Konoha Gakure
Wkrocz i zostań częściom świata Shinobi.

Ranga A - Zwiad... Akatsuki w pobliżu.

Sjan Jin - 2010-03-14, 20:48
Temat postu: Zwiad... Akatsuki w pobliżu.
Sjan szedł między domami tanecznym krokiem podgwizdując idąc w kierunku najbliższej bramy.
-Ciekawe... Czy spotkam Akatsuki... - zamyślił się chwilowo shinobi - A jak tak, to mam nadzieję, że gdy przyjdzie mi umierać, to w walce...
Oczy chłopaka powędrowały na skalne urwiska i wzgórza, a dalej za ciągnące się za horyzont zielone, umiarkowane lasy, w jednym miejscu przecięte Złotą Rzeką Ryou. Kraj Księżyca był w tym miejscu bardzo spokojny i malowniczy, dziwna była obecność tutaj Akatsuki...
-Dobra... Czas na zwiad... - Sjan zrobił jednego klona i przywołał zwykłego, latającego, białego tygrysa który rozpostarł swoje majestatyczne skrzydła i wziął replikę Kapitana na swój grzbiet, po czym wzbił się w powietrze latając po niebie i wypatrując niebezpieczeństwa, często zawracając i robiąc w powietrzu kółka. Sam oryginał szedł leśną drogą nasłuchując i rozglądając się powolnie trzymając ręce za głową lekko zamyślony, a przynajmniej tak wyglądał. Był czujny na jakikolwiek atak. W zanadrzu był gotowy do uskoku.

Akki Nendo - 2010-03-14, 22:14

Oryginał nic nie znalazł, ale replika zauważyła podejżaną grotę.
Sjan Jin - 2010-03-16, 07:13

Sjan czując owy przekaz myślowy od swojego klona nakazał mu zatoczyć parę kółek nad grotą, po czym się trochę zniżyć. On sam poprawił jedynie swoją szatę i wyjął zręcznie swoją Lodową Daikatanę i ruszył między drzewami najprostszą drogą w kierunku jaskini, teraz bardziej używając zmysłu wzrokowego. Rozglądał się we wszystkie strony szukając jakiejś notki wybuchowej, pułapki, bądź jakiejś postaci pośród drzew bądź liści. Po chwili jednak wszedł w gęstsze krzaki, robiąc jeszcze jednego klona, który wyszedł z owych roślin i poszedł w kierunku jaskini. Gdy oddalił się na jakieś dwadzieścia metrów, wolniejszym tempem ruszył za nim prawdziwy Sjan. A szybujący w powietrzu klon jedynie wypatrywał silniejszego i sprytniejszego wroga, bądź innego bardziej bądź mniej groźnego niebezpieczeństwa.
-Oby nie było ich wielu... Zajmie mi to zbyt dużo czasu...

Akki Nendo - 2010-03-20, 19:48

Chwilę po wejściu repliki do jaskini, klon zniknął. Wyparował, został zaatakowany. Wszedłeś do groty powolnym krokiem, ale nic nie widziałeś. Nagle poczułeś, że jesteś obserwowany, ta grota była bardzo dziwna.
Sjan Jin - 2010-03-20, 19:57

Sjan westchnął głęboko. Nie miał ochoty na wyczerpującą walkę... Dla bezpieczeństwa użył techniki Kai. Gdyby to nie zadziałało wykona jeszcze jednego klona, który stanie tuż obok, po czym on kucnie, a jego klon wyjmie miecz gotowy do odbicia wszelkich ataków na dystans przeciwnika. Wykonał szybko pewną technikę i do jaskini wleciała masa śniegu tworząc śnieżną lawinę. Shinobi posłał ją na sam koniec jaskini, a klon w tym czasie biegł za nią, rozglądając się za umykającym wrogiem. Oryginał zaś zamienił się w człowieka-tygrysa i zaczął biec po ścianie także za lawiną, z dwoma kunaiami w dłoni. W drugiej ręce trzymał zaś swoją Legendarną Daikatanę.
Miyuki Senjuu - 2010-03-21, 18:58

Pomimo, że zrobiłeś strasznie zamieszanie w grocie i wyleciały z niej nietoperze, nikogo tam nie było. Wciąż jednak miałeś to samo wrażenie, że ktoś cię obserwuje.
Sjan Jin - 2010-03-21, 19:45

Sjan zaczął głucho klaskać a jego klon na tygrysie lekko obniżył lot rozglądając się nad jaskinią.
-Dobra... Koniec tej zabawy... - klon w grocie zaczął biegać po grocie z kunaiami uderzając nimi o ściany.
-Technika Odkrycia Niewidzialnego! - krzyknął formując byle jakie pieczęcie i rozglądał się swoimi oczami z Kekkei Genkai. Wypatrywał ruchu...
Czytałem o nich... Mistrzowie iluzji... Oraz jeden wtapia się całkowicie w tło... Ma podobno roślinę na łbie... Zetsu? Ta, to chyba on... Chłopak po chwili użył jeszcze raz dla bezpieczeństwa Kai, po czym wziął Yusengana i rzucił nim w odległy koniec jaskini.

