki ,a dłonie rwały kręgosłupy, przyszła śmierć, której nie uniknie nikt a na pewno twórca tych śmieci.

Nizari Asneri - 2010-04-02, 18:06

Imago po chwili oberwał mieczem i zemdlał. Szkielety ginęły w bardzo szybkim tempie, ale w takim samym tempie powstawały nowe. Nie mogliście znaleźć ich twórcy.
Simeon Kaguya - 2010-04-02, 20:01

Zrobiłem tak jak mówił Seiso. Wytworzyłem jak najwięcej węży i rozesłałem w obrębie trzech kilometrów. Ich twórca nie może być wiele dalej, bo musiałby to być znacznie lepszy rangą shinobi niż tylko genin. A może on jest gdzieś w powietrzu? Albo schowany w wodzie? - pomyślałem. Jeżeli podążały za mną jakieś szkielety, to użyłem je przy użyciu Yamagi no Mai, potem wskoczyłem na pobliskie drzewo w poszukiwaniu przeciwników w powietrzu. W końcu może być ich więcej niż tylko jeden... Jesteśmy przecież podzieleni na grupy... - po tej myśli jeżeli zauważyłem kogoś to zaatakowałem go klonem z Dainamikku Entorii, a z drugiej strony wysłałem prawdziwe Fukumi Hari. Potem uderzyłem z Konoha Senpuu. Jeśli nikogo nie znalazłem, to zacząłem przeszukiwać wszystkie stawki i jeziorka w najbliższym obrębie. Gdzieś musi być - pomyślałem.
Seiso Senjuu - 2010-04-02, 20:44

Poruszałem się za Simeonem. Byłem jego tarczą. Żaden szkielet nie miał prawa do niego się zbliżyć. Każdy ,kto tego próbował ginął pod siła mojego ogona lub rąk. Simeon miał zadanie ,miał znaleźć twórców.
-Szukaj dalej, osłaniam Cie

Nizari Asneri - 2010-04-02, 20:51

Po chwili kogoś zauważyliście na drzewie przed wami. Miał on czarny płaszcz i czarnym kapturem. W jednej ręce trzymał kosę, ale nie kosę wyznawców jashina tylko zwyczajną kosę z jednym ostrzem. W drugiej ręce trzymał coś... Nie widzieliście co to.
-To nie ma sensu... Sam to muszę zakończyć.
Powiedział po czym wziął zamach kosą i w waszą stronę poleciała wielka fala uderzeniowa przecinająca drzewa. Seiso dzieki pancerzowi Hiruko słabo odczuł falę, ale Simeon'a odrzuciła rzucając go na drzewo.

Seiso Senjuu - 2010-04-02, 20:55

Widząc to uprzedziłem fale uderzeniową i oplotłem ogonem Simeona by ten nie doznał szkody. Zaraz po tym jak uderzenie znikło otworzyłem usta i wystrzeliłem kilka zatrutych senbonów. Dokładnie obserwowałem przeciwnika.
-Jaki masz zwój-krzyknąłem.

Simeon Kaguya - 2010-04-02, 21:38

To nieistotne i tak musimy go załatwić. - krzyknąłem. I od razu wykonałem Bunshiny. Każdy się rozbiegł. Byłem jednym z nich i kiedy każdy atakował przeciwnika. Miałem cały czas przygotowane kawarimi w razie, jakby jakiś szkielet chciał mnie zaatakować od tyłu. Potem użyłem Shunshin, aby zjawić się tuż przed przeciwnikiem i za pomocą Yamagi no Mai próbowałem zablokować cios kosy tak, aby Seiso miał otwartą drogę ataku.
Nizari Asneri - 2010-04-02, 21:47

Przeciwnik wystawił przed siebie rękę na której był zawieszony naszyjnik z krzyżem. Powiedział coś pod nosem i wszystkie igły się odwróciły i poleciały w stronę klonów Simeon'a rozwalając je. Gdy Simeon pojawił się przed typkiem zauważył na jego szyi szwy. Gdy próbował go zaatakować on zaniknął.
Simeon Kaguya - 2010-04-02, 22:07

Co tu się kurna dzieje? I co to za pieprzony umarlak? - krzyknąłem do Seisa, po czym próbowałem ocucić Imago, aby ten użył Byakugana w poszukiwaniu przeciwników ze zwojem ziemii. Rozesłałem także po lesie węże, aby wznowiły poszukiwania. Sam powiedziałem do przyjaciół, że czas ruszyć dalej przed siebie, w końcu można się zawsze na kogoś jakoś natknąć, chociażby przypadkiem...
Seiso Senjuu - 2010-04-03, 00:19

Cholera. czyżbyśmy mieli do czynienia z członkiem klanu Kakuzu?! Te szwy, mamy kłopoty
Czekałem osłaniając Simeona ,który próbował obudzić Imago. Byłem gotów w każdej chwili zareagować na atak z każdej strony, miałem pancerz ,którym mogłem osłonić towarzyszy.

Nizari Asneri - 2010-04-03, 12:46

Koleś się nie pojawiał. Imago odzyskał przytomność, ale był w krytycznym stanie.
Imago Hyuuga - 2010-04-03, 12:51

Krwawo zakaszlałem i szybko podczołgałem się jak najdalej walki po czym
pomyślałem wyciągając kose Czemu ja jestem taki słaby, teraz muszę
odpoczywać bo ze mną będzie jeszcze gorzej...
po czym krew na moich
ustach i zamknąłem oczy zbierając chakrę żeby być w stanie walczyć.

Seiso Senjuu - 2010-04-03, 12:55

-Imago-krzyknąłem-Rozejrzyj się byakuganem i znajdź albo inną grupę albo tego kolesia z którym walczyliśmy. Simeon pomaluj jeszcze jeden zwój na niebiesko i go schowaj. Jeśli Imago kogoś znajdzie to atakujemy razem z Simeonem, a Imago gdzieś się schowasz i będziesz podczas walki obserwował przeciwnika swoimi oczyma, co jakiś czas ktoś z nas będzie do Ciebie zaglądał czy nie zauważyłeś czegoś co by pomogło nam szybciej zabić przeciwników
Simeon Kaguya - 2010-04-03, 12:58

Wypada iść dalej. Nie możemy tracić czasu! Seiso - weź Imago w ogon, niech się nie przemęcza, jeszcze trochę przed nami - powiedziałem, po czym rozesłałem kolejne węże. "Gdzieś musi być, a to niemożliwe, żeby był daleko!" - pomyślałem. Jeżeli mu zależy na naszym zwoju, to prędzej czy później stanie z nami twarzą w twarz. - powiedziałem poważnym tonem do kolegów, po czym ruszyliśmy w drogę.
Nizari Asneri - 2010-04-03, 13:05

Typek nagle pojawił się przed wami.
-Czas to skończyć. 0Jeszcze tylko 2teamy zostały do pokonania.
Powiedział z szyderczym śmiechem. Po chwili wysłał następną falę uderzeniową. Imago ochroniło drzewo. Gdy Imago włączył byakugana nie widział przeciwnika... gdy go wyłączył widział.

Imago Hyuuga - 2010-04-03, 13:13

/Ja go nawet nie uruchamiałem :P /

Co jest jak to możliwe a może mój umysł płata mi figle... powiedziałem po czym szybko wyjąłem z plecaka pigułki i szybko połknąłem moją 3 pigułkę i dalej siedziałem tylko za innym drzewem żeby nie zdradzić miejsca pobytu, po czym znów zbierałem chakrę i odpoczywałem żeby być zdolnym do walki.

Simeon Kaguya - 2010-04-03, 13:24

Szybko użyłem Kawarimi no Jutsu, by uniknąć ataku przeciwnika. Potem wykonałem Shunshin no Jutsu tak, aby być za tym gościem. Muszę wyczekać, aż przeciwnik nie zdoła uniknąć mojego ataku pomyślałem obserwując go. Cały czas miałem w pogotowiu Kawarimi, bo nie wiedziałem czy wróg zdołał mnie wypatrzeć.
Seiso Senjuu - 2010-04-03, 13:31

Wiedząc że muszę dać Simeonowi szanse na atak, przebiłem się przez falę uderzeniową i ruszyłem na przeciwnika. W pogotowiu miałem ogon ,którym odbiję ewentualne bronie miotane. Wyprowadziłem cios lewą wzmocnioną rękawica na korpus wroga, chciałem by całą uwagę skupił na mnie.
Nizari Asneri - 2010-04-03, 13:39

Imago bardzo powoli odzyskiwał energię. Seiso przebił się przez falę, ale jego lalka była coraz słabsza. Przeciwnik chciał uderzyć kosą, ale Seiso zablokował ją ogonem. Miał idealną okazję do ataku którą wykorzystał.
Seiso Senjuu - 2010-04-03, 13:44