Miyuki Senjuu - 2010-03-22, 06:59

-Chyba wystarczy tej zabawy...-odezwał się głos.
Odwróciłeś się. Przy wejściu do jaskini stał osobnik o niebieskiej skórze, bardzo przypominający rybę.
-Dzięki Zetsu. Teraz sam się nim zajmę-powiedział i zaczął formować pieczęcie-Suiton, Suishouha!
Jaskinię zaczęła zalewać woda, a na ciebie pędziła ogromna fala.

Sjan Jin - 2010-03-22, 08:43

-Tak, teraz pora na coś lepszego... Shichiyou! - krzyknął zbierając w sobie chakrę i szybko formując pieczęcie. W jaskini zrobiło się trochę zimniej. Na suficie pojawiło się małe, lodowe, szkliste oko. Wokół Sjana zebrał się śnieg...
-Czas rozkręcić tą imprę... - chłopak uśmiechnął się złowieszczo, a jego białe oczy zeskanowały szybko śnieg wokół... Yukon no Mayu! Jinchuuriki jak najszybciej zamknął się w śniegowej kuli, aby wytrzymać ten atak, z tyłu kuli stworzył dwa śniegowe klony.

Miyuki Senjuu - 2010-03-22, 09:23

Przeciwnik bez problemu pozbył się klonów. Ty byłeś bezpieczny w środku kuli.
-Nieźle...Ale to wciąż ma mało!-krzyknął przeciwnik i zaatakował swoim mieczem.
Uderzył w kulę i miecz zaczął wysysać chakrę ze śniegu. Kula rozpadła się, a przeciwnik uderzył cię mieczem. Odleciałeś na kilka metrów.

Sjan Jin - 2010-03-22, 19:19

-Niezła broń... Ale... - Sjan obrócił w dłoni swoją Legendarną Daikataną.
-Koori Saezuru Mokuteki! - krzyknął zbierając w niej chakrę Fuuton i zrobił jednego klona, aby ten został z tyłu. W międzyczasie zaczął kumulować chakrę, gdy sam oryginał dodał technikę Chakra Yaiba do miecza, aby ten stał się ostry jak wiatr tnący liście wśród koron drzew. Zaczął biec w kierunku przeciwnika używając Fuuma Ninken Zanbatou z dodatkową chakrą wiatru. Chciał chociaż na chwilę zająć przeciwnika walką, aby jego klon wykonał najsilniejsze jutsu.





Fuuma Ninken Zanbatou
Rodzaj: TaiJutsu
Specjalizacja: Mistrz władania mieczem 5% wprawy.

Bardzo banalny atak przy użyciu miecza. Biorąc ogromny zamach użytkownik stara się przeciąć swojego przeciwnika.

Miyuki Senjuu - 2010-03-22, 19:50

Przeciwnik totalnie olał klona, a atak twój odparł z łatwością. Skontrował go mieczem, a ten zaczął ciąć jak piła. Chakra wiatru kontra takie coś....Remis. Odskoczyliście każdy na kilka metrów, a przeciwnik zaczął składać pieczęcie.
Sjan Jin - 2010-03-22, 20:33

-Doskonale... - Sjan wziął z podłogi wszelki śnieg wpompowując w niego chakrę i wytworzył z niej wysoką ścianę, która ruszyła z ogromną szybkością i potęgą po jaskini w stronę wroga. Potężna fala śniegu, w której była ukryta masa lodowych kolców i drobnych kawałków szklanego lodu ruszyła na owego shinobiego... Chwila, ten miecz... Ta skóra... Strój Akatsuki... Informacje... Strona 34 Podręcznika Fukyuu... Jest! Kisame Hoshigaki Kisame - jeden z Siedmiu Mistrzów Miecza z Kirigakure i członek organizacji Akatsuki... Ahaa... Kapitan uśmiechnął się poprawiając maskę Fukyuu i w swoim ubraniu skoczył w bok, gdy jego klon cały czas kumulował coraz to większe masy chakry. Sam oryginał zaczął kumulować w prawej dłoni białą kulę z chakry, mając swoją Daikatanę schowaną na plecach. Zaczął biec za lawiną wypatrując przeciwnika po drugiej stronie za pomocą lodowego oka na suficie.
Miyuki Senjuu - 2010-03-22, 21:09