Z całej siły uderzyłem go pod mostek wzmacnianą rękawicą, by stracił oddech lub przy większej ilości szczęścia uszkodzić jego mostek. Gdy był zamroczony czy dochodził do siebie wystrzeliłem z ust kilka zatrutych senbonów w jego nogi. Na koniec jeśli miałem jeszcze okazję owinąłem go ogonem w połowie tak by uniemożliwić mu wykonywanie pieczęci. Jeśli mi się jakiś atak nie udał to odskakuje do tyłu.
Imago Hyuuga - 2010-04-03, 13:57

/ Nizari może napisz w % ile mam sił i w ilu % mogę zacząć walkę/

Szybko zmieniłem miejsce pobytu tylko że tym ram wszedłem za gałąź jednego z drzew i oglądałem przebieg walki po czym zacząłem zbierać chakrę i siły i tak zmieniałem co jakichś czas miejsce pobytu by nie zdradzić gdzie jestem.

Simeon Kaguya - 2010-04-03, 14:12

Widzę, że Seiso dość dobrze sobie radzi, pomyślałem i zanurzyłem się pod ziemią techniką Doton no Jutsu. Gdy znajduję się za przeciwnikiem wychodzę i atakuję go w plecy za pomocą Yamagi no Mai. Staram się przebić mu żebra i trafić w płuca. Następnie cały czas go atakuję kośćmi, by zranić go w jak największej ilości. Gdy przeciwnik unika, lub robi Kawarimi, sam oddalam się kilka metrów od miejsca walki robiąc Shunshin no Jutsu i próbując wyszukać wroga.
Nizari Asneri - 2010-04-03, 14:20

Seiso trafił przeciwnika wszystkimi atakami, a Simeon przebił go na wylot. On jednak zaczął się śmiać jak opętany. Po chwili zniknął. Następnie pojawił się za Simeon'em i załapał go za gardło podnosząc go i dusząc.

Imago masz
5% <--- siły
od 15% <--- możesz zacząć walkę.

Imago Hyuuga - 2010-04-03, 14:29

/Dzieki/
O kurcz Simeon sobie raczej ni radzi, ale co ja mogę zrobić...powiedziałem szeptem trochę bezradnie, po czym szybko zmieniłem miejsce pobytu by przeciwnik , który ciągle mnie zaskakiwał i szybko przeczołgałem się pod kolejne drzewo i tam odpoczywałem o niczym nie myśląc.

Simeon Kaguya - 2010-04-03, 14:29

Z całej siły wierciłem się i próbowałem wyplątać, jednak nie panikowałem. Przywołałem do siebie węże, aby próbowały unieszkodliwić przeciwnika, a ja sam użyłem szybko Kurou Sei, gdyż miałem wolne ręce, wybiło nas obu w powietrze. Następnie wziąłem kunaia i zacząłem wbijać go w rękę duszącego mnie przeciwnika. Kiedy spadaliśmy starałem się wykonać Doton no Jutsu, aby wejść pod ziemię, amortyzując upadek, a przeciwnik powinien go boleśnie odczuć.
Seiso Senjuu - 2010-04-03, 14:35

Widząc poczynania Simeona zastanowiłem się chwilę. Jeśli udało mu się za pomocą Kurou Sei wybić się z wrogiem w powietrze to gdy spadali przystąpiłem do akcji. Wyskoczyłem do góry i zahaczyłem przeciwnika ogonem raniąc go. Trafiłem poprzednimi senbonami więc trucizna powinna już działać, wróg powinien słabnąć a za niedługo umrzeć. Jeśli udało mi się zahaczyć go ogonem to staram się owinąć wokół niego by odłączyć go od Simeona i wyrzucić go w drzewo.
Nizari Asneri - 2010-04-03, 14:40

Ataki się powiodły. Nie widać było po przeciwniku, że trucizna działa.
-Tylko tyle?
Zapytał po czym Wykonał jakieś pieczęci, a z ziemi zaczęły wychodzić następne fale szkieletów z mieczami.

Imago Hyuuga - 2010-04-03, 14:45

/ Ile % siły mam ? /

Teraz już najwyraźniej nie musiałem się ruszać z miejsca by przeciwnik mnie nie szuka ba jest zajęty,szybko siadłem pod drzewem po turecku i zacząłem zbierać chakrę po czym rozłożyłem się i przymknąłem oczy i starałem się o niczym nie myśleć by nie marnować chakry i energii.