Pobiegłeś w stronę przeciwnika. Ujrzałeś go stojącego spokojnie i czekające na atak. Najwyraźniej nie miał za wielkiej frajdy na razie. Z pomocą swojego miecza był w stanie odeprzeć każdy twój atak.
Sjan Jin - 2010-03-23, 06:32

Sjan widząc go tak biegnąc schowany za lawiną pchnął ją z wielką siłą na wroga i aktywując swoje jutsu z ręki wtopił w śnieg większą ilość chakry. Yukon Raishuu! Ze śniegu zaczęły rosnąć małe wypustki pokryte kawałkami lodu. Owe wypustki uformowały się w dłuższe, śniegowe łapy. Gdy lawina uderzyła o przeciwnika z jej leżących resztek tuż po jutsu podniosły się wielkie łańcuchy śniegu okryte w lekki pancerz z lodu. Gdyby Kisame wyszedł nad powierzchnię śniegu, to owe łapy zaczną z boków i z góry bić w niego z całej siły. Jeżeli się nie pokaże, nie dezaktywując jutsu Sjan przyłoży ręce do śniegu tworząc ogromne fale impulsu chakry po śniegu, które z pewnością zgniotą wroga.
Miyuki Senjuu - 2010-03-23, 09:24

Kisame przez dłuższy czas nie pokazywał się. Już miałeś zamiar wysłać impulsy chakry, ale niespodziewanie jaskinię zaczęła wypełniać woda. Na razie sięgała ci do połowy brzucha, ale jej poziom wciąż wzrastał. Jakby tego było mało przed tobą z wody uformował się wielki rekin.
Sjan Jin - 2010-03-23, 17:06

Hmm... Pomyślmy... Shichiyou, wykorzystam jednego z twoich braci... Sjan uśmiechnął się złowieszczo i wyskoczył wysoko w górę wznosząc się po chwili na majestatycznym, białym tygrysie z opierzonymi, szerokimi skrzydłami z białymi lotkami. Przez chłopaka przeszła chakra i spojrzał kątem oka jak klon powoli zbliża się w kierunku wody. Oryginał cały śnieg pod ową wodą podniósł do góry mącąc go i uderzając nim w ziemię i wodę formując z niego przeróżne, śniegowe łańcuchy, przypominające lekko bezgłowe węże. Następnie jego oko precyzyjnie namierzyło owego rekina z wody. Spojrzał na niego z szatańskim uśmiechem i wytężył swoje zmysły cząsteczki chakry Suiton w rekinie zamieniając na Hyouton, czyli zamrażając rekina.
Miyuki Senjuu - 2010-03-23, 19:26

Rekin został zamrożony, ale potworzyła się masa kolejnych. Wody wciąż przybywało, a w jaskini zrobiło się jakoś...ciasno. Jej poziom był coraz wyższy i rekiny też zajmowały trochę miejsca. Kisame zaś nie było nigdzie widać.
Sjan Jin - 2010-03-23, 19:39

-Tak to nie będzie... - Sjan odwołał latającego, białego tygrysa czując, że nie poradzi sobie wśród tej wody i w ciasnotach jaskini... Schował się w kuli ze śniegu, którą otoczył dodatkową, podwójną, lodową pokrywą oglądając jaskinię okiem. Po chwili wysunął z kuli rękę dotykając nią śniegu który podniósł się na jego komendę. Dotykając chakrą ziemi przywołał swój najsilniejszy, aktualny Summon... Gigantycznego Tygrysa Jubaku, powinien on bez łatwości rozsadzić jaskinię od środka. Tak też zrobił, przywołał gigantycznego Jubaku, gdy jego klon z ogromną masą chakry w ręce wskoczył głęboko w wodę. Gdyby coś go zaatakowało dotknie podłoża bądź innego stałego materiału, aby spowodować gigantyczny wybuch.
Miyuki Senjuu - 2010-03-23, 19:47

Wszystko poszło po twojej myśli. Jaskinia rozwalona, rekiny które powstały zniszczone przez klona. Rozglądasz się z pomocą oka dookoła, ale gdzie do cholery jest Kisame?! Patrzysz i patrzysz dookoła, ale go nie ma. Na dodatek poczułeś, że twoje zasoby chakry są znaczne mniejsze.
Sjan Jin - 2010-03-23, 20:10

Co jest... Pierwszy raz czuję brak chakry... Klonie, widzisz go? Zapytałem w myślach latającego klona i sam wskoczyłem na jedno z wyższych drzew, gdy gigantyczny Jubaku rył i kopał w miejscu, gdzie poprzednio stałem i tam, gdzie wcześniej stała jaskinia. Sjan rozglądał się swoimi oczyma, gdy drugi klon biegał wokół owego drzewa i pilnował, aby nikt nie zaszedł oryginału od dołu bądź tyłu. Jinchuuriki martwił się spadkiem jego dużej jak na powiernika Bijuu chakry. Nie chciał użyczać jej od Shichiyou, ponieważ krążą plotki, że Kisame wsysa chakrę.
Miyuki Senjuu - 2010-03-23, 21:20

-Chłopcze...Jeszcze nie masz dość?-usłyszałeś znajomy głos.
Kisame szedł w twoim kierunku, ale nie chował się. Chciał żebyś go widział.
-Niestety nie mam zbyt wiele czasu, jestem trochę zajęty...Jeżeli teraz ujdziesz z życiem to będziesz mógł je zachować-powiedział członek Akatsuki z chytrym uśmiechem.
Błyskawicznie wykonał pieczęcie i zaatakował cię Bakusui Shouha [Suiton]. Ogromna fala poruszała się w twoim kierunku i przewracała wszystkie drzewa w pobliżu, zaś Kisame zniknął ci z oczu.

Sjan Jin - 2010-03-25, 16:50

-Kto powiedział, że to ja przegram... - powiedział chytrze Sjan wykonując jednego klona, który uskoczył daleko w przód zasłaniając oryginał ogromny, śniegowym, twardym olbrzymem który dodatkowo przywołał przed siebie lodową ścianę. Jinchuuriki uśmiechnął się formując pieczęci i zamykając się w podwójnej, twardej, kuli ze śniegu pokrytej od zewnątrz i wewnątrz twardym lodem. Kisame potwierdził swoje teorie z podręcznika... Posiada ogromne pokłady chakry. A teraz jeżeli zniknął to pomyślmy... Wysysa chakrę z bliska poprzez swój miecz. Tak mi się wydaje przynajmniej... Będzie chciał zaatakować również mieczem.... Sjan przygotował się utwardzając jeszcze kulę, nadal oglądając okolicę umieszczonym na kawałku skały lodowym okiem. Jego trzeci klon, który omijał z boku falę lecąc wysoko na tygrysie uformował w rękach dwa Yusengany, czyli mniejsze repliki Yukongana i rzucił nimi w stronę dolnych części fali (a dokładniej ziemię tuż przed nią).
Miyuki Senjuu - 2010-03-25, 19:29

Kiedy wszystko się uspokoiło, dym, pył oraz woda opadły, twoje oko zaczęło rozglądać się dookoła. Na ziemi jak gdyby nigdy nic stał Kisame. Poruszał ustami. Chyba coś mówił. Starałeś się jak najbardziej wytężyć swój słuch...
-Rany...Akurat teraz, kiedy zabawa się rozkręca? No trudno...-mówił, prawdopodobnie do towarzysza-Sorry młody! Zabawimy się innym razem!-krzyknął do ciebie i zniknął.

Sjan Jin - 2010-03-26, 06:58

Sjan odetchnął głęboko z ulgą...
-Niezły jest... Moje ataki nie zrobiły na niego większego wrażenia... - chłopak odwołał swoje wszystkie bestie i klony oraz dezaktywował techniki zostawiając na ziemi zwykły śnieg bez chakry, po czym zostawiając jedynie uskrzydlonego tygrysa wzbił się na nim w powietrze...
-Ważne, że misja wykonana... - Kapitan poszybował w kierunku Tsuki-Gakure.
-Zetsu i Kisame... Była ich dwójka... Następnym razem muszę się bardziej postarać by pokonać chociaż jednego...

Miyuki Senjuu - 2010-03-26, 07:23

Misja zakończona ; P

+ 5 Chakra
+ 4 KG
+ 5 Yukon, Hyouton

Sjan Jin - 2010-03-26, 07:52

//KG mam 100% już ;] //
Miyuki Senjuu - 2010-03-26, 13:16

// Sorki, nie chciało mi się szukać twojej KP xP //

Dobra, spoko ;]


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group