Simeon Kaguya - 2010-04-03, 15:02

Trzeba mu unieszkodliwić ręce! krzyknąłem w stronę towarzyszy, widząc jak po wykonaniu pieczęci wychodzą szkielety. Ja je odciągnę! wrzasnąłem i wykonałem Kurou Sei w grupkę umarlaków. Potem atakowałem je kombinacją Konoha Reppuu i Konoha Senpuu. Chciałem zmniejszyć ich ilość pozwalając Seiso dojść do oponenta. Następnie wykonałem Shunshin no Jutsu i biorąc miecze zniszczonych szkieletów rzucałem w tych całych, by nie tracić chakry. Potem przeniosłem się na drzewo i kazałem wcześniej stworzonym wężom wplątywać się między nogi umarlakom. Chciałem skupić na sobie uwagę jak największej ilości kościanych wrogów.
Seiso Senjuu - 2010-04-03, 15:19

Simeona ułatwił mi sprawę, dobrze mi się z nim współpracowało. Ruszyłem na głównego przeciwnika. Jeśli jakieś nieodciągnięte szkielety stanęły mi na drodze to je zniszczyłem. Będąc by przeciwniku zamarkowałem cios wzmocnioną rękawicą w brzuch, a tak naprawdę nade mną błyskawicznie wyskoczył ogon, którym chciałem odciąć głowę przeciwnika. Jeśli składał hołd jashinowi to mógł nie czuć naszych ciosów, jednak bez głowy nie mógłby kontrolować własnego ciała.
Nizari Asneri - 2010-04-03, 16:36

Wszystko szło pięknie, ale przeciwnik użył Kawarimi. Po chwili pojawił się obok Imago któremu wystawała głowa z nad krzaków. Wykonał jakieś pieczęci po czym z ziemi wyszła tablica do której przypiął Imago.
-To teraz zrobię operację na otwartym sercu waszego przyjaciela... Może wam jeszcze kiedyś pomoże w egzaminie na chuunina.
Powiedział, a jego ręka zaczęła świecić na zielono. Po chwili jego ręka była w ciele Imago.

Imago Hyuuga - 2010-04-03, 16:46

/ Ile mam % siły , bo nie napisałeś/

Cholera jasna, jak tak możesz atakować bezbronnego... krzyknąłem po czym poczułem że z ust leci mi krew ,Teraz jestem zdany już tylko na przyjaciół ,dlaczego jestem taki słaby , dlaczego niech ktoś mi odpowie ! ! ! zacząłem lamentować we własnej głowie , po czym starłem się jakoś na spokojnie uwolnić z więzienia, próbowałem robić kawarimi i shinushin.

Seiso Senjuu - 2010-04-03, 16:48

Kiedy przeciwnik tracił czas na gadanie ja opuściłem dołem Hiruko i za pomocą doton no jutsu pojawiłem się za przeciwnikiem. Jednym kunaiem podciąłem mu gardło a drugiego wbiłem w głowę. Następnie wyprowadziłem kopnięcie w tył jego kolana co by trochę kucnął i złapałem jego głowę w obie ręce w celu skręcenia karku. Po tym zapadłem się pod ziemię i wróciłem do Hiruko.
Simeon Kaguya - 2010-04-03, 16:51

Użyłem po raz kolejny węży, aby oplątały wszystkie szkielety. Następnie podbiegłem w stronę tego kolesia, co go trzymał. Postanowiłem jednak, że może to być genjutsu i na wszelki wypadek użyłem Kai! Potem rzuciłem Shurikenem w kierunku tego "chirurga". Użyłem także bushiny, aby ściągnęły na siebie uwagę szkieletów. Potem zrobiłem Kirigakure no Jutsu i Doton no jutsu. Schowałem się pod ziemią i wyjąłem z niej rękę wciągając także pod ziemię przeciwnika w nadziei, że to pomoże.
Nizari Asneri - 2010-04-03, 17:01

Atak Seiso się udał w pewnym sensie. Gdy tylko próbowałeś wbić mu kunai w gardło on zniknął zostawiając za sobą 3zwoje... 2 nieba i 1 ziemi. Tablica do której Imago był przypięty również zniknęła. Imago zemdlał. Po chwili doszliście do wierzy z Imago na Hiruko.

Zakończyliście 2etap egzaminu
/Imago na 24h do szpitala./


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